Skocz do zawartości

Tomek 77

Modelarz
  • Postów

    78
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tomek 77

  1. Michale dopiero dziś natrafiłem na twój temat- jestem pod wielkim wrażeniem twojej pracy - pozazdrościć dokładności. Model bardzo mi się podoba i ma ciekawą historię ( masz ładne miejsce pracy - takie jak lubię "uporządkowany chaos" ) Efekt wspaniały - kibicuję i będę obserwował. Pozdrawiam Tomek
  2. Witam Żeby temat nie został "pusty" opiszę moją drogę do oblotu tego modelu ( może komuś się przyda ) Miało być budżetowo więc: 1. Silnik - okazało się że mam taki, który wcisnę do kadłuba i powinien dać radę - Emax GT2826/04 Napięcie zasilania: 3-4 cele LiPo (11,1V-14,8V) Obroty silnika: 1090 kV Ciąg maksymalny: 2500 g Maksymalny pobór prądu: 47A Moc maksymalna: 752 W Zalecane śmigła: 11 x 5,5 / 10 x 5 Zalecana masa modelu: 800-2400 g Średnica silnika: 35 mm Długość silnika bez wału: 49,5 mm Średnica wału: 5 mm Waga silnika: 175 g 2. Regulator - narazie wyjęty z innego modelu Redox 65A 3. Kołpak ALU. 45/5/M3 TURBO SPECJAL 4. Łopatki do pomiaru które mam na stanie Aero naut 13x6.5 i 10x5 "Pomiary" na mojej "wiatrowni" 3S- 10X5 - 10.28 V = 13.23A - 0.9 kg ciąg 4S- 10X5 - 14.00 V = 33.83A - 1.9 kg ciąg 4S- 13x6.5 - 13.04 V = 67,8A - 3,2 kg ciąg (model około 2,9 kg) Przewidywany pakiet to 4S 2200-2300 mAh więc silnik da radę ale pasowało by trochę większe śmigło niż 10x5 ale mniejsze niż 13x6.5 bo 67,8 A Próby trzy serie po około 10 s nic się nie grzało (ale było koło zera stopni na zewnątrz) Model po amputacji - przygotowany do wklejenia wręgi ze sklejki. ( z lekkim skłonem i wykłonem ) Pozdrawiam
  3. Jarku w zupełności się z tobą zgadzam i na pewno bym tak zrobił gdybym budował makietę, ale to z założenia ma być coś prostszego do ciężkiej i intensywnej eksploatacji. Takie rozwiązanie zastosowałem głównie z uwagi na miejsca gdzie latam i to jak ląduję, więc zależało mi na bardziej "pancernym" poszyciu, którego nie podziurawię na łące na której sterczą suche łodygi traw itp. a i czasem jeszcze, zdarzy się nie dolecieć do ładnego kawałka pasa. Model który już mam, ma nieźle porysowany - powgniatany kadłub a jest kryty zalaminowaną balsą i już sobie wyobrażam ile bym miał łatania dziur. Skośne zastrzały na ściankach zrobiłem też z obawy, że będzie mi się zapadała sklejka 0,4 mm i okazało się, że tak by było. Nie jest tak źle z wyglądem poszycia, bo po oklejeniu sklejką, po jakimś czasie zauważyłem, że się trochę "pofalowała" (chyba od wilgoci) Wygląda jakby przebijały / odbijały się na niej podłużnice i zastrzały. Na początku się zmartwiłem, ale potem pomyślałem, że to właśnie lepiej, bo wygląda jak oryginał . Teraz widać to tylko pod światło, ale jak pomaluję model to myślę, że będzie bardziej widoczne. Jeśli chodzi o ciężar to też się z tobą zgodzę - ALE- wyważenia się nie boję, bo w porównaniu do innych szybowców DFS ma bardzo długi przód. Na chwilę obecną kadłub waży 1,75 kg (bez bagnetu = 295 g) więc chyba nie jest tak źle i myślę, że się zmieszczę z wagą podobną jak w modelach tej wielkości. W kilku wątkach spotkałem się z opinią, że za lekki model wcale nie ma lepszych osiągów. Z tego co pamiętam to zależy to od kilku rzeczy a zwłaszcza użytego profilu, który pracuje najlepiej przy odpowiednim obciążeniu ( tak się przynajmniej pocieszam ) Niestety jednak nie potrafię wyliczyć tego dla mojego modelu, może ktoś o większym doświadczeniu i wiedzy potrafiłby podać optymalną wagę dla tego modelu, lub podzielić się swoim doświadczeniem w tej kwestii ( puki co to wyjdzie w praniu) Już o tym wcześniej pisałem, że nie wyobrażam sobie takiego lotu, zwłaszcza nocnego i pewnie było tak jak piszesz. Pierwsze wersje miały kadłub o szerokości 70 cm i wcześniej jest takie oryginalne zdjęcie, gdzie widać jak są upchnięci ze sprzętem. Pozdrawiam
  4. Jarku dzięki za deklarację w sprawie "ciągnięcia" a dla niewtajemniczonych, nie mogę się już doczekać . Co do żeberek, to racja - długość 50 cm to już rzeczywiście ZEBRA Mariuszu i Jarku WIELKIE dzięki za materiały i link. Niestety nie mam dostępu do tej literatury. ( nie spotkałem się jeszcze z tymi materiałami - DZIĘKI) Mam tylko tyle co " wygooglam " i książkę Szybowce Transportowe -Tadeusza Królikiewicza. Jeśli ktoś posiada cokolwiek na temat DFS 230 to proszę podzielić się tym z nami i udostępnić ( z góry dziękuję za wzbogacenie mojej relacji ) Pozdrawiam
  5. Witam W końcu mam cały komplet do skrzydeł. ( trochę zeszło z rysowaniem ) 1/3 żeberek od nasady jest ze sklejki 3 mm ( topolowa ) a reszta z 3 mm balsy. Trzeba je poprawić pilnikiem, bo były frezowane 2mm frezem. Frezowałem dużo bliżej niż ostatnio Wygląda nie najgorzej, już niedługo okaże się czy wszystko będzie pasowało. A w ramach ciekawostki Krótki filmik zrobiony w muzeum sił powietrznych Bundeswehry. Placówka mieści się na terenie dawnej bazy RAF na berlińskim lotnisku Gatow. Militärhistorisches Museum Flugplatz Berlin-Gatow http://luftwaffenmuseum.org/?page_id=86 Pozdrawiam
  6. Witam Przy budowie, wzoruję się głównie na modelu Kirbiego, więc szuflady na bagnet postanowiłem zrobić tak samo jak w nim, czyli ze "szkła" Pierwszy raz robiłem coś takiego, a i doświadczenie z laminatami niezbyt duże - wiedząc że będzie trudno zdjąć szufladę, postanowiłem zrobić ją na dwa razy. Pierwsza warstwa owinięta tylko raz taśmą o szerokości 5 cm (bo taką miałem )na L 285. Na zdjęciu widać rozciętą i zdjętą pierwszą warstwę. Po ponownym zabezpieczeniu bagnetu, nałożę pierwszą warstwę i tym razem owinę dwoma warstwami tkaniny na żywicy. Teraz szuflada powinna pasownie, ale bez problemu schodzić z bagnetu. Metoda chyba nie najciekawsza, ale nic prostszego nie wpadło mi w oko. Ważne że w Kirbim po wielu latach dalej zdaje egzamin, choć luzy już są spore (ale nie miał łatwego życia zwłaszcza przy lądowaniach z bocznym wiatrem ) Żeberek jeszcze nie ma, więc trochę zabawy z koveralem Plan modelu o rozpiętości 2700 mm i długości 1550 mm- jeśli komuś DFS 230 podoba się i chciałby też zbudować sobie własny, ale mniejszy. Ze strony z darmowymi planami ( https://www.hippocketaeronautics.com/hpa_plans/categories.php?cat_id=41 ) PLAN dfs-230_nietzer.pdf Dla miłośników kamuflażu - jedne z ciekawszych malowań. Dla zainteresowanych ( ciekawa rzecz) oryginalna z 1939 roku instrukcja samolotu DFS 230 A- B ( flugzeughandbuch A u. B ) Instrukcja samolotu DFS 230 A_B 1939r .pdf Pozdrawiam
  7. Nie było tak źle, sklejanie poszło szybciej niż myślałem ( kleiłem po 2 naraz), nie wiem czy szybciej bym wystrugał równy dźwigar o takich przekrojach z jednego kawałka. Na początku chciałem " wystrugać " ale nie udało mi się zdobyć nic suchego o równych wąskich słojach o tej długości. Poza tym, jeśli taki dźwigar zda egzamin, to budowa większego modelu bez dostępu do dobrego (długiego) materiału nie będzie problemem. Wyjdzie w praniu, ale w zasadzie już jestem pewny że spokojnie wytrzyma ?.
  8. Witam W tym tygodniu udało się zmajstrować z tego co było w domu (stara szafa) równy blat, a w zasadzie skrzynię do montażu skrzydeł. Drzwi od szafy okazały się idealne - mają wymiar 50 cm x 200 cm i mają papierową okleinę do której szpilki wbijają się jak w miękką sklejkę. Skręciłem razem dwoje drzwi pięcioma przekładkami o szerokości 15 cm w skrzynię i mam bardzo sztywny i równy blat ( w tej cenie nic lepszego nie da się zdobyć ) Żeberek jeszcze nie ma, ale przygotowałem dźwigary, listwy i dolną część spływu. Jak już wcześniej pisałem, dźwigary skleiłem z listewek 6x2 x1000 mm z 3 pasów po 4 warstwy listewek, zmniejszając stopniowo przekrój - na zakładki. Łączone listewki były szlifowane pod kątem. Przy kadłubie to 18 x 8mm ( 3x4 listewki) a na końcówce 2 x 6 mm (1 listewka) Na koniec owinąłem dźwigar dratwą ( dla lepszego samopoczucia ) i polakierowałem AK 20 wewnętrzną stronę która nie będzie już klejona. Podobne rozwiązanie widziałem na planie jakiegoś 4,5 m szybowca ale bez dratwy. Trochę obawiałem się takiego rozwiązania, ale po sklejeniu jestem zadowolony z efektu - dźwigar wyszedł mocny, sztywny i wygina się jak wędka o średniej akcji. A w ramach ciekawostki, krótki filmik ze startu oryginału z odrzuceniem kół. Pozdrawiam
  9. Tomek 77

    FOKKER D VIII

    Też będę kibicował. Życzę dużo wolnego czasu na budowę i już nie mogę się doczekać modelu w takim malowaniu Pozdrawiam
  10. Witam Prace postępują, choć ostatnio wolniej Kadłub już cały oklejony sklejką, doklejona krawędź natarcia statecznika pionowego i całość wstępnie przeszlifowana. Zostały doklejone i dopasowane podkładki pod statecznik poziomy. Teraz tylko zostało dokończyć rysowanie skrzydeł ( już niedużo brakuje ) -> pliki na frezarkę -> wyciąć i można będzie się brać za skrzydła . Oczywiście dla cierpliwych i zainteresowanych ciekawostka o DFS 230 (tym razem do poczytania) Polska - DFS 230 - Wrocław - powiat oławski. "Rolf - ostatni Niemiec Ostatni Niemiec Jednym z ostatnich żołnierzy niemieckich, który w czasie wojny pojawił się na terenie powiatu oławskiego, był pilot Luftwaffe. Pomimo oporu Rosjan, do końca obrony zaopatrywano oblężony Wrocław drogą powietrzną. W marcu przygotowano kolejną, większą dostawę zaopatrzenia. Szybowce desantowe miały dotrzeć na lotnisko polowe, położone na Polu Marsowym przy stadionie olimpijskim. Kolejny lot zaplanowano na noc z 7 na 8 kwietnia. Przygotowano i wyposażono łącznie 10 szybowców transportowych typu Gotha-242 i 7 DFS-230. Startowały z lotniska Alt-Lonnewitz, koło Torgau nad Łabą. Za sterami jednego z szybowców typu DFS-230 znalazł się doświadczony pilot, unteroffizier Rolf Singenstreu. To był jego 156. lot bojowy. Szybowiec był wypełniony zaopatrzeniem, głównie amunicją i wyposażeniem medycznym oraz dokumentami (poczta polowa, odznaczenia, awanse, itd.). Zespoły transportowe startowały do Wrocławia o godzinie 20.00. Szybowce były holowane przez dwusilnikowe bombowce typu Dornier Do-17 i Heinkel He-111. Lot szybowcem był wyczerpujący, wprawdzie pilot holowany na grubej linie (rzadziej na sztywnym holu) nie musi prowadzić nawigacji, ale lot wymaga stałego napięcia, obserwacji przyrządów pokładowych, ciągłych reakcji sterami. Szybowiec DFS to lekka konstrukcja z drewna i rur stalowych pokrytych płótnem - kabina nieogrzewana. Nocny lot w takich warunkach wymagał dużego doświadczenia i wytrzymałości. Pilot Rolf Singenstreu miał pecha pod koniec lotu. Po ponad 2 godz., o 22 15, w pobliżu płonącego Wrocławia, został przedwcześnie wyczepiony przez maszynę holującą. Możliwe, że przyczyną było również zerwanie liny holującej. Holujący Heinkel He-111 szybko zniknął, a pilot i jego szybowiec pozostali w ciemnościach i mroźnej ciszy - samotnie nad terytorium wroga.Czasu na reakcję nie było zbyt wiele, obciążona maszyna traciła wysokość, lotnik wypatrzył linię Odry i widoczne jaśniejsze pole pod lasem. Sprawnie, bez problemu wylądował i szybko opuścił swój szybowiec. Zorientował się, że jest daleko za liniami wroga, na polu pod Siedlcami. Wokół panował spokój, niemiecki lotnik zabrał mapę, kilka konserw i ruszył na zachód w kierunku Wrocławia. Pomimo rozkazów, w obawie przed Rosjanami, nie zniszczył szybowca - cały ładunek pozostał nietknięty. DFS 230 był wyposażony w race, umożliwiające szybkie zniszczenie (spalenie maszyny), ale łuna pożaru mogła zwrócić uwagę. Wkrótce dotarł do lasu pod Kotowicami. Wokół było wiele patroli rosyjskich, ale pilot w ciągu dnia starannie się się maskował, przekradał między rosyjskimi posterunkami tylko pod osłoną nocy. Po trzech dniach dotarł do brzegu Odry za Trestnem, udało mu się znaleźć łódź wiosłową i kolejnej nocy, 10 kwietnia, przepłynął Odrę. Wkrótce, już we Wrocławiu, dołączył do pozostałych pilotów ze swojej jednostki i po kilku dniach został ewakuowany z twierdzy. Pilotów zabrano 23 kwietnia do Świdnicy, na pokładzie samolotów Fi-156-Storch - do końca obrony Wrocławia utrzymywały komunikację lotniczą dla potrzeb „Festung Breslau”. JEDNOSTKA ROLFA SINGERSTREU - SCHLEPPGRUPPE 1 Dowodzona przez płk. Kurta Herzoga od stycznia do lutego 1945 stacjonowała w Żaganiu, do 13 kwietnia 1945 na lotnisku Alt-Lonnewitz, od 13 kwietnia do końca wojny na lotnisku Hohenmauth obecnie Wysokie Myto, koło Hradca Kralove w Republice Czeskiej. Jednostka do kapitulacji zaopatrywała załogę "Festung Breslau". W czasie wojny w meldunkach najczęściej określano ich jako Grupa Transportowa "Herzog". Wyposażenie: 11 Dornierów 17, 15 Heinkli 111, 3 Junkersy, 87 Stukasów, 13 DSF 230 i 6 Gotha 242. Oznaczenie jednostki (kody na kadłubie) - 6Z." ( Jest to fragment artykułu z wiadomości oławskich autorstwa Przemysława Pawłowicza ) Cały artykuł - https://www.tuolawa.pl/wiadomosci/16478,rolf-ostatni-niemiec?page=1#page_anchor Pozdrawiam
  11. Cóż Panowie mogę powiedzieć ? - jak bym przesadził z cukrem to dla równowagi AKU, wiem że metoda na słono tańsza, ale ze słodkiej lepiej "kapie" i " królewskość" większa ??
  12. Witam. Oklejanie kadłuba sklejką, na Soudalu 66A Metoda na słodko ? Na początek spód i góra. Po sklejeniu. Przygotowanie do oklejenia boku: zabezpieczenie okienek przed ubrudzeniem . zaznaczenie miejsca smarowania klejem. nakładanie kleju. Słodki docisk ? Od razu oklejałem też statecznik pionowy - wszystko sklejka 0,4 mm Przednią część kadłuba oklejałem osobno sklejką 0,6 mm (Na zakładkę 10 mm ze sklejką 0,4 mm) Tak to wygląda w środku przed zamknięciem. Dziś w ramach ciekawostek o DFS 230 - lądowania. Nie zawsze, a nawet często niezbyt udane, wręcz tragiczne. Jedna z metod jaką firma DFS zastosowała do skrócenia drogi hamowania było zastosowanie rakiet hamujących firmy rheinmetall-Borsig. Pilot zbliżając się do miejsca lądowania nurkował, tuż przed dotknięciem ziemi zwalniał spadochron hamujący i gdy płoza dotknęła podłoża, odpalał pierwszą z trzech rakiet. Pozostałe odpalane były automatycznie w krótkich sekwencjach czasowych. Działanie rakiet hamujących było tak skuteczne, że ograniczały one dobieg przeciętnie o 16 metrów. Specjalnie do uwolnienia wiezionego w górskim hotelu na szczycie masywu Gran Sasso, Benito Mussoliniego przebudowano kilkanaście DFS 230B-1 na wersję C-1 zaopatrzone w rakiety hamujące. Akcja zakończyła się sukcesem, a udane zastosowane rakiet hamujących doprowadziło do powstania wersji DFS 230D-1, która to posiadała standardowy płatowiec wersji B-1 z przebudowanym nosem kadłuba, mieszczącym trzy rakiety. (opis z modelu 1:48) Pozdrawiam.
  13. Zanim zacznę oklejać kadłub, lepiej teraz będzie zrobić napęd do wyczepu (łatwiejszy dostęp) Trochę ciasno i taki układ wyszedł najbardziej optymalnie. Całość przykręcona do wręgi. Ma nie być silnika, wiec nie będzie przeszkadzać. Gdybym zmienił zdanie to wystarczy tylko obrócić całość, przykręcić dalej do podłogi, i przedłużyć popychacz. Śruba M4 - powinna wytrzymać. W razie braku holówki dostanie napęd od Kirbiego. Tylko trzeba skrócić oś. Prawie ? wyrywał mi 5 kg szybowca z ręki, myślę że z DFS-em dałby sobie radę, choć na pewno będzie cięższy, ale i powierzchnia większa. Docinanie i przymiarka sklejki na kadłub (Przód 0,6 mm tył 0,4 mm) Trzeba też "wprawić" szybki pasażerom, bo po oklejeniu kadłuba, nie będzie tam dostępu. Tak samo bezpieczniej teraz dopasować bagnet, w razie czego było by łatwiej przerobić, ale wszystko gra. Bagnet to płaskownik duraluminiowy 6 x 30 mm skręcony w kadłubie między dwiema wręgami, trzema śrubami M5. Obecnie jest trochę za długi i będzie przycięty o kilka centymetrów. Teraz waży 314 g. Tak się prezentuje w całości. Szybki po prawej i lewej nie są symetrycznie rozmieszczone, bo w wersji rumuńskiej tak było. Teraz już można zabrać się do oklejania kadłuba?. W ramach ciekawostki filmik z przygotowania, startu i lotu DFS 230 ( Niestety filmik nie był nagrywany kamerą gopro ? a od 2 minuty drugi raz leci to samo) Pozdrawiam
  14. Ja miałem kupiony Sky Cruise 2400mm do lotów FPV miał służyć do podobnych celów jakie chcesz osiągnąć ( choć tylko przy wykorzystaniu kontrolera APM) Jak pisałem wcześniej, ilość czasu spędzona z komputerem, skutecznie mnie odstraszyła i projekt upadł a model sprzedałem. Zobacz co to za model i jakie ma możliwości ( w tej cenie chyba nic lepszego nie da się kupić ) https://abc-rc.pl/Test-modelu-Sky-Cruise-2400mm-do-lotow-FPV-i-Obszerna-relacja-blog-pol-1569150686.html Największe zalety to; duży udźwig i umiejscowienie śmigła (w testach autonomicznego lądowania - bezcenne) Ja też wolę sam budować modele, więc rozumiem. Może poszukaj plan czegoś podobnego, zapewne jakiś motoszybowiec da radę ( też da się kręcić akrobację ?) Nic z styropianu, styroduru itp. nie budowałem, więc nie podpowiem ( może coś znajdę). Co do czujników o których pisałeś, to sprawdziłem pierwszy lepszy ( Do pomiaru prędkości i wysokości BMP280) I nie bardzo wiem jak ma mierzyć prędkość i wysokość modelu, skoro w opisie jaki znalazłem jest : Specyfikacja BMP280 Cyfrowy pomiar ciśnienia atmosferycznego Pomiar temperatury i gęstości powietrza, natężenia opadów, a także kierunku i prędkości wiatru, umożliwia określenie warunków pogodowych. Nie mniej istotnym parametrem pogodowym jest ciśnienie atmosferyczne. Dokonanie pomiaru ciśnienia atmosferycznego umożliwia m.in. barometr w telefonie komórkowym. Wykorzystując czujnik BMP280 oraz płytkę bazową z mikrokontrolerem i interfejsem I2C lub SPI, np. Arduino lub STM32 Discovery, możemy w prosty sposób skonstruować cyfrowy barometr stanowiący część projektu zaawansowanej stacji meteo, również z funkcją komunikacji przez Wi-Fi - w ten sposób będziemy mogli odczytać ciśnienie atmosferyczne w mieszkaniu nawet przebywając w innym miejscy. Wybacz ale to nie moja bajka i nie chcę wszystkiego rozumieć, ale czy na pewno sprosta on twoim oczekiwaniom? Trzymam kciuki za Twój projekt, będę śledził poczynania, jeśli dam radę, to coś podpowiem. Pozdrawiam Tomek
  15. Cześć Michał Jestem pod wielkim wrażeniem tego filmiku, jeśli sam to wszystko ogarnąłeś i to twój pierwszy model, to szacun, choć ciarki na plecach czułem ?. Będę Ci kibicował ! To był jednak raczej udany model ? nieudane tak długo nie latają ?. Rozumiem że model to tylko platforma do testów twojej elektroniki, może szkoda czasu na budowę modelu, a lepiej kupić coś taniego używanego ( jest tego dużo) Wszystko zależy, czego oczekujesz od modelu i co jest Twoim priorytetem - celem. Co do czujników to napisz coś więcej o nich (producent zazwyczaj podaje przydatne info), chętnie też dowiedziałbym się coś więcej na temat metody sterowania tym modelem i parametrów. Czasem latam FPV dronem i coś nagrywam, nawet miałem zamiar włożyć mojego APM-A z gps do samolotu i zaprogramować w pełni autonomiczny lot, ale dla mnie to więcej siedzenia przy kompie niż latania i sobie odpuściłem ( ale kontroler leży w szufladzie, wiec może kiedyś?) Buduj, testuj, nagrywaj i dziel się tym z nami - byle było bezpiecznie !
  16. Tomek 77

    DKD-1

    Robercie - ja tak samo lubię budować modele, jak i latać nimi. Muszę chociaż kilka razy polecieć aby sprawdzić własną konstrukcje. Tak jak mechanik - musi się najpierw przejechać, za nim odda auto ?. Jednak widząc tak ładny model, zwłaszcza na żywo, pewnie sam "wydarł bym" go od Ciebie ( nie dziwię się) Gratuluję nowemu właścicielowi i mam nadzieję że wrzuci tu filmik z oblotu. Ps. już czekam na Twoją nową konstrukcję. Pozdrawiam
  17. Dzięki Jarku Ale mi podesłałeś " zaraźliwego ? " linka, już mnie naszło ! ? Genialnie to wygląda ?. No i następny do kolejki - tylko kiedy - jak tak dalej pójdzie, to życia braknie ?, albo zrezygnuję z pracy ???. Powinien też się podobać RyżemuKoniowi . Mniejszy ale daje radę ! ?
  18. Witajcie Na nowy sezon mam zamiar ulotnić używanego Dragona (termisto C), który wpadł w moje ręce. Jest to szybowiec, ale ze względu na zbocze, gdzie najczęściej latam, mszę zamontować jakiś motorek. Ma to być wersja w miarę budżetowa. To będzie mój drugi laminat po Virusie 2,5 e. Niewiele znalazłem na temat tego modelu poza stroną producenta, oto trochę info z jego strony. DRAGON to model w pełni wykonany z TWS. Skrzydła wykonane są techniką skorupową. Kadłub jest usztywniony kevlarem i włóknami węglowymi w miejscach narażonych na naprężenia. Główne obszary zastosowania modelu to latanie na zboczu oraz wejście do latania w kategoriach F3B i F3J. Teraz dostępny również w wersji elektrycznej. (tłumacz google) Technical condition DRAGON Manufacturer V. J. V. VALENTA MODEL Wing span 2892 mm Lenght 1464 mm Aerofoil HQ 2,5/9 Elevator profil NACA 007/006 Wing area 58,022 dm2 Elevator area 6,298 dm2 Flying weight 2400 g Wing Loading 41,22 g/dm2 Motor MEGA S 7 Motor Ultra 1600 -8/18 V Batery 14 pcs Sanyo 1700 SCR Current 35 - 40 A Propeller 13x8 Falco (13,5x7 Robbe) Nr. off controll. functions 4 Model w ciekawym ? różowo brokatowym malowaniu ( gdzieś czytałem że różowy lepiej lata ?) Z poważniejszych uszkodzeń to; Natarcie centropłata widać na zdjęciu naprawione i nie ma co się raczej czepiać. ( ledwo widać) Statecznik prawa stron, ale tylko od spodu (na razie tak zostawię) Kadłub wygląda trochę gorzej, chyba była pęknięta górna część, gdzie wchodzi skrzydło i cały kadłub został w tym miejscu owinięty, chyba węglem i zamalowany na biało. nie widać żeby kadłub był złamany w tym miejscu, a skrzydła są montowane na dwóch śrubach. (chyba do oblotu też nie będę tego ruszał, potem zobaczę) Model miał zamontowane serwo do wyczepu z holu. Z dziobu wyjąłem kawał ołowiu 172g Poważyłem wszystko (z serwami): uszy L = 373 g - P 366 g centropłat 822 g statecznik 136 g kadłub 857 g ołów 172 g całość 2554 g ( bez odbiornika, akumulatora, i regulatora) Producent podaje wagę gotowego do lotu 2400 g (nie wiem czy to waga szybowca czy motoszybowca) Model ma już "trochę" ? wylatane godzin ale chyba nie jest źle. Jak włożę akumulator 4S 2200 mAh ( waga około 250 g) to jest mniej więcej wyważony, a za ołów 172g powinienem dobrać jakiś silnik w tej wadze + kołpak i łopatki. Czyli do lotu powinienem się zmieścić w 2900 g ? co o tym sądzicie. W związku z powyższym, mam kilka pytań do bardziej doświadczonych kolegów: Czy ktoś latał takim modelem i może coś napisać o jego plusach / minusach - mile widziane porównanie do Virusa ( czego mogę się po nim spodziewać) Czy ktoś miał styczność dokładnie z tym modelem i może coś napisać o jego historii. Może jakieś propozycje silnika do tego modelu, poza tymi producenta - nie zależy mi na pionowym wznoszeniu ( bardziej budżetowe rozwiązanie, nawet coś używanego, byle dało radę - regulator jakiś będę miał) Uwagi co do uszkodzeń i przejmowania się nimi (drażnią oczy, ale żeby na razie, chociaż do oblotu było bezpiecznie - kosmetyka później) Pozdrawiam Tomek
  19. Ciekawsze metody ulatniania DFS 230 DFS holowany jako wiatrakowiec. Szybowiec na pływakach, zapewne start z wody. I szybowiec z napędem rakietowym. Filmik z takim modelem DSF-a. Dzisiaj pokażę jak zrobiłem płozę i jej amortyzator. Na zdjęciu poniżej DFS w muzeum, gdzie dokładnie widać płozę , amortyzatory i koła. Koła były używane tylko do startu i były zrzucane jeszcze na lotnisku. Długo kombinowałem jak wykonać te amortyzatory, aby działały, były proste i jeszcze w miarę wyglądały. Aż wpadły mi przypadkiem w oko łuski od karabinu, które ułatwiły mi rozwiązanie problemu. W praktyce okaże się czy to zda egzamin - już po kilku lądowaniach ?. Amortyzator składa się z: obcięta łuska mosiężna Ø 11 x 50mm sprężyna Ø 10 x 100mm drut 1 mm dość twarda i trzeba ją skrócić śruba M4 x 100 mm z nierdzewki nakrętka + podkładka tulejka z rurki aluminiowej Ø 5 mm środek do prowadzenia śruby w drewnie klocek dębowy z otworem Ø 12 mm nieprzelotowo Możliwy max skok to 40 mm, jest dość duża możliwość ustawienia skoku i twardości, przez obcięcie sprężyny i dokręcenie śruby. Klocki wklejone pomiędzy podłużnice i wręgi ze sklejki lotniczej 6 mm i skręcone dodatkowo śrubą M3 ( powinny wytrzymać ? ? ) Na tym zdjęciu amortyzatory z śrubami na 80 mm, teraz są na 100 mm bo był za mały skok i były za twarde. Płoza sklejona na żywicy L 285 z pasków 25 mm x 730 mm: fornir chyba abachi 3. szt zewnętrzne i środek sklejka lotnicza 1 mm 4 szt. paski tkaniny węglowej włókna w zdłóż 2 szt. pomiędzy sklejkami paski tkaniny szklanej 2 szt. wokół środkowego forniru. Całość po sklejeniu wyszła w przekroju na 8 x 23 mm - jest sztywna i sprężysta. Szablon był zrobiony z kartonu, kształt odrysowany na desce i wycięty wyrzynarką. Deska przed sklejeniem zabezpieczona taśmą przezroczystą. Po nasączeniu żywicą cała kanapka ściśnięta ściskami. Tylną płozę z amortyzatorem zrobiłem podobnie tylko z cieńszej rurki węglowej. Całość powinna wyjść dość podobna do oryginału i mam nadzieję że zda egzamin w warunkach polowych. Zrobiłem też popychacz do steru wysokości z rurki węglowej Ø 5 x 1 x 1000 mm + 2 śruby M4 x 45 mm + snapy na M4 I przeniesienie napędu do steru kierunku na linkach. Linki krzyżują się i na 100 cm aż do wyjścia z kadłuba poprowadzone są w rurkach z bowdenów. (serwa tylko na przymiarkę jeszcze nie mam docelowych) Na ostatnim zdjęciu widok od tyłu, po złożeniu stateczników z popychaczem, linkami i amortyzatorem.
  20. Dzisiaj na początek, w ramach ciekawostki - sposoby ulatniania DFS 230. Klasycznie na holu. Na "sztywnym" holu Ciekawe czy ktoś próbował tak z modelami, chyba niewykonalne, ja nigdzie nie widziałem takiej próby. Nie wiem jak to nazwać, ale samolot holujący-napędzający startował razem z szybowcem przyczepiony do niego. W rejonie lądowania był odczepiany i stanowił też osłonę szybowca. Niestety nie znalazłem filmiku z lotu tymi modelami. Zostały jeszcze inne ciekawe metody ulatniania, ale to może następnym razem. Postępy prac przy modelu - sklejony statecznik poziomy i ster kierunku ( oklejone balsą 1,5 mm) Statecznik wyszedł na 101 cm, mocowanie to dwie rurki węglowe 3 mm z prętem aluminiowym w środku, wsuwane w wręgę, a z przodu śruba nylonowa M4 . Orczyk pospawany tigiem z nierdzewki - drut 4 mm blacha 1,5 mm. Wchodzi w rurkę weglową, która będzie cała zaklejona (widać na następnym zdjęciu) Przeniesienie napędu statecznika poziomego, planuję popychaczem, a pionowego linkami. Statecznik w tym stanie( przed oklejeniem) waży 217 g . Do tego dojdzie koveral i farba. Klejenie kadłuba. Widać przykręcone blaszki do mocowania zastrzałów ( duraluminium 2mm skręcone śrubami M3 3 szt. ), oraz klocki dębowe do amortyzatorów płozy. Wklejony zaczep do holu, razem z rurką przedłużającą i wzmocnienie z twardego drewna (dąb) do przykręcenia płozy. Tutaj już sklejenie całego kadłuba w jedną całość ?
  21. Tomek 77

    DKD-1

    Dzięki - opis i zdjęcia wszystko wyjaśniły. To teraz czekamy na filmik z oblotu - powodzenia. Pozdrawiam
  22. Tomek 77

    DKD-1

    Robert gratuluję pięknego modelu - fantastycznie się prezentuje ?. Czy mógłbyś napisać coś więcej na temat metalowej osłony silnika, z czego zrobiona i jak montowana (czy dobrze widzę że jest nitowane) Pytam bo myślę o podobnym rozwiązaniu a twoje wygląda świetnie. Pozdrawiam Tomek
  23. Gotha GO 242 to ciekawa maszyna, też myślałem o jego budowie, ma piękne jak dla mnie malowanie. Wygrał DFS 230 ale może w przyszłości ??? Już nie mogę doczekać się Twojej budowy. Już sobie wyobrażam obydwa modele na pasie startowym? Pozdrawiam Na rysunku te 2 m kadłuba wyglądało na mniej?, teraz już widzę że w całości poskładany szybowiec, to chyba w domu mi się nie zmieści? Co do oblotu to mam trzy opcje- najprawdopodobniej na lotnisku w Kurowie k. Nowego Sącza, lotnisko w Łososinie Dolnej, albo lotnisko Jasienna - gdzie bym wolał, bo tam spokojnie i dużo miejsca http://aerolach.pl/ladowisko-jasienna/. Czy daleko, to względne, ale już serdecznie zapraszam. Pozdrawiam
  24. Wiesz że mam trochę więcej czasu tylko do roztopów ? Z tym holowaniem to liczę na to - dlatego zrezygnowałem z napędu ! A co do naklejek- jak będę miał skrzydła to będę cię nękał mocno ( będzie opcja jak przy Kirbim ) Dzięki za deklaracje i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.