Skocz do zawartości

Piotrek_SGM

Modelarz
  • Postów

    645
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Piotrek_SGM

  1. Jesteśmy w strefie dzikiego pola koszonego przez modelarzy na własne potrzeby ;-)
  2. Tak, poczułem, że model jest świetny, chociaż harrier i winda tyłka nie urywa. Mam lepszy model do tego:) Wyposażenie całe. A podwozie - jak napisałem w kraksie - zapewne swoje wyrwało, ale przecież nie robiłem tego modelu do zderzeń z wózkami paralotni.... :-/
  3. Jasne, w powietrzu zawsze schodzimy z drogi dużym lotnikom, osobiście trzymam się naprawdę bardzo daleko. To było lądowanie, wózek stał na ziemi przez cały mój lot. Nie zwalam winy na paralotniarza, powinienem zachować większą ostrożność, chociaż oczywiście dobrze, żeby wózek nie stał na podejściu do pasa.
  4. No nie wiem, chyba by musiał stać dłużej niż kilka dni
  5. Panowie, ja serio "nie jestem zdatny" ;-] Ale dzięki za dobre słowo:)
  6. Dzisiaj nie prima aprilis... http://pfmrc.eu/index.php?/topic/68523-sebart-su29s-i-zderzenie-z-motolotni%C4%85/
  7. Cześć, Pierwszy raz tutaj i od razu spektakularnie Ku przestrodze innym: świetne warunki pogodowe (fajna temperatura, maleńki wiatr; chociaż już niskie słońce). Podchodziłem do lądowanie pod wiatr (któryś z paralotniarzy twierdził inaczej, ale oni byli zajęci gadaniem a ja lataniem). Na przedłużeniu pasa, zaraz przed nim, na samym środku stała paralotnia i grupka lokalnych "dużych" lotników. Zdecydowałem się lądować od strony paralotni zamiast z wiatrem od drugiej strony pasa, bo wydawało mi się, że bez najmniejszego problemu sobie poradzę, model pięknie latał i pięknie lądował. Podejście było spokojne i bez presji czasu (chociaż delikatnie pod słońce). No i tak sobie ląduję i nagle łup.... zabrakło 90cm...model uderzył skrzydłem przy samym kadłubie w rurę okalającą śmigło wózka paralotni i spadł z wysokości 1,5m na ziemię. Lekki szok i niedowierzanie... kur... stało się... Czy nic się nikomu nie stało? Co z wóżkiem? Co z modelem? Huh... Straty: 1) domek silnika i pierwsze trzy wręgi i wszystko w okół nie istnieją, popękane boki kadłuba na tej wysokości, 2) w dalszej części kadłuba chyba wszystko okej, jakaś pęknięta wręga, nic wielkiego, 3) maska silnika - lekkie pęknięcia i odpryski - do szpachlowania i malowania, 4) kabinka - minimalnie uszkodzona, 5) lewe skrzydło - miazga w miejscu uderzenia, lekkie wgnieceni na natarciu i końcówce, 6) uszkodzony profil balsowy na lewej stronie podwozia, 7) połamane śmigło, Czyli ogólnie, od odbudowy, ale dla prawdziwego modelarza, a nie dla mnie. Jeszcze nie zdecydowałem co z nim zrobić... Wnioski: 1) kurs asertywności pożądany - paralotniarze startowali gościnnie z naszego pasa, trzeba było ich bardziej przeprosić (przed lotem paralotnia stała na pasie, poprosiłem o przestawienie, to przestawili na podejście kilka metrów wcześniej), 2) wskazane ograniczenie zaufania do własnej osoby i swoich oczu, w 3D i słońcu nie tak łatwo ocenić odległość jak się wydaje, 3) podwozie, które wzmocniłem było przewidziane na lądowania a nie spadanie, możliwe, że zaszkodziło kadłubowi. Wysokich lotów (lub niskich kto lubi)! P.
  8. Idziesz jak burza Jak skleisz cały kadłub mógłbyś go zważyć? p.s. Ładne spincze!
  9. Szczerze to myślałem, że vortex generator to fikuśna nazwa mniej więcej tego samego, bo przecież PA ma też na końcówkach po takim generatorze, ale widzę, że się myliłem, dzięki ;-] To dla uściślenia- w sieci (niektórzy) piszą , że bujanie w harrierze w TYM modelu poprawiają SFG. VG raczej nie będę nigdy lepił, SFG zapewne tak.
  10. Na Vortexy a'la PA mnie już namawiał Viper na żywo - trochę średnio w to wierzę bez tunelu aerodynamicznego albo masy prób - nie chcę psuć modelu i nie mam czasu (i umiejętności?) tego testować. Normalne SFG jak już, ale jak wyżej - końcówki płata są zaokrąglone i zrobić to schludnie i z głową nie będzie prosto. Chyba, że ktoś już to zrobił ;-)
  11. Sporo poszukałem w necie i wygląda na to, że faktycznie ten model tak ma. Znalazłem 3 sposoby, żeby to poprawić: 1) Jak pisze Viper - generatorki - trochę ciężko je dorobić będzie - końcówki płata są "obłe" - zapewne kiedyś spróbuję, 2) CG do tyłu (trochę się na razie boję), 3) nauczyć się lepiej latać Tak czy siak, na razie ile mogę to nim polatam żeby się "wlatać". Model wydaje się naprawdę fajny, co żadnym odkryciem nie jest:]
  12. Suczka naprawiona, wyciąłem kawałek kadłuba i wkleiłem na żywicę 30min półeczkę ze sklejki: Polatałem 2 pakiety, wszystko okej. Kolejne wrażenia: - chociaż ja jeszcze się boję (5 lotów w sumie modelem w tej skali), to model widać, że ładnie wisi - bardzo dobrze reaguje na lotki i jest stabilny, super! - harrier - niestety potwierdzam - buja się na boki, - żyletki, lądowania - cudowne - wolno, dostojnie, łatwo, przewidywalnie, - model tak przyjemnie lata, że nawet zwykłe latanie w kółko mi się podoba
  13. Ustawianie śmigła przed lądowaniem to nie "pomysł" to NORMA:) Oczywiście rozumiem, że początkowo to może być za dużo. "żadnych... expo" Abstrahując od lądowań - gorąco polecam nauczyć się z tego korzystać. Sam kiedyś twierdziłem, że muszę umieć latać "sam, bez żadnych ułatwień", ale naprawdę nie tędy droga. Dzięki EXPO możesz tak ustawić model, żeby latało się płynniej i spokojnej, jednocześnie nie rezygnując z większych wychyleń, które czasem mogę uratować model. A dobre miejsce do lądowania to podstawa. Walcz!
  14. Umiem harriera innym modelem, popróbuję i zobaczę, napiszę Co mi pakiet zrobi? Psikus? A... temat rzepów... napiszę, w którym locie ;-)
  15. Adam - z jednej strony popieram Kolegów - można zaprogramować regulator - włączyć hamulec i wtedy lądujesz z wyłączonym silnikiem, jak śmigło staje zbyt pionowo - dajesz na chwilkę gaz i MOŻE tym razem zatrzyma się okej. Można tak kilka razy spróbować. W elektrycznych modelach to norma. Z drugiej strony - nauka lądowania ważna rzecz, model piankowy - czym innym się uczyć jak nie nim? Decyzja należy do Ciebie:)
  16. Dzięki, jestem zadowolony, tylko harrier mnie martwi -> muszę więcej popróbować ;-)
  17. Tak, na filmiku widać jakieś nerwowe ruchy, ale to było sprawdzanie jak reaguje na lotki na low-rates ;-)
  18. Owszem, ale pod oryginalne kółko w innym miejscu. M.Ch. -> dzięki! ;-)
  19. Ja tam to miałem w ręku i "ciągałem" i uważam, że mocno się trzyma - pakiety od spodu są całe podklejone rzepem i złapane dookoła dodatkowo. Rzep "opasany" jak piszesz się nie przesuwa, bo jest przyklejony do kadłuba (od spodu półki) na stałe. Wczoraj oblatałem Suczkę i widzę, że spierdzieliłem 2 rzeczy: 1) Maska za lekko przykręcona, jak na małe 4 śrubki ona jest zwyczajnie za ciężka - po "ciąganiu" w samochodzie leciutko się obluzowała. 2) Kółko ogonowe - przez tą przeróbkę - w trzecim locie, przy dobrym lądowaniu, wyrwało się -> dlatego, że śruby były wkręcone właściwie w powietrze a nie kadłub (we wnętrzu kadłuba brak odpowiednich wzmocnień). Wiedziałem o tym, dodatkowo posmarowałem śruby pęczniejącym klejem, ale okazało się, że to za mało. Ogólnie: + model lata poprawnie, a jak miałby latać? + fabryczny skłon/wykłon + mój napęd = jest spoko + da się nim latać fajnie, powoli i dostojnie, czuć, że jest lekki i ma dużą powierzchnię + żyletki da się robić powoli, stabilnie, łatwo - mimo braku SFG (ale jest mix kierunek->wysokość zalecany w instrukcji) + beczki robi ładnie w osi kadłuba + nie wypada z ciasnych pętli + lądowania bardzo proste, o niebo łatwiej niż moją Funtaną S90 na tym samym setupie - winda albo ja albo model -> średnio "nam" to wychodziło - harrier - trochę bujał jak wahadło - nie mam pewności na ile to model a na ile ja - w tym roku prawie w ogóle nie latałem I ciekawostka - po 3 lotach (18minut w sumie) awionika zżarła tylko 256mAh! Wiadomo, że spokojne i wolne latanie, ale i tak pozytywny szok - po przeliczeniu wychodzi pobór prądu 0,85A! Nudny i prawie bez żadnego montażu film z pierwszego lotu: https://youtu.be/hJJY2L2Htsc I kilka zdjęć: Podziękowania dla Kolegów za asystę, trzymanie kciuków, fotki i filmik
  20. Dajesz wiarę, że MOŻNA! Ja bym go zapewne spalił ;-) Będąc na bieżąco z postępami prac, faktycznie się trochę zachęciłem i kolejny mój rozkwaszony model postaram się też naprawić, oby szybko nie było takiej potrzeby!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.