



-
Postów
178 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Ostatnia wygrana RMa w dniu 10 Maja
Użytkownicy przyznają RMa punkty reputacji!
Reputacja
108 ExcellentInformacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Bielsko-Biała/Wrocław
-
Zainteresowania
Modelarstwo; Żeglarstwo;
-
Imię
Radosław
Ostatnie wizyty
5 186 wyświetleń profilu
-
Pierwszy płat gotowy do uzbrojenia, drugi czeka na ostateczny szlif i pokrycie. Redukcja szczeliny między płatem i kadłubem wyszła akceptowalnie. Gdy oba płaty będą ukończone to ruszę prace nad kadłubem, które odwlekałem jak najbardziej było to możliwe. Czeka mnie zabawa z właściwym wyprowadzeniem przejścia kadłub-skrzydło, dołożenie wydłużenia żeber przykadłubowych, godziny szlifowania i położenie szkła 48g/m^2. Profil NACA 8-H-12 jest na całej rozpiętości skrzydła, bez skręcenia geometrycznego. Jedynie końcówka ma zmodyfikowany spływ przez wydłużenie i dorzucenie zwichrzenia. Dokładnych wartości nie pamiętam, podam je w wolnej chwili jak siądę do pc, na którym mam projekty.
-
Skrzydło różni się od reszty głównie zastosowaniem profilu NACA 8-H-12, a zatem profilu stosowanego w łopatach wiatrakowców. Osobiście określił bym ten aspekt za najbardziej innowacyjny na owe czasy (przetestowania idei konstruktorów w oryginale). Poza tym jest jeszcze parę ciekawych rozwiązań konstrukcyjnych opisanych w linkach z 4 posta w tym wątku. Jeżeli któreś są nieaktywne to zalecam wyszukanie archiwalnych wersji na web.archive.org. Głównymi aspektami, które przyciągnęły mnie do tego szybowca to: - fascynacja ojca konstrukcjami Kasprzyka, którą mnie zaraził - śledzenie prac nad przywróceniem oryginału Bekasa-N (następcy BKB) do stanu lotnego, które niestety zakończyły się tragicznie - zaspokojenie ciekawości i odpowiedź na pytanie czy jestem w stanie powielić własności lotne oryginału, które w mojej opinii są bardzo kuszące, robiąc "wierne odwzorowanie" w ramach ogólnodostępnej dokumentacji. https://rcsoaringdigest.com/TWITT/Brochocki.html Natomiast SC określasz jak w klasycznym skrzydle latającym. Edit: Na outerzone są dostępne darmowe plany BKB-1. Jednak jest to zwykłe skrzydło wyglądem zbliżone do oryginału, więc można wykonać model z własnościami lotnymi sprawdzonych "zwykłych" skrzydeł. https://outerzone.co.uk/plan_details.asp?ID=11185
-
Przygotowuję płaty do krycia folią. Modelarzy cechuje cierpliwość, precyzja oraz dbałość o detale. Tymczasem efekt moich działań 4 lata wstecz: Jak to się stało, nie wiem choć się domyślam xD Nawet ojciec nie omieszkał przypomnieć mej odpowiedzi: "k****, to ma latać, nie wyglądać" gdy wówczas zwrócił uwagę na ten drobny szczegół. W każdym razie, czas naprawić błędy przeszłości. Szpachla, szpachla i jeszcze raz szpachla Przynajmniej spasowanie drugiego płata było trochę lepsze. Polecam wypróbować tą masę, do wykończenia powierzchni ścian jest idealna a i do modeli się nadaje. Łatwo się obrabia, nie zapycha papieru przy szlifowaniu na sucho oraz jest "elastyczna" więc nie pęka przy drobnych odkształceniach.
-
@RobRoy Hamulce to dodatkowa funkcja sterów kierunku, w przypadku modelu o wadze 4kg już konieczna. Jeżeli chodzi o konieczność wykonania sterów kierunku na końcówkach płatów - jest to istotny feature umożliwiający sterowność zarówno kierunkową jak i wpływający na poprzeczną oraz "blokujący" mieszanie się strug na końcówce płata. Natomiast w przypadku pianki (zakładam wagę do 1kg), nie widzę konieczności dokładania mixu do stosowania ich jako hamulce, aczkolwiek uważam ją za przydatną funkcję (szczególnie do wyjścia z mocnego komina). Ciekawostką tutaj jest Kasperwing - kolejna konstrukcja Kasprzyka, która koncepcyjnie jest kontynuacją BKB-1 w wersji "szmatolota". Co więcej, wznowiono sprzedaż zestawów: https://kasperwing.com/ Dążę do tego, że nawet w przypadku motolotni (którą, jak wiadomo, steruje się za pomocą balansu ciała) Kasperek uznał dołożenie SK za konieczność. Zatem ostatecznie odpowiadając na Twoje pytanie - SK są konieczne. Wykonałbym je z depronu wzmocnionego płaskownikami węglowymi zatopionymi w piance i oklejonego folią/taśmą pakową/papierem na wikol. Natomiast czy dodasz później mix do hamulców jest już kwestią możliwości softu apki, na której latasz i ewentualnych chęci. Linki do instrukcji budowy Kasperwing'a: https://kasperwing.com/docs/KWAModlAssemConstManual.pdf https://kasperwing.com/docs/Kasperwing1-80BModelAssemManual.pdf
-
Working proof of concept VID_20250521_235358.mp4 Popychacz ostatecznie wykonany z pręta M3. Jest on starszy niż ja, gdyż to recykling pozostałości po modernizacji szybowca Vega Termik (Modela) zrobionego przez ojca w latach 80tych. Pozostało mi zimniejszyć mechanicznie wychylenia, skasować luzy w układzie i wykonać klapkę serwisową (oraz odbicie lustrzane w drugim płacie). Najwidoczniej uwielbiam utrudniać sobie życie 🤣 Uparcie kontynuuję wersję z dźwignią lotki w pierwotnym miejscu, a więc przesuniętą o 2cm od osi dźwigni serwa w obecnym położeniu.
-
-
-
Pora wciskać kit 🤣 Niedoskonałości w pokryciu płatów wstępnie wyrównałem szpachlówką przed ostatecznym nadaniem kształtu krawędzi natarcia oraz szlifowaniem całości. Swoją drogą polecam ją. Bardzo dobrze się nakłada oraz szlifuje, a po 3 latach leżakowania w szufladzie i zaschnięciu w kamień wystarczyła odrobina wody by przywrócić ją do stanu pierwotnego. Taka kolejność działań wynika z faktu, że zawias lotki będzie z folii. Zatem przed montażem popychacza z bowdenu, lotki muszą być połączone z płatem, a więc płaty muszą być przygotowane do pokrycia
-
Powodzenia przy oblocie! Z niecierpliwością wyczekuję zdjęć/filmu po udanym locie 😀
-
Jak wolisz gotowca to polecam pakiety: https://nastik.pl/produkt/jeti-ion-rb-2600-mah-7-2v/ Trochę kąsa w kieszeń, jednak warte swojej ceny. Jeśli będziesz składał/zamawiał złożenie pakietu to warto pójść w te ogniwa: https://www.akuakcesoria.pl/Molicel-INR-21700-P42A-4200-mAh-30-A-3-6V-3-7V-Li-ion-p89
-
Zależy od modelu. Na zapłon stosuję zarówno NiMH 5s jak i LiPo/Li-ion 2s z pojemnością powyżej 2000 mAh.
-
Podziwiam ludzi budujących modele z samych planów lub bez nich. Doszedłem do wniosku, że szybciej będzie dokonać koniecznych przeróbek w skrzydle prototypowym klasycznymi metodami - kartka papieru z ołówkiem i laubzega. Jakże się myliłem 🤣 Cała zabawa zajęła ok 7h. Pierwszym krokiem było wycięcie starego mocowania, by móc obniżyć serwo. Następnie dorobiłem półkę pod montaż serwomechanizmu w pozycji horyzontalnej, dźwignię SK/hamulca oraz popychacz. To chyba najkrótszy popychacz, jaki kiedykolwiek zrobiłem. Z powodu braku narzynki M2, wyszedł frankenstein - rurka węglowa fi 2mm, do której przyklejony jest pręt z Z-bendem, wklejona została na żywicy w regulację snapa, a całość owinięta nicią dakronową i zalana CA. Całość prezentuje się następująco: received_1619062662130868.mp4 Kolejnym etapem jest rwanie folii i wklejenie usztywnień w powierzchnie sterowe, gdyż dźwignie są obecnie w miejscu nieprzewidzianym projektowo, a więc podatnym na odkształcenia. Prace dodatkowo zwolnią (mimo ślimaczego tempa), gdyż rozpoczął się sezon lotno-ogrodniczy.
-
Dokończyłem łatanie skrzydełka Dostał czerwony akcent na spodzie celem poprawienia widoczności tego maleństwa. Zastrzały wymieniałem na rurkę węglową fi 2mm. Różnica w wadze między płatami po naprawie to 2g. Względem napędu, znalazłem prawdopodobnie specyfikację EDF: https://rcecho.com/aeo-aircraft-8100kv-brushless-motor-40mm-6-blade-electric-ducted-fan-edf-om136/ Problem, który wystąpił w ostatnim locie rozwiązałem w najprostszy sposób - rzucając groszem. Wymieniłem ESC na przewymiarowane 40A, który bez problemu daje radę i doszedł pakiet LiPo 3S 1550mAh 100C. Na tym setupie wyciąga ok 250g ciągu statycznego. Jako, że model już jest po ponownym oblocie, mogę powiedzieć, że napęd się sprawdził. Ciągu jest wystarczająco do powolnego wznoszenia. Jednak, jeżeli ktoś się zdecyduje na turbinę, to sugeruję wsadzić coś o większym ciągu. Niestety nagrania z lotu nie mam (nie miał kto nagrać). Model trafił już do prawowitego właściciela, więc jeśli nagra jakiś filmik to go wrzucę. Podsumowując - ciekawa zabawka dająca sporo frajdy (nie licząc pechowego napędu). Jako goły szybowiec, mimo profilu HQ, w locie zachowuje się genialnie i przewidywalnie. Jedynie można by się pokusić o zmianę serwa SW na "mocniejsze" oraz zrezygnowanie z bowdena na rzecz sztywnego popychacza, gdyż obecnie model trochę "mięknie" po rozpędzeniu. Co więcej, realizacja tego projektu podsunęła mi na myśl kilka zmian konstrukcyjnych, które zaimplementuję w projekcie Sroki A. Kocjana (model o zbliżonym rozmiarze). Na tym kończę swoją relację.
-
Dzisiaj udało się wykonać kolejny lot, niestety jeden, ale o tym poniżej. Przyjemnie się wkręca w kominy, bardzo czuły na każde "pierdnięcie", więc doskonale pokazuje gdzie nosi. Mimo podmuchów do 11 m/s dzielnie sobie radził w tych warunkach. Do pierwszego lotu, w którym chciałem przetestować turbinę, przesunąłem mu ŚĆ delikatnie do przodu. Tak więc po krótkim powożeniu się po niebie - szybszy przelot nad pasem, nawrót pod wiatr i próba wznoszenia się na turbinie zakończona niezamierzonym spotkaniem z gruntem Po 2 sekundach od uruchomienia EDF'a ESC odciął zupełnie zasilanie (co słychać), więc powierzchnie sterowe zostały w bardzo niefortunnym ustawieniu. Popełniłem cztery błędy: - nie przetestowałem napędu dłużej niż 15 sekund na pełnym ciągu, będąc w warsztacie (być może ujawniłoby to problem), - przy sprawdzeniu przedstartowym użyłem pełnej mocy na max 1 sekundę, - zdecydowałem się na hol, zamiast rzut z ręki, przy którym zauważyłbym nieprawidłowość. Jednak gdy 3 holówki stoją gotowe, to trudno się oprzeć, - nie wyrównałem lotu przed uruchomieniem napędu (brałem za pewnik jego sprawność). Bywa, obeszło się bez strat postronnych, co jest najważniejsze (nawet przy tak lekkiej zabawce). Modelik pokazał oblicze, którego nie zamierzałem sprawdzać - jest bardzo odporny. Jedyne, co ucierpiało to moje ego i lewy płat, a dokładniej: strzeliła listwa na natarciu, rozwarstwiło się jedno żebro, puściły połączenia klejone oraz pękł dolny dźwigar. 30 minut i całość gotowa do przeszlifowania przed ponownym pokryciem. Jako że nie miałem na stanie listwy z odpowiednim układem słojów, to uznałem, że sklejenie pękniętego dźwigara oraz dołożenie przekładki między dźwigarowej na odcinku między sąsiednimi żebrami będzie wystarczające, mimo, że niezgodne ze sztuką. Jak już całość będzie gotowa to spróbuję obecną turbinę z mocniejszym ESC. Jeśli to nie wypali to leci do kosza, a w jej miejscu znajdzie się demontowalna wieżyczka ze śmigłem składanym.
-
Deszczowy dzień sprzyja spędzaniu czasu w warsztacie. Miałem dzisiaj w planie dokończyć natarcie i przygotować popychacze powierzchni sterowych. Żeby było śmiesznie, poległem już przy próbie sensownego ogarnięcia popychacza steru kierunku/hamulca. Nie mogłem sobie przypomnieć, jaki miałem zamysł przy rysowaniu obecnego mocowania serw, więc gimnastykowałem się z wykorzystaniem bowdena do napędu powierzchni sterowej, jednocześnie zastanawiając się, czy byłem trzeźwy i co miałem w głowie rozwiązując tę kwestię w dany sposób W końcu przyszła chwila olśnienia - w założeniu to miał być prototyp do złożenia w "miesiąc", więc estetyczne rozwiązania wyleciały przez okno na etapie projektowania, a serwa wraz ze sztywnymi popychaczami miały być w pełni widoczne na górnej powierzchni skrzydła. Geometria "statecznika" pozwala na takie rozwiązanie. Jednak, ze względu na fakt, że model powstaje "w bólach", zdecydowałem się zmienić podejście i w pełni ukryć serwomechanizmy oraz popychacze. W przypadku lotek wiąże się to z przeróbką mocowania serwa i użyciem bowdena. Natomiast w przypadku "sterów kierunku" rozwiązania są dwa: zamocować serwo wg projektu i użyć przekładni kątowej lub to, na które się zdecydowałem - przeróbka mocowania serwa i krótki popychacz. Niestety wiąże się to ze zdjęciem folii i doklejeniem wzmocnienia pod mocowanie dźwigni. Biorę się za naniesienie zmian w projekcie i przeróbki w obecnym skrzydełku.