Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 832
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Odpowiedzi opublikowane przez enter1978

  1. Jadę dalej z modelem , powoli mi to idzie a statystycznie codziennie poświęcam 2 godziny na sklejanie , tylko że te moje 2 godziny to jakieś mało efektywne są , za to przyjemnie spędzam czas.

    Prawe skrzydło ma juz poszycie z jednej strony i na razie zjechało z rur montażowych , nie mogę przykleić poszycia z drugiej strony bo nie mam kieszeni , a wklejanie kieszeni z poszyciami z obu stron może być mało zabawne dlatego czekam na rurę która Marcin chyba jutro wyśle , dopiero na niej zrobię kieszenie i je wkleję. A w tym czasie mam co robic bo wjechałem na stół z drugim skrzydłem , z moim tempem pracy będe się z nim pierniczył z dwa tygodnie bo większe ilości wolnego czasu staram się jednak przeznaczać na latanie. Ale tak czy inaczej coś tam widać że już coś zrobiłem.

    spacer.png

     

    i drugie skrzydełko złożone na sucho , niby pasuje więc teraz w następnej kolejności sklejam żeberka nadziewam je na rury montażowe i jadę z montażem.

    spacer.png

    • Lubię to 1
  2. 6 godzin temu, MarcinJ napisał:

    Super że Ciebie zmotywowałem. Póki co, ja sam straciłem motywację i stoję w miejscu.

    No nie wiem jak cię zachęcić, ale wbrew pozorom aby zbudować ten model to trzeba na to trochę czasu poświęcić , aby robić leniwym tempem ale żeby model był gotowy na wiosnę to niestety już powoli trzeba zaczynać budowę.

    Ja działam ,zaraz wstawię postępy w swoim temacie , nie spieszę się , i  mam do zrobienia tylko skrzydła to do wiosny dam radę , ale lubię to robić dlatego mnie ciągnie  do budowania.

    • Lubię to 1
  3. Godzinę temu, Waldibruch napisał:

    .Szkoda że nie poczułeś co to jest latanie programu,to jest dużo bardziej kształcące niż takie "pałowanie"modelu,no i latanie, i nauka w pojedynke..słabo to widzę,można się nabawić złych przyzwyczajeń czy" dziwnego "stylu.

     

    55 minut temu, robert.pilot napisał:

    Zgadzam się w 100%, ale czasami ciężko jest spotkać się z kimś bardziej ogarniętym, który by pomógł.

    No dokładnie tak jest jak piszecie, niby jest kilku modelarzy ale od lat ciężko kogoś wyciągnąc aby polatać, czasami jak proponowałem wypad to słyszałem: a ty to umiesz a ja sobię nie radzę , uszkodzę model  i po co mi to.

    Jeszcze chyba w tym miesiącu będzie otwarcie nowej modelarni w mieście, nawet chciałem pomóc rozpędzić zajęcia aby coś się tam wreszcie działo , ale widzę że urzędnicy wiedzą lepiej , a tym sposobem jak nie miałem tak dalej nie będę miał z kim polatać, w modelarni na pewno będą próby zbudowania czegoś wolnolatającego jakieś F1N  a to nie moje klimaty. Więc będę nadal zdany na siebie , ale są i plusy, może i nie fachowo , może z błędami , ale ciągle się uczę , ciągle ćwiczę i nie stoję w miejscu tylko małymi kroczkami podnoszę powoli poprzeczkę.

    Mój cel?   hm? ogarnąłem więcej niż na początku zabawy w pilotowanie śmiałem nawet pomarzyć , ale nie po drodze mi z programem , byc może dla tego że nie ma nikogo kto by cokolwiek latał a co dopiero program, wydaje mi się że moim priorytetem i tym co mi daje najwięcej radości jest widowiskowe wywijanie modelem jak najbliżej i jak najniżej , ale to jak umiem a to jak bym chciał umieć to jeszcze daleka droga przede mną , na razie największe moje osiągnięcie to to że mi modele już nie spadają to z orientacją coraz lepiej mi idzie , co jeszcze dwa lata temu nie było takie oczywiste że startuję  i model wróci na ziemię w całości;)

    • Lubię to 1
  4. 2 godziny temu, Waldibruch napisał:

    -jest to rodzaj pewnej chęci pójścia na skróty ,przeskakując, zaniedbując,czy wręcz lekceważąc podstawy.  

    -podejscia, czy świadomości,że akro,3d ,to ma być uprawianie sztuki latania w pełnym słowa znaczeniu ,tzn,powinno zawierać elementy uporządkowania,gracji,tego "czegoś" ,... 

    Po części tak jest, gracji to u mnie nigdy nie było ale może z czasem się to trochę zmieni, uczę się wybranych figur , po prostu upatruje sobie coś co mi sie podoba i ćwiczę aż zacznie wychodzić, ale jest wiele manewrów których nie wykonuję , nie dla tego że sa trudne , czasami wręcz przeciwnie , są łatwe ale mi sie nie podobają , a jak mi się nie podobają to je ignoruję bez względu na stopień trudności.

    W efekcie wykonuję jakis agresywny fikołek po czym nic się nie dzieje do następnego agresywnego fikołka , i gdyby taki pusty przelot pomiędzy dwoma agresywnymi  fikołkami był uzupełniony czymś na co jak patrzę to od razu ziewam , ale jednak coś by sie wydarzyło  w przerwie pomiędzy ciekawszymi fikołkami to  całość lotu o wiele lepiej by wyglądała.

    2 godziny temu, Waldibruch napisał:

    Jestem na podobnym lewel jak Ty ,coś tam wymachuje chaotycznie drągami  patrząc co z tego wyjdzie.I jak najbardziej daje to kupę frajdy

    Dokładnie tak jest, funnel hover to wyszedł podczas chaotycznego wymachiwania krzyżakiem w realu, od razu wiedziałem że ja to chcę umieć na zawołanie , ale zrobiłem może 50 prób i ani razu nie udało sie powtórzyć , orałem symulator całą zimę aby to rozszyfrować , i pół lata w realu żeby opanować wstępnie nauczony manewr na symulatorze.

    A ostatni piruet z filmiku kilka postów wyżej , to jest tez przypadek, obecnie szlifuję juz w realu pętlę kręcąc beczki , ale jeszcze jak ćwiczyłem to na symulatorze to miałem ogromny problem z trzecia ćwiartką , więc w końcu nie robiłem całej pętli tylko skupiłem się na tej trzeciej ćwiartce , ale tez nie chciało  mi się czekać aż model nabierze wysokości więc próbowałem ją robić niżej ale dość ciasno aby wyrobić sie przed ziemią.

    No i gdy zrobiłem zbyt ciasno i jeszcze jednocześnie model skręcił mi w prawo to skutkiem był taki właśnie piruet jak na filmiku wyżej , no więc postanowiłem go rozwinąć i kontynuować aż do ziemi i stąd się to wzięło. Docelowo ma być edge speed knife , później przejście do tego piruetu takie beczki w korkociągu i na koniec zakończone płaskim korkiem. Ale to dopiero raczkuje na symulatorze tak że to jak juz to w realu na przyszły sezon.

  5. Działam dalej, zacząłem robić poszycia, jak widać niezbyt sie spieszę bo i nie ma gdzie pędzić , ale trochę się obijam dziś zrobiłem część i jeszcze jeden wieczór nim skończę dwa poszycia na jedno skrzydło , czyli robię jedno całe poszycie w jeden wieczór , słabiutko.

    Dobre wieści sa takie że wystarczy mi dwójki balsy na skrzydła, a zła wiadomość jest taka ze nie wystarczy mi dwójki balsy na lotki, coś tak kilka deseczek będe musiał dokupić.

    spacer.png

    • Lubię to 3
  6. Tak ja jestem jednym z tych którzy czekają na oblot:).

    Co do węglowej szyby , to gdy mi w extrze 2,7m popękała plastikowa to poprosiłem kolegę i zrobił mi węglową szybę, i niby były opinie że ogranicza sygnał itp , ale zamontowałem ją bo nie dość że nie pęka to jeszcze jest połowę lżejsza.

    I powiem ci że nie zauważyłem jakiejkolwiek różnicy , gdy latałem na pobliskim boisku na starym nadajniku i modelami z pianki to modele lubiły spadać a przynajmniej się zakołysać  w powietrzu, po prostu jest tam przestrzeń zaśmiecona bo i w pobliżu i wojsko i policja używają radiostacji , nadajnik radiowy, nadajniki sieci komórkowych , nadajniki internetu bezprzewodowego , i to wszystko w promieniu 500m od boiska.

    A ja mam na dokładkę wielką szybę z węgla pod która jest odbiornik i latam i nigdy mi model nawet nie drgnął w powietrzu nie tak jak trzeba.

    Może i cos tam ogranicza , ale jak tracę 1 czy 2 procent siły sygnału to szkoda czasu na zamartwianie się bo to nie ma znaczenia.

  7. Ogólnie to filmik nagrałem dla siebie , nie miał być publikowany , nagrałem dwa jeden dobry drugi taki sam z kiepskim przejściem na koniec w korek i chciałem porównac co źle robię że czasami nie wychodzi, prawdopodobnie nie wychodzi wtedy jak trafię z przejściem w złą pozycję modelu. A później pomyślałem że podpatrzył bym jak to robią zawodowcy , ale aby znaleźc coś na ten temat trzeba znać nazwę, i stąd filmik z symulatora.

     

    9 godzin temu, Waldibruch napisał:

    Tak nawiasem Wiesław ,mam wrażenie ,że usiłujesz przeskoczyć stopnie ,ale.. ,może Ci się uda ..Powodzenia

     

    Tak , chciał bym przejść na wyższy level, "przy okazji jeszcze raz dziękuję za symulator" bez dobrego symulatora ciężko się czegokolwiek nauczyć, tak że ja na symulatorze latam praktycznie codziennie , włączam radio internetowe w tle i latam, czasami krótko dosłownie 5 min czasami dłużej , ale w miarę systematycznie, mnie nigdy nie interesowało latanie od chmurki do chmurki , z lataniem programu tez mi jakoś nie po drodze , za to zawsze fascynowało mnie takie fiku miku , freestyle i takie klimaty. Do osiągnięcia sukcesu w postaci wykonywania manewrów które jeszcze kilka lata temu były nie do pomyslenia a co dopiero do wykonania , w połowie potrzebne są tylko chęci.

    Moim zdaniem połowa sukcesu to dobre narzędzia , czyli dobry model i dobry symulator, a druga połowa to chęci i poświęcony czas na trening, mi niczego nie brakuje, mam i czym i mam chęci do nauki , tak że myślę że jeszcze sie czegoś nauczę, a czy to co jeszcze uda mi się nauczyć pozwoli mi wskoczyć na wyższy level? pożyjemy zobaczymy:),

  8. Dawno mnie nie było w temacie, ciągle staram się rozwijać ale kurcze cięzko mi to przychodzi.

    Niedawno wpadł mi w oko nowy manewr , od wczoraj siadł mi do łba i nie dawał mi spokoju , więc dziś zacząłem próby na symulatorze, sama rotacja taki ni to korkociąg ni to beczki jest dość łatwe , problemem jest zakończenie czyli przejście do tego korka płaskiego , raz się uda a trzy razy się nie uda, no ale poświęciłem na to może z godzinę więc za jakiś czas to ogarnę.

    Ale powie mi ktoś jak to się nazywa?

     

    • Lubię to 1
  9. Mi ostatnio nie było dane polatać, latałem sporadycznie i w efekcie nie czułem modelu i przestało mi się latać komfortowo, więc od trzech dni upalam model i latam ile się da , a wczoraj to po lotach benzyną wieczorem jeszcze podskoczyłem na boisko z krzyżakiem , wylatałem pięć pakietów i dziś już była bajka , żadnego lęku , żadnej niepewności, pogoda piękna , wybawiłem się do oporu, a jutro jeszcze poprawię bo dziś jeszcze chciałem latać tylko mi się ciemno zrobiło.

     

    • Lubię to 4
  10. Węgiel na spływie skrzydeł sobie odpuść , lepiej ten płaskownik poprzyklejaj na natarciu gondoli , i koniecznie paski balsy na spływie i natarciu w miejscu gdzie idą zawiasy , bo przy agresywnym lataniu wyrywa zawiasy z samej pianki.

     

    W dniu 4.09.2023 o 20:08, endriuRC napisał:

    Model składa się rewelacyjnie

    I rewelacyjnie się nim lata

  11. Tak to działam w kwestii nowego modelu, jedno skrzydło prawie ogarnięte , jeszcze chwila i można robić kesony. Ale chyba zrobię dwa skrzydła gotowe pod kesony i dopiero zajmę się poszyciami.

    Nie wiem , nie pamiętam jak długo robiłem poprzednie skrzydła , wydawało mi się że szybko szło , to coś teraz tempo zwolniło , jak na konstrukcję którą znam to wolno mi to idzie , ale tym razem nie zapomniałem twardych wzmocnień wstawić pod rurę dźwigarową , nie będę musiał pruć skrzydła jak poprzednim razem;)

    spacer.png

    • Haha 2
  12. 12 minut temu, Ares napisał:

    A duże to dla mnie za duży koszt. No i latam mniejszymi i bardzo się cieszę z tego;)

    Tak właśnie jest , wszystko psują te koszta, a niestety model 2,7m który będzie chodził latami musi być doinwestowany i wyposażony w wyposażenie z co najmniej średniej półki, a taki doinwestowany model to spory wydatek i jest drogo i to bardzo.

    Niezłym kompromisem jest model 91" , ustępuje sporo modelowi 2,7m ale to zupełnie inna klasa i inne latanie niz model 2,2m , problemem modelu 91" jest nadwaga ale dramatu nie ma i mozna tym poszaleć , koszty troszkę większe niz modelu 2,2m ale warto , oczywiście mowa o modelu 91" z jednocylindrowym silnikiem, to ten sam typ modelu co 2,2m mozna go zajechać po czym zrobić serwis w rozsądnych pieniądzach i dalej można go pałować.

    Ja na razie swój model 2,4m odstawiłem na stojak , ale to nie koniec jego harców , po prostu silnik nie pewny bo ma skłonności do gaśnięcia , ale przyjdzie czas że się nim zainteresuję trochę go doinwestuję i będę się nim jeszcze bawił.

    Taka to uroda tego hobby, ale jak pamiętam gdy latałem piankami to tez za tanio nie było , paczki przychodziły dwa razy w tygodniu ciągle cos wymieniałem , co chwila inny model , porozbijałem zabawkę i jak nie silnik rozkwasił się o ziemię to jakiś akumulator , i tak w koło Macieju , nie wiem czy te początki na modelach piankowych nie wychodziły mi w podobnych kosztach co model mx-2 lub extra 91" , extrę zbudowałem wywaliłem pieniądze raz i upalałem model prawie dwa lata i nic  to więcej nie kosztowało , dopiero teraz silnik trochę siadać zaczął, to po takim nalocie jak ten model odwalił to można go śmiało bez stękania  doinwestować.

     

  13. 4 minuty temu, Cybuch napisał:

    Właśnie wczoraj uszkodziłem podwozie. Zawsze jest coś do zainwestowania.

    Oj wiesz ale to podwozie samo nie pękło, tak samo jak moje serwomechanizmy na kierunku i śmigło, dość znacznie się przyczyniłem do wydatków;), ale tak żeby samo z siebie coś się zużyło to nie za bardzo , trefny silnik wyleciał po sezonie , notorycznie pękające kolana wydechowe zaraz za silnikiem poszły na zbity łeb ,  i jest święty spokój , teraz latam aż miło jak już by coś można wymienić to snapy , niby luzów wielkich nie maja ale ciasne to też nie są. A po usprawnieniu montażu na lotnisku to i chęci sa na wypady z tym modelem , gorzej z wolnym czasem , jak mam czas to wtedy pada deszcz.

  14. 11 godzin temu, robert.pilot napisał:

    W tym roku nie dam rady, brak funduszy i czasu. pomyślę na następny rok. Po głowie chodzi mi EXTRA 2,7... zobaczymy... Może Mikołaj coś przyniesie...??

    W sumie to niezły plan, zbudowanie extry 2,7m trochę grosza kosztuje ale doinwestowany model służy latami i nie wymaga wkładu finansowego, mój zaraz kończy trzeci rok i myśle że przelatał by kolejne 3 lata i nadal nie wymagał by inwestycji, to na taki szmat czasu i tyle lotów to chyba jednak początkowy spory koszt budowy jednak jest do przełknięcia.

    Tylko że ten model 2,7m to taka droga bez powrotu , jak przelatasz nim sezon to zaręczam że juz nie wrócisz do mniejszych modeli.

    • Lubię to 1
  15. 10 minut temu, Hotpoint napisał:

    Ile ich robisz podczas jednej sesji na lotnisku?

    6-7 lotów , na tyle przeważnie wystarcza kanister paliwa, ale po długiej przerwie  lub gdy mam i czas i zapał to zabieram dwa kanistry, ale to nie dzisiaj mimo że był i czas i chęci, ale pogoda niepewna była , wiedziałem że będzie padać ale chęć polatania była na tyle silna że zabrałem ze sobą plandekę w razie czego i pojechałem chociaż trochę polatać , i faktycznie popadało ale to juz jak wracałem do domu , na lotnisku było fajnie ale niestety jak zwykle sam jak palec , a takie latanie samemu to max 2 godz i juz sie nie chce. Ale na tą niedogodność uknułem niecny plan tylko nie wiem czy mi wypali, ale jeśli by wyszło to będzie grupka chętnych do polatania, a w grupie to zupełnie inaczej mija czas i nie ma że po 2 godzinach się nie chce.

  16. Byłem dziś wreszcie polatać, dwutygodniowa przerwa mi nie posłużyła , pierwsze cztery loty to byle jak się latało , musiałem sie wlatać. Po czym postanowiłem wykonać pętlę kręcąc ciągle beczki , miałem to oblatane i na symulatorze i w realu tylko że w realu to bardzo ciasno to robiłem , a dziś postanowiłem zrobić ładną i nie ciasną, i powiem wam że to nie dla mnie , pętla wyszła ładna i dość nisko ją skończyłem ale byłem przerażony gdy model szedł dziobem do ziemi , był to taki stres że nie prędko się zdecyduję to powtórzyć , nie zrobiłem żadnego błędu ale byłem tak przerażony że w takiej sytuacji nie trudno o pomyłkę , no jeszcze nie dorosłem do tego i mam w tym manewrze za mały nalot nawet w symulatorze.

    A po za tym było fajnie, pogoda dopisała , i model skręcany na śrubki na oringach przelatał pół dnia i ma się dobrze , nic się nie poluzowało , takie śrubki to naprawdę pewne połączenie jest , szkoda że tak późno się na to zdecydowałem, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale:).

    Model po dzisiejszym lataniu, wszystkie śruby na miejscu i w ogóle jak widać wszystko ma na swoim miejscu;).

    spacer.png

    • Lubię to 1
  17. 6 godzin temu, ir3q napisał:

     Jest to model stosunkowo tani, dość łatwy w budowie i bardzo fajnie lata...

    I można się bardzo dużo nim nauczyć, beczki, pętle, zawisy obracane, nieobracane, poptopy, korkociągi , to ten model kręci bez problemów. Nie radzi sobie z przewracaniem modelu we wszystkie strony z zerową prędkością , do tego ma za mało skuteczny ogon, ale nie taka jego rola bo to nie sa manewry które robią początkujący piloci 3D , to są ewolucje które wykonują bardziej doświadczeni piloci , a Mx jest tanim modelem 3D dla początkujących i w tym sie sprawdza, to ten model to była najtańsza opcja aby stać się posiadaczem sporego modelu który może sporo więcej niz latanie od chmurki do chmurki , i przez te kilka lat gdy był na topie, do dziś się nic nie zmieniło , nadal jest najtańszą opcją i nadal można się nim sporo nauczyć.

    3 godziny temu, robert.pilot napisał:

    szkoda, fajny model był...

    Skrzydła i stateczniki całe, kadłub rozsypał się...

    Przykro mi, tak bywa, teraz trzeba zadzwonić do Marcina i poczekać kilka dni na przesyłkę ;), po czym tydzień pracy i model śmiga jak by nigdy nic.

    Nie wiem jak będziesz go naprawiał, nie mówię że się nie da tego kadłuba naprawić ale ja bym sie w naprawianie go nie pakował, nakład pracy i czasu potrzebny na naprawę tego kadłuba w żaden sposób nie zrekompensuje kilku stówek więcej wydanych na nowy kadłub , a nowy to sam wiesz jak sie robi , ani to trudne ani nie trwa zbyt długo i przede wszystkim jest to dość przyjemna robota w przeciwieństwie do naprawy obecnego.

    • Lubię to 3
  18. O widzę że jego strona ruszyła, bo nie działała ostatnio, cos tam modyfikowane było.

     

    11 minut temu, Amadeusz_Modelarz napisał:

    Jeśli się zdecyduję na zakup, to na jego stronie mimo, że drożej, to o wiele pewniej niż z zagranicznych stron

    No nie wiem czy drożej, Arek podał link do edga xl , i u JPS jest tańszy , a pewnie jeszcze wysyłka będzie gratis

  19. 50 minut temu, Amadeusz_Modelarz napisał:

    Czyli z tego co Cię zrozumiałem to on sprowadza te modele i sprzedaje oraz pomaga w wyborze. Sprzedaje on kity tak jak na stronie RC Factory.

    Tak dokładnie, chcesz krzyżaka  to ma na stanie, chcesz renomowane śmigło ? ma na stanie, , chcesz renomowany silnik benzynowy ? ma na stanie, krzyżak za mały? nie ma problemu napewno ma na stanie slicka EF 114" , chcesz Jeta z silnikiem odrzutowym? będzie miał na stanie , serwomechanizmy , powerboxy , nadajniki i cuda wianki , tyle że wszystko renomowane co by się nie bujać z reklamacjami szajsu , za to niestety takie topowe produkty kosztują , choc w perspektywie czasu dobrej klasy sprzęt wychodzi sporo taniej niz budżetowe badziewie.

  20. 23 godziny temu, endriuRC napisał:

    :) czekam z niecierpliwością na dalszą relację z budowy. Powodzenia !

    Raczej relacja nie wyjdzie bo większośc modelu juz jest zbudowana , ale jakieś fotki będę wrzucał z postępów.

    Dziś mi się pokrzyżowały plany z całego popołudnia , z latania wyszły nici choć pogoda była piękna.

    To poszedłem wieczorem pomajstrować przy skrzydle, i w sumie to go posklejałem , ale skrzydła w tym modelu to nie jest wyzwanie , to całkiem przyjemnie się robi , i dość szybko można takie skrzydło zrobić, dzis z godzinę mu poświęciłem , powiedzmy że następna półtora godziny  to wklejenie wzmocnień na rurę , gniazd na serwa ,  listew , wzmocnień na zawiasy i następne podejście to już kesony , po przyklejeniu poszyć skrzydło zjeżdża z rur i zostaje zrobić natarcie i spływ i jest skrzydło zrobione, ale wolał bym na razie modelu nie budować , powiedzmy że mnie tak chwilowo naleciało to coś tam zacząłem działać , ale wolał bym to chyba robić jesienią.

    spacer.png

    • Lubię to 2
  21. 28 minut temu, Amadeusz_Modelarz napisał:

    Wydaje się dobra propozycja. Musiałby się ktoś kto używa modele tej firmy wypowiedzieć się jaka jest najbardziej sensowna opcja z RC Factory.

    Zadzwoń do JPS Szczepaniak , ja nie chcę na forum publikować numerów telefonów, ale znajdziesz kontakt w google. Ma w ofercie te modele , zaręczam że ceną przebije cenę sklepową , doradzi ci bo to modelarz przez duże M, zna i te modele i ludzi którzy tym wywijają. Rc Factory ma w ofercie również dwupłaty 3D tak że dowiesz jaki będzie dla ciebie szyty na miarę. Jak masz możliwośc to zdecyduj się na dedykowany silnik do takiego modelu , silnik nie będzie tani bo on ma tylko renomowane produkty , ale czasmi się zastanawiam czy nie wyszedł bym lepiej gdybym kupił dedykowany silnik zamiast tego co mam.

  22. 33 minuty temu, endriuRC napisał:

    Ps. Też będę budował już niedługo ale MX z rosyjskich planów

    Ale będziesz pokazywał na forum postępy budowy? 

    Ja na razie tylko takie przymiarki robię , coś tam będę sklejał powoli , ale staram się korzystać z lata i sezonu na latanie, sklejanie to takie zajęcia na wolny czas gdy pogoda kapryśna. Ale jesienią to zabiorę się za budowę modelu na całego i przyszłą wiosną rozpocznę latanie zupełnie nowym modelem, ja bardzo lubię ten model i latanie nim, więc nie zaszkodzi mieć taki kit w zapasie , bo obecny model jesienią trafi na regał jako zapasowy KIT.

    Tylko że ja to już mam bardzo dużo tego modelu zbudowane , robię go od 2 lat bez żadnego ciśnienia , terminów , przymusu czy obowiązku , tak dla rozrywki , i tym sposobem zbudowałem bardzo dużo modelu bardzo mało robiąc , ale jeszcze i sporo zostało do zrobienia.

    A też nie wiem jak to będzie z tym budowaniem , bo w mieście powstała modelarnia i wyskoczyłem z pomysłem że popołudniami mogę prowadzić zajęcia z dziećmi , jak mi nie zostanie podstawiona noga , jeśli urzędnicy mnie by zaakceptowali , to w domu juz mi sporo czasu odpadnie na budowanie za to budowa by szła w modelarni. No tak czy inaczej model zbuduję, szczególnie że widzę że po dłuższej przerwie mam zapał do budowania.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.