Skocz do zawartości

Grifon

Modelarz
  • Postów

    1 370
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Odpowiedzi opublikowane przez Grifon

  1. Malujesz model o pokryciu skorupowym (balsowym) dla przygotowania powierzchni pod pokrycie (papier japoński, tkanina szklana itp.) znacznie lepiej będzie się kładło pokrycie na zagruntowaną, utwardzoną, przeszlifowana i czystą powierzchnie. Malujesz, gruntujesz jednym ze środków (do wyboru)

     

    A. nitrocellonem, tylko nie obficie żeby nie powichrowało cienkiej balsy, (mi powichrowało balse 1mm na jednym skrzydle) 

    B. caponem, uzyskasz ten sam efekt, ale mniejsze ryzyko powichrowania balsy (tutaj powołuje się na kolegę z forum Michała 4x4)

     

    Dewagując, jakbyś chciał pokrywać model tkaniną szklaną, powinieneś zagruntować powierzchnie nitrocellonem bądź caponem, jeśli tego nie zrobisz to wtedy balsa wypije dużo cieżkiej żywicy a żywicy ma być jak naj mniej gdyż jest cięzka. (tutaj powołuje się na Pana Henia :)

     

    A jeśli użyjesz ostatnio popularnego bardzo Eze-Kote (na bazie wody) bez podkładu (nitrocellonu, caponu) to Ci na bank powichruje poszycie  o czym się przekonał kolega Tomek  pokrywając ŁOSIA

     

    Do pokrycia lotek, sterów możesz uzyć:

     

    A. papieru japońskiego (delikatny ale ja bym go brał)

    B.  koverallu imituje orginalne płótno takie jak np. w zerze, ale mocno napręża konstrukcje. 

    C.  litespan, syntetyczny papier japoński o właściwościach foli.

     

    Z wyżej wymienionych materiałów papier japoński jest najlżejszy, ale przy tak małych powierzchniach to w sumie bez  różnicy.

     

    Ide wreszcie spać  -_-

     

    • Lubię to 1
  2. Zaraz, zaraz, nie pamiętam żebym coś mówił o foli  :blink:  a jeśli mówiłem to zapomnij o niej. Przemysław dobrze mówi że papier japoński to kiepski pomysł gdyż łatwo się uszkadza i faktycznie tak jest, ale na lotki a zwłaszcza stery to ja bym spokojnie kładł, tam tej powierzchni jest niewiele a łatwiej pomalować. Ogólnie cały model to tylko p. japoński i cellon, oczywiście przed pokrywaniem zwłaszcza skrzydeł to najpierw wszystko caponem zabezpiecz (nie lej obficie) gdyż nitrocellon zwichruje Ci poszycie, mi akurat zwichrował no, ale to była balsa 1mm.

  3. Os max 25 la 4cc wagi nie pamiętam, ale był ciężkawy a jak mu zrobiłem remont skrzydła to już w ogóle cegła. Miał skorupowe pokrycie całości kadłuba i ogólnie był mały, 110 mm rozp.  Kraksy wymusiły wzmocnienie zakreślonego miejsca, dobrze będzie jak przynajmniej z jednej strony (góra czy dół) je wzmocnisz po całości balsą bądź styrodurem.

    Dobrze że budujesz wiekszego.

    post-3617-0-56545200-1546894682.jpg

  4. Z tych samych planów budowałem swój model, fajnie lata, jednak kadłub trzeba wzmocnić, bo ten w całości balsowy co na planach to prosi się kłopoty, ja zrobiłem na sklejkowej kratownicy i wytrzymał nie jedno poważne lądowanie. W pół-makietach najfajniejsza jest ta smuga dymu i ryk z silnika, przemyśl jeszcze rodzaj napędu.

    post-3617-0-88268500-1546892437.jpg

  5. Czytam, że piszecie, że małych silników jest  coraz mniej i tak z ciekawości zerknąłem na sklepy gdzie sprzedają  ASP 061A WASP i ku mojemu zdziwieniu na trzech sklepach i w Hobby Kingu piszą że towar chwilowo niedostępny. :huh: Ten silnik podoba mi się ze wzgląd na malutką pojemność,  gaźnik rc i tłumik. Koncepcja malutkiego modelu z silnikiem spalinowym chodzi za mną już od dawna, po popełnieniu elektrycznego mini mustanga można się przymierzać do takiego modelu.

    post-3617-0-60612000-1546890907.jpg

  6. No to podziałaliśmy, odwiedziłem dzisiaj kolege Ireneusza, silnik miał nieznacznie ustawiony źle jeden zawór, ale raczej to nie było winą nieodpalania silnika. Po kilku minutowym kręceniu, wymianie świecy,  drapaniu się po głowie i myśleniu, dlaczego nie pali, no powinien.

    Zaczął odpalać, zapalił dopiero jak się mu zatykało wylot tłumika chodził jak oszalały i nagle śmigło się odkręciło wyfrunęło w Irka auto. :unsure:

     

    O ile śmigło się znalazło to podkładka i nakretka nie, ale tak to jest jak się odpala bez tej drugiej nakrętki kontrującej. Zaraz napisze do gościa co mi go sprzedał bez nakrętki.

     

    Irek juto będzie odpalał samemu ze swoimi nakrętkami.

    Musze jeszcze dodać że byłem zdumiony ile to nasz kolega ma modeli w domu, myślałem że ja mam dużo.

     

    Najfajniejsze to były Niuporty!!!!!

     

     

    post-3617-0-35784300-1546719554_thumb.jpg

    post-3617-0-36985100-1546719643_thumb.jpg

  7. Skutek opłakany, wszystko było gotowe do odpalenia, no ale zachciało mi się wydmuchać z brudów silnik sprężonym powietrze i wydmuchał brudy z kawałkiem simeringa, a do tego chińczyka o ta część to trudno bo nie wiadomo co to za silnik. Może po kilku latach coś się zmieniło, ale jeszcze nerwy mnie trzymają.

  8. Jak ostatnio byłem w domu rodzinnym i z kolegą lataliśmy elektrykami to przyszedł mój brat i powiedział, uwaga cytuje: elektryk a to gówno, spalinowy to model.

    Ku oburzeniu elektrycznych ortodoksów potwierdzam, a niech się temat zagotuje :P

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.