Apropo jeziorka... Kilka lat temu miałem dużego trenera i wystartowałem tyle ze promień skrętu miał ogromny i źle zaplanowałem zakręt tak ze straciłem możliwość oceny położenia, koledzy na lotnisku na moje ratunku zaczęli krzyczeć lewo w prawo ale model majestatycznie się oddalał radośnie wyrcząc.. Zgasiłem silnik bo balem się ze poleci do centrum Katowic i w auto.. Dowiedziałem się ze wleciał w ogródki i wylądował w stawie, na szczęście obok stawu był gość który ćwiczył rzuty spiningiem tak ze model przyholował. I na lotnisku bylem legendą bo wylądowałem na środku stawu nie widząc go. A na PCM futaby nigdy nie miałem problemów. Poprawiałem android jdnak pisze sobie jak chce .... Wysłane z mojego K6000 Pro przy użyciu Tapatalka