Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Lot z nieustawioną jeszcze stabilizacją i w porywistym wietrze: Lot ze stabilizacją w spokojny dzień: kamera Mobius A, system FPV Pitlab
  2. Stefan Dedalus i system FPV Pitlaba to są ciekawe produkty. Powstały one we współpracy z modelarzami latającymi, którzy na bieżąco komentowali i wnosili swoje pomysły do projektu na forum FPV. Używany jest przez modelarzy za granicą - można znaleźć sporo filmów na YT. tak powstawał FPV Pitlaba: http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?f=10&t=9340 Moim zdaniem jest to system akurat - przy programowaniu na lotnisku nie wymaga komputera, ilość programowanych parametrów jest znośna i dobrze opisana w instrukcjach a jak coś zepsujemy jest szansa na niedrogą i szybka naprawę. Kilka krótkich próbnych lotów i system jest wyregulowany i gotowy do działania. Do tego jest też dostępna naziemna stacja śledząca. Odbiornik RC na ogonie
  3. Nie jestem przeciw temu wątkowi i dobrze że go założyłeś. Sam używam żyroskopów bo moje lotnisko nie zawsze oferuje mi prawidłowy kierunek wiatru. Ale to jest forum i są różne zdania - na tym polega dyskusja. Przecież jak ktoś jest przekonany to sobie stabilizator i tak kupi. Ja kiedyś też sobie taki satbilizator zafundowałem z ciekawości trochę polatałem a potem poszedł dalej do Kolegi. W skrócie ujmując tak myślę, że przychodzi kiedyś czas, że w swoim rowerku trzeba odjąć dodatkowe boczne kółka i zacząć już jeździć samodzielnie.
  4. Panowie uczcie się latać normalnie modelami samolotów, samodzielnie bez podpórek elektronicznych w postaci stabilizatorów. Nie wyrobicie w sobie nigdy naturalnych odruchów i nie wybronicie modelu jak przyjdzie czas próby. Podawanie przykładów jak ładnie lata stabilizowany Wicherek, Skysulfer czy Funcub ? - przecież te modele latają same jak się im nie przeszkadza. Natomiast można pomyśleć o żyroskopowaniu poszczególnych sterów, jeżeli model naprawdę tego wymaga. Jeżeli użyjemy żyroskopu na SK to uniezależnimy się znacznie od kierunku wiatru przy starcie i lądowaniu. Przy modelu trudno lądującym o delikatnym podwoziu, można wspomóc się żyroskopem na SW, ale też tylko przy lądowaniu. Na lotkach żyroskopy raczej nie są stosowane. Żyroskopy po starcie i w locie się wyłącza. Autopilot to domena modeli FPV. Pozwala prowadzić spokojny lot modelu, ażeby uzyskać stabilny filmowany obraz z kamery a przy locie po GPS po trasie lub do powrocie pozycji Home przejmuje całkowite sterowanie nad modelem. Ale model FPV też musi sam z siebie być stabilny (nie dać się przeciągnąć) bo lecąc w automacie w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji możne przypadkiem spaść komuś na głowę. trochę o żyroskopach już było na forum kiedyś: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/29486-%C5%BCyroskop-w-samolocie/
  5. W takim przypadku żyroskop na lotkach pomógł by uratować model
  6. Masz 100% racji. w dodatku Gens ma dobrą opinię potwierdzoną przez paru moich Kolegów. Często stosują te ogniwa w kopterach z racji trwałości. Liczę w przyszłości na postęp technologiczny, co możne zaowocuje lżejszymi ogniwami.
  7. Próbka filmu - urządzenie do filmowania w procesie doskonalenia
  8. Latam na stabilizatorach głównie montowanych na pojedynczych sterach jako pomocne w np. na SK przy lądowaniu, ale całego modelu bym temu urządzeniu nie zawierzył. edit: nie chodzi mi o jakiś szczególny typ stabilizatora - to tylko uwaga ogólna do tej kategorii urządzeń. Co innego Autopilot używany w FPV, ale wtedy i tak sam model musi być typu "Wańka wstańka", żeby nie narobił szkód. W sytuacji bardzo opresyjnej stabilizator niewiele pomoże. Miałem dobre doświadczenia z Prząśniczką - stabilizacja SW, lotek i SK na oddzielnych stabilizatorach Futaby konfigurowanych w locie i dzięki temu mogłem tym modelem wykonywać bezpiecznie akrobacje.
  9. A dla Patriotów Prawdziwych od razu Ruskie godło strzelić poniżej.
  10. Chciałem Ci tylko przekazać, że tak za ciężki na nos model potrafił wykonać poprawnie start, lot i bezpiecznie wylądować. Ale zrobisz jak zechcesz to przecież Twój model i życzę szczęśliwego oblotu.
  11. Bawiłem się trochę styropianowym Korsarzem Parkzone 1,2 m. Wyważyłem go jak instrukcja kazała i model ledwo przy starcie podniósł nos do góry. Musiałem mu zdjąć 150 g z nosa, aby zaczął porządnie latać. Przednim wyważeniem modelu po wypuszczeniu podwozia wo gule bym się nie przejmował. Nie potrzebnie napędzasz sam siebie.
  12. Model wyważa się do się do lotu z zamkniętym podwoziem. Przy jego wypuszczaniu możesz dodać sobie mały sprzężony z podwoziem mixer na SW, żeby nie zakłócać toru lotu. Moim zdaniem problem trochę rozdmuchany - ale rozumiem napięcie trzeba budować W tym modelu podwozie też mocno zmieniało wyważenie modelu (składane do tyłu) , ale nie było żadnych problemów z lataniem i lądowaniem:
  13. Model nie ma aparatury RC bo mam jej pod dostatkiem, więc po co kupować następną i to jeszcze gorszą niż mam. Ten model jest dość ciekawy bo na jednym podwoziu można zabudować parę karoserii - przykład niżej Napęd tego modelu jest 4WD, ale można wyjąć wał główny odłączyć wtedy jest tylko przedni napęd. Co ciekawe ten sam regulator może po przeprogramowaniu obsłużyć zarówno silnik szczotkowy i jak i bez szczotkę.To jest model samochodu terenowego więc ma się wspinać a nie ścigać. Silniki szczotkowe mają tę zaletę, że moment obrotowy jest liniowy w funkcji płynącego przez uzwojenie prądu. W silniku bezszczotkowym tak nie jest. Ale oczywiście szczotka jest mniej trwała, zwłaszcza jeżeli daje się jej "popalić". A ciekawy jestem jak wielu kolegów dociera swoje silniki szczotkowe przed pierwszym ich użyciem, a ma to duży wpływ na ich trwałość. Czy pomysł tego modelu będzie trafiony, czas pewnie pokaże.
  14. Jak napisałem w zamyśle ma to być nasza wspólna zabawka, bo Wnuczka która bywa częstym gościem bardzo chętnie bawi się moimi narzędziami i modelami samolotów. Pokazanie jej czegoś co można złożyć z klocków a potem się tym wspólnie tym bawić może być niezłym pomysłem. Nie mam zamiaru iść w "wyczyn" bo to jest bardzo kosztowna zabawa, biorąc pod uwagę szybkie zużycie modelu i konieczność jego ciągłego odbudowywania. W moim egzemplarzu ztuninguję tylko łożyska i przednie półosie. A model chyba całkiem nieźle radzi sobie w terenie jest dużo o filmów na You Tube o nim jak np jeden z nich:
  15. Temat tych nowych Foxy jest obecnie rozwojowy - prowadzę aktywną dyskusje - reklamację z dostawcą. Ale póki nie zakończę sprawy nie będę podawał szczegółów. Potem podzielę się oczywiście uwagami. Dokonuję obecnie pomiaru pojemności moich wszystkich pakietów przed nowych sezonem - jak to skończę to również się podzielę tą informacją.
  16. I co nikt nikt miał doświadczeń z takim toczydełkiem ?
  17. Czasami trafiają się wałki żeliwne jako półwyrób.
  18. Ja bym się zastanowił nad silnikiem OSMAX, ma wbudowana dmuchawę do chłodzenia uzwojeń a w tym modelu maska całkowicie zabudowana. Inaczej kołpak turbo. A ile model ma ważyć ?
  19. Żeliwo szare dobrze tłumi drgania, ale czy do celów modelarski jest to takie istotne.
  20. No tak znowu ja Ale poważnie uważam, że jest to model idealny na taki napęd bo poza argumentami przytoczonych wyżej, nie potrzebuje dużej mocy do lotu co przełoży się na żywotność pakietów. Wiem, że masz już jeden pakiet 5S, ale doradzam pójście docelowo w pakiety 3S lub 4S łączone szeregowo ze względów praktycznych. Jeżeli padnie cela w pakiecie 5S to do wymiany jest cały pakiet . Jeżeli będzie to 2x3S to wymienisz tylko pakiet 3S. W przypadku pakietów 4S uzyskujesz dodatkowo możliwość latania mniejszymi i lżejszymi modelami np. 1,6 m jak np. moje Spacewalker II, Eindecker, czy Ranger EX A 5S możesz sobie spokojnie dopalić stosując w locie większe śmigło.
  21. A kroplówka będzie z "prądem" jak u górali ?
  22. Witam Kolegów ! Zainteresował mnie ten model Ponieważ zaczynam dopiero przygodę z samochodami RC, ciekawy jestem Waszej opinii o tej firmie i egzemplarzu. Rośnie mi młode pokolenie w rodzinie i model ten ma łączyć na zasadzie wspólnego zainteresowania i zabawy starszego już pana z jego wnuczkami/wnukami. Więcej o modelu: http://www.zabawki-modele.pl/pl/12599-mf-01x-suzuki-jimny-jb23-metallic-blue-tamiya-58621.html
  23. Jak budowałem ten model i przyszło do mocowania jego skrzydeł, nasłuchałem się paru słów krytyki że bagnety w skrzydłach nie są historyczne i tylko napięte linki mogą być koszerne. Znalazłem przypadkiem taki film z pięknym modelem z zamocowaniami skrzydeł wykonanym własnie historycznie. W minucie 1,37 przytrafiło się jednak nieszczęście. Popuściły linki mocujące skrzydło do kadłuba Dlatego wolę może mniej historycznie, ale bezpieczniej dla mojego latania. Mogę latać w każdych warunkach i bez strachu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.