



-
Postów
4 130 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Ostatnia wygrana mirolek w dniu 28 Sierpnia
Użytkownicy przyznają mirolek punkty reputacji!
Reputacja
838 ExcellentO mirolek
- Urodziny 26.05.1967
Kontakt
-
WWW
http://www.modelemirek.cba.pl
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Kraków
-
Zainteresowania
nie tylko samoloty :-)
-
Imię
Mirek
-
RWD-5 w skali 1:4 - odbudowa - W. Schier
mirolek odpowiedział(a) na SowaFSO temat w Modele spalinowe
Świetnie się prezentuje w locie 😉 pytanie o oświetlenie, oryginał chyba nie posiadał ? ..... ale +5 do jakości takiego wieczornego latania 👍 ms -
W pełni się z Tobą zgadzam ale wykonywanie jednorazowego podwozia to pomysł jeszcze głupszy. Jak napisał Paweł, kupione amortyzatory to badziewie dlatego zdecydowałem o ich nie stosowaniu. Przygotowane podwozie bez amortyzacji pozwala iść dalej z budową a wcale nie wyklucza wymiany w przyszłości. Rzecz która spędzała mi sen z powiek to wyważenie modelu i ciąg statyczny jaki uzyskam na kupionych silnikach. Dlatego zamontowałem wszystkie serwa, podłączyłem elektronikę i zacząłem testy Model wyważył się prawidłowo na 2 pakietach 3s 5000mAh (razem 6s) .....i pierwszy kamień spadł z serducha ...niestety test ciągu silników się nie odbył z uwagi na 2 problemy , nie mogłem zaprogramować regulatorów 🤔 a leżące dwa lata w szafie pakiety, po wrzuceniu na ładowarkę pokazały mi środkowy palec. Jeden pakiet ładnie trzymał napięcie i naładował się bez problemu a drugi pokazał "zero" i reanimacja różnymi trybami ładowania nie przyniosła rezultatu. Na forumowej giełdzie kupiłem dwa pakiety 3s 4000mAh a z reglami walczyłem dwa popołudnia. Źródłem problemu okazał się nie ciagły kabel Y ale zanim do tego doszedłem zdemontowałem silniki, rozlutowałem połączenia regulatorów a potem ponownie wszystko montowałem do modelu. Wczoraj udało się wykonać test ciągu statycznego a wynik okazał się zadowalający ... Wynik 4,6 kg ciągu przy masie obecnie zważonego modelu z wyposażeniem i pakietami 5,4 kg wydaje się gwarantować spokojny oblot. Dojdzie jeszcze masa drobnych szpachlowań, pokrycia i lakierowania a także konieczne popychacze lotek i sterów kierunku ale myślę, że do oblotu nie przekroczę wagi 5,7 kg. W takiej proporcji ciągu do masy wychodzi 80% co przy dużym i "lotnym" skrzydle modelu powinno w zupełności wystarczyć 😁 Uspokojony zabieram się za szlifowanie i przygotowanie powierzchni pod krycie koveralem. ms
-
Paliwo do silników żarowych zawiera nawet do 20% oleju i ten olej zawarty w paliwie zostaje częściowo spalony w czasie pracy silnika. Silnik jest smarowany paliwem z tym olejem ale jednocześnie olej wraz z paliwem jest spalany. Oczywiście im mniej oleju zostanie spalone tym więcej go zostanie do smarowania ale chyba nie zakładasz, że to się tak pięknie i czysto rozpada na frakcje, że spali się tylko metanol z nitro a olej zostaje i tylko smaruje. ms
-
a jaka różnica? ..czy zapłon iskrowy czy żarowy nie zmienia idei pracy silnika dwu lub czterosuwowego. ms
-
Zawsze myślałem, że różnica w pracy silnika 4 suwowego względem silnika 2 suwowego jest oczywista, omawiana w szkole podstawowej i nie pozostawia już pola do dyskusji 🤔 Chyba dostałem fajny temat do pokazania i omówienia w poradniku modelarza 😁... ale do brzegu. Warto zobaczyć na YT stare filmy pokazujące popularnego kiedyś Trabanta i smugę niebieskiego dymu (szarego w czarno-białych nagraniach ) To efekt oczywiście niskooktatnowego paliwa ale również efekt nie spalonej mieszanki paliwowej. Spalanie w cyklu dwusuwowym powoduje, że w jednym czasie następuje opróżnianie komory spalania i zasysanie kolejnej dawki mieszanki do sprężania a to w efekcie finalnym powoduje wylot nie spalonego jeszcze paliwa na zewnątrz komory spalania. Oczywistym jest zatem, że leje się z tłumika a lepkie pozostałości mieszanki spalonego i nie spalonego paliwa oblepiają wszystko na około. W silniku czterosuwowym suw ssania i suw wydechu to dwie różne fazy pracy sinika a wtryskiwana mieszanka nie ma prawa wydostać się na zewnątrz przed zapłonem. Dlatego spalanie mieszanki jest znacznie lepsze (oczywiście nie 100% bo takiego nie uzyskuje się nawet w silnikach z wtórnym dopalaniem spalin) ale znacznie lepsze niż w dwusuwie, moc silnika zatem wzrasta a spada zużycie paliwa. Reasumując w prostych słowach, ilość tego lepkiego oleju jaka jest w tej samej mieszance paliwowej w obu modelarskich silnikach w czterosuwie spala się w większości w czasie pracy silnika a w dwusuwie sporo wylatuje z wydechu nie spalone na zewnątrz. ms
-
Tu chyba masz rację, ten wysoki garb i silne opadanie linii kadłuba w kierunku ogona może powodować wrażenie .... że ogon jest zaniżony 😂 Najważniejsze, że model piękny i lata prawidłowo 👍 ms
-
Pierwsza przymiarka zamówionych amortyzatorów napawała optymizmem .... ... ale szykując się do poszerzenia miejsca w gondoli oraz oprawy amorków w widelec, zdałem sobie sprawę z marności tego pomysłu 🥺 Liche aluminium i miękkie sprężyny nie gwarantują trwałości tego układu a łączenie amortyzatorów śrubami na płaskownik spawany dalej do sztyftu pasującego do napędu to kolejne słabe miejsce i kolejne luzy jakie się pojawią w eksploatacji. Zmieniłem zatem koncepcję i nie skracałem posiadanego stalowego trzpienia (stalowa rurka- wałek napędowy śmigłowca) a koła osadziłem w widelcu z blachy stalowej 1,5mm. Solidne i trwałe mocowanie choć nie amortyzowane i nie wygląda jak oryginał. Zapewne spotka się to z krytycznym podejściem śledzących wątek (podobnie jak jakość mojego spawania) 🤪 ale tak wykonana goleń po usunięciu centrującej śruby waży jedynie 75g a pewność utrzymania koła w torze rozbiegu znacznie większa niż w przypadku tych aluminiowych amortyzatorów. Przygotowany stalowy widelec pozwolił też przesunąć o 10mm oś montażu koła względem osi goleni, co pozwala finalnie nieco głębiej ukryć koło w gondoli silnika a po złożeniu pozostaje widoczna jedynie opona ... czyli mniej więcej tak, jak wyglądało to w oryginale. Montaż podwozia głównego i koła ogonowego, pozwolił na pierwsze zdjęcie modelu ... na własnych kołach Wygląda dość wysoko postawiony ale patrząc na stare zdjęcia a zwłaszcza na film z udziałem RWD-11 ... kąt podniesienie nosa jest moim zdaniem zbliżony. Spływ skrzydła jest na wysokości 16 cm czyli niespełna 1m nad ziemią w rzeczywistości a natarcie około 30cm czyli w rzeczywistości tuz ponad głową dorosłego faceta. Na filmie są sceny z których oba parametry można próbować odwzorować i tym się chyba będę finalnie kierował przy korekcie ustawienia wysokości, 2-3mm skrócę goleń i powinno być OK. ms
-
ładnie się prezentuje , gratuluje udanego oblotu 👍 Nie wiem czy to kwestia optyki kamery czy może moje subiektywne spojrzenie ale mam wrażenie, że model siedzi nieco ogonem. Pytanie zatem do pilota o trym na SW, reakcje na sterach i wyważenie? ms
-
Zawodów w tym roku już krajowych nie ma, po co ta robota jak nie ma gdzie i nie ma z kim latać. Odpuść sobie budowanie kadłuba bo tylko odpad który truje środowisko a nowy silnik niech leży w pudełku. Zyska na wartości za kilka lat a to tankowanie, tłuste paluchy, nie zawsze chce palić a jak się go uda uruchomić to tylko hałas i smród spalin. Po co to ludzie jeszcze kupują takie stare technologie, taki silnik to przecież juz zabytek, niech w muzeum leży. Jak Cie samoloty interesują i nie wystarczy model w skali 1:72 w domowej gablotce to zbuduj szybowca z ogniwami fotowoltaiki na płacie i niech sobie czysto, cicho i ekologicznie lata ... to będzie prawdziwy akt pochwały rozumu a najnowsze technologie ochronią planetę aby nie spłonęła. ms
-
Prosta i szybka robota - gratuluję tempa i wykonania. To największa zaleta modeli ESA, że można je w parę godzin przygotować do lotu a budowanie dwóch w jednym czasie, jeszcze bardziej przyspiesza temat. Mam nadzieje, że klasyczne deskoloty sprawią frajdę z latania a kolejny zawodnik pojawi się na liście startowej zawodów ESA ms
-
Dziękuję, te mi się gondola podoba a że wykonałem w analogiczny sposób drugą .... to w komplecie wyglądają jeszcze lepiej 😉 Nie przyszły jednak zamówione amortyzatory podwozia i zamiast kontynuacji prac w gondolach, zająłem się innymi tematami Wykonałem półkę pod umieszczenie pakietu w części dziobowej wykonałem tez i ułożyłem okablowanie zasilające do silników ... a te prace umożliwiły finalne zamykanie kadłuba i zająłem się oprofilowaniem przejścia kadłub skrzydło ms
-
Skrzydło na aluminiowej rurze ... ale było dokładnie tak jak podsumowałeś i co wyjazd na lotnisko to model trochę inaczej latał ms
-
Mam nadzieję, że sztywność płata i bagnetów okaże się wystarczająca. W moim Fokkerze EIII zluzowanie górnej linki a podciągnięcie dolnej luźnej linki całkowicie zmieniło trajektorię lotu modelu. Szukałem rozwiązania problemów związanego z powolną ale stale dokuczającą rotacją, zwiększałem wykłon silnika i nic nie pomagało. Korekta kilku [mm] na linkach na tyle zmieniła układ końcówki skrzydła, że rotacja ustała. Gdy skrzydło jest wiotkie a naciąg aktywnie pracuje to trzyma skrzydło na odpowiednich kątach. Zmiana 2mm albo 3 mm długości linki może powodować dużą zmianę linii spływu a w konsekwencji istotnie wpływać na lot modelu. Trzymam kciuki za udany oblot 👍 ms
-
Czy linki nie są zbyt lekko naciągnięte? Film tego dokładnie nie pokazuje ale miałem wrażenie że mocno drgają. Luzowanie jak sam pisałeś ogarniesz ale czy sam naciąg nie wymaga większej siły aby zabezpieczyć płat przed skręceniem? Zwracam na to uwagę bo miałem ... i nadal mam z tym problem w moim Fokkerze. Tak duże i szerokie skrzydło jest bardzo podatne na siłę naciągu ms
-
NIMH-y to dobre rozwiązanie ale zamiast formatu AA kup AAA np.1100mAh ... wystarcza na kilka lotów a waga połowę mniejsza. ms