Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 316
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    81

Ostatnia wygrana Patryk Sokol w dniu 12 Listopada

Użytkownicy przyznają Patryk Sokol punkty reputacji!

Reputacja

1 232 Excellent

O Patryk Sokol

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Warszawa/Nysa
  • Imię
    Patryk

Ostatnie wizyty

11 346 wyświetleń profilu
  1. A widzisz, bo to Ci koledzy na Aliexpresie polecili, to wcale tańsze od KST w Polsce nie jest. Boję się, że nie kupisz taniej nic co się do czegoś nada, mi się przynajmniej nie udało.
  2. A czemu z Aliexpress, skoro można mieć w Polsce KST za 65zł? https://modele24.pl/pl/seria-ds/147-kst-ds113mg-4897073542553.html Do śmigłowca to za wolne, ale do samolotów są fenomenalne Mocne, precyzyjne, trzymają neutrum. No i w FPV wylatały u mnie grube godziny, bez żadnej awarii.
  3. Nie chodzi mi o szpachlę Chodzi o napylenie powierzchni do szlifowania. Jak się połozy taki pyłek na powierzchnię, a następnie szlifuje, to ładnie widać gdzie wyszlifowaliśmy, a gdzie nie.(bo gdfzie wyszlifowaliśmy, tam pyłu nie ma). Szpachla oczywiście już do nakładania normalnie Acz wciąż polecam dwuskładnikową natryskową, bardziej niż jednoskładnikową w sprayu. Wytrzymałość zupełnie inna (ale czasochłonność oczywiście większa)
  4. Za dzieciaka wlutowyałem rezystory zamiast potencjometru, w taki sposób, aby ich rezystancja odpowiadała potencjometrowi w neutrum. Wtedy trochę ponad neutrum się kręci w jedną (i nawet proporcjonalnie steruje prędkością), a trochę poniżej kręci się w drugą
  5. A masz jak położyć podkład? Bo spray się do tego mało nadaje, raż że drogo, dwa że efekt mocno dyskusyjny. Ogólnue to dowolny lakier samochodowycda radę, ale raczej barwiony, niż baza+glazura. Po szlifowaniu powinineś położyć podkład wypełniający i do koloru Łosia powinno wystarczyć, kolor polecą Ci w sklepie z lakierami samochodowymi. Jeśli zaś chodzi o nity to nakładasz przed kolorem (bo podkład robi grubość, więc wyobli ich krawędzie). Od żywicy lepszy jest wikol, mniej syfu, łatwo poprawić i działa perfect. Tak nity robiłem tutaj:
  6. Do szlifowania używa się dowolnego spraya. Napylasz tylko z daleka, tak żeby pył siadł na powierzchni i później widać, gdzie papier doszedł, a gdzie nie.
  7. Tak więc whatever,,, Nie ma co egzotyzować latania na wałach. Nic nie jest prostsze niż utrzymanie się szybowcem na zboczu, gdy porządnie wieje i z dobrego kierunku. Wbrew intuicji większości osób, nie jest wcale łatwo wtedy spaść w dół zbocza, to co jest bardziej groźne to ryzyko przerzucenia na zawietrzną. A zawietrzna to niebezpieczna sprawa, sporo modeli przez nią poległo. I najlepszym przykładem, że latanie na zboczu jest proste, że lata temu, gdy latanie elektrykami trwało 6min, to na wale Jeziora Nyskiego latało całe stado dzieci z modelarni. MImo tego, że nikt wtedy nie miał żadnego sensownego nalotu, to właśnie tam nauczyliśmy się latać (bo w przeciwieństwa do ówczensego latania elektrykami, to tam robiliśmy godziny nalotu). Podsumowując - nie ma co się bać startowania w stronę wody, to jest naprawdę proste. To na co trzeba uważać to latanie w stronę lądu, bo jak nasz przerzuci na zawietrzną to wtedy można się w wodzie znaleźć. Ogólnie - po prostu spróbujcie, warto.
  8. Opis instalacji w RWD popełniłem w tym poście:
  9. Zanim się skusisz to musisz wiedzieć, że są haczyki. Pierwsza sprawa - potrzebujesz flight controller żeby taki regler zaprogramować (albo przejściówkę FTDI). Nie ma żadnej możliwości żeby zaprogramować taki regler z drążka, czy użyć do tego jakiegoś boxa. Wynika to z tego, że jak sobie składasz drona/bezpilotowca, to wszystko programuje się przez flight controller i jest zwyczajnie bardzo wygodnie. Druga rzecz to BLHeli_32 jest martwym projektem. Tzn. twórcy tego softu nie wydają już nowych licencji, więc można trafić regle, które działają na wersjach developerskich BLHeli_32 (taki mi np. lata w helikotperze na 12s) Nie jest to problem sam w sobie, tak długo jak masz odpowiednią wersję programu do ustawiania regla. Jak coś, to wersje developerską mam (dostałem mailem od producenta FLycolorów), więc to też nei jest problem. Poza tym - same zalety, a praca takiego regulatora w śmigłowcu to czysta przyjemność (mam zniecznie mniejsze piki prądowe niż miałem na Hobbwyingu np.) W dużym skrócie - jak nie boisz się trochę podłubać to polecam. Jak nie potrzebujesz FRSky'owej telemetrii to polecam regulatory na AM32, bo w niczym nie ustępują BLHeli_32, są trochę tańsze, ale nie obslugują smart porta. Aczkolwiek - jeśli sięt ego wszystkiego boisz, to mogę Ci takiego regla zaprogramować, a wtedy go lutujesz do modelu i zachowuje się jak zwykły regler. Płatne puszką Pepsi Max
  10. Quadowe regle nie posiadają BECów, to jest jedna rzecz na pewno. Tyle, że wciąż regle quadowe są lżejsze niż odpowiedniki OPTO niequadowe. Ogólnie - nie wiem co powoduje, że quadowa elektronika tak lekko wychodzi, ale mogę za to powiedzieć, że działa to wszystko bardzo dobrze (mało gdzie już mi zostałe inne regle w modelach, niż quadowe). Polecam też zobaczyć sobie silniki do quadów. Jak się potrzebuje silnik do stosounkowo małego modelu, to ciężko przebić kombinację wagi, mocy, ceny i wytrzymałości (bo na gleby to quadowe silniki są wytrzymalsze niż dowolny AXI, czy inny Hacker)
  11. Absolutnie hamulec ma I to nawet z odzyskiem energii jeśli chcesz. Regle na BLHeli32 jakością działania zjadają wszystkie typowe modelarskie regle (używam nawet zamiast Hobbywinga w helikopterze). Obecnie używam Tandem X20s
  12. Używam regla z Blheli32, konkretnie tego: https://pl.aliexpress.com/item/1005005292714346.html?src=google&pdp_npi=4%40dis!PLN!406.92!216.99!!!!!%40!12000032517134994!ppc!!!&src=google&albch=shopping&acnt=708-803-3821&isdl=y&slnk=&plac=&mtctp=&albbt=Google_7_shopping&aff_platform=google&aff_short_key=UneMJZVf&gclsrc=aw.ds&&albagn=888888&&ds_e_adid=&ds_e_matchtype=&ds_e_device=c&ds_e_network=x&ds_e_product_group_id=&ds_e_product_id=pl1005005292714346&ds_e_product_merchant_id=109097297&ds_e_product_country=PL&ds_e_product_language=pl&ds_e_product_channel=online&ds_e_product_store_id=&ds_url_v=2&albcp=19735245762&albag=&isSmbAutoCall=false&needSmbHouyi=false&gad_source=1&gclid=Cj0KCQiAlsy5BhDeARIsABRc6ZtfbR_HbWa_kTSPW91Ve6IG_1MQBhwIV3f1lrrmEJlQ8y4pJB8znDYaAi68EALw_wcB Jego wyjście telemetrii mam wpięte w smart port odbiornika. Regler podaje mi po telemetrii napięcie, prąd, obroty, swoją temperaturę i pobrane mAh. Logowanie robię po stronie nadajnika.
  13. Szczęśliwie - udało mi pogonić RWDziaka jeszcze w tym roku Doszły dwa kolejne loty, łącznie model ma już ponad godzinę nalotu. Tak się prezentował w mglisty dzień na lotnisku: Tutaj z Klemmem Kl-25, w tle, którego kolega pilotował A z racji tego, że Klemm wozi kamerkę to nawet udało się parę ujęć złapać w locie: Nawet poskładałem jakąś tam drobną kompilację ujęć z RWDziakiem w kadrze: Jest jaka jest, ale ważne że jest A z poważniejszych rzeczy. Troszkę zebrałem danych z lotu (mam telemetrię z regulatora obrotów) i daje to już parę wniosków: To jest wykres napięcia na akumulatorze i poboru prądu w funkcji czasu lotu (w sekundach). Wnioski są ciekawe, bo trochę nie tego oczekiwałem. Przede wszystkim max prąd to zaledwie 60A. Trochę się spodziewałem, bo po locie silnik ledwie cieplejszy od otoczenia. Niemniej - jest to jednak trochę mało, bo to zaledwie 1200W mocy na wejściu. Miałem 5" quadrocoptery, które potrafiły pociągnąć więcej. Nie wiem jeszcze do końca co z tym zrobić. Na pewno nie chcę powiększać śmigła. Wydaje mi się, że śmiało mógłbym pójść w pakiet 12s, zamiast 10s. Tyle, że to jest solidne 400g więcej w pakiecie. No i musiałbym zmieniać pakiet, a to robota. Na tę chwilę mocy jest wystarczająco, nie wiem jeszcze czy będę coś zmieniał. Ale jakby mnie naszło - silnik i regler zapas mają. Druga rzecz którą tu widać to to, że przegiąłem z wyciągniętą pojemnością z pakietu. Tzn. latałem do 8000mAh i to już zaczyna wchodzić w stromą część krzywej napięcia dla Li-Ionów. Krzywdy im to nie zrobi (mogą pracować do 2,5V pod obciążeniem), ale spadek mocy jest wtedy gwałtowny. Obniżę alarm do 7000mAh i będę już po bezpiecznej stronie. To i tak jest 20-30minut lotu, więc jest z czego schodzić No i w końcu zmusiłem ten model do jakiejś akrobacji Na tę chwilę przetestowałem balistyczną beczkę, sterowaną, pętla i ranwers. Polatałem też trochę na plecach i przetestowałem przeciągnięcie. Wnioski są takie, że RWDziak ma przerost sterów nad lotkami. Tzn. stery są bardzo skuteczne, ale lotki mogłyby być większe. Tzn. beczkę robi się na maksymalnych lotkach, a stery do utrzymywanie jej w osi dodaje się symboliczne. Co z resztą jest podobne do oryginału, on też posiadał bardzo czułe stery. No i osiowa beczka to wyzwanie, ale czego oczekiwać od górnopłata. Jeśli chodzi o przeciągnięcie - no nie jest to szybowiec mojego projektu Tzn. bardzo radośnie wali się przez skrzydło, prosto w korka. Szczęśliwie wyprowadzenie jest trywialne, wystarczy odpuścić ster wysokości i nie kontynuuje autorotacji. Lot na plecach zaś wymaga oddania solidnie steru wysokości, ale to spodziewane przy nośnym profilu. Na poważniejsze akrobacje przyjdzie jeszcze czas. Na pewno ósemka kubańska jest w zasięgu, być może pętla zewnętrzna. Na 100% wykręciłby też ładną beczkę autorotacyjną, ale nie wiem czy się tego będe podejmował. Tak czy inaczej - wciąż jestem bardzo zadowlony z pilotażu tego modelu. Jest to mocno inne doświadczenie niż dowolny inny którym latałem, a przy tym jest wciąż bardzo przyjemny w prowadzeniu. Jedyne czego mi brakuje to większej ilości akumulatorów, ale na przyszły sezon to sobie pewnie ze dwa komplety jeszcze polutuję (drogie nie są, żyją długo i uzywam ich poza modelarstwe, co sobie żałować).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.