Skocz do zawartości

Senior

Modelarz
  • Postów

    564
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Senior

  1. Senior

    MC-32

    Co do ceny - przed zakupem przejrzałem dużo ofert, łącznie z próbami negocjacji ceny w naszych rodzimych sklepach. Niestety bez pozytywnych rezultatów. Ceny są porównywalne, ale czas dostawy (trwało to trzy dni od momentu wpłaty na konto) i warunki serwisowe (które teraz testuję) u finalnego dostawcy są bardzo dobre. Fakt - cena MC-32 jest powalająca (choć proszę porównać cenę np. produktu Futaby 2,4Ghz tej samej klasy). Gdyby nie ta wpadka z awarią nadajnika, z jego możliwości byłem jak na razie zadowolony. Mając doświadczenia z programowaniem np. MC-22, "osiodłanie" MC-32 nie było trudne. Graupner zastosował tą samą koncepcję oprogramowania co w poprzednich modelach, wprowadzając jednak znaczne rozszerzenia.
  2. Senior

    MC-32

    Nie wiem czy mogę w tym miejscy zastosować działania marketingowe ... jeżeli naruszam zasady, proszę moderatora o usunięcie tej informacji. Tą firmą jest Conrad Elektronic Polska - zaskoczyli mnie totalnie, szczególnie kompetencją obsługi ale i czasem reakcji. Ponadto wieczorem otrzymałem maila z serwisu ...Graupnera ??? !!!!! Informują, że będą działania serwisowe. Jestem w totalnym szoku.
  3. Senior

    MC-32

    Witam. Jest szybka reakcja na złożoną reklamację (drogą mailową) przez dystrybutora w Niemczech, u którego kupiłem sprzęt. Zaproponowano naprawę lub wymianę w ramach gwarancji na nowy, w zależności od czasu trwania naprawy lub jej kosztów (nowa - jeżeli czas naprawy przekroczy 14 dni). Jutro (wtorek) po odbiór przesyłki z reklamowaną aparaturą przyjedzie kurier i wiezie ją do dystrybutora. Zadeklarowano czas załatwienia reklamacji na 14 dni.
  4. Senior

    MC-32

    Akumulator jest nowy, po wyjęciu z nadajnika jest OK (przyrząd pokazuje 4,1V). Oczywiście można dłubać w oprogramowaniu, ale tym niech się zajmie serwis Graupnera - wzięli dużą kasę to niech choć trochę popracuję intelektualnie (nie chcę stracić gwarancji). Co ciekawe, dzisiaj po włączeniu nadajnik zaczął "gadać" zapamiętane dane z wariometru z ostatniego (przed wyłączeniem) lotu elektroszybowca. Kobietka w kółko powtarza (piękną algieszczyzną)dane telemetryczne z pokładu modelu, który ostatni był w powietrzu. Andrzej - masz rację, Graupner skończył się na MC 24, w tym moja MC 22 (stary dobry Johann Graupner). Zenka ostanio zawiodła MC-22S która też zwariowała. Usterkę usunął serwis Graupnera, ale sporo to kosztowało (wymienili całą płytę główną).
  5. Senior

    MC-32

    Eksploatuję od wielu lat sprzęt Graupnera (MC-16, MC-22) i świetnie się spisują. Postanowiłem, na stare lata, wejść w nowoczesność i nabyłem MC-32. Poprzednie radia to urządzenia markowe - MARKA GRAUPNER dowodzona przez Graupnera-Seniora. Dzisiaj zdecydowanie zawiodłem się. Dzisiaj jest wyścig - kto szybciej i skuteczniej wprowadzi "nowość" na rynek. Niestety bez dopracowania konstrukcyjnego, bez doświadczeń w fazie badania projektu, byle szybko skonfigurować moduły. Trwa wyścig z obniżaniem kosztów (np. made ich China) i szukane maksymalnego efektu końcowego, co w konsekwencji powoduje zdecydowane obniżenie jakości. Taką filozofię na biznes prawdopodobnie przyjął Graupner-Junior (jak mu padała firma którą przejął od ojca). Zdecydowanie niszczy markę stworzoną przez Seniora. W naszych warunkach koszt MC-32 nie idzie w parze z jakością (jakość czyli m.in niezawodność widziana w całym cyklu życia nadajnika). Dodatkowo przyglądając się wnętrzu aparatury zauważyłem jeszcze wiele innych bubli (np. luźne łączówki na przewodach łączących poszczególne moduły). Chyba się nie mylę, jeżeli stwierdzę, że klient jest gotów zapłacić wyższą cenę za produkt o właściwych - oczekiwanych wyższych cechach jakościowych. Niestety pomyliłem się co do jakości MC-32. Jak tak dalej pójdzie, Junior z Graupnera będzie skazany na handlowanie pietruszką. Nadajnik RC to nie np. telefon komórkowy, który w wyniku usterki może przerwać tok prowadzonej rozmowy pomiędzy abonentami. W naszym hobby przerwanie komunikacji pomiędzy operatorem a modelem może mieć skutki nawet tragiczne. I nie rozumiem tu chciwości producentów tego rodzaju urządzeń. Zgłaszam reklamację do Graupnera na moje radio. O realizowanych procedurach i ich wynikach mogę informować. PS. inny ostatnio ujawniony fakt: ponad 2 mln produktów jeżdżących z fabryki GM do naprawy - buble konstrukcyjne, ginęli kierowcy, a wszystko w imię wyścigu po szmal zarządzających GM ... i wielu, wielu innych. Dziwny zrobił się ten świat. A my (... sory Artur...) na to się godzimy. Ja nie. Odchodzę od Graupnera-Juniora.
  6. Senior

    MC-32

    Witam pięknie. Od roku użytkuję MC-32 HoTT. Przed lotami podłączyłem nadajnik do ładowania (akku LiIo 6000 1S) ładowarką z zestawu (podobno ładuje prądem 500 mA). Po ok. 10 godz. odłączam ładowarkę i włączam nadajnik, a tu klapa - zablokowany ekran główny i brak możliwości wejścia do menu (pasek napięcia akumulatora pokazuje 5,2V !). Na ekranie strona główna z modelem którym latałem przed doładowaniem... A miało być tak pięknie: promocja, media i targi międzynarodowe, wiele szumu wokół tego produktu. Chyba dałem się wpuścić w przysłowiowy "kanał" przez Graupnera. Totalna porażka. Może ktoś z kolegów miał podobne zdarzenie lub o nim słyszał. Będę wdzięczny za sugestie.
  7. Mam w moich modelach kilka Saito (od 12,7 do 30 ccm), jeden ASP 15 ccm oraz OsMax 56 Alpha. Latam na contest 10%. Silniki ładnie się reguluje i mają dobre osiągi w powietrzu.
  8. Powinno być OK. Resztę zobaczysz w locie. Powodzenia.
  9. Co do podwozia - przejrzę moją modelarnię. Napęd elektryczny musisz wypróbować (eksperymentować). Musi być to silnik odpowiadający spalinie o pojemności ok. 3,5 ccm. Z tą pojemnością dobrze dawał sobie radę. Uważam, że lekki nadmiar mocy jest dobrym rozwiązaniem.
  10. Zbyszku - to było tak dawno...podwozie duralowe świetnie się spisywało nawet przy mocnych przyziemieniach. Model był świetny - można nim by trochę polatać ostrzej (na ile pozwalał silnik) stąd na koniec jego żywota miał motor MVVS 4,6 (później z czarnym tłumikiem-rurą).
  11. Witaj Marcinie. Miałem ten model - latał świetnie ma silniku pierwotnie 2,5 ccm, a w końcówce żywota nawet 4,6 ccm. Zmień dwie rzeczy: lotki na dwa serwa i podwozie na łukowe pod kadłubem (rozwiązanie w płacie to porażka - belki mocowania drutów podwozia wklejane w styropian). Mam oryginalny plan montażowy i broszurkę opisu. Jeżeli jesteś zainteresowany - podaj adres pocztowy na priva- wyślę. Mój możesz zobaczyć na mojej stronie www w dziale Moje modele - wycofane z lotów - Trener.
  12. Senior

    montaż podwozia

    Powodzenia przy montażu napędu podwozia. Zapraszam na moją stronę www. Tam pokazuję jak to działa np. w Zlinie 526. W nim szczególnie trudno było ustawić (zablokować) golenie, ponieważ podwozie chowa się i opuszcza wzdłuż kadłuba (siły oddziałujące podczas lądowania są znaczne). Ale w sumie działa poprawnie.
  13. Senior

    montaż podwozia

    Witaj ponowne. Oś obrotu uchwytu (na bocznej ściance) na drut golenia jest równocześnie miejscem blokowania tej goleni. Jeżeli w tym otworze nie ma gwintu - to go trzeba naciąć właściwym gwintownikiem (M3 lub M4). Śruby które są w komplecie właśnie służą do tego celu (blokowania goleni). W moich napędach gwint wewnętrzny już był i śruby pasowały.
  14. Senior

    montaż podwozia

    Witaj. Stosuję takie mechanizmy w kilku modelach (nawet w dużym "Spicie" o wadze ok. 6 kg - do lotu, oczywiście właściwie dobrany typ mechanizmu). Drut goleni umieszczasz w ruchomej części napędu. Do blokowania służą dwa boczne gniazda (duże - mosiężne). Mają one wewnętrzny gwint M3 (lub 4 - zależy od typu). Śruby blokują pręt poprawnie pod warunkiem wykonania na nich płaskich nacięć w miejscu styku śruby z drutem (musisz to dobrze wymierzyć ustalając np. zbieżność kół). Długość śrub blokujących w gniazdach musisz dobrać tak, aby nie blokowały ruchu goleni podczas jej składania lub otwierania (nie ocierały o ścianki boczne gniazda, w których montujesz cały mechanizm w płacie). Moje doświadczenia wskazują, że napęd elektryczny jest lepszym rozwiązaniem niż napęd mechaniczny poprzez ciągi od serwa. Jedna uwaga - materiały z których wykonane są elementy napędu elektrycznego nie są najwyższej jakości. Musisz się liczyć z tym, że po pewnym czasie pojawią się luzy. Powodzenia.
  15. Witam Szanownych Kolegów . Mam oryginalną instrukcję do tej Foczki Turnigy. Producent podaje: ŚC 95-105 mm od noska natarcia mierzone przy kadłubie, wychylenia lotek: góra - dół po 20-25 mmm, klapy: 15-30 mm, ster wysokości po 15-20 mm (góra i dół), ster kierunku: 35-40 mm na prawo i lewo. Przy odrobienie wolnego czasu również przystępuję do budowy tej Foczki z zestawu Turnigy. Planowany napęd to Saito 125 4T i powinno być OK. Podwozie chowane dedykowane do tego modelu nabyłem w HK, napęd elektryczny - zobaczymy jak się sprawdzi w praktyce (całe z metalu, amortyzowane - wygląda solidnie ale z jakich materiałów ???). Silnik Saito 125 4T zastosowałem również do napędu modelu Me 109E w podobnej skali co Foczka, ale jest trochę cięższy (podwozie pneumatyczne Robart i pełne odwzorowanie kokpitu z pilotem). Lata przyzwoicie, choć silnik jeszcze nie jest w pełni obciążany (lekko przelany - po wstępnym dotarciu). Loty Messerka można obejrzeć na mojej stronie www, w dziale Moje modele - w hangarze lub filmy. Zapraszam
  16. Panie Andrzeju. Pierwowzór piękny - koncepcja jest dobra, będzie latał (u Zenka w modelarni był kiedyś taki model, latał pięknie z napędem spalinowym). Zająłem miejsce się na widowni w pierwszym rzędzie. Do dzieła i czekam na relację. Powodzenia
  17. Bardzo proszę o zdjęcia - ten ołów pod silnikiem to masakra.
  18. Model robi się z każdą odsłoną piękniejszy - jeszcze raz wielkie gratulacje. Co do malowania i znaków - widziałeś mojego P-24 na stronie www. Jest tam taka adnotacja: ... taki mógł być ... Czy już wyważałeś swój model z pełnym wyposażeniem? Kiedy skończony model postawiłem na przyrządzie do wyważania doznałem szoku - niestety ten krótki przód.
  19. Senior

    PZL P-11c

    Pietka - identyczne objawy były i w moim P-24. Aktualnie również zamontowałem (przejściowo) kółko połączone ze sterem kierunku. Zobaczymy jakie będą tego efekty. Może kiedyś wrócę do oryginału (pozostawiłem taką możliwość). Powtórzę - z płozą model na betonie jest nieobliczalny w czasie rozbiegu. Próbowałem różnych wariantów startu, które proponują Irek i zbjanik, a modelami o różnym podwoziu latam już kilkanaście lat . Podsumowując - na betonie masakra, a dodatkowo, metalowa płoza - "kapeć" - po kilku próbach praktycznie starta od wspornika.
  20. Senior

    PZL P-11c

    Robloz - gratuluję modelu. Mój P-24 z płozą ogonową (na mojej stronie www w dziale "moje modele") podczas startu jest bardzo trudny do opanowania (chodzi oczywiście o utrzymanie w miarę prostoliniowego kierunku rozbiegu pod wiatr). Doświadczam tego podczas startu z betonowego pasa naszego lotniska (powierzchnia trawiasta lotniska niestety nie nadaje się do startów modelami). Model potrafi podczas rozbiegu zakręcić kosmicznego pirueta, zmuszając do radykalnych ruchów sterem kierunku, co w konsekwencji zmusza do przerwania fazy startu. Najtrudniejszym momentem jest uzyskanie takiej prędkości, przy której skutecznie zacznie działaś ster kierunku. Być może podczas rozbiegu na trawie będzie inaczej. Macie Koledzy jakieś propozycj na bazie własnych doświadczeń ?
  21. Senior

    serwa Altrum

    Szanowni Koledzy. W najbliższych dniach rozpoczynam budowę modelu WACO ze stajni Great Planes ( 2-płat, rozpiętość 1830 mm, waga ok. 6,5 kg, napęd Saito 4T 180). Zamierzam zastosować: do lotek (4 szt) i wysokości (2 szt) serwa Altrum AAS -600 RLMG (7,4 kg/cm przy 4,8 V oraz 0,31 sec/180 stopni). Może ktoś ma już doświadczenia z ich użytkowania - wdzięczny będę za wszelkie informacje.
  22. Witaj Piotrze. Modelarze z Koszalina zrzeszeni w Koszalińskim Stowarzyszeniu Lotniczym i Aeroklubie Koszalińskim, które nie są zaliczane do grupy konsultantów fakultatywnych, już wysłali do ULC swoje propozycje. Jest tylko pytanie - czy ten materiał w Warszawie ktoś będzie czytał, czy od razu zaliczy niszczarkę?
  23. Bogusław - nic nie stygnie. Modelarze z Koszalińskiego Stowarzyszenia Lotniczego ( w który są też ludzie z Jeleniej Góry ) już pracują bazując na Twojej merytorycznej propozycji. Władze Stowarzyszenia obiecały (oprócz ULC oczywiście) również zainteresować tym problemem regionalnego parlamentarzystę - sympatyka lotnictwa sportowego, który bardzo skutecznie pomagał nam zmagać się z urzędnikami panoszącymi się tu i ówdzie.
  24. Witaj MARKU (sory za pomyłki ale skacze po naszych modelarskich wątkach to jest efekt). Co do "Piperka" - do tej pory największa porażka od Svensona. Podczas budowy modelu z zestawu typu tartak dużo elementów z materiałów "sklejko i balsopodobnych" wymieniłem na prawdziwą sklejkę i balsę, mając na uwadze docelową wagę modelu. Myślę, że producent poszedł po kosztach i zamiast sklejki użył chyba starych skrzynek po owocach. Dużo mnie kosztowało wykonanie kadłuba szczególnie w jego przedniej części. Model pokryłem dakronem (tradycyjną starą metodą) i jest dzięki temu trwały oraz lekki, to jego plusy (sprawdzone podczas "trudnych momentów", tzn. zdarzeń lotniczych). Lata to na silniku Os Max 6,5 ccm i w powietrzu radzi sobie przyzwoicie. Koledzy mówią że lot jest realistyczny, bez szaleńst - ale stabilny. Co do przyszłości - wczoraj zakończyłem prace przy budowie nowego modelu na sezon 2013 - ponad 2-metrowego Spitfire Mk XIV z napędem Saito 180 4T. Wyszadł wielki i ciężki potwór (waga brutto 7300g, obciążenie 91g/dm, chowane podwozie). Nie mogę doczekać się jego oblotu.
  25. Hej Andrzeju - oczywiście że masz rację. Faktycznie z tego płata styropianowego bardzo szybko "wymeldowały" się owiewki (tak jak pisałem). Kołki mocujące były "bardzo mocno wklejone w styropian !" - na efekty nie trzeba było długo czekać. Teraz wszystko spoczywa na konstrukcji płata i jest OK. Co do Duke - kochany model. Kupiony, jak pisałem, w sklepie modelarskim we Wrocławiu jako tartak ale bez nazwy producenta - na kartonowym opakowaniu i rysunku montażowym - no nane. Stary zakup, który bardzo długo czekał na montaż. W pilotażu jest poprawny, świetnie wygląda w powietrzu i ten 4-takcik Sailto 72. Świetna zabawa z tym latadłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.