Skocz do zawartości

skippi66

Blue sky
  • Postów

    599
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez skippi66

  1. Patent bardzo fajny, podoba mi się. Ja bym tylko sprawdził czy aby sama ramka z tworzywa nie jest wystarczająca. Miał byś wtedy możliwość bezproblemowej i " czystej " wymiany serwa w razie czego. Można też serwo wsadzić w termokurczkę i przykleić na silikon.
  2. Aha W sumie... Byle frajda z latania była.
  3. Szanowny Ojcze Założycielu, dlaczego serwa wstawiłeś jakoś tak nie " po bożemu ", na sztorc?
  4. Nie rozumiem. Bloku nie obrabiasz papierem trzymanym w łapie, tylko naklejonym na klocek. Żebra wychodzą równiutko, żadnych krągłości nie ma ( chyba że założone ), wygodniej, szybciej i dokładniej niż pilnikiem. Nawet profile wklęsłe znakomicie obrabia się papierem naklejonym na lekko zaokrągloną deseczkę. Pilnikiem co najwyżej wypiłowuje się rowki na dźwigary. Rozumiesz młody? Drogi Aleksandrze Rometowcu! Na początek polecam ( poza dziełami Papy Schiera ) " Aerodynamikę i mechanikę lotu ", skrypt pdf z Chomikuj.pl. Jest tam wszystko co potrzebne świadomemu modelarzowi i dużo więcej. Miejscami nudnawe, pełne wzorów i matmy, ale jak już się przekopiesz, będziesz doskonale wiedział co to jest profil samostateczny. Oraz dlaczego i jak lata to wszystko, co budujemy w trudzie i znoju. Albo dlaczego nie lata. Na koniec tego przydługiego offa, opowiem Wam bajkę o Wicherku w wersji mikro. Było to w zamierzchłych latach '80 ubiegłego wieku, w czasach mojego liceum. Dorwawszy z kolegami kilka niezwykle deficytowych deseczek balsowych, zbudowaliśmy kilka sylwetkowych mini samolocików i urządziliśmy zawody w sali gimnastycznej. Samolociki były sylwetkowe, o kadłubach długości kilkunastu centymetrów i adekwatnej rozpiętości skrzydeł, wszystko z pełnej balsy. Mój miał wydłużenie jak rasowy szybowiec klasy open, podwójny wznios, kadłub to wypisz wymaluj " Diana 2 ", o której się jeszcze wtedy Beresiowi nawet nie śniło. Problem tylko w tym, że zawody wygrał kolega, który dokładnie skopiował Wicherka w wersji szybowcowej. Włącznie z profilem. Dopiero później dowiedziałem się co to jest liczba Reynoldsa, jakie są rodzaje opływu, co znaczy Cx, Cz i Cm oraz dlaczego krępe i prostokątne skrzydła Wicherka o większej cięciwie, miały kolosalną przewagę nad mocno zbieżnymi i długimi skrzydłami mojego samolociku. Warto czytać.
  5. Witam Kolegów! Tak sobie czytam te Wasze wicherkowatości, czytam i w końcu nie wytrzymałem . Wiem ze wicherkowi puryści mnie zatłuką kijami i zakopią głęboko za nieprawomyślność, ale powiedzcie mi Szanowni, po jaką cholerę w dzisiejszych czasach budować Wicherki na oryginalnym, schierowskim profilu??? Przecie ten profil jest niewiele warty a jego jedyną zaletą ( co było oczywiście zamierzeniem Papy ) jest łatwość konstrukcji. Łatwość konstrukcji bezcenna w zamierzchłych czasach gomułkowskich, kiedy balsy polski modelarz na oczy nie widział. Dzisiaj, kiedy balsa zalega hałdami w sklepach i magazynach modelarskich a w dodatku jest tania, nie ma żadnych przeszkód wykonawczych w budowie skrzydeł na lepszych profilach ( choćby genialny i równie przez purystów ceniony Clark Y, rocznik 1922 zresztą ), stosowaniu kesonów czyli skrzynek torsyjnych ( dobrze napisałem ? ) lub choćby profili ze stajni NACA, tych podanych przez Papę w jego wiekopomnej książce. Papa Schier to był bardzo mądry człowiek... Myślicie że dlaczego zdecydował się na taki dziwny profil? No? To było po pierwsze. Po drugie, japonka jest suuuper i bardzo ją lubię. Ani nie jest jakoś bardzo słaba i nietrwała ani się nie starzeje. Wymaga tylko pracy przy naklejaniu i lakierowaniu/cellonowaniu/caponowaniu. Oraz szlifowaniu. Ostateczny efekt uważam za znakomity. Miałem, mam ( jeden rozbity ) dwa szybowce kryte japonką i jest wporzo. Dlaczego samostateczny??? Po co w takim razie Wicherkowi SW? W dodatku dość spory? Dlaczego żeber w bloku nie można obrabiać papierem ściernym? Tak czyniłem do tej pory, kurczę.... Nie wiedziałem że robię błąd
  6. WIELKIE DZIĘKI! Już wiem.
  7. Jako że to mój pierwszy post, najpierw trochę o mnie. Nazywam się Michał i mieszkam w Łodzi. Modele buduję od małego, tzn. jakieś 40 lat. Tylko że... w czasach licealnych ( lata ' 80 ), namiętnie latałem uwięziakami,. prostymi szybowczykami wolnolatającymi oraz kilka razy prostym górnopłatem z ruską aparaturą Pilot 4M. Potem była dłuuuga przerwa, aż syn poszedł do przedszkola. Wtedy popełniłem kilka balsowych latadełek dla przedszkolaka. Potem kolejna przerwa, aż kilka lat temu zbudowałem Salamandrę 2,4 m ( rozbita ) oraz dwa " pulkowniki "; takie coś na kształt szybowca, własnego pomysłu i zrobione z głowy, bez nawet jednego rysunku 1,54 m oraz półmakietę Żurawia 2 ( Kranich 2 ) 2,5 m. Prawie dokończone modele znowu trafiły na półkę aż do teraz. Niedawno dokończyłem to coś na kształt szybowca i próbuję ulotnić, przy okazji ucząc się pilotażu. Kilka kretów już zabiłem, samolocik latać za bardzo nie chce, chyba zwiększę SW i spróbuję znowu. Teraz ad rem: jako stary dziad, mam również stare radia na 35 Mhz., Futabę Skysport i Sanwę Vanguard 4 ch. Sanwa niestety jest w mode 1. Pytanie zatem mam takie: da się to ustrojstwo przerobić/zamienić drągi na mode 2? Ew. czy ktoś się tego podejmie? Do niedawna w Łodzi był dobry sklep modelarski , gdzie miły pan właściciel chętnie służył radą i pomocą. Niestety z dniem 1 czerwca sklep uległ likwidacji i tym samym pozostałem sam ze swoimi problemami. Jeszcze jedno: może znajdzie się jakiś Kolega z Łodzi albo okolic, który pomoże mi ulotnić Żurawia? Model konstrukcyjny, trochę pracy mnie kosztował ( choć lekko niechlujnie zrobiony ) i szkoda żeby zakończył życie w ciągu kilku pierwszych sekund. pozdrawiam serdecznie - Michał.
  8. Właśnie wróciłem do modelarstwa po 30 latach Fajnie tu u Was.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.