Trochę bujasz.
Nowoczesne ładowarki modelarskie mają moc ładowania ponad 1 kW i to ciągle mało.
Mikroładowarki są wbudowywane w urządzenie elektroniczne (np. telefony komórkowe) więc konstrukcja uniwersalna posłuży raczej tylko do zabawy.
Przecież Ci napisałem :?
Zmień format na DD.DDDDDD i takie współrzędne podawaj googlowi.
Google zrozumie też DDMM.MMMM jeśli po stopniach zapiszesz oznaczenie stopnia (kółeczko), a po minutach podasz oznaczenie minut (apostrof).
Gdy nie miałem jeszcze żadnej ładowarki zrobiłem sobie z jakiegoś starego zasilacza i elementów elektronicznych (LM317T) za może 5 zł źródło prądu stałego (podkreślam - prądu, nie napięcia) o zadanej wartości. Ładowałem prądem C/10 wszystkie NiXXy bez najmniejszych problemów.
Jeśli to jest helik rozmiarów mojej Walkery 60B to w domu nie polatasz.
Jeśli nie potrafisz dobrze kontrolować helikoptera RC to nawet nie próbuj.
Dobry symulator, a po stu godzinach zapytaj co dalej.
Widziałeś, że ten konkretny egzemplarz lata?
Czy kupiłeś kota w worku?
Andrzej, weź lepiej lipo 2S i jakiś regulatorek.
Będzie jak znalazł kiedy już zdecydujesz się na silnik i śmigło dla synka.
Lotek też bym chłopakowi nie żałował :rotfl:
Pawełku, obejrzyj sobie na YT jak wymiatają ludziska Foxami RC.
Z aparatury nie da się przeprogramować?
A przy okazji - jeśli regulator z napięciami odcięcia 2,6; 2,85 lub 3,1 V/ogniwo odcina na początku lotu to znaczy, że coś jest do bani i nie jest to kwestia tego poziomu.
:shock:
Lipole ulegają samorozładowaniu jak każde ogniwa odwracalne. O tempie nie będziemy tu dyskutować.
Napięcie odcięcia ma być takie aby ogniwo po odpoczynku wróciło do co najmniej 3,7 V. Wtedy może pociągnie setkę cykli lub więcej.
W ulubionym sklepie w Azji pojawiły się plastikowe osłonki (klipsy) na złączki balansera typu JST-XH od 2S do 6S. Podobno ułatwiają odłączanie i chronią przewody przed przypadkowym zerwaniem.
Czy ktoś może już używa?
Nicuś
Z powodu takiego ograniczenia prądu ładowania będzie miał pewnie większą żywotność.
Obniż jeszcze maksymalne napięcie ładowania (jeśli masz w czym regulować) do np. 4,1 V/ogniwo i będziesz miał używania przez lata.
Ostrzegam, że te zabawki rozbestwiają.
Kiedy się wraca po paru tygodniach do normalnego śmigłowca ruchy na drążkach są zupełnie nieadekwatne. Na zimowe wieczory zdecydowanie lepszy jest symulator i model własnego modelu :wink:
Kalibracja jest dobra w sytuacjach kiedy masz problem kilkunastu-kilkudziesięciu mV różnicy.
Jeśli to coś naprawdę wbija 4,6 V do ogniwa LiPo to natychmiast zwróć/wyrzuć bo może być pożar.
Pozostaje pytanie jak, kiedy i czym mierzysz napięcia ogniw...
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.