Skocz do zawartości

RyżyKoń

Modelarz
  • Postów

    250
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Ostatnia wygrana RyżyKoń w dniu 23 Listopada 2024

Użytkownicy przyznają RyżyKoń punkty reputacji!

Reputacja

240 Excellent

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Włocławek
  • Zainteresowania
    Stare smochody , wędkarstwo , modelarstwo
  • Imię
    Marek

Ostatnie wizyty

2 283 wyświetleń profilu
  1. " W sumie zastanawiałem sie czy jest sens prowadzić tą relacje bo na forum prawie nikt nie zagląda." Andrzej , spokojnie zaglądają , zaglądają i nie przerywaj relacji , bo jest niesamowicie rzeczowa i bardzo pouczająca. Ja pod wpływem twoich zapisków nabrałem chęci na taki combat. Bardzo fajnie, że dodajesz zdjęcia każdego wykonanego elementu. Twoja relacja jest konstruktywna i bardzo obrazowa. Nie przerywaj, zapewne nie tylko ja zaraziłem się pod twoim wpływem nową / dla mnie/ formą jakże ciekawych modeli combatów. m.
  2. " Model pięknie sie prezentuje i dla takiego widowiska w locie warto go budować. Dla możliwości walki powietrznej oczywiście nie, bo choć może być szybszy to przegra zwrotnością, kosztem stworzenia i eksploatacji z tradycyjnym jednoslilnikowym myśliwcem ESA. " Nic dodać nic ująć Mirek /Mirolek / ma rację . Model jest bardzo szybki , ale zwrotny to on jest tak, jakby oglądać film w zwolnionym tempie. Czy warto go budować musicie już sami to osądzić . m
  3. Model czekał na swój pierwszy lot kilka miesięcy ale wreszcie nadszedł i jego czas. I jeszcze fotki z lotniska ...
  4. Powiem szczerze ,że każdy kto widzi ten model nie wierzy że to może latać . Szukając w internecie B&V P 111 natrafiałem na modele statyczne , nigdzie nie znalazłem latającego P-111 . Czy to rzeczywiście pierwsze na świecie ulotnienie tego projektu ? Jeżeli tak to niesamowita frajda. Model ciągle jest zajmujący , wiele poświęca mu się uwagi aby choć zrobił poprawną "beczkę " . Ciągle nas zaskakuje , ostatnio podczas lotu odkręciło się jedno ze śmigieł, które zgubił /zakreślone na zdjęciu / i wyobraźcie sobie samolot nie reagował na stery lotkami , nie skręcał !!! /odczuwalny jest brak steru kierunku/ .Oddalał się i to bardzo szybko ,jedynie działający ster wysokości spowodował upadek samoloty w zborze . To ono już wiele razy uratowało mu życie . Wiele pracy przed nami, ciągle są nowe pomysły z miksowaniem sterów , zaklinowaniem silników , czy wyważenie w osi podłużnej. Jest nad czym myśleć , ale przecież to frajda aby takie coś mogłoby zrobić poprawnie akrobacje . Mankamentem jedynie jest lądowanie modelem na trawie , prawie zawsze uszkodzony jest pływak pod skrzydłem. Zawsze zawadzi o trawę , a lądować na wodzie ...... no może kiedyś. Przezabawny model polecam wszystkim którzy mają chęć do eksperymentu. Pozdrawiam Ciąg dalszy nastąpi ....... m
  5. A jednak poleciał! Przyznam jednak, że podczas pierwszego startu samolot dał nurka w przylotniskowe zboże. Pomogła mała korekta kąta i siły wyrzucenia przy większej ilości gazu. Było dobrze....
  6. Lucjan . Piękna praca, czapki z głów przed twoim kunsztem modelarskim. Jednak jak będziesz chciał pokazać nam swój model w locie, zamaluj lub zaklej to co masz na ogonie swojego FW -190 D, bo nie zobaczymy tego filmiku, a to będzie niepowetowana strata. Gdzie mi do ciebie, a mój samolocik nie umywa się do twojego, a jednak nie spodobało się tp Y.T. i wyrzucili mnie z kanału . Odwołałem się , musiałem zdawać egzamin / śmieszny/ i dopiero pozwolono mi na dalsze istnienie. A komunikat na wykasowanym filmiku został. i jak się ma komentarz "Mirolka " Opublikowano 16 Maja 2021 Świetnie się prezentuje w locie a te lekko przełamane skrzydła nadają mu lekkości. SUPER ? ms Niestety będzie podobnie, a byłaby to wielka strata nie zobaczyć tego samolotu w locie. Pozdrawiam Marek
  7. Popieram to co napisał Piotr. Wypadek duże prawdopodobiensto, ale przy pierwszym starcie zniszczenie modelu. Symulator. Pozdrawiam Marek
  8. RyżyKoń

    B-18 Bolo

    Brawo Andrzej . Gratuluję. Fajny jest ten Twój "BOLO" m
  9. Jest i powiem szczerze ,że dech będzie zapierało jak ten samolocik poleci. Przy takich rozmiarach , wadze i dwóch silnikach. Pozdrawiam m
  10. Masz rację Przemek zapewne więcej miejsca i trochę mniej gramów do dźwigania. Ja wykorzystuje kiedyś kupione / bardzo tanio okazyjnie / regulatory i musiałem się z nimi troche pomęczy. Tym którzy chcą budować od podstaw polecam propozycje Przemka Malowanie mojego Hs 129 B2 to oryginalny wzór używany w 1943 r na froncie wschodnim. Ciekawy , ale dla większych modeli. Wówczas przynosi większy efekt, niemniej samolocik wygląda tak jak na załączonych zdjęciach. Rozpiętość skrzydeł to 85 cm, długość kadłuba 58cm waga z baterią 1800 mAh 580 gram z 1550 mAh 540 gram. jaki będzie z niego wojownik zobaczymy , a wygląda tak: Miejsca nie za wiele, ale bateria mieści się swobodnie doskonale wyważając model. Ciekaw jestem jak zwrotny jest ten samolocik . Pozdrawiam Marek
  11. Już podczas wojny domowej w Hiszpanii w latach 1937-1939 zauważono , ze atak z powietrza na czołgi przeciwnika przynosi wymierne efekty, a gdyby jeszcze można zabezpieczyć się należycie przed ostrzałem z ziemi , atak taki byłby wielce obiecujący wymierny w skutkach, oraz wspomagałby piechotę na polu walki. Zaczęto konstruować samoloty przeznaczone do tego celu. Wszystkie walczące strony posiadały takie samoloty , Japończycy mieli Mitsubishi Ki-109 Włosi IMAM Ro 57 Brytyjczycy latali swoim szturmowcem Hawker Tempest Australijczycy adoptowali swojego CA-12 Bumerang Oczywiście najsłynniejszym szturmowcem był IŁ - 2 i chociaż Sowieci mieli lepszy pod każdym względem Su-6 to jednak decyzją Stalina to IŁ- 2 był wiodącym samolotem i chociaż propaganda sowiecka piała jaka to z niego wspaniała maszyna i co ona potrafi , to jednak rzeczywistość była zgoła odmienna , a mimo to został szumnie nazwany "niszczycielem czołgów". Wyobraźcie sobie ,że wyprodukowano ich ponad 42 tysiące sztuk i jeżeli chociaż co setny trafił w czołg to i tak czyni to ogromną ilość zniszczonych maszyn. Ale wracając do Hs 129 B2 Wśród wielu samolotów używanych przez państwa biorące udział w II wojnie światowej był jedynym produkowanym seryjnie samolotem stworzonym do niszczenia broni pancernej przeciwnika. Pierwszy egzemplarz oblatany był w maju 1939 r, ale dopiero w kwietniu 1942 roku po przeprowadzeniu wielu poprawek i udoskonaleń przybrał ostateczna wersję i zaczęto produkcje seryjną . Samoloty prosto z fabryki szły na front wschodni , wyposażone w potężne działo 75 milimetrowe automatycznie ładowane / magazynek 12 sz. pocisków znajdował się za fotelem pilota/ stanowiły niesamowicie skuteczną broń , niszczyły nawet słynne czołgi Stalina JS-2. Niestety , a może na szczęście wyprodukowano ich do 1945 roku około 600 szt. i mimo że prawie każdy pilot miał na swoim koncie około 50 szt. zniszczonych czołgów to trudności z częściami , zaopatrzeniem , brakiem dostatecznie wyszkolonych pilotów, wszystko to nie poprawiło sytuacji na froncie wschodnim. Samolot był doskonale uzbrojony i opancerzony którego głównym zadaniem było prowadzenie działań bojowych na małej wysokości bezpośredni nad pozycjami nieprzyjaciela Podoba mi się ten samolot ma fajną sylwetkę ,jest dwusilnikowy o wąskich skrzydłach no i jest mało znany wśród braci kobmatowców /chyba/. Poprosiłem Marka o wycięcie sylwetki Hs 129 B2 i ........stałem się właścicielem pianek tego samolotu. Marek zaskoczył mnie pozytywnie ,gdyż mimo że było to indywidualne zamówienie zrobił zdobienia i propozycje malowania tego modelu, które bardzo przypadły mi do gustu/ chodzi o malowanie zimowe/ . W dobie gdy tak dużo jest ciągle powtarzanych modeli ,fajnie jest przypomnieć mało znane, ale bardzo ciekawe samoloty. niby dwa silniki a przewodów zawsze jest zbyt dużo. Jeszcze malowanie i koniec , czy będzie to kombat wspaniały wojownik? Na pewno będzie szybki i bardzo ładnie prezentował się w powietrzu / oczywiście lufa działa jest wyjmowana/ zobaczymy. Pozdrawiam m
  12. Bardzo ambitnie Mirek , brawo . Z rysunku widać ze będzie to wersja z dwoma statecznikami kierunku, trudniejsza , problematyczna , wymagająca , ale jak pięknie się prezentuje się w powietrzu. Zanosi się na bardzo długą relację co jest też w obecnych czasach niesamowite i wciągające. Trzymam kciuki. Nie przejmuj się wagą dwa silniki dadzą radę . M
  13. Szanowni Koledzy. Model gotowy ale wątpliwości dopiero teraz się nawarstwiają. Dlatego proszę jeżeli coś wpadnie Wam do głowy aby ułatwić , a właściwie rozwiać moje wątpliwości napiszcie co o tym sądzicie. Po pierwsze : jeżeli model wystartuje i poleci prosto w poziomie , to w przypadku gdy zaciągnę ster wysokości / znajdujący się po lewej stronie skrzydła/ całość pochyli się na prawo???? , bo ogon i ster wysokości znajduje się po lewej stronie i to ta lewa strona pójdzie jako pierwsza w górę w stosunku do całego skrzydła. Czyli samolot przechyli się w prawo / ciężki ponton/ i może być niebezpiecznie. Może?! A jakby zmiksować ster wysokości z lotkami ? Mix może by spowodował wyrównanie lub zniwelowanie przechyłu całości . Ale jeżeli tak, to czy lotki należy zmiksować minimalnie czy z dużym wychyleniem????? A może to nie nastąpi i tylko to jest mój wymysł. Może to nie ma znaczenia ten ster wysokości po lewej stronie? Chcąc temu przeciwdziałać uruchomiłem silniki tak jak na rysunku , ale na ster wysokości również będzie działał efekt zaśmigłowy który nie będzie obojętny dla całego układu , a może będzie??? Druga sprawa . Jeżeli podeprę model na osi podłużnej / 1/2 rozpiętości skrzydeł /cały zacznie przechyla się na prawo. Ponton umieściłem jak najbliżej osi podłużnej , jak tylko na to pozwalała mi wielkość śmigieł. Jest jednak znaczna różnica ciężaru . Czy mogę to zniwelować dociążając lewą stronę ? Czy to jest rozwiązanie? Czy to coś da? Tak uczyniłem przy moim B&V 141 i musiałem to wyważenie usunąć , ale tam była minimalna różnica między lewa i prawa stroną modelu. W P.111 to aż 31 gram A może nie potrzeba tego robić, bo ciąg ze śmigieł to zniweluje? Nie wiem co myśleć i co począć z tym problemem, a właściwie dwoma. Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam Marek
  14. Ostatnim elementem budowy była wymiana silnika i malowanie. Całość została złożona i mogę spokojnie powiedzieć że można zrobić lżej , stosując silniczki dronów i ich regulatory. Zapewne całość wyglądałaby również bardziej wiarygodniej / bardziej makietowo/ gdyż odstępy od siebie łopat śmigieł dawałby bardziej czytelną asymetrie całego zestawu. Model wzbudza bardzo duże zainteresowanie i pytania czy to poleci. Czy poleci???? Jeżeli poleci będzie to duża zasługa Jarka /jarek_aviatik/ który wiele mi wyjaśnił i pomógł zrozumieć zasady działania modeli asymetrycznych. Dziękuje Jarek za pomoc. Dużo jeszcze przemyśleń i co tu mówić wiele niejasności które zapewne zostaną zweryfikowane w praktyce na lotnisku . Niemniej model zbudowany waży 892 lub 930 gram / zależnie od baterii 1800 lub 2650/ ma rozpiętość 120 cm , ponton o szerokości 10 cm i długości 63cm , kadłub 69 cm. Z malowaniem nie miałem problemu ,bo nikt takiego samolotu nie wyprodukował , więc pozwoliłem sobie wg mojego uznania. Pojemnik na regulatory zdał egzamin i spokojnie można wyjmować elektronikę aby włożyć baterie, która umieszczona na końcu pontonu doskonale wyważa model. Oczywiście filmik z oblotu będzie niezależnie co się wydarzy. Sam jestem ciekaw. Pozdrawiam . Marek
  15. Masz rację Mirek mając wątpliwości czy moje problemy z ulotnieniem P.111 zostaną rozwiązane. Oby tak było i niech poleci. Nie chcę i nie mam prawa porównywać mój model P.111 do oryginału którego nie było. Ja to traktuję jak zabawę , sprawdzając czy konstrukcja którą wyciął Marek " na wzór" rysunku znalezionego w internecie może latać , a jakby przy okazji tej zabawy zastanawiać się co i jak mogłoby się zdarzyć, gdyby taki samolot rzeczywiście powstał. Szaleństwo, mówią moi koledzy i jedyne co przychodzi mi do głowy dlaczego powstały plany takiego samolotu , to fakt że przy próbie skonstruowania takiej maszyny potrzebne jest inne spojrzenie na awionikę i aerodynamikę , a może przy okazji rozwiązanie nieznanych problemów. Może właśnie dlatego B&V zmuszało w ten sposób sowich inżynierów do niestereotypowego myślenia? ".........oprócz kształtu, nic nie zbliży budowanego modelu do oryginału ........" a nasze kombaty oprócz kształtu co mają wspólnego z oryginałami ????? a jednak latają. W jednym z tobą się nie zgodzę . Oblot przed pomalowaniem. Kiedyś tak uczyniłem , a po pomalowaniu ponownie musiałem wszystko na nowo ustawiać. Prace nad modelem powoli idą do przodu. Niestety nie zauważyłem i wstawiłem jeden silnik 2205 zamias 2212 i teraz muszę poczekać na właściwy silnik. m
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.