Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 068
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Odpowiedzi opublikowane przez Konrad_P

  1. Więc gdzie tkwi główna różnica ? W gładkości ?  

     

    W wytrzymałości.

    Wątpię, ale przyznam się że sam nie próbowałem, żeby fornirowiec lecąc pionowo z 250-300 wytrzymał zaciągnięcie wysokości na 20m nad ziemią. Ja jeszcze czasami włączam silnik na 2-3s żeby nadać modelowi prędkości w pionowym locie.

    Do tej pory tylko Falcon zaklaskał mi skrzydłami, no ale leciałem przez 2/3 na silniku pionowo a wiało wówczas powyżej 8m/s.

  2. Kolega który to organizuje to pewnie wojskowy. :blink:  Żadnych sprzeciwów, żadnych udogodnień dla chętnych. Nie i już!!

    Już teraz musisz wiedzieć, bo jak się zdecydujesz 30.06 to cię psami poszczują. A pogoda? Organizatora to nie obchodzi, albo już dziś wie, że będzie (jakaś zawsze), bo kasę musisz już dziś wpłacić i czary odprawiać żeby nie lało i żeby kasa nie przepadła.  

    Słowo daję, że w tym roku chciałem przyjechać bo w poprzednich latach nie miałem czasu, ale po takim rygorystycznym podejściu na pewno nie odwiedzę tej imprezy. 

     

     

  3. Teraz kapuje o co Ci chodziło z tymi podkładkami. To są te białe na serwie pod dźwignią?

    Co do zawiasów to też mam z nimi zawsze problemy. Już kombinowałem żeby je pastą lub innym tłuszczem smarować ale przy wklejaniu i tak żywica gdzieś wejdzie i chodzą ciężko. W jednym szybowcu musiałem wyjąć jeden zawias bo serwo nie dawało rady lotki wychylić. 

    Tak się przyglądając zdjęciom to orczyk masz dobry w miarę wysoki więc się trochę dziwię, że zahacza. Pewnie przy pełnym wychylenia tak do 90*. 

  4. Ściema. Ja Toxica elektro mam do wożenia sie po niebie. To jest szybowiec a nie pylon. Choć lubie szybko znaleźć sie na 200m

    A ha.... jak bym nie widział to bym pewnie i uwierzył :D Jazda na maksa na 300m a potem pionowo w dół i tak w kółko. Szybowanie to tylko po to żeby ręce i kark odpoczęły. Ale co prawda to prawda można też tak żeby wisiał i nie chciał lądować. Wszystko od gustu zależy. :)

  5. ...

    Myślę jednak że nadal pozostaniemy grupą pasjonatów latających na wynajętym poletku ;) .

    ...

    Rafał w niczym to nie przeszkadza żeby latać takimi jak na fotce wyżej. W grupie siła i kto wie czy się nie dorobicie (na zasadzie zżuty na coś takiego) a poletko trawiaste w niczym nie przeszkadza bo sobie radzi bez problemu z trawiastych. :)  

  6. Tak jak powiedział Rafał, żeby silnik typu inrunner bez przekładni dał np. 1,5kW mocy to jakie musiało by być kv oraz jak wielki regulator żeby to obsłużyć. No i średnica. Moim zdaniem to jest podstawowy aspekt w silnikach z przekładnią. Ja w swoim Relaksie mam średnicę wręgi silnikowej 28mm. Znajdź taki silnik typu inrunner z napędem bezpośrednim, który szarpnie 2,2kg do lotu.(oczywiście to ma być jazda w górę :) a nie wchodzenie). Być może są ale ja nie znam takich napędów.  

    Ja na Kontroniku z przekładnią 5,2:1 który ma 26mm średnicy mam łopatki 15,5x13 i przy 3s wystarcza mi 80A regulator. Teraz mam silnik z przekładnią 6,7:1 i przy łopatkach 16x16 bierze raptem 60A z 3s.

    Przekładna jest po to żeby z mniejszej średnicy wyciągnąć bardzo dużą moc. To tak jak w dźwigu wielokrążek. Jak masz przełożenie 3x2 to podniesiesz raptem 2,5 tony, ale jak dasz 5x4 to już szarpniesz 25 ton albo i więcej, stosując ten sam silnik i tej samej grubości liny (no prawie tej samej :)) .

     

    Oczywiście zostaje jeszcze aspekt "a po co Ci taki mocny silnik". To oczywiście już jest kwestia gustu a jak wiadomo nad gustami się nie dyskutuje. Toxic, Respect, Relax i pare innych tego typu modeli to są modele do ciut ostrzejszego latania. Oczywiście można poszybować i powozić się po niebie, ale one są stworzone do szybkości. Żeby powisieć i pobujać się na niebie to STORK8, Xplorer, Infinity, Orla i nasz Jantar i inne tego typu modele. 

  7. Konradzie, powiązanie karty wiązało się również z  podaniem kodu CVN dzięki któremu przekazałeś Paypalowi wszystkie informacje potrzebne do wyciągnięcia Ci kasy z konta. Po prostu Paypal używa Twojej karty w Twoim imieniu, tak jak Trustly, któremu podasz wszystkie dane do konta.

    Tak to prawda, ale bank zabezpiecza moją kartę przed nie autoryzowanymi wypłatami (zdzierając ze mnie co miesiąc po 2 zł). Czy to coś pomorze, czy nie, to nie wiem, ale przez to śpię trochę lepiej. :)

  8. Na to wychodzi, że nie miałem. Nigdy tej opcji odkąd ma konto na paypalu nie używałem i używać nie zamierzam. Jeśli tak jest jak piszesz to jakiś jakiś obłęd.Gdybym dostał żądanie podania loginu i hasła do konta to natychmiast bym się rozłączył i nigdy więcej w ten serwis nie wszedł. 

    Tak na marginesie coraz częściej korzystam z bezpośrednich przelewów bankowych.

  9. Spoko , Chińczycy klepiąc masówkę serw selekcjonują je na taśmie :D te pójdą do USA te są do bani to pociśniemy je do EU :D :D dobre ;)

    Nie do końca bym się z tego śmiał. Jest coś faktycznie na rzeczy.

     

    Gadałem z przedstawicielem handlowym i potwierdził, że KST swoim głównym przedstawicielom-dystrybutorom (choć coś się zmieniło od zeszłego roku) sprzedawało towar, który przeszedł w 100% testy kontroli jakości. Wszystkie pozostałe serwa, które nie przeszły kontroli jakości w 100% a były sprawne, były sprzedawane wszystkim pozostałym odbiorcom po niższej cenie. Obecnie na stronie KST już nie ma informacji o tym kto jest podstawowym dystrybutorem i partnerem na określone części świata.

     

    Ale się zastrzegam, że taką informację mam z drugiej ręki, więc równie dobrze w cale tak nie musiało być.

  10. ...

     A moze podniesmy taki temat ze nie ma nic za darmo .

    Tak by było sprawiedliwie. Ale...

    Zazwyczaj biorą się za organizacje takich imprez ludzie bezinteresowni, aby dobrze mnie zrozumiano użyje tu wyświechtanego słowa - społecznicy. Takie osoby naprawdę nie oczekują wynagrodzenia za zorganizowanie imprezy modelarskiej.  I tu moim zdaniem jest największy problem aby taką osobę wynagrodzić pieniężnie.

    Ale moje zdanie jest takie, że koniecznie trzeba bo jak mawia dość świeże  :) przysłowie "nie ma nic za darmo". Można zauważyć, że osoby mocno zaangażowane w organizację imprezy modelarskiej z czasem (po 5-6-7 edycji)  najnormalniej się wypalają. Jak dla mnie jest to absolutnie normalne. Świetnie jest jak ktoś inny się znajdzie, przejmie i pociągnie dalej taką tradycyjną imprezę. I tu znów kłania się kolejne ale...  związane z przysłowiem o "psie ogrodnika".

    Tak więc wydaje mi się, że  sprawa jest bardzo trudna żeby nie rzec niemożliwa. 

  11. No i teraz model już takim małym się nie wydaje. :) Krzychu szczerze powiem że model naprawdę wyszedł Ci rewelacyjnie. Cała przyjemność w oglądaniu tak pięknej i pracy i modelu. Ale się przyczepie żeby nie było tak słodko. :D

    Kurde coś Ty zrobił z tym malowaniem przy pilocie i po prawej stronie "3" co to za białe prostokąty? To jeszcze będzie malowane czy coś prześwituje. Wygląda to tak jakbyś oderwał z tych miejsc jakąś nalepkę. :P

  12. Po pierwsze wręgi nie wklejamy pancerni (to moja osobista opinia). Ja we wszystkich Falconach wklejałem wręgę klejąc tylko od zewnątrz. Na tyle żeby wręga siedziała dobrze i się nie ruszała. Kadłub Falcona jest stożkowy więc śmigła nie wyciągną wręgi z silnikiem na zewnątrz kadłuba a klejenie tylko z jednej strony uchroniło mnie 2 lub 3 razy przez zniszczeniem kadłuba. Wręga wpadła wraz z silnikiem do środka przy nieoczekiwanym :)  twardym lądowaniu.

    Mi raz łopatki Aeronaut pękły ale teraz nie pamiętam okoliczności, w każdym bądź razie od tamtego czasu latam na węglowych (ale prawdziwych węglowych a nie z mączki) 13x6,5 kupowanych w HK. Uważam, że są dobre i lepsze od Aero.

     

    W naprawa przodu w Twoim wypadku jakiejś trudności nie widzę ale zabawy trochę będzie. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.