Skocz do zawartości

Gregi

Modelarz
  • Postów

    91
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Gregi

  1. Dołączam do grona podziwiaczy. Wielki Szacun!
  2. Gregi

    Latanie nocą

    Hehe, ty Włodek lepiej przyszykuj też jakiś model, żebyśmy polatali razem. ;-)
  3. Gregi

    Latanie nocą

    Prawie jak bliskie spotkania 3 stopnia. Podoba mi się.
  4. Gregi

    Latanie nocą

    No, ale oni mieli przy ognisku specjalne napoje wyostrzające wzrok i siódme zmysły. ;-)
  5. Czyli nawet poważni konstruktorzy lubią kombinować. Nie jest źle. ;-)
  6. Gregi

    Latanie nocą

    Tego nie zrobię, bo latające choinki jakoś mi się nie podobają i nie dają tyle adrenalinki. ;-)
  7. Gregi

    Latanie nocą

    Jesień, zima - robi się wcześnie ciemno, więc postanowiłem spróbować jak się lata całkowicie po ciemku. Wrażenie ciekawe. Przy takim ascetycznym oświetleniu, trzeba skupiać się podwójnie, patrzeć na ustawienie świateł i pamiętać jak i w którą stronę się skręcało. Tym bardziej, że przy odlatywaniu przednie światła nikną. Muszę przykleić jeszcze dwa światełka na końcach lotek z tyłu skrzydła i będzie git. https://www.youtube.com/watch?v=hii15KXdgOw&feature=youtu.be
  8. Gregi

    FrSky TARANIS

    Pomóżcie mojemu taranisowi? ;-) Chciałem ostatnio podłączyć serwo pod potencjometr, ale działa on tylko przy końcu obrotu, w bardzo małym zakresie, a serwo przesuwa się tylko o 90 stopni. Co robię nie tak? Wydawało mi się, że serwo powinno reagować na pełny obrót potencjometru.
  9. No fakt, sorry! Źle odczytałem Wasze intencje. Wybaczcie, nieraz tak mam, że wpadnie mi jakiś pomysł do głowy i od razu go realizuję po najmniejszej linii oporu - taki niecierpliwy charakter. Ale i tak podwieszę tę rurkę pod model, bo to by się nie liczyło gdybym teraz odpuścił.
  10. Ludzie! Co jest z Wami? Co Wy tacy sztywni jesteście. Jedyne na co was stać to udowadnianie mi, że to nie ma sensu? Wiadomo, że rozwiązanie jest prymitywne, nielotnicze i niepotrzebne, ale co z tego? To wynika z metody "lean", którą zazwyczaj stosuję, czyli ograniczanie do maksimum zasobów na każdym etapie produkcji. Stąd wszystko w fazie testów jest budowane tylko na tyle, aby umożliwiało tylko przeprowadzenie testu, a reszta aspektów jest pomijana. Anyway, gdzie jest radość z twórczego myślenia, szukania nowych rozwiązań, sprawdzania swoich głupich pomysłów. Czy modelarstwo wg. was to tylko zakup części na hobbyking i prawilne sklejanie listewek i latanie wg. regulaminu? Mój pomysł pewnie nie będzie działał i wcale mi nie jest wstyd się przyznać, bo co? Że ktoś sobie o mnie pomyśli, że jestem idiotą? Spływa to po mnie jak po kaczce, ;-) A teraz wracając do meritum. Sprawdzałem na sucho podczepiając ciężarek do modelu. W krańcowym położeniu przesuwa SC do tyłu o około cm. Dzisiaj zamontuję to mocniej do modelu i sprawdzę czy będzie to miało wpływ na charakterystykę lotu. Jeśli tak, to zastanowię się nad udoskonaleniem, lub inną możliwością, czyli przesuwaniem pakietu na jakichś sankach. Jeśli nie, to po prostu zakończę doświadczenie zadowolony, że pomyślałem, sprawdziłem i zdobyłem kolejne doświadczenie.
  11. Tak, model to Coroid, czyli coś co nie ma fabrycznie wyznaczonego środka ciężkości. Stąd mój pomysł na szukanie dokładnego SC w trakcie lotu. Właśnie w pierwszym oblocie, gdy SC był przesunięty zbytnio do tyłu odczułem większą łatwość wytracania prędkości po odjęciu gazu i lądowania. Widać to trochę na końcu filmu: Wracając do tematu urządzenia, to zbudowałem pierwszy prymitywny prototyp. W środku rurki przesuwa się 38 gramowy ciężarek z ołowiu. Jutro jak się wyrobię podczepię pod model i przetestuje w locie, czy przesunięcie o te 20 cm będzie miało zauważalny wpływ.
  12. Może pomysł z rurką i ciężarkiem nie był dobry, ale żeby być konsekwentnym to go przetestuję jak da radę w weekend. Być może faktycznie lepiej byłoby przesuwać tylko pakiet. Nie trzeba by dokładać zbyt dużo ciężaru. Tyle, że nie zawsze można znaleźć w modelu dostateczną ilość miejsca na przesuwanie pakietu. Z kolei w przypadku rurki można ją wstępnie umocować pod kadłubem, a dźwignię wypuścić horyzontalnie, pod skrzydłem.
  13. Hehe, dzięki! ;-) Przy okazji przypominam się, że miałeś mi pomóc określić etap "umienia latania", ewentualnie pośrednich. Mówię poważnie.
  14. Myślę o czymś takim. Długość drogi przesuwania to tylko kwestia odpowiedniej dźwigni. Pomysł ze strzykawką też fajny. ;-)
  15. Zazdroszczę modelu i umiejętności!
  16. Ok, Tylko jeśli możesz, zdefiniuj proszę etap "umie latać", abym mógł się łatwiej zorientować. ;-)
  17. Ok, załóżmy, że ktoś potrafi już latać (cokolwiek by to znaczyło). ;-) Dla mnie, nawet jeśli ktoś "umie latać" ma to sens. Zresztą nieraz warto zrobić coś zdawałoby się bez sensu. Mam zamiar to sprawdzić i zdać relację. Najwyżej zrobię z siebie idiotę, ale co tam. Edit: @Adam_S Przy 1kg masie modelu 50 gram nie powinno robić dużej różnicy. Przy odpowiedniej dźwigni serwa, albo przekładni ruch może być już znaczący. Tak mi się wydaje, ale trzeba zrobić test w realu.
  18. Pomińmy ten aspekt sprawy. ;-) Zresztą, właśnie chodzi o to, żeby łatwiej znaleźć ten stały środek ciężkości przy testach prototypów lub modeli, które wbrew oczekiwaniom nie latają zbyt dobrze. Znaleźć od razu w locie, a nie poprzez pętlę start-lądowanie-korekta.
  19. A są gdzieś jakieś konkretne opisy, żeby podejrzeć? Bo jakoś nie mogę znaleźć.
  20. Wpadłem na taki pomysł (pewnie koła nie wynalazłem, ale...). Wczoraj w trakcie pierwszego oblotu mojego nowego wynalazku zauważyłem, że model bardzo fajnie i stabilnie lądował ponieważ środek ciężkości był przesunięty za bardzo na ogon. To co było niedobre w trakcie lotu pomagało przy lądowaniu. Przy podchodzeniu do lądowania i odejmowaniu gazu, model opadał bardziej na ogon co powodowało zmianę kąta natarcia powierzchni skrzydeł i statecznika, szybkie hamowanie i fajne opadanie. Jednocześnie nie było tendencji do wznoszenia bo kąty pomiędzy płatem skrzydeł a stateczników nie zmieniały się. Tak to sobie tłumaczę. ;-) Mam więc zamiar zrobić ustrojstwo służące do dynamicznej zmiany środka ciężkości. Po pierwsze, w celu łatwego znajdowania środka ciężkości w trakcie lotu. Po drugie, w celu używania tego przy lądowaniu do wyhamowywania prędkości. Wyobrażam to sobie tak: Plastikowa rurka przymocowana do modelu. Na jej końcu umocowane serwo. W środku rurki przesuwalny iluś-gramowy ciężarek z ołowiu połączony cięgnem z serwem. W trakcie lotu można sterować położeniem ciężarka zmieniając tym samym położenie środka ciężkości. Na początku serwo można podłączyć pod potencjometr, po znalezieniu optymalnych położeń, można ustawić je na przełączniku. Co o tym myślicie?
  21. Gregi

    Coroid

    Dzięki za pochwałę! Skrzydła mają stosunkowo niski profil płasko wypukły, czyli spód to płaska płyta coroplastu, na jej wierzchu mniej więcej na 1/3 od przodu rurka węglowa, przykryte to od góry płaszczyzną z zielonego depronu. Wygięcie na rurce utworzyło profil. I to całe skrzydło, bez zabawy w żeberka, itp. ;-)
  22. Czołem! Przedstawiam Coroida v.1 czyli następny etap moich coroplastowych poszukiwań. Tym razem coroplastowy kadłub, tzn. jego dolna połówka, został wyprofilowany nad palnikiem gazowym w kształ zwężającej się ku ogonowi litery "U". Dzięki temu kadłub stał się lżejszy, a zarazem bardziej odporny na boczne wyginanie. Natomiast górna połówka została zrobiona z zielonego dziadostwa oklejonego papierem samoprzylepnym i również wygiętego nad ogniem (tutaj trzeba być bardziej uważnym, bo minimalnie większe gorąco topi depron podłogowy zbyt mocno. Całość została oklejona papierem samoprzylepnym (arkusze A4), na którym nadrukowałem nity, szachownice, itp. tworząc "blaszane" pokrycie. Oklejenie papierem pewnie dodało kilkadziesiąt gram, ale to nie powinno robić większej różnicy. Na razie, korzystając z chwili jako takiej pogody wykonałem pierwszy oblot na słabszym silniku, który miałem pod ręką. Model ciągnie trochę za dużo na ogon. Gdy założę mocniejszy silnik wtedy wyważę go dokładniej. Na razie zrobiłem prostą kabinkę z pilota z depronu, ale muszę znaleźć jakiś materiał i zrobić kabinę przeźroczystą, aby umieścić w niej laleczkę - pilota. Jakieś porady w sprawie materiału na kabinę mile widziane. ;-) Próbowałem coś z butelki pet, ale nie wyszło zbyt ładnie. No i leciutko stuninguję koła, bo chyba za bardzo nie pasują do "blaszanego" wyglądu całości. Całość z pakietem 2200 mAh waży 950g, więc chyba jeszcze nie tak źle? Poniżej filmik z pierwszego oblotu z silnikiem emaxa CF2812 o ciągu 570g. Mam zmienić go na CF2822 o ciągu 710g, albo GT2218/11 o ciągu 1150g.
  23. Rzeczywiście, kształt skrzydeł i sylwetka w locie robi wrażenie! Ciekawe, że przy tak krótkim kadłubie jest stabilny?
  24. Podoba mi się! Widać na filmie potencjał modelu. Do pełnego szczęścia brakuje mi tylko jakiegoś pilota w kabince. ;-)
  25. Ja też latam na polu, gdzie pasie się jedna biedna krowa. Niestety ona mnie całkowicie ignoruje. Moja najśmielsze powietrzne ewolucje absolutnie nie robią na niej wrażenia. Za to ostatnio zahaczył mnie jeden starszy spacerowicz i się zastanowił, czy ta krowa będzie dawać mleko, bo tak nad nią latam,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.