LeszekJ

Masz regulator RCE-BL35X? No to spalisz przynajmniej ten regulator a może nawet coś więcej. Nie idź tą drogą...

Teoretycznie możliwe. Praktycznie kłopotliwe bo musisz mierzyć i ręcznie regulować prąd ładowania, dbać aby nie przekroczyć dopuszczalnego napięcia pakietu, kontrolować czas i ew. temperaturę.

Mogę przyznać ale znowu pojawia się pytanie po co latać do upadłego (dosłownie). Im płycej tym więcej cykli wyjdzie. To nie napęd, to tylko awionika.

Latamy ale do minimum powiedzmy 3,6 V/celę przy tych obciążeniach (prądach).Poniżej szkoda akumulatora LiPo.

Sądzę, że wystarczy kilka dobranych diodek prostowniczych w szeregu. Zero zakłóceń. Żeby nie było nieporozumień: tylko diody, żadnych stabilizatorów.

Ustaw prąd (manual, żadne auto) 0,2 A, wyłącz ograniczenie czasu i ładunku, nastaw maksymalną wartość dv/dt czyli 20 mV (żaden default). Kontroluj temperaturę - nie może przekroczyć 42-45 °C.Po 24 godzinach ładowania zrób rozładowanie C/10 i się okaże ile zostało z ich pojemności. Niestety istnieje prawdopodobieństwo, że pójdą do recyklingu bo ogniwa o tak dużej pojemności i w tym formacie są bardzo marnej trwałości.

Spróbuj jeszcze zrobić to co opisywałem sporo wcześniej - ładowanie C/10 przez 14 godzin bez żadnego wykrywania -dv/dt. Jak to zawiedzie to zostaje śmietnik.

Ciągle mowa o tych 3800 mAh? Wykrywanie -dV/dt włączone? Na jakim poziomie? Nie masz włączonych tajemniczych limitów na czas lub ładunek? Sprawdź też przewody.

No to kup T10C na moduły.

Ograniczenie jest po to aby nie było fajerwerków przy podłączaniu, żeby prąd się przewidywalnie dzielił i żeby po zakończeniu wszystkie akuski miały jednakowe napięcia.

Teraz kolejny cykl ale z rozładowaniem większym prądem - np. 0,5 A. Potem ładowanie wyrównujące 0,2 A w czasie 20 godzin bez wykrywania -dv/dt ale z kontrolą temperatury (do 42°C na powierzchni).

Stara zasada: nie łącz starych ogniw z nowymi w baterię szeregową. Nawet jeśli znajdziesz te uszkodzone. Jeśli są jakieś uszkodzone

2 h * 0,1 A = 200 mAh Niepotrzebnie włączyłeś limit czasu. Bezpieczny poziom rozładowania przy tym niskim prądzie to około 7-8 V (inni powiedzą, że mniej ale im nie wierz;) Zrób porządny cykl (bez limitu czasu). Wtedy się okaże ile pakiet jest wart.

Ja mogę napisać jak wybrnąłem za parę groszy z tego kłopotu. Mam ładowarkę ICharger 3010 i na dodatek używam tego tysiąca watów. Dostałem za free od kolegi z serwisu trzy uszkodzone ale markowe zasilacze 400 W do PCtów. Zreperowałem i po drobnej przeróbce wyjść połączyłem szeregowo bo moja ładowarka łyka 36 V. Za cenę nowych wentylatorów, gniazdek i wtyczek mam zasilacz dopasowany mocowo do ładowarki. Ty potrzebowałbyś dwóch zasilaczy ale mocniejszych: 600-700 W. Jeśli potrafisz obsługiwać lutownicę itp. to wyjście będzie zdecydowanie najtańsze i najcichsze

Na mrozie to się nie liczy. Akumulatory w niskich temperaturach są zawsze słabiutkie (rezystancja wewnętrzna wzrasta dramatycznie kiedy temperatura aku maleje).

Pobór to nie to samo co wydajność. Do nadajnika i odbiornika bez choinki z serw będzie w sam raz.

No to wychodzi z tego średni pobór prądu 2,8 A. Coś malutko.Ładuj na programie LiIo bo zarżniesz je szybko do końca na programie LiPo. Chodzi o maksymalne napięcie 4,1 zamiast 4,2 V/ogniwo.

Jak się uprzesz to dasz radę tym ładować pakiety 2S i 3S 800 mAh i trochę większe. Ładowanie pakietu np. 4800 mAh będzie trwało i trwało. Do pakietów-samoróbek przyda się ładowarka z pełną regulacją parametrów ładowania.

Ładowarką modelarską LiIo/LiPo/LiFe. LiIo/LiPo prądem 1C lub mniejszym (podanym w specyfikacji producenta ogniw).

Daj fotkę - poszukamy.

Z tym jednym amperem to drobna przesada. Prawie każda tandeta na rynku w formie 18650 2400 mAh 3,6 V ma teraz prąd rozładowania co najmniej 0,5C. Więc przy trzech równoległych daje to 3,6 A. A jeśli kolega ma szczęście i ogniwa np. 2,5C to będzie pozytywnie zaskoczony (3x6=18 A).

Fakt, że padły serwa tarczy wskazuje ponownie na błąd montażu lub uszkodzenia po krecie. Te aluminiowe mocowania serw/łożysk w wersji pro są takie fikuśne, że jeśli są lekko skrzywione lub zbyt mocno skręcone to w "oryginalnych" serwach Aligna zębatki potrafią się blokować.

Ciekawe jak kolega ma wyregulować luz między kołem głównym i zwykłą zębatką napędu ogona... Sprawdź czy przekładnia (koło główne, zębatka napędu ogona) jest oryginalna. Helikopter jest źle złożony lub krzywy po krecie. Normalnie jest tam drobny luzik dający niepowtarzalny alignowski świst :wink:

No to chyba zaczynaj szukać kontaktu z panem Andrzejem Piecem...

Dla takich maluszków bezpieczniej będzie szeregowo. Nastawisz prąd ładowania i nie będzie strachu, że jedno ogniwko przejściowo dostanie za duży prąd w ładowaniu równoległym. Z drugiej strony, ten przewód szeregowy tylko naśladuje wyjście na balanser. Niestety nie ma łatwego sposobu na zebranie napięć bezpośrednio z elektrod ogniw (1S). Spadki napięć na przewodach i stykach zakłócą nieco odczyty napięć do balansowania.