



-
Postów
3 554 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Pioterek
-
U mnie skrzydła są w poziomie, w razie co wystarczy ew. niewielka podkładka pod śruby skrzydeł. Dziękuję za zwrócenie, uwagi sprawdzę jeszcze raz dokładnie. W moim modelu wszystkie gniazda pod śruby mocujące zastrzały wystają poza obrys- konstrukcję ok 2-3mm żeby nie kaleczyć modelu. To pewnie daje sztuczny przyrost długości zastrzalu i może dlatego jest inaczej. Ale sprwdzę to co napisałeś. Dzisiaj zrobiłem sobie odpoczynek od skrzydeł i okleiłem podwozie i wyszło jak na zdjęciu:
-
Myślę że same kieszenie wystarczą, silnik nie będzie pracował na pełnej mocy.
-
A czy będą i gdzie otwory wylotowe do chodzenia silnika ? Maska wygląda bardzo ładnie
-
Skrzydło cd. Mocowanie listwy natarcia i zakończenie skrzydła: Zachowanie liniowości skrzydła z końcówką: Przed klejeniem dobrze przymierzyć jest łączone elementy i zakołkować je wstępnie w wymaganych pozycjach. Potem rozłożyć konstrukcję posmarować klejem i ścisnąć Do kołkowania można używać drewnianych wykałaczek lub patyczków fi=2 mm używanych przez Panie do łączenia np. koreczków śledziowych.
-
Kilka zdjęć z "produkcji" drugiego skrzydła: Bardzo wygodnym w montażu skrzydeł okazał się stelaż zrobiony z dwóch prętów gwintowanych M5 i pasków sklejki liściastej 3mm. Trochę było roboty z ustawieniem odpowiednich odległości (śrubkowanie) ale potem już wszystko zagrało. Na końcach stelaża wkleiłem płytki ustalające krańcowe żebra. Stelaż umożliwił mi również nadanie odpowiedniego skręcenia końcówki skrzydła. Skrzydło na stelażu: Do skrzydeł przygotowałem kilka elementów ułatwiających ich późniejszy montaż: Krawędź spływu skrzydeł jest laminowana w środku. Są to dwie warstwy bardzo cienkiej maty szklane i Epidian 53. Po za laminowaniu wszystkie klamerki jakie mam użyte do zaciśnięcia krawędzi spływu.
-
Z tymi wycięciami w dźwigarach to nie jest takie proste. Dźwigary w modelu PZL muszą mieć słoje wzdłuż bo do nich dogina się na siłę pasy sosnowe (tak przewidział J.Suchocki). Oczywiście jak zastosujemy pasy laminowane to wtedy masz rację kierunek słojów juz jest obojętny i bez niepotrzebnych wybrań. Zestawy KIT nie zawsze są przemyślane wytrzymałościowo i dlatego ich producenci mogą skorzystać z naszych relacji doskonaląc produkt - oczywiście jak zechcą
-
Węgiel i depron to dwa zupełnie inne materiały. Jeden o sile prawie stali drugi jak mocniejszy papier. Dlatego trudno jest budować mocne węzły w takiej mieszanej konstrukcji. Węgiel ze sklejką lub drewnem współpracuje o dużo lepiej. Trudno porównywać doświadczenia między konstrukcjami depronowymi a drewnianymi a na pewno wyciągać z tego uproszczone wnioski. W moim pasie dźwigara węgiel i sklejka stanowią jeden kompozyt w postaci płaskownika 4x10mm i trudniej go wyboczyć niż listwę sosnową a przecież ten pas jest jeszcze mocowany po całej długości dźwigara. Płaski rowing węglowy ma jeszcze jedną wadę lubi łatwo dzielić się na pojedyncze włókna. Dlatego przy postawieniu jego w płaszczyźnie pionowej i poddaniu zginaniu spowoduje się rozczepianie jego włókien. Oczywiście w modelach styropianowych są to zupełnie nie istotne siły nie mające żadnego wpływu na ten materiał, ale opisywany tu PZL w powietrzu może przy akrobacji ważyć w przeciążeniu 30 i więcej kg a to już ma znaczenie.. Dobrze że zabrałeś głos, ożywiłeś ten temat.
-
Dlaczego twierdzisz że taśma węglowa ma różną wytrzymałość na ściskanie i rozciąganie. W pracy dźwigara skrzydła zawsze jeden pas jest sciskany a drugi rozciągany. Taśma węglowa ma wzdłuż włukien wytrzymałość bliską stali więc cu tu porównywać ją z drewnem. Domniemam, że przy ściskaniu masz na myśli łatwe wyboczenie cienkiej taśmy węglowej, ale ta taśma jest zamocowana po całej długosci do środników dźwigara więc nie może ulec wyboczeniu, dając bardzo mocne stężenie.
-
Ale kołpaczek śmigła jest łaaadny
-
Na loty to zapraszam oczywiście już dzisiaj i bezterminowo i nawet kamera się znajdzie . Ze skrzydłami jest trochę żmudnej roboty, bo to dużo detali do przymieszania i wklejenia - można powiedzieć, że dwa skrzydła wykonać to jak zrobić jeden kadłub. Ale skrzydła wychodzą mi dobrze i będą ładne - trzeba poczekać ze dwa dni na zdjęcia bo chciałbym pokazać bodaj jedno w pełnej krasie. Ale technologię też pokażę. A po skrzydłach trzeba będzie wykonać kabinę i spasować całość. Dopiero potem oklejanie. Tak że trochę czasu jeszcze minie.
-
W kółku ogonowym nie potrzebna jest górna blokada. No ale już założyłeś więc musi już tak zostać. O napędzie steru kierunku linkami możesz spojrzeć pod poniższy adres: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/39202-space-walker-ii-ep-16m-seagull/page__st__40 miałem z tym małą przygodę na skutek braku doświadczenia
-
A powiedz mi w jakim celu umieściłeś na skrzydłach adresy e_mailowe, trochę to takie nietypowe zdobnictwo? Tym bardziej dla makiety
-
Trochę o skrzydłach: Poprzez podwójne wygięcie w górnym pasie i pojedynczym wygięciu w dolnym pasie skrzydła PZL, oklejanie skrzydeł kesonem trochę się komplikuje. Zastanawiałem się jak do tego podejść, myślałem nawet żeby zbudować keson z listewek układanych obok siebie, ale w końcu podzieliłem keson zgodnie z podziałem skrzydła, czyli na górnej części na trzy powierzchnie na dolnej części skrzydła na dwie. Oklejanie jest wtedy naturalne bo są to wszystko wycinki powierzchni walca. Żeby przystąpić do oklejania skrzydła kesonem przygotowałem najpierw jego konstrukcję: Skrzydło przygotowane od oklejenia: Nakładki na miejsca gdzie będą łączyły się kawałki kesonu na górnej powierzchni skrzydła: Zamknięcia końcówek pasów dźwigarów: Nakładki na miejsca gdzie będą łączyły się kawałki kesonu na dolnej powierzchni skrzydła: Wkładka stężająca pasy dźwigara - pisałem o tym wcześniej moim zdaniem potrzebna Widoki jednego skrzydła już oklejonego kesonem: Dzisiaj spokojnie będę mógł zamknąć spływ skrzydła.
-
Ja normalnym autem (Astra II sedan) już woziłem Spacewalkera 2,1 m bez problemu. PZL 24 też już podróżował do kolegi na konsultacje na tylnym siedzeniu kadłub. Przy długim kadłubie kładę przednie siedzenie. Ale model zajmuje sporo miejsca w stanie rozłożonym nie wiem czy będę mógł go sobie trzymać w pokoju jako ozdobę w dni kiedy nie lata.
-
Zamiast Piperka zróbmy Wicherka 25 EP
Pioterek odpowiedział(a) na Pioterek temat w Modele średniej wielkości
Tył też będzie modułowy więc wystarczy tylko połączyć tył z przodem listewkami. Jednocześnie zachęcam do budowania Wicherka M w wielkości 25 jako najbardziej popularnej, bo taka wersja została sprawdzona i dobrze oblatana. Model rozpiętości 1,7 m lata realistycznie i bezpiecznie, nie boi się wiatru a z racji wielkości jest dobrze widoczny w powietrzu. Wicherek 25 został zaprojektowany przez W.S. jako wersja modelu pod radio mniejsze modele 15 i 10 były modelami swobodnie latającymi. Jeżeli któryś z Kolegów będzie chciał koniecznie mieć mniejszy mode taki do nauki latania to być może może warto zastanowić się ze względu na koszty nad jakimś modelem styropianowym. Wicherek jest modelem dość pracochłonnym, można go budować rodzinnie (np. razem ze Ojcem, Bratem lub bardziej doświadczonym Kolegą modelarzem) więc może warto zbudować od razu model odpowiedniej wielkości. W dodatku Wicherek 25 M został dokładnie opisany na tym forum i w 3 kolejnych numerach Modelarza w 2013 roku. Do dyspozycji są też zdjęcia, filmy ilustrujące loty modelu więc materiał pomocny w budowie modelu jest bardzo bogaty tylko korzystać - a ten model naprawdę dobrze lata. Ale oczywiście każdy wybiera sobie model jaki zechce. -
Zamiast Piperka zróbmy Wicherka 25 EP
Pioterek odpowiedział(a) na Pioterek temat w Modele średniej wielkości
Dostałem dzisiaj od Łukasza foto prototypu kadłuba Wicherka 25M. Zamieszczam zdjęcie jeszcze nie oficjalnie, tylko po to żebyście wiedzieli Koledzy, że coś w tej sprawie się dzieje -
No to z pokryciem i malowaniem duży krok do przodu :-) gratulacje