Skocz do zawartości

Irek M

Modelarz
  • Postów

    7 931
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez Irek M

  1. Ponieważ nie dotarły do wczoraj pociski Minie i Maxi to postrzelałem dziś z nowej zabawki - Patriot firmy Mendi . Ma też sygnaturę Jacobi Iserlohn ale to chyba dystrybutor(?) Skok gwintu 1/16 niestety miałem tylko kule. Pomyłkowo pierwszą była 430 na flejtuchu inletowym - weszła dość luźno tzn. mogłem ja wcisnąć kciukiem. Po wystrzale flejtuch kopcił się więc za luźno było w lufie. Następna to 435 na tym samym flejtuchu. Tu niestety nie dałem rady wcisnąć starterem ale miałem młotek gumowy licząc na trudności. Młotek potrzebny był praktycznie tylko do wbić kuli poza koronkę, dalej szło lepiej. Pierwsze dw strzały pistolet trzymałem oburącz, trzeci jednorącz i nie trafiłem w tarczę :angry:- odległość - 30 kroków. Po piątym strzale zauważyłem, że muszka ma tę samą wysokość co szczerbinka. Starałem się teraz strzelać lekko po wyżej środka tarczy ale to nic nie dawało jak widać. Nie udało mi się też przesunąć szczerbinkę - zrobiłem to dopiero po powrocie w domu. Gdy celowałem za 10 strzałem gdzieś tak w górną "6" i po prawej to kula w ogóle nie trafiła w tarczę. Teraz się zastanawiam czy skracać wysokość muszki czy nie. Jest też ona z 4czy 5 razy grubsza niż klin szczerbinki co bardzo utrudnia celowanie.

    Zauważyłem też , że wystrzał z tego pistoletu jest znacznie inny - bardziej jak współczesne - w porównaniu z karabinem  i pistoletem o skoku gwintu jakieś 1/33. Czy skok gwintu może do tego się przyczyniać czy nie ma z tym nic wspólnego ;)?

    post-14330-0-79649900-1425155905.jpg

    post-14330-0-78417600-1425155922.jpg

    post-14330-0-28926200-1425155942.jpg

    post-14330-0-83124700-1425155975_thumb.jpg

    • Lubię to 1
  2. Jeśli model za ciężki wychodzi i dasz mocniejszy silnik to możesz mieć problemy z opanowanie go. Jeśli skrzydła nie skończone jeszcze to może lepiej wydłużyć np. o 4 żebra i cięciwę trochę zwiększyć(?) Dałoby to mniejsze obciążenie powierzchni.

    Mój ASP FS 61 AR siedział w modelu ala I wojna o masie do lotu 2,8kg i było baaardzo dobrze. Wystartował też z wody na pływakach gdy masa wzrosła do 3,4kg. Ale Twój to bardziej akrobat.

  3. Prawdaż i azaliż - nie do końca. Na przykładzie tematów P-24 i niby S.E zauważyłeś jak ważne jest zdanie postronnych ;):D. Tak- lozenge jest sztampowe ale to najbardziej kojarzy ten model z tym malowaniem. Oczywiście było wiele innych - powiedzmy "osobniczych" danego pilota i jak zauważyłeś to Twój model i Twoja decyzja. Gdybym ja miał wykonać drugi raz lozenge to też poważnie bym się nad tym zastanawiał gdyż to bardzo mozolna robota - wszystkie pola malowałem ręcznie w moim D.VIII.

    Czy ten modelarski masz hebelek czy jakiś dostosowany? Jakby co to mogę pożyczyć ten modelarski bo mało go używam, a ostatnio prawie wcale.  

  4. Z tego co czytuję to pociski są do szybkiego gwintu. W Kentucky(karabin) pisałem, że mam gwint 1/66 bo tak pisał sprzedający - pisał też, że to Bondini, a nie jest nim. Mam  na lufie puncę "N" czyli Neuman/Lothar Walther ale zdaniem znawców i poleconego forum to jeszcze o niczym nie świadczy. Ale wracając do gwintu - mam jaki mam i strzelałem z kul. Jednak czyszcząc lufę zauważyłem w końcu, że pobojczyk wykonuje pełny obrót na odcinku 850mm co by znaczyło, że skok gwintu to jakieś 1:33 9(?) więc szybki i jak najbardziej do pocisków. I właśnie zacząłem się zastanawiać nad pociskami ale raczej Minie. Tylko nie wiem czy taki pocisk już jest "podkalibrowy" do lufy 45 czy muszę znowu wyszukiwać tak jak w przypadku kul.

    Inny problem w pistolecie skałkowym to fakt, że skałka odpala nie za każdym razem: nie wiem czy tak ma być czy mam już lekko zużytą i daje mniej iskier. Moja skałka to szlifowany agat. Zastanawia mnie również wybita próba ciśnieniowa 900 czyli dużo więcej niż zwykle wybijane 700. W tym pistolecie skok gwintu też jest szybki - na odcinku 23,7cm pobojczyk obraca się troszkę więcej niż 1/4, a mniej niż 1/3 obrotu. Natomiast w tym z fotki ostatniej patrząc na gwint wydaje się, że wcale się nie zwija - tu wychodzi równo 1/66

    Przemek - 2g sypałem do kuli, do pocisku muszę więcej? Ty podajesz 2,2g do pocisku, to ile sypiesz do kuli? Mój proszek to Mesko D3.  

  5. Tylko w pytaniu Tomka nie wiadomo czy chodziło o legalność zakupu czy jakość produktu. Na drugie już odpowiedziano. Na pierwsze odp. brzmi Tak. Jest to broń ładowana odprzodowo rozdzielnego ładowania wyprodukowana (lub replika broni) przed 1885r więc nie potrzebujesz żadnego pozwolenia.

    Ja jednak wolę tradycyjny kapiszon lub skałkę ;)

     

    post-14330-0-39894400-1424190957_thumb.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.