Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 068
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Odpowiedzi opublikowane przez Konrad_P

  1. Co do techniki wycinania, mimo, że nie do mnie i mam nadzieję, że Konrad mi wybaczy;):

    tak jak napisałeś - z grubsza piłką, potem doszlifowanie do ostatecznego kształtu. Taka technika daje dobrą kontrolę nad "zbliżaniem się" do idealnego wymiaru. Mówiąc krótko: trudno coś sp.... ;)

     

    Bartek bez przesady zawsze przy 2-3 komentarzach łatwiej będzie Michałowi wybrać ten właściwy dla siebie sposób.

     

    W tej w zasadzie trzeciej metodzie z naklejanymi planami na materiał jest tak jak Bartek napisał. Trzeba sobie sprawić piłkę włosową a najlepiej to dwie :) lub przynajmniej dwa rodzaje brzeszczotów precyzyjny o dużej ilości zębów na cal oraz agresywny czyli zdecydowanie mniej zębów oraz zęby są dłuższe.

    Ja się wykosztowałem i zakupiłem dwie a po prawdzie to cztery piłki. :) A w sumie to mam ich chyba z 7 szt.  :lol:

     

    Jedna to taka dość agresywna nie nadająca się bo balsy no chyba, że tniesz twardą balsę i grubą. Stosuje ją do sklejki grubej oraz do szybkiego wycięcia zarysu obrabianego elementu.   

    http://swiatnarzedzi.pl/pl/p/Pila-wlosowa-Stanley-15-106-precyzyjna/3716

     

    Druga to klasyka http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=10_807&products_id=9423

    Oraz dwie do przycinania listewek z małą i dużą ilością zębów na cal http://www.modele.sklep.pl/pl/Katalog/NARZEDZIA-I-PRZYRZADY/Pily/Pila-134-40440-PROEDGE.html?pp=100

    Dobrze mieć też coś takiego bardzo ułatwia przycinanie listewek. http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=10_807&products_id=17639

     

    Cienką sklejkę tak do 3mm grubości oraz balsę tak do 10mm to przycinam nożami do tapet, skalpelami i innymi nożykami. Idzie szybciej, równiej i nie trzeba, aż tak dużo szlifować.

     

    Tu przydaje się coś takiego http://www.modele.sklep.pl/pl/Katalog/MATERIALY-DO-BUDOWY-MODELI/Maty-i-deski-modelarskie/Mata-modelarska-228-x-305-mm-Noz-1-HOBBICO.html?pp=100

     

    Co do planów to powinno być zawsze dokładnie określone jaki materiał i jaka grubość. 

  2. Może nie do końca sprecyzowałem pytanie, po co np 9 albo 12 czy 18?

    lotki liczyłem każda na osobnym kanale zmiksowana w aparaturze.

    Jak latasz planktonem to wystarcza Ci 4 kanały do zabawy.

     

    Ale spróbuj ustawić i wytrymować takiego szybowca.

    A przydało by się jeszcze dodatkowo 3-5 kanały - może na silnik, na dym, na oświetlenie, na kółko czyli podwozie i już wychodzi 15-18 kanałów. A to w cale nie jest taki skomplikowany model.

     

    18mz-manual1-test 111.jpg

     

  3. Są dwie metody przenoszenia na balse, sklejkę.

    Pierwsza metoda obecnie coraz bardziej popularna w dobie technologicznej to przeniesienie planów do programu CAD -o podobnego i posłużenie się jakąś firmą, która wycina laserowo z balsy lub sklejki.

    Druga tradycyjna metoda to podzielenie tych planów na format A4 i wydruk na drukarce laserowe. Potem nasączenie takiej kartki bodaj acetonem lub denaturatem i dość szybko odciśnięcie na materiale, sklejka, balsa.

    No i to co się robiło i robi najczęściej to po prostu wycięcie z wydruku danego elementu przyklejenie go do materiału jakimś klejem roślinnym który łatwo schodzi i ręczne wycinanie.

  4. Ne pisz bo Leszek nie odbiera mail a jak odbiera to raz na kwartał. :)  Trzeba dzwonić i się nie zniechęcać. Z producentami tak to już jest że ciężko się z nimi porozumieć. Jak Leszek ma rozrobioną żywice i musi zdążyć położyć przez zżelowaniem to na pewno nie odbierze telefonu. Dzwoń z rana lub po 19.00

     

    Co do Odyssey to też model termiczny więc nie widzę sensu posiadania dwóch podobnych modeli, no ale Odyssey będzie dużo lepiej latał w słabej termice. Waga i uszy.

     

    Kup model uniwersalny i taki którym będziesz mógł polatać jak się nie da Fascynation. 

  5. Marek nie przejmuj się zbytnio. Masz szczęście, że trochę ludzi starało się coś powiedzieć i wytłumaczyć bo jak ja zaczynałem i miałem swoje dylematy to do wszystkiego musiałem dochodzić sam i nie ukrywam sporo kasy mnie to kosztowało. Niestety na moje problemy dostawałem odpowiedzi strasznie zdawkowe i nic mi nie pomagające. 

     

    No ale zobaczysz za sezon, dwa. Wyremontuj do końca Ideala i wlataj się w niego. Pewne problemy i koncepcje same się wyjaśnią. Kurcze ameryki nie odkrywam bo to jest po prostu taka kolej rzeczy.

     

    PS

    Mam nadzieje, że się nie obraziłeś zbytnio na mnie po moich postach :)

  6. ....

    Czy jest o co walczyć? Moim zdaniem jest. Może się okazać, że na przemyślanym napędzie i zasilaniu wygospodarujemy 200-300g nie tracąc nic na szybkości wznoszenia, czy wigorze modelu. Moim zdaniem to sporo.

     

     

     

    Czy jest o co walczyć? Moim zdaniem nie ma. Te 200-300g o których piszesz nie będzie miało aż takiego znaczenia dla modelu o rozpiętości 4-4,5 m a dla takiego modelu jest przeznaczony ten silnik. To nie jest model o wadze 1000g gdzie 200g stanowi znacząco dodatkową wagę.

    Marek zbuduj model o rozpiętości 4m i się przekonasz że te 200-300g będzie dużo za mało żeby skutecznie wyważyć model.  Patrzysz bardzo wąsko na całość i wychodzą Ci moim zdaniem bzdury. Musisz popatrzeć szerzej, jaka konstrukcja jak i gdzie zamontować wyposażenie i do jakiej wagi modelu chcesz dojść i jej nie przekroczyć.  Może się okazać że będziesz musiał dołożyć na dziub 500g ołowiu żeby model wyważyć. A przy takich rozpiętościach to 500g ołowiu na dziobie nie jest niczym niezwykłym. Dlatego czasami dobiera się tak silnik aby nim oraz pakietami doważyć model w zamian za bezsensowne wożenie ołowiu. Aby zaoszczędzić te 200g i nie pieprzyć się z silnikiem jest wiele innych lepszych rozwiązań. Sorry ale chyba jeszcze trochę potrzebujesz doświadczenia żeby samemu dojść do prawdy.

     

    A na koniec to wszystkie te podawane parametry o sprawności są o kant stołu. Jeden mierzy to w taki sposób za pomocą takich urządzeń inny mierzy to w inny sposób za pomocą zupełnie innych urządzeń. Wszyscy dostają jakieś dane do których dodają swoje 10% tak aby zachęcić klienta. I w co tu wierzyć, które wyniki są prawidłowe. Chińczycy nie podają bo w 99% im nikt w to nie uwierzy niemcy podają ale ja 98% im nie wierzę.

    Latam na chińskich i niemieckich silnikach i nie zwracam uwagi na bzdury w opisach (cały czas mówimy o sprawności bo inne parametry przestrzegam). Jak silnik okazuje się za słaby to go wymieniam na mocniejszy. A że jestem wyznawcą teorii, że muszę czuć power pod kciukiem to dobieram zawsze o 30% mocniejszy silnik. Jeszcze się nie zdażyło żebym wymieniał na mniejszy bo ten pierwszy jest za mocny i nie da się latać. Odwrotnie się zdarzyło.

     

    I jeszcze na zakończenie. Te 200-300g zaoszczędzisz spokojnie na pakiecie. Zastosuj jesli będzie to możliwe zamiast 5000mAh 3000mAh i po sprawie. Zamiast 10 wyciągnięć zrobisz 7. Jak jeszcze chcesz zaoszczędzić na wadze to kup 2200mAh i się baw. Jestem tego samego zdania co Rafał ze #124 posta. Czy wyciągniesz model na 300m w ciągu 2 sekund czy 4s nie ma uwierz mi, naprawdę, kompletnego znaczenia. Przecież rozmawiamy o modelu do TERMIKI a nie hotline -rze. Masz się cieszyć szybowaniem a nie zawracać sobie głowę czy i jak szybko poszedł model w górę, czy pod kątem 90 stopni w 3,71s czy pod kątem  75 stopni w ciągu 4,96 sekundy. Polataj jeszcze ze 2-3 sezony zbuduj i ulotnij jeszcze ze 2-3 modele i dopiero kombinuj.  :) 

  7. Tomek (Oko 007) będziesz Pan zadowolony :) Falkon to naprawdę świetny model. Jest uniwersalny przez co ma pewne swoje ograniczenia, ale mimo to lata świetnie. Podstawowa zasada przy takich modelach to utrzymywanie prędkości w zakrętach, zwłaszcza na niskim pułapie. A już w zakrętach na wiatr to absolutna konieczność. Prędkości przy podchodzeniu do lądowania nie trzeba się bać bo motylek jest skuteczny i model świetnie ląduje. Ja mam tak ustawionego motylka, że Falkon ląduje bardzo pionowo, spowodowane jest to bardzo wąskim lotniskiem i muszę posadzić model na 15m.

     

    No ale nie polatasz nim szybko jak Toxikiem i nie złapiesz tak łatwo termiki jak Fascynation czy Idealem, ale polatasz przy wietrze 8m/s bez problemu.

  8. Co do Elipsoida to model bardzo fajny lata świetnie. Kolega Piotr z którym latamy co weekend w sezonie posiada ten model i osobiście uważam że naprawdę daje rade nawet w ekstremalnych warunkach jak dla termika. Jest naprawdę świetny.

     

    Ale czy ma sens zakup bardzo podobnego modelu (zarówno konstrukcja jak i własności) tylko odrobinę mniejszego to nie wiem. Moim zdaniem raczej nie ma. Chyba, że Fascynation zostanie w pudełku na co najmniej dwa sezony a w tym czasie będziesz się uczył startów i lądowań oraz łapania termiki mniejszym Elipsoidem. Wówczas to będzie dobry wybór.

     

    Moim zdaniem trochę za szybko robisz przeskoki, za szybko przechodzisz od modelu piankowego do rasowego szybowca, przy którym trzeba już wiedzieć o co chodzi przy lądowaniu modelem o wadze 3-3,5kg. Zresztą przy starcie w wietrzną pogodę takim "bydlakiem" też trzeba mieć już opanowane starty i odruch.

     

    Alternatywą do Elipsoida jest zakup i nauka na mniejszym modelu laminatowym. Ja tak zrobiłem ale do końca nie jestem pewien czy ta droga którą obrałem była najlepsza. Skończyło się na 2 szt. Falcona - dlaczego hm... sam się domyśl. :) No ale ja stary jestem i nauka przychodzi mi już ciężej niż Wam młodym. ;)

     

    Jak masz trochę kasy to dokup model laminatowy tak jak wcześniej pisałem albo Falcon 2.2 od Leszka Kwarcińskiego http://www.kwarcinski.com/index.html  lub Wiesława Pastuszki Whisper http://www.mawi-flymodels.pl/  Możesz jeszcze popatrzeć na modele od Blejzyka np. Serafin http://www.blejzyk.pl/PL/model-serafin.html

    Ja polecił bym Ci Falcona i nie dla tego, że jest modny i że sam ma już ze 3 szt. ale ze względu na profil. Ma bardzo uniwersalny i przewidywalny profil (jeśli można mówić o przewidywalności profilu :wacko: ). Tyle że latanie takimi modelami w porównaniu do pianek jest trochę inne, hmm.... bardzo inne. :)  

    Założysz dwa pampersy i jak będziesz przestrzegał pewnych zasad to może te pampersy nie przeciekną po pierwszym locie. :D

     

    PS.

    W poprzednim poście pomyliłem firmy zamiast mawi.pl podałem wistmodel. Wistmodel już nie robi małych modeli.

     

     

  9. No zaczynasz chyba dochodzić do prawdy. :D

    Jeśli jak piszesz, co jest moim zdaniem prawdą, różnica między 3s a 6s to kilka % to moje pytanie po co przezbrajać taki model.

    Jest taki program eCalc.ch - tu możesz sobie poeksperymentować nie rozbijając modelu. :)

  10. Marek - mmarkow jak byś się chwile zastanowił nad tym co chcesz zrobić to doszedł byś szybko do wniosku że tak się nie da.

    Pisząc poprzedniego posta chciałem delikatnie zasugerować że bzdury wypisujesz ale dalej brniesz. Leszek napisał to bardzo dosadnie.

  11. Tylko, że żaden z silników nie jest na 5s to po pierwsze, a po drugie to moim zdaniem zły pomysł. No może nawet bardzo zły. ;)

     

    Na dobrze dobranym silniku czy na 3s czy na 5s polatasz zarówno dobrze w termice jak i poszalejesz.

    W Relaxie mam Kire na 3s i uwierz mi, że model daje rade zarówno bardzo ostro latać jak i wozić się w termice. Moim zdaniem wszystko zależy od modelu a nie od silnika. Toxic proponowany w drugim poście przez Jurka M. to idealny przykład modelu do polatania naprawdę ostro jak i wożeniu się w termice.

    To wszystko zależny od ustawień samego modelu. Obecne nadajniki dają tak duże możliwości, że wystarczy zrobić pstryk jednym przełącznikiem i z modelu na termikę model staje się rasową "wyścigówką".

     

    PS.

    To jest o wiele szybszy sposób przezbrojenia modelu z termicznego na sportowy niż wymiana pakietów i łopatek. :)

  12. Zanim Wojtek coś napisze to może ja napisze parę słów.

    Widziałem Wojtka model w locie oraz byłem przy jego oblocie. Model przewidywalny, stabilny w locie gdy mu się za bardzo nie przeszkadza tylko daje rozwinąć skrzydła to lata pięknie.

     

    To jest model termiczny, więc zapomnij o ostrym lataniu. Jak chcesz szaleć to kup laminat z Wistmodel lub Kwarcińskiego i wówczas sobie szalej. No chyba że masz sporo kasy i to nie problem dla Ciebie. Poza tym jak czytam to jesteś jeszcze świeżym modelarzem/pilotem więc tym bardzie ostre latanie jest niewskazane. To nie pianka którą na lotnisku naprawisz i dalej polatasz. Tu kret może oznaczać że model pójdzie do kosza. 

     

    Co do akrobacji to oczywiście na plecy można go położyć tylko pytanie po co skoro to termiczny model. Tam nie ma tak wielkich powierzchni sterowych żebyś nim mógł kręcić beczki czy spirale tuż nad ziemią. No bo na 300-400m takie akrobacje hm... no nie wiem.

     

    Co do napędu to moim zdaniem (tu poczekamy na to co ostatecznie powie Wojtek) został dobrany optymalnie. Napęd ma służyć do wyciągnięcia modelu na wysokość a nie do latania na śliniku i bicia rekordów prędkości. Silnik i regulator i łopatki dają radę, nic się nie grzeje, więc nic więcej moim zdaniem nie trzeba.

     

    Co do porównania z Fascynation - Ideal to moim zdanie Fasynation jest identyczny jak Ideal - ten sam kadłub mają oba modele - tylko dali mu większe skrzydła.

    A w zasadzie to po co Ci to porównanie. Latałeś Idealem i Fantasy, że pytasz o różnice. Ideal i Fantasy to też termiki, więc co chcesz porównywać. Ta sama stajnie czyli TopModel ten sam profil, ta sama praktycznie masa do lotu tylko rozpiętość skrzydeł ciut inna. We wszystkich wymienionych modela ten sam setup będzie się sprawdzał i będą moim zadaniem tak samo dobrze latały. 

     

     

     

    • Lubię to 1
  13. Tylko z Combofixem jest tak, że jak system jest mocno zachaszczony to po przejściu Combo Windows może nie wstać. Program bardzo mocno ingeruje w rejestry. Tnie wszystko równo bez oglądania się czy klucz był wykorzystywany do innych celów.

    Przy XP na 10 kompów 2 mi nie wstają z W7 jest lepiej bo jeszcze żaden mi nie umarł.

     

    Ale .... nie zawsze to pomoże, czasami tylko instalacja po nowa systemu pomaga.

    • Lubię to 1
  14. Reasumując :)

    Dwie drogi dochodzenia do celu i żadna z nich nie jest jedynie słuszna. :D  Podejrzewam, że jeszcze kilku by się znalazło co jeszcze innymi drogami dochodzili do celu.

    Autor wątku musi sam podjąć decyzje jak mu będzie lepiej lub uważa, że taka a nie inna droga dla niego jest lepsza. Na tym to chyba polega że każdy pod siebie dobiera metodę.

     

    Ale w jednym z Bartkiem się zgadzamy :D wizyta na lotnisku i polatanie lub pierwszy oblot z doświadczonym kolegą jest bardzo dobrym pomysłem. 

  15. Niestety nie zgadzam się w częsci z tym co Bartek napisał. Symulato jak dla kogo jest przydatny. Ja bym go tak strasznie nie demonizował. Ja uważam, że jest właśnie mało przydatny. Jak już to jedynie dla wyrobienia odruchów, ktrych to i tak zapomnisz w ciągi 1s. po starcie jak adrenalina zacznie udażać do głowy. :)

     

    Ja sam a i znam innych gdzie na symulatorze latali wszystkim w każdych warunkach i rozbijali model po modelu w realu. Ja ustawiałem zawsze wszystkie złe warunki na maksa i praktycznie wszystkim startowałem i lądowałem. W realu rozbiłem 3 modele zanim się nauczyłem tak naprawdę latać.

    Dlaczego, moim zdaniem to proste właśnie z powodu adrenaliny. Przy kompiej jej nie miałem i na chłodno zawsze wiedziałem co mam robić, w realu doszło do tego że ręce mi się pomyliły :). No ale ja stary już byłem jak zacząłem ponownie się uczyć latać. 

     

    A wracając do symulatora to jest to bardzo indywidualna sprawa. Jeśłi uwarzasz, że to będzie dla Ciebie dobre to ćwicz ale najlepszą nauką jest wyjście z doświadczonym modelarzem na lotnisko i bez żadnych tam smyczy, polatanie wspólne. Tak na dobrą spawę w ciągu godziny jestem w stanie Cię nauczyć więcej niż sam przez poł roku nauczysz się na symulatorze.

     

    Bartek powiedz mi co jest tak trudnego w samym locie. Wkładasz ręce do kieszeni a model sobie krąży. Tak trzeba na początku. Nie mówimy tu o akrobacji choćby szczątkowej. 99% wszystkich problemów w modelarstwie tym początkowym to start i lądowanie.

     

    Z czasem jak będzie nabierał coraz większej odwagi to zacznie też pewnie machać drążkami ale na początku będę się upierał "nie przeszkadzać modelowi".

     

    No ale co ja tam wiem. :P

     

    Edit

    błędy ort.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.