karlem

madrian, ...niektórzy chwalą sobie 'ziele', a co do ryżówki, to kwestia tylko ile razy przepędzone... :wink:

Mając Avasta jakim cude złapałeś wirusa :shock: :?:

Mimo, że nie jestem bateryjkarzem polecałbym na początek wersję elektro, jako sprawdzoną i mniej kłopotliwą... Latać możesz nawet gołym depronem. Ale OK, Twój cyrk, Twoje małpy. Podaj wielkość modelu (rozpiętość, powierzchnia), wagę, a coś się doradzi. Podkreślam, że będzie trudno, bo brak wzmocnień - przednia część, to praktycznie sam depron, a wstawić jakieś podłużnice będzie niełatwo przez tę kratownicę; jedyne wyjście to (chyba) wkleić sklejkę, nawet owocówkę do samej kratownicy (i dobrze skleić razem) na boki kadłuba i spód. Ta 'jedyneczka' może się okazać trochę za słaba do tego modelu. PS Mnie osobiście trochę głupio, kiedy na forum ktoś zwraca się do mnie per 'pan'. W/g mnie szacunek nie polega na tytułowaniu, a sposobie, w jaki traktuje się rozmówcę...

PROTON, Ja w temacie: Wyższość Świąt Wielkanocnych nad Bożonarodzeniowymi, czyli Turnigy vs Spectrum.

O rany, znów przepychanki :evil:

Silnik ma 0,27KM, ale zobacz, przy jakich obrotach - nie polecam, bo kręci maleńkim śmigłem, potrzebuje sporo nitrometanu w paliwie (koszt) i przewiduję kłopotliwy rozruch. Dałbym jednak większy - ca 1,5ccm, a połozenie srodka ciężkości skorygował przesuwając pakiet zasilający odbiornik. Nie budowałem tej Erwudki i nie bardzo kojarzę; najlepiej tłumaczyć na fotkach. I daruj sobie 'pana', tu wszyscy jesteśmy na równych prawach.

Weź pod uwagę fakt, że silnik spalinowy pluje olejem; bez zabezpieczenia depron szybko nasiąknie. Ucierpi estetyka, wzrośnie ciężar, lepić się będzie wszelaki brud... Nie wiem, z jakich planów budujesz, ale skoro mocowanie silnika elektrycznego wytrzyma siły tam działające, to wytrzyma i od spaliniaka. Prawdopodobnie silnik elektryczny przykręcony jest do wręgi sklejkowej (lub sklejkowej nakładki na wręgę z depronu) i do tego możesz przykręcić łoże - lepiej śrubami, nie wkrętami, bo te mogą sie poluzować od drgań spaliny. Zrób fotkę, coś się poradzi.

Skąd wiesz? Były i to nie jeden. Chyba, że chodzi Ci o deproniaka; to nie wiem. Też nie lubię elektryków.... :oops: Co do krótkich lotów, to zależy od pojemności pakietu, w spaliniakach od pojemności zbiornika. Zgaduję... Łoże?

wiatrak, Michał, a jak u Ciebie z ocenami w szkole? Może te zakazy dotyczące modelarstwa mają źródło w niezadowalających postępach w nauce? Bo wiesz, najpierw nauka, a później przyjemności... :wink:

Najlepiej zamieść zdjęcie/rysunek w poście, bo dobrze byłoby wiedzieć, o czym mowa :wink:

bedway, Pomyśl, dlaczego niewielu wytwórców produkuje takie silniki; niemal wszystkie silniki modelarskie są jednocylindrowe. Też miałem chęć zbudować dwucylindrowy, składany z podzespołów dwóch pojedynczych, ale do budowy silników trzeba (poza sporą wiedzą) mieć zaplecze i materiałowe i dostęp do przyzwoitych obrabiarek. Opanuj, sąsiad, obsługę silnika jednocylindrowego; jednego, drugiego, polataj modelami, a po kilku latach zastanów się, czy nadal chcesz. :wink:

... wręgi w płacie... =żeberka ...podłużnice, wzmacniające płat... =dźwigary :wink:

Zdecydowanie jednak lepsza od balsy, nawet twardej, a podwójnie, to miodzio :wink: Balsa będzie pękać wzdłuż słojów. Na wręgę ogniową dałbym jednak porządniejszą sklejkę grubości 5-6 mm, może być sklejona porządnie z dwóch 3 warstwowych gospodarczych.

...ale jest krótsza nie po tej stronie, co powinna. Gdyby dłużej było z lewej strony, można byłoby to uznać za wykłon.

Ewentualnie miksują, co było zawartością potłuczonych butelek, kanistrów i innych poręcznych naczyń i jedzą to jako lody....Przynajmniej jest to dobrze schłodzone :wink:

Adam, nie posądzałem Cię o masochizm :shock: Nie macie nic lepszego do roboty oprócz takiego odmóżdżania się :?: Za modele się brać, bo sezon coraz bliżej, kruca bomba... :wink:

Janusz P., Capon jest nitro-lakierem i żarowe paliwo ma prawo go rozpuścić...

...ale żebyś nie wiem co położył, to i tak rozrusznikiem zedrzesz...

O, żesz Ty.... :wink: PS ...należałoby też jakoś profilować komorę spalania...

Jak to jakie? :shock: ...Oczywiście tylko hamerykanskie... :rotfl: Tak samo, jak główny bohater, w pojedynkę ratujący wszechświat... :crazy:

Na pewno się ucieszy...

Ktoś, kiedyś opisał adaptację szelek z demobilu do nadajnika. Z Alledrogo z kilka PLN... Za diabła nie mogę znaleźć... :oops: Pamięta ktoś, gdzie to było??

W imieniu Henia i swoim życzę w Nowym Roku wyłącznie wszystkiego, co najlepsze... i tu już każdy wie, co chciałby, a my mu tego życzymy :wink: Ponieważ Henio kąputra nie posiada = dojścia do netu, zobowiązał mnie do przekazania extra życzeń dla wszystkich, co niniejszym czynię

Kwazio, Należy Ci się "w ucho" Należy propagować właściwe nazewnictwo, ot co... :wink:

Bo miałeś za mały rozrusznik do za dużego silnika...