Witam serdecznie.
Wczoraj wykonałem 2 loty Yakiem -54 z wyżej wymienionym motorem.
Podczas 2 lotu na zejsciu do lądowania silnik zgasł,co nigdy mi się nie zdarzyło w nim.Podczas zatrzymania motoru usłyszałem metaliczny zgrzyt,ewidentnie coś zablokowało pracę silnika..Model udało się szczęśliwie posadzić na ziemi.
Po powrocie do domu i rozebraniu silnika,oczom moim ukazał się taki widok:
W środku widać że coś się zmieliło,wszędzie metalowe opiłki...
Tak wygląda tłok,na denku tłoka wypalone dziurki i zadry jak by ktoś podziobał nożem..
W skrzyni korbowej nie lepiej-wszędzie opiłki
Na zdjęciach skrzyni widać że puściła w kilku miejscach uszczelka i zrobił się przedmuch.Podczas uruchamiania silnika do drugiego lotu-kaprysił,nie chciał zapalić.
Spróbuje przybliżyć krótko historię silnika.
Mam go już 10 lat!Po dotarciu zrobiłem na nim może max.10-12 lotów i od tamtej pory tj.7-8 lat silnik nie był używany...
Także w sumie przechodził ok.4 godzin.Docierałem na mieszance 25:1 a po dotarciu mieszanka 40:1,wtedy kompletnie nic się z nim nie działo,bardzo ładnie odpalał.
Niedawno wymieniłem wszystkie przewody,świeca nowa NGK,nowa membrana w gazniku,świeżutkie paliwo,olej wtedy i obecnie Castrol Power Racing 1
Nie wiem co się stało...
Byłem bardzo zadowolony z tego silnika,świetnie chodził,odpalał a tu taki zonk....
Ja wiem że ze zdjęc to można sobie powróżyć,być może zauważycie coś innego.I tu moje pytanie -czy można wymienić sam tłok?Głowica z cylindrem,na pierwszy rzut wygląda niezle,ale ocenię to dokładnie po wymyciu benzyną.