Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 832
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Odpowiedzi opublikowane przez enter1978

  1. 13 godzin temu, Cybuch napisał:

    Myślę , że temat da się ogarnąć

    No aż jestem ciekaw co z tego wyjdzie.

    Ogólnie to pokusił bym się o stwierdzenie że nawet nie naprawiane było by lepsze od tego które ci trzasnęło przy rozruchu na ziemi, jak się nie da naprawić bądź wyważyć po naprawie to zostaną ci pokrowce Falcona.

    No i jeszcze problemem może być sam silnik , ty masz 111ccm a śmigło chodziło z silnikiem 123ccm który to naprawdę ma moc no i niewiadomą jest jak mniejszy silnik będzie sobie radził.

    Mam nadzieję że się pochwalisz co tam z tego wyszło , i czy ci to lata czy nie lata? no powiem ci że nagranie bym chętnie zobaczył. Moje doświadczenie z tym śmigłem jest takie że model na nim zaczął wolniej latać, ciekawe jakie będą twoje odczucia.

  2. 14 minut temu, Cybuch napisał:

    Właściwie , też jestem na finiszu .Jutro zrobię fotki.

    Ja też jeszcze dzis wstawie zdjęcie bo to nie koniec naprawiania na dziś. Nie poszedłem latać bo pogoda jest kiepska , wieje  i tylko dotknąć i będzie lało, to ogarniam model.

    Ja to tak sobie ponarzekam że drogo że nie gramotna kobyła , a ciągnie mnie do niego jak diabli , mam dwa mniejsze modele gotowe do lotu a odpuściłem dziś latanie aby naprawiać model 2,7m. Ma skubaniec swój urok.

    • Haha 1
  3. 16 minut temu, Cybuch napisał:

    Jak nie serwa to śmigło ,zawsze coś . Nie raz to aż się odechciewa tej modelarki.

    Nom, mnie dopadło i śmigło i serwa na raz.

    No z jednej strony model jest świetny , ale jest dość drogi w serwisie , uszkodzenie raz na dwa lata jak w moim przypadku , to jeszcze da się przełknąć, ale gdyby takie sytuacje miały miejsce często to faktycznie można się zniechęcić.

    W moim przypadku winny jest zawsze brak pokory, w zeszłym roku wiosną przeszarżowałem i w tym roku ta sama historia , z tym że w tamtym roku zafundowałem sobie dużo pracy a małe koszty , a w tym roku pracy nie mam wiele ale co do kosztów to trochę sporo wyszło jak na taką głupotę jaką odstawiłem.

  4. W dniu 3.05.2023 o 21:59, Cybuch napisał:

    Wiesiu , bez jaj , jaki kołpak

    Kołpak w sensie laminat to tutaj jest OK, ale duralowa podstawa jest zbyt licha , laminatowy stożek jest całkiem spory i swoje waży natomiast ramiona w duralowej podstawie łączące część wewnętrzną z zewnętrzną są i za wąskie i za cienkie w efekcie pękają od wibracji i kołpak do śmietnika. Jak przyjdzie nowy który zamówiłem to się pochwalę. W extrze 2,4m było to samo ,z tym że tam jak kołpak sie rozleciał to zastosowałem taki z śrubą centralną i zawiódł jeszcze szybciej niż ten przykręcany po obwodzie, urwała sie śruba, zamówiłem śrube o twardości 12,9 i........ śruba urwała się w 4 locie i kołpak odfrunął , i też dałem sobie z tym spokój , zamówione są dwie podstawy do obu modeli bo to co jest w ofercie sklepu to nie zdaje egzaminu, no można sie pokusić o kołpak falkona , te podobno chodzą , ale to 6 stówek z jeden kołpak a mi potrzeba dwa , dlatego była okazja to zleciłem wykonanie lepszych podstaw do kołpaków które posiadam.

  5. 6 minut temu, Cybuch napisał:

    Mam pewną sugestie dla konstruktorów tej naprawdę udanej konstrukcji o zastosowanie lepszego materiału do budowy domku

    Wiesz urwane śmigło pewnie waliło modelem że można nim było ubijać kostkę brukową.

    Powiem ci że silnik GP-123 też nieźle trzepie modelem , Darek na DLE-120 lata na kołpaku trzeci rok a mój robi 5 lotów i kołpak w kawałkach, rozniosłem dwa kołpaki i się poddałem bo to strata pieniędzy , teraz kołpak robi mi modelarz na indywidualne zamówienie taki że GP-123 nie da mu rady. Ale mimo wibracji domek daje radę i nie ma żadnych problemów, jak może pamiętasz nasz kolega budując model 2,4m postanowił wzmocnić boki domku laminatem i nie był to najlepszy pomysł bo może i jest wytrzymalszy ale bardzo przenosił drgania na kadłub , cały model aż podskakiwał jak chodził , co w standardowej wersji z samej sklejki nic takiego nie ma miejsca. Widziałem kilka razy jak w modelu sklepowym podczas gwałtownej zmiany kierunku lotu w modelu urywał się silnik razem z domkiem i maską, tutaj nigdy nie słyszałem o czymś takim to chyba nie jest ten domek taki lichy .

    • Lubię to 1
  6. 4 godziny temu, Shock napisał:

    Trzeba śledzić temat uważnie a wiele spraw wyjaśni się bez teoretyzowania... :)

    Tak Rafał masz rację, w temacie są zawarte bardzo istotne kwestie , problemy i rozwiązania , np dwa odbiorniki wspólnie sterują jednym modelem a w razie awarii jednego drugi przejmuje kontrolę, niestety temat jest tak obszerny że trzeba mieć zdrowie i cierpliwość aby się dokopać do ważnych informacji.

     

    4 godziny temu, Stanisław z Gdańska napisał:

    szkolny błąd: serwa siłowały się ze sobą i dlatego uległy zniszczeniu.

    cytat który zamieścił Rafał pochodzi gdzies z czeluści tematu i faktycznie w tym miejscu było opisane co i jak, w skrócie dwa serwa poruszają jednym sterem na sztywnych popychaczach , ale serwa są zasilane z power boxa i są skonfigurowane za pomocą funkcji matchowania.

     

    Pewnie niektórzy się zastanawiają co się stało że awarii uległy serwa czego następstwem było uszkodzenie modelu.

     

    Nie mam pewności ale skłaniam się do tego że model podczas zawisu usiadł sterem kierunku na ziemi bo usiadł i to nie raz, serwa mają długie dźwignie co skutkowało tym że z 35kg deklarowanego ciągu na takich długich dźwigniach do dyspozycji jest około 8kg ciągu razy dwa serwa to jest 16kg, model waży 13kg a opadając na ziemię ważył trochę więcej zakładam że usiadł z graniczną siłą uciągu serw , ale graniczna siła była na dźwigni steru kierunku a model usiadł na spływie steru kierunku , taki duży ster w sensie  jego głębokość było tak długim ramieniem że z łatwością wygenerował siłę kilka razy większą niż serwa były w stanie pokonać, i to chyba cała tajemnica, serwa z taką siłą chciały się przeciwstawić napieraniu steru że porozsadzało im obudowy.

    Model będzie łatwo naprawić , zamówiłem żywicę jutro pewnie przyjdzie i jutro zaczynam.

    Ale łatwo to nie znaczy że będzie tanio.

    Straty:

    1. wyrwana wręga podwozia

    2. owiewka koła do naprawy

    3. zgięty popychacz serwa

    4. zniszczone dwa serwa i tu przestaje być tanio

    5. śmigło do wymiany i koszt zbliżony do serwomechanizmów

     

    Ale szkoła nie poszła w las, ani jeden raz więcej nie powieszę modelu 10cm nad ziemią.

    • Lubię to 1
  7. 8 minut temu, Waldibruch napisał:

    .Emocje i zwroty nie dodają niczego pozytywnego.Trochę opanowania przyda się

    Masz rację, przepraszam, ale mnie jeszcze emocje noszą , nawet nie mam strategii na naprawę modelu o kosztach nawet nie wspominam bo tanio nie będzie. Musze przetrawić porażkę.

     

    21 minut temu, Cybuch napisał:

    Rozpadło się nowiuśkie śmigło i uszkodził  się domek

    A było wyważone?, Falkon wyjmuje się z pudełka i jest perfekt , ale miałem śmigło falcon 23x8 i była lipa , zawsze sprawdzam śmigło i nie patrzę kto je robił i jedno miałem niewyważone i smarowałem łopatę lakierem do paznokci

  8. 51 minut temu, Cybuch napisał:

    Śmigło da się naprawić. Troszkę żywicy i będzie dobrze.

    Ja go tam pojeba.....  , jak chcesz i zwrócisz wysyłkę to ci go za darmo wyślę , falkon 29x10. Wieszam model przed samym sobą , jeszcze mi tylko łba nie obcięło po tej naprawie i będzie komplet nieszczęść. Na pierwszy rzut oka nie widać że się rozkleiło , ale na spływie jednej łopaty jest szparka i ja już na nim nie będę latał

     

    A tak to sobie wczoraj fruwałem, a później maszyna sie rozkraczyła.

     

     

    • Lubię to 1
  9. 19 minut temu, Cybuch napisał:

    Wiesiu,i tak poradziłeś sobie doskonale.

    No tak średnio, sukcesem jest to że nie uszkodziłem nowiutkiego śmigła, i goleń podwozia jest cała, ale gdyby model przeleciał jeszcze z 6 metrów dalej to prawdopodobnie wylądował by bez strat bo siadał by na na pasie a nie w trawie po kolana, ale też było za duże ryzyko że na tym odcinku brakujących 6 metrów mógł by się przekręcić i rypnąć w ziemię np skrzydłem , miałem dobrą prędkość i dobrą pozycję to siadałem gdzie popadnie aby na ziemię, no ale teraz mam trochę roboty. Ogólnie bardzo trudno jest opanować model z wychylonym i zablokowanym sterem kierunku, robiłem dwa podejścia aby model posadzić i było tak że wymykał się z pod kontroli , duży i bardzo skuteczny ster kierunku bardzo przeszkadza podczas prostego lotu:)

  10. Tak wyszło że zawiodło , trudno się mówi , tanio nie będzie bo na kierunku są dwa serwa i obydwa pójdą do wymiany. Ale stwierdzenie że są słabe czy że sa porównywalne z budżetowymi produktami jest niesprawiedliwe, bo to świetny produkt w uczciwych pieniądzach.

    Co się stało? teraz już sie nie dowiem , pewne jest jedynie to że na serwo zadziałała ogromna siła , jedną z opcji jest to że zdarzało się że usiadł na sterze kierunku podczas zawisu, niby jest taka opcja ale tak nie do końca jestem przekonany. Bardziej skłaniam się do tego że na serwie jest długa dźwignia która jest skierowana w dół i wystaje po za kadłub , i najbardziej skłaniał bym się do tego że gdzieś mógł zaczepić tą dźwignią , zaczepienie dźwignią o jakąś darń bez problemu załatwi każde serwo bez względu na to kto je robił i ile kosztowało, ale teraz to już takie gdybanie. Trzeba zakasać rękawy i brać się za naprawę modelu, za dwa tygodnie mam wolny weekend i do tego czasu model ma gwizdać

  11. Dzisiejszy dzień nie poszedł po myśli, model uszkodzony.

    Zablokował mi się ster kierunku w czasie lotu w pozycji wychylonej , bardzo ciężko się takim modelem lata więc model uszkodziłem ale dramatu nie ma, wyrwałem wręgę podwoziową, bo naprawdę było go ciężko posadzić na ziemi.

    Ogólnie rozerwało obudowę serwa steru kierunku , i serwo się zablokowało z maksymalnie wychylonym w prawo sterem kierunku.

    Wręgę się naprawi , dobrze że śmigło całe bo dopiero drugi raz latało, i goleń podwozia też jest cała to to awaryjne lądowanie nie było takie ostatnie , ale teraz troszkę czasu trzeba modelowi poświęcić, no i trzeba kupić nowe serwa na kierunek.

    spacer.png

     

    spacer.png

    • Zmieszany 4
  12. Extra 2,7m rozpoczęła sezon:).

    Wymieniłem śmigło z 28x9  na  29x10  reakcja na gaz w zawisie się uspokoiła i bardzo fajnie chodzi ale zmieniła się charakterystyka gazu więc muszę się go trochę nauczyć, ale jest OK.

    Kołpaka nie ma ale jeden z modelarzy robi mi na zamówienie kołpak a właściwie podstawę kołpaka , bo sklepowe nie zdawały egzaminu.

    Tak to polatałem sobie dwa dni temu, nawet pogoda dopisała, przynajmniej nie padało.

     

    • Lubię to 2
  13. Uporałem się z sterami wysokości, jeszcze nie są w całości , ale zostało przykleić poszycia , to tak jak by juz były zrobione.

    Ale dziś dotarła paczka z nowym śmigłem , stare 28 x 9 nie do końca mi pasowało , nie podobała mi się charakterystyka z jaką silnik oddawał moc , po prostu śmigło 28x9 do silnika DLE-120 było w sam raz a do silnika GP-123 jest za małe, więc kupiłem nowe śmigło 29x10.

    No kolana wydechowe mam nowiutkie z nierdzewki to powinien być spokój awariami wydechów , czekam na kołpak robiony na zamówienie w tym czasie powinna pogoda się poprawić i chyba pora wylatywać i poupalać trochę model, jak nie patrzeć to jest to model którym aż chce się latać.

     

     

     

    spacer.png

     

    spacer.png

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.