Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 068
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Odpowiedzi opublikowane przez Konrad_P

  1. No nie aż tak ostro traktuj te wypowiedzi. Ja chyba napisałem że moje obserwacje kłócą się z tym o czym piszesz, ale zauważ że nie napisałem, że nie masz racji albo, że tą rację mam ja. Po prostu ja to widziałem do tej pory trochę inaczej i to wszystko.

     

    Problem polega też na tym, że rozmawiamy nieco teoretycznie a Ty dysponując dużą wiedzą i teoretyczną i praktyczną piszesz tylko teoretycznie. Teraz w ostatnim poście dałeś mocno do myślenia i muszę powiedzieć że następnym razem jak doświadczę właśnie takiej termiki (5-8m/s) i nie będę panikował to spróbuję właśnie jak piszesz.

     

    No i zauważ (to trochę do tego co ja widzę trochę inaczej), że najczęściej przynajmniej w moim przypadku komin oddala się i zaczynają być problemy z widocznością.

    Jasne najlepiej powiedzieć no to po co tak daleko lecisz kutas...e, hm... fakt bezsporny ale podejrzewam, że 90% modelarzy czekają naprawdę do ostatniej chwili z wyjściem z komina, tylko po to aby cieszyć się jak dziecko tą termiką. 

     

    No i pewnie w 90% udaje się bez problemu wylecieć z termiki ale zostaje te 10% spanikowanych, wystraszonych gdzie adrenalina aż buzuje w żyłach. Wówczas za przysłowiem "tonący brzytwy się chwyta" zaczynają się czary: a to na plecach, a to pionowo w dół, a to na motyla etc.  :)

     

    Mówisz odlecieć w bok, ale kurde pytam się w który jak widzę tylko mały krzyżyk na niebie a ręce już trochę drżą. W myślach wówczas kłębi się tylko jedno - obawa że jak wybiorę odlot z komina w bok i okaże się, że nie lecę w prawo czy lewo ani do siebie tylko od siebie to jest już po zabawie i powrót robi się praktycznie niemożliwy. Tu jest ten przysłowiowy pies pogrzebany moim zdaniem.

     

    Tak więc nie ma co się obrażać tylko dalej pisać, ale podpierając się od czasu do czasu jakimiś przykładami, które można byłoby wykorzystać w tych 10%.

    Na tym forum jest niewielu ludzi z dużym doświadczeniem, którzy chcą się dzielić z takimi prostymi modelarzami jak ja swoją ogromną wiedzą (no pewnie trochę dla tego, że wszyscy wiedzą lepiej, ale to taka nasza narodowa specjalność ;) i nie ma co się tym bardzo przejmować tylko ignorować)

     

     

    • Lubię to 1
  2. Poniżej przedstawiam moje boje z wyposażeniem Thermika 3XL.

    Za jakość zdjęć przepraszam ponieważ robiłem tym co akurat miałem pod ręką.

     

    Taką koncepcje miałem na rozmieszczenie wyposażenia na początku, niestety wersja ostateczna to bodaj 5 lub 6 koncepcja jaką miałem po drodze.

    1.jpg3.jpg

     

    Po rozmowie z Ryszardem zmieniłem koncepcję instalacji serwa od SK. Początkowo serwo miało być w kabince ale ostatecznie wylądowało na ogonie. Na drugim zdjęciu czerwoną strzałką zaznaczono otwór technologiczny jaki musiałem wywiercić żeby przykręcić serwo od wysokości do ramki. Drugiej dziury już nie miałem sumienia wywiercić więc serwo podkleję UHU na końcu tak aby całkowicie pozbawić się luzów. Podklejenie będzie tylko na samym końcu tak aby można było bez problemów wyjąc serwo.

     

    10.1.jpg

    15.jpg

     

    Serwo od steru kierunku. Będzie wymienialne bez problemów.

    12.jpg

    13.jpg

     

    A tak dochodziłem do ostatecznej wersji ramki pod serwo SK. :)

    11.0.jpg

    11.jpg

     

    Króciutki film jak działają serw. Słychać że jedno serwo zahacza o kadłub a drugie się rusza.

    Problem został już usunięty. Serwo od SW ruszało się ponieważ rozwarstwiła się o dziwo sklejka na ramce a ocieranie hm... szkoda gadać. Okazało się że żywica spłynęła od rami pod serwo do SW i dla tego zaczęło ocierać.

    Ucieszyłem się szybko to poprawię, wziąłem Proxtona założyłem mały frezik mocno się oparłem o blat żeby mi ręka nie zadrżała. Włączyłem szlifierkę i w tym momencie łokieć spadł mi z blatu i dziurę wywaliłem na wylot. 

     

    A teraz kabinka. 

     

    20.jpg

    22.jpg

    24.jpg

    25.jpg

    26.jpg

    23.jpg

     

     

    Tu wklejam półwręgi które będą trzymać półki

    28.jpg

    29.jpg

    35.jpg

     

    Dalsze prace nad uzbrajaniem modelu.

    Postanowiłem przygotować złączkę D-SUB, która ma połączyć kadłub z centropłatem i wszystkie przewody od serw. Valenta w komplecie dał złączkę D-SUB 15 pinową. No ale z prostej matematyki wyszło mi, że te 15 pinów nie styknie. W skrzydle jest 8 serw czyli 24 kabelki. Hm... sporo brakuje. 

    Przypomniałem sobie, że w Albatrosie 3.0 miałem podobny problem i wstawiłem złączkę D-SUB ale typu H 15
    A ponieważ złączka D-SUB H 26 pinowa ma dokładnie te same wymiary co 15 pinowa więc postanowiłem oprzeć całość właśnie na 26 pinowej złączce.

    No ale... hm.... mam mały dylemat, ponieważ piny w tej D-SUB H 26 są o połowę cieńsze niż w 15 pinowej. I tak się cały czas zastanawiam czy te cieńsze piny/bolce wytrzymają i się nie rozpuszczą  :wacko:  jak serwo będzie brało 0,5A przy lądowaniu. Z drugiej strony widziałem kilka relacji gdzie do złączki 15 pinowej lutowali po 2 kable "+" i "-" do jednego pinu żeby się zmieścić w tych 15 pinach (a może bolca będzie lepiej).

    Ostatecznie jeszcze nie podjąłem decyzji i na wszelki wypadek już przygotowałem D-SUB 15 tak jak ten francuski modelarz z dołożonymi goldami po bokach. 

    30.jpg

    31.jpg

    33.jpg

    34.jpg

     

    A teraz wnętrze kabinki i to co i jak pod półka.

    Koncepcja była taka że regulator i odbiornik będą odwieszone pod półką. Niestety w praniu okazało się że jak podwieszę odbiornik to będę miał ogromne problemy z wyprowadzeniem antenek od odbiornika na zewnątrz kadłuba. No i się znów koncepcja zmieniła i doszła dodatkowa półka.

    Czyli teraz mam już dwa piętra. :)

     

    39.jpg

    36.jpg

    38.jpg

    40.jpg

    41.jpg

    42.jpg

     

    44.jpg

    45.jpg

     

     

    No i na koniec dzisiejszej relacji moje nieudane koncepcje w dochodzeniu do tego co powyżej. :) 21.jpg

     

     

     

     

  3. Kol Konradzie a czym się różni lot modelu niedorosłego od lotu samolotu dorosłego - bo ja nie widzę żadnej różnicy - ok puryści powiedzą że Re inne i na tym różnice się kończą.

     

    No odrobinę, tak Re i jeszcze jeden mały szczegół czyli rozpiętość skrzydeł.

    Szybowiec "dorosły" nie polata w termice która ma 5-10m średnicy rozpitości a model o rozpiętości 2-3m już tak. Niestety nie mam doświadczenia w normalnych szybowcach tylko w samolotach silnikowych i ostatnio w ultralight -cie którego miałem ogromną przyjemność pilotować, więc moje doświadczenie można rzec jest w tej materii żadne i tylko przypuszczam, że szybowiec który ma rozpiętość skrzydeł 15m-18m nie da rady polatać w tak małej i ciasnej termice czyli prądach wstępujących. 

    To tylko tyle jeśli chodzi o różnicę cała reszta a przede wszystkim fizyka jest taka sama. :)

  4. Nie. Nie ma czegoś takiego, jak latające bąble. Pomimo, że zmiana temperatury powietrza jest adiabatyczna, to małe masy powietrza szybko się ochładzają, głównie przez konwekcję. Żeby powstał efekt komina termicznego, musi być spełnionych kilka warunków-odpowiednio DUŻA masa nagrzanego powietrza (kontrast termiczny), stan równowagi powietrza, a co za tym idzie odpowiedni jego GRADIENT. Inaczej powietrze nie zacznie się wznosić. Do czego by tu porównać to zjawisko odpowiedniej masy? No, np. tak jak z lawiną śnieżną (choć nie tylko)- bez odpowiednich warunków lawina nie ruszy. Małe ilosci śniegu mozemy zrzucać ze zbocza, ale i tak nie ruszą lawiną. Należy ruszyć odpowiednio dużą masę śniegu ...... A poza tym istnieje jeszcze nie tylko termika nad nagrzaną powierzchnią (odpowiednio dużą), jest jeszcze termika naniesiona, i też nie tylko. Myślę, że modelarze szybowcowi powinni poznać zjawisko występujące w atmosferze. Z odpowiedniej literatury, a nie z forów internetowych. Później, w ich mniemaniu, fruwają jakieś bąble unoszące modele i ptaki. A to wcale tak nie jest.

    I jeszcze, bardzo silna termika wystepuje zimą (często latam na takiej), choć na tym forum pisano, że czegoś takiego nie ma. W zeszłym tygodniu swietnie nosiło nad moim lotniskiem w zupełnie pochmurne dni, z niebem zakrytym stratusem. I te zjawiska łatwo wytłumaczyć.

    Hm.... strasznie to mądre i jak dla mnie trochę za mądre. 

    Tak się zastanawiam jak ja prosty modelarz stojąc na lotnisku mając po prawej 50 hektarów kukurydzy a po lewej 50 hektarów ziemniaków mam zobaczyć ten GRADIENT, który unosi powietrze coby właśnie tam polecieć modelem i załapać się na prądy wznoszące. 

     

    Sorry ale taki akademicki wykład mało się przyda takiemu zwykłemu modelarzowi jak ja, który stoi pośrodku tych hektarów z łbem zadartym w niebo i obserwującym model. To co napisałeś kilka postów wyżej oraz w ostatnim jakoś kłóci się trochę (nie całkiem) z moją praktyką i moimi lotami termicznymi oraz obserwacją mistrzów nad mistrze w lotach termicznych.

     

    Zamiast robić wykład czysto teoretyczny (choć ciekawy) napisz z punktu widzenia praktyka modelarza, który przychodzi na lotnisko i chce polatać w termice, jak to zrobić w praktycznie mając model 100-200m w górze i gapiąc się na niego coby gdzieś nie przepadł i nie narobił jakiegoś nieszczęścia.

     

    Złośliwie powiem, że wszyscy modelarze wiedzą, że trzeba wlecieć w prądy wznoszące i się ich trzymać jak rzep psiego ogona. 

  5. No tak ale zobacz jak mocny ma silnik. Model po prostu wyrywa w górę.

    Poza tym gość ma spore cohones latając tak szybko i na plecach parę metrów nad ziemią. 

    Co do startów z ręki to faktycznie kwestia przełamania. :)

    Tu nie ma co machać tym modelem tylko trzeba mu pozwolić odlecieć. Silnik masz jak mały cygan nogę, więc 100% mocy przy starcie powinno wyrwać Ci rękę jeśli będziesz nieuważny i za późno puścisz model. :D

  6. Dokładnie tak bo mam zamiar zastosować przełącznik Jeti DSM 10 a on jest tylko do 10A i miałem spory problem czy da radę obsłużyć 10 serw i czy go zastosować do zasilania odbiornika, czy szukać coś innego. Chcę zasilać z dwóch pakietów tak na wszelki wypadek.

  7. I owszem przyda. :)

    Zakładam, że Jurek latał swoimi modelami z klasyczną mechaniką skrzydła czyli lotka+klapa na skrzydle.

    Czyli w sumie to 6 serw cyfrowych znając upodobania to są to MKS DS6125 mini.

    Więc przy większej ilości serw można zakładać proporcjonalnie większy pobór prądu.

    I tak dla 10 szt. KST 125 można przyjąć, że pobór prądu będzie się wahał w okolicach 5-5,5 A 

  8. Niestety nie napisałeś nic czego oczekujesz od nowego modelu. Czy chcesz nadal latać w termice czy szukasz czegoś do trochę bardziej agresywnego latania i podstawowej akrobacji więc bardzo trudno Ci radzić.

    Ponadto jesteś ciut młodszym kolegą, więc pewnie kasa bardzo się liczy. Mariusz dobrze podpowiada, że może z drugiej ręki w dobrym stanie zanabyć model po rozsądnych pieniądzach. :)

     

    No ale jeśli chcesz nowy nie śmigany model to poza tymi o których nieco starsi koledzy powyżej już wspomnieli to proponuję model konstrukcyjny ze stajni Reichard lub TopModel. Bardzo duży wybór jest w Nastiku http://www.nastik.pl/szybowce-elektroszybowce-c-132_105.html?page=2&sort=1a

    Jeśli miałbym coś radzić to Elipsoid jest świetnym modelem no ale ta cena niemała ;) Za każdym razem jak widzę jak lata ten model jestem zdumiony. Naprawdę świetna konstrukcja.

  9. Od końca.

    Mamy identyczne kadłuby z Piotrem i dokładnie z tej tkaniny jak powyżej czyli kevlarowo-węglowej a jak napisał inaczej to się przejęzyczył.

    Mirka Valentowa chyba 5 razy przypominała :) że antenki koniecznie na zewnątrz.

    Ja nawet w czysto szklanych kadłubach wystawiam antenki na zewnątrz. Jakoś tak się czuje że to bardziej bezpieczne.

    Będę miał ze sobą w niedziele w Rogoźnicy to przestudiujemy różnice między naszymi wersjami. Z tego co mówił Valenta to 2 lub 3 lata temu zmienił technologię produkcji. Ale mogłem go opacznie zrozumieć bo on po czesku a ja po naszemu. :D

    Przez godzinę nie mogłem załapać jakiego nowego TRUPA :blink:  :wacko:  :o chce mi pokazać. 

    Wyszło na to że ten "trup" to kadłub. Dziwny język ten czeski. 

  10. Krzychu z tym kadłubem to trafiłeś w 10 -tkę. Oczywiście że kadłub jest lżejszy. Jak go zważyłem to trochę się zmartwiłem tą wagą bo podwójny węgiel miał być tylko na centropłacie.

    Kadłub został zważony prawie pusty :D bo wraz z silnikiem2glowawmur.gif który waży 410g.

    Tak więc waga kadłuba, którą podałem to jest waga wraz z wręgą silnikową śrubkami mocującymi silnik i silnikiem.

     

    Całkowicie pusty kadłub carbonowo-węglowego po odkręceniu silnika wraz z wklejonymi bowndenami to 750g.

     

    Co do serw to absolutnie do hamulców nie są potrzebne KST125MG wystarczyły by 115MG. Myślę o zmianie serw na hamulce ale na KST 135MG

    Co do samych serw to KST jest w miarę rozsądną alternatywą do drogich i chwalonych MKS -ów. 

    Szkoda że masz tylko 9 kanałów bo cała frajda w tym modelu to operowanie wszystkimi powierzchniami niezależnie. 

     

    Co do ustawień to w zasadzie mam już wszystko przemyślane i wstępnie zaprogramowane w nadajniku. Ułożyłem wszystkie serwa na stole i przez kilka kolejnych wieczorów bawiłem sie ustawieniami. Ja mam zasadę, że nie kombinuję z miksami za bardzo. Ustawiam tylko to co potrzebne na jednym 3 pozycyjnym przełączniku. 

     

     

  11. Konrad, niechcący nacisnąłem czerwoną strzałkę przy Twojej wypowiedzi  i chyba coś narozrabiałem. Wyszedł jakiś minus ale to pomyłka z mojej strony. Przepraszam. Jak to odkręcić? 

    :D  :D  :D  :D

    Spoko na szczęście forum jest tak zrobione że ja nie widzę pod swoimi wypowiedziami żadnych plusów czy minusów.

    Poza tym jestem starej daty więc i tak za bardzo nie kumem tych zielonych i czerwonych numerków.  :)

     

    PS.

    W niedzielę latamy w Rogoźnicy :) , tylko kurna niech znów zacznie padać w weekend to mnie chyba coś trafi.

  12. Pewnie gdyby napisał , że piwo będzie za darmo to by tłum się zjechał...

    No nie przeginajcie, na jeden dzień albo jedną noc to kierowcy z pewnością tego piwa hektolitry by Wam wypili.  :wacko:

     

    Też uważam, że termin był fatalny. Macie dobre miejsce bo to prawie środek kraju, więc chętnych byłoby sporo ale w terminach czerwcowo/lipcowych.

  13. Tak coś czułem, że jak zacznę temat to się odezwą modelarze którzy też mają fajne modele od Valenty.

    Byliście i pewnie widzieliście 3XL. Naprawdę piękny model, choć ten nowy CHILI 4,7m też jest rewelacyjny. Valenta na centropłacie Chili siadł bez problemu. Podejrzewam, że bez problemu polatał by w F3F.

     

    PS.

    Świdnica rzut kamieniem więc może się którego razy umówimy na wspólne latanie modelami od Valenty.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.