



-
Postów
3 424 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
86
Ostatnia wygrana Patryk Sokol w dniu 27 Kwietnia
Użytkownicy przyznają Patryk Sokol punkty reputacji!
Reputacja
1 368 ExcellentO Patryk Sokol
- Urodziny 17.06.1991
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Warszawa/Nysa
-
Imię
Patryk
Ostatnie wizyty
20 453 wyświetleń profilu
-
Masz rację, nadają dookólnie Ale im dłuższe, tym bardziej wąsko, więc uznajmy, że to nie do końca zręczne użycie języka przeze mnie.
-
W dużym skrócie - służsze anteny mają coraz bardziej kierinkową charakterystykę. Więc im antena dłuższa, tym mocniej nadaje w "dysku" prostopadle do jej długości. W praktyce - każda jest ok, byle ustawić antenę bokiem i nie celować ko;cówką w model.
-
A ja całkowicie odradzam stosowanie takich zawiasów. Problematyczne, a nic nie dają. Zamiast tego polecam ten typ zawiasów https://modelarski.com/produkt/zawias-kavan-poliestrowy-bez-sztyftu-020mm-25x20mm/?gQT=1 Wystarczy włożyc w swoje miejsce, zalać rzadkim CA z zewnątrz (od góry i od dołu) i wsio. Nie idzie tego wyrwać, chyba że z balsą. Nie da się ich zabrudzić, nie da się krzywo wkleić, trzymaja potężnie i są supwr lekkie. Same zalety, a stosowane są nawet w modelach z napędem benzynowym
-
Grzegorz Rajmus obserwuje zawartość Patryk Sokol
-
Rutan Model 54 Quickie - 1,4m rozpiętości
Patryk Sokol odpowiedział(a) na Patryk Sokol temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
I Quickie cały na biało Oklejony Oracoverem Scale, kupionym prosto z fabryki. Samą folię polecam, udało mi się okleić całkowicie bez zmarszczek, nawet na obłych elementach, jak owiewki kół No i nie widać ci jest pod folią, a na zwykłej białej folii to jest kłopot W tym stanie i z kompletem wyposażenia waży 1900g. Do tego dojdzie 50g na kabinkę i maskę, oraz 300g na pakiet Czyli o model DLG lżej niż zakładane 2,5 kg -
Rutan Model 54 Quickie - 1,4m rozpiętości
Patryk Sokol odpowiedział(a) na Patryk Sokol temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Miałem przeprowadzkę po drodze, więc niespecjalnie robiłem przy modelu. Ale w końcu się zebrałem Na tę chwilę - cała stolarka gotowa, następne w kolejce oklejanie i montaż sprzętu. Wagowo wciąż idę na 2,5kg do lotu -
Fantastycznie. Powtarzaj to tak długo, aż cały świat się z Tobą zgodzi. Problem jest taki, że niezależnie od starości i prostoty tego systemu - wciąż masę sprzętu na nim lata. Nie ma sensu kupować nowych rzeczy na D8, ale stare istnieją i są sprawne, to jest po prostu fakt.
- 19 odpowiedzi
-
- taranis
- aparatura rc
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nazywa się to piggyback i ma dwie funkcje. . Generalnie amortyzator składa sie ze spreżyny (tu jest powietrzna) i tłumika, który zamienia energię kinetyczną w ciepło (bez tego amortyzator by działał jak trempolina, be energię którą by wziął to by oddał). Tłumienie jest realizowane za pomocą oleju, który jest przepychany przez tłok w głąb amortyzatora (przez zaworki jednokierunkowe), a następnie wraca przez elementy które ten przepływ utrudniają, a w efekcie spowalniają powrót, zamieniając energię kinetyczną w ciepło. I teraz to ciepło jest kluczowe, bo damper w trakcie pracy się nagrzewa. A nagrzewanie powoduje rozszerzanie oleju, a więc powodowałoby wzrost jego ciśnienia. Dlatego w tym zbiorniku znajduje się tłok. Po jednej stronie ma rezerwuar oleju, a po drugiej stronie znajduje się komora powietrzną (nieregulowana, pompowana przez producenta). Dzięki temu gdy olej się rozszerza, to powietrze po drugiej stronie tłoka się spręża, powodując utrzymanie mniej-więcej stałego ciśnienia oleju w damperze. A druga rola to zaworki, które są sterowane tymi dziwnymi pokrętłami. Jest tam - zawór blokujący przepływ oleju - do całkowitej blokady amortyzatora Zaworek powrotny - regulujący jak szybko wraca olej po ugięciu - reguluje on szybkość powrotu Zaworek od tłumienia wolnej kompresji (to niebieskie pokrętło) - reguluję opór jaki olej stawia przy powolnej kompresji zawieszenia. Powoduje że małe, długo działające siły nie uginają amortyzatora. Służy to do zmniejszenia bujania w trakcie pedałowania, czy przysiadania zawieszenia podczas hamowania Zaworek od szybkiej kompresji (pokrętło niewidoczne) - Służy do stawiania oporu olejowi, przy bardzo gwałtownym ruch. Dzięki temu gdy dochodzi do jakiegoś mocnego uderzenia, to amortyzator stawia większy opór i pozwala uniknąć dobicia To takie mniej więcej podstawy
-
Jak już mówimy o jeździe z górki Ja tymczasem śmiało nowy rower ujeżdżam. Tak wygląda moja typowa trasa po robocie: https://www.strava.com/activities/13937113482 Bo okazało się, że dosłownie pod domem mam traile MTB. Efekt taki, ze przynajmniej trzy razy w tygodniu, po robocie, sobie dwa okrążenia po nich robię. Z niecierpliwością czekam też na zmianę czasu, bo wtedy będę mógł się wypuścić gdzieś dalej, zanim zmrok zapadnie. No i czekam na wolne weekendy, bo póki co, to co weekend do Warszawy jeżdżę. Ale obie te rzeczy już od kwietnia Szczęśliwie, dziś udało się puścić trochę bardziej turystycznie. Tak świat z góry wyglądał Góry jeszcze buro-brązowe. W dolinie już się pąki rozwijają. Ale jak każdy mieszkaniec tych terenów wie - jeszcze ze dwa tygodnie max i zazieleni się tu wszystko A co do samego roweru, to wygląda teraz tak: I od stanu fabrycznego przeszedł spore zmiany: -Przedni amortyzator wymieniłem na Duroluxa 38 od Suntoura, a tylny na Rockshoxa Super Deluxe Ultimate RC2 - głównie dla tłumienia wolnej kompresji, bo na fabrycznych amortyzatorach rower siadał w zakręcie -Hamulce na Deore XT na metalicznych klockach - bo hamowanie jest najważniejsze -Koronkę napędową na eliptyczną - super sprawa, polecam. Martwy punkt przestaje istnieć, a to w MTB ma duże znaczenie -Kierownicę na wykonaną z włókna węglowego - Wszyscy mi zawsze mówili, że zmniejszają one drgania na rękach. A ja zawsze uznawałem, że przy tak grubych oponach to nie jest to możliwe i nic nie dają. I faktycznie - miałem rację, to zmarnowane pieniądze. Różnica zerowa. I bonusowo - owijka na kierownicy w miejsce gumowych gripów. Bo gumowe gripy są beznadziejne. A i tak - łańcucha nie ma. Bo zerwałem A sam rower jest super. Mega przyczepny, bardzo wybaczający nierówne lądowania przy skakaniu (bo jak się krzywo wyląduje, to zawieszenie się ugina. A jest go tyle, że zanim skończy się uginać, to już jedzie się prosto). Dzięki temu udało mu się w końcu trochę do skakania wrócić, bo odkąd miałem wypadek pół życia temu, to stałem się na rowerze całkowicie nielotny. No i zadziwiająco dobrze podjeżdża. Można się ustawić pod dowolny stok i jedzie pod górę jak czołg. Ogólnie super sprawa i do szybkiego zasuwania trailem oraz do turystyki szlakami roweru niegodnymi Jedyna wada - jak jest płasko i równo to jechać tym to tragedia Serio, wole po asfalcie prowadzić niż jechać
-
Taranis w tej wersji nie ma D8, w żadnej postaci. I tak - wciąż mnie to wkurza
- 19 odpowiedzi
-
- taranis
- aparatura rc
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Taranis X9D z 2019 obsługuje i ACCESSa i ACCST, więc ślepą uliczką nie jest. I parę lat go spokojnie poużywasz. Tylko faktycznie nie warto kupować odbiorników które obsługują jedynie ACCST, bo zostaniesz ze zbędnym sprzętem po zmianie nadajnika. Ogólnie - spoko nadajnik, zaprogramujesz w nim wszystko czego potrzebujesz kiedykolwiek.
- 19 odpowiedzi
-
- 3
-
-
- taranis
- aparatura rc
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Do tego zmierzałem
-
Czy te wręgi (bo to są wręgi, a nie przegrody) są przyklejone prostopadle do boku kadłuba?
-
Jestem modelarzem, a przepraszam, może jednak nie....
Patryk Sokol odpowiedział(a) na Sroka temat w Hyde Park
Nie, na to odpowiedź jest jedna - jestem modelarzem. A dodatkowo - Twoje zdanie ma dokładnie żadne znaczenie w tym temacie, bo nie Ty będziesz decydował za kogo ja się uważam. A jeśli będziesz mi próbował udowodnić, że nie - próbuj. Robiłem w tym hobby już wszystko, może poza jetami. Niczego nie mam już tak dosyć jak zadufanych w sobie 'miszczów', którzy tylko czekają na okazję, żeby komuś udowodnić, jak to oni są prawdziwymi modelarzami i jak to mogą decydować o tym kto jest. Schowajcie przyrodzenie do spodni, ono nigdy nie jest tak imponujące, jak Wam się wydaje. A jak musicie ja co chwilę wyciągać i głośno krzyczeć, jakie to ono prawdziwe, to znaczy raczej że cokolwiek za dużo o nim myślicie i chyba coś jednak w nim uwiera, nie? Gardzę takim dzieleniem ludzi, gardzę elityzmem, a przede wszystkim gardzę takim poczuciem wyższości. Dla mnie sprawa jest prosta - modelarzem jest ten, kto ma frajdę z modelarstwa. I nikomu do tego jak z tego frajdzie czerpie. Niezależnie od tego czy ma makietę na którą poświęcił setki godzin, mega umiejętności w akrobacji, czy jedną piankę RTF od Pelikana. Tak długo jak ma z tego frajdę, tak długo z radością powitam go na lotnisku. I tyle, każdy inny podział służy tylko do brandzlowania się przed samym sobą, nie służy nikomu, tylko temu który próbuję wprowadzić ten podział. Dodatkowo - skończcie ten bzdurny temat w tym wątku. Jak tak bardzo czujecie potrzebę dzielenia modelarzy na "prawdziwych" i "nieprawdziwych", to proponuję robić to przed lustrem. Chociaż nie będą musiał na tę żenadę patrzeć. -
Jestem modelarzem, a przepraszam, może jednak nie....
Patryk Sokol odpowiedział(a) na Sroka temat w Hyde Park
Krzysztofie, tak z ciekawości - czy ja jestem prawdziwym modelarzem? Bo Twoja opinie dla mnie jest bardzo ważna. A co do Smyka - problem jest taki, że w każdej firmie pracują ludzie. A ludzie miewają czasem kłopoty w życiu dużo powazniejsze niż, nawet zarabianie pieniędzy. Wtedy firma ma mniej ludzi do pracy i trzeba robić rzeczy bieżące przed wdrożeniami. I tyle, nic więcej pisać nie zamierzam, bo byśmy wkraczali na bardzo prywatne rejony innych ludzi. Smyk będzie i naprawdę chciałbym żeby to było jak najszybciej. -
Na wikol wychodzi dużo lepiej. Też dwie deseczki ze sobą należy skleić taśmą, na łączenie wikol z dodatkiem 30% wody. Następnie na płasko na stole, nadmiar wikolu zetrzeć wilgotną szmatką (nie mokrą, wilgotną), a następnie całą długość klejenia przejechać żelazkiem na max temperaturze. Wiąże prawie natychmiast, wychodzi perfekcyjnie płasko (bo żelazko robi docisk) i nie ma żadnego przesztywnienia, jak od CA (szczególnie, że CA wsiąka w balsę i dalej ją usztywnia). Tak sklejoną balsę można nawet na keson użyć, a po klejeniu na CA zawsze będzie wychodzić wybrzuszenie. Dla przykładu - całe balsowe poszycie w tym modelu tak było robione: Żadnego śladu, po klejeniu, na poszyciu nie widać. A i to nie są przegrody, tylko wręgi.