Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Przedstawiam film z historii budowy i lotów mojego modelu SE 5a
  2. No będę musiał już tak z tym żyć, mam nadzieję że nie popadnę w alkoholizm z tego stresu. Szachownice są takie same tylko obrócone jak w lustrze.
  3. No to i moja Wicherkomania do kompletu Więcej o tym modelu: http://goo.gl/hO277I
  4. Trzeba z pokrą powrócić do startów z zaciągniętym SW. Myślałem, że na tyle wysunąłem podwozie do przodu, że mnie problem ominie, ale jak widać nie do końca.
  5. Pioterek

    SE 5a kapotaż

    Widzę że temat się sam rozkręcił. Gdyby to było tylko samo zaciąganie steru wysokości i samo dodawanie gazu było by prosto. Ale te dwie rzeczy trzeba robić odwrotnie. Tzn. po ruszeniu modelu dodajemy gazu i oddajemy stopniowo zaciągnięty ster wysokości. A w jakiej proporcji to robić - trzeba to już samemu przećwiczyć i w każdym modelu jest to trochę inaczej. Jeżeli mamy wiatr i startujemy modelem pod wiatr to dochodzi jeszcze i ten czynnik. Jak za późno oddamy ster wysokości no to będzie jak na filmie Kolegi do góry i w dół. Po niżej dla chętnych dwa filmy gdzie stosowałem technikę zaciągniętego SW przy starcie i lądowaniu. W przypadku pierwszego lądowania SE5a (był to oblot) rozpadły się plastikowe Chińskie kółka modelu, które zablokowały podwozie. Po "wpstryknięciu" z powrotem ich na miejsce dalej nie było już tak "efektownie". A tu start i lądownie w głębokiej trawie.
  6. Takie sobie podsumowanie Model wykonał już kilkanaście lotów i można pokusić się o pierwsze podsumowanie. Konstrukcja modelu - model jest dość pracochłonny (podwójna ilość skrzydeł), ale wdzięczny dzięki dość prostym kształtom w wykonaniu. Jest też dobrze dopracowany konstrukcyjnie i wszystko wycięte laserem pasuje. W zasadzie nie miałem żadnych problemów z tzw. "warsztatem" przy jego wykonaniu. Dobra jest też komunikacja z firmą modelsuchocki.pl. Pan Jarek szybko reaguje na zapytania i ew. sugestie konstrukcyjne - przykład dodatkowego szablonu do montażu baldachimu, który zasugerowałem i otrzymałem czy drugiego kompletu bardziej ażurowanych żeber. Model był zaprojektowany pod "spalinę" (przerobiony silnik od kosiarki). Dlatego też jego maska była konstrukcyjnie powiększona i nie makietowa. Mnie jej wielkość przypasowała. Przy konwersji modelu na elektryka trzeba było przemyśleć dokładnie jak zabudować do niego "elektrownię". Oczywiście zdejmowana maska okazała się kolejnym potwierdzeniem, że jest to dla tego modelu najlepsze jeżeli nie jedyne rozwiązanie. Okazało się również wbrew oczekiwaniom, że po włożeniu silnika elektrycznego i pakietów napędowych oraz pakietów radia, w i tak już w powiększonej masce wcale nie ma za dużo luzu - miejsca jest akurat. Podział steru wysokości - w oryginalnym samolocie część ruchoma steru w stosunku do całkowitej długości steru jest równa 50%. W moim modelu część ruchoma jest mniejsza - ok. 25-30%. Było to powodem krytyki konstrukcji przez kilku Kolegów. Otóż mogę dzisiaj stwierdzić, że wielkość części ruchomej tego steru jest aż nadto skuteczna. Musiałem przy exponencie -50% przestawić wychylenia (przełożenia mechaniczne dźwigni) steru na minimum, żeby model przestał być zbyt nerwowy. Tylne kółko skrętne - oryginał jego nie posiadał, ale przy bardzo dobrym toczeniu się modelu na wprost tylne kółko pozwala zacząć start i zaparkować model widowiskowo w dowolnie wybranym miejscu lotniska bez zbytniego gazowania silnikiem (dmuchania na ster kierunku). Poprawne wyważenie modelu nie było bezproblemowe. Dłuższy nos (niż w innych typach dwupłatów z tej epoki) wcale nie zapewnił mi mimo przeniesienia wszystkich ciężkich elementów modelu jak najdalej do przodu, wyważenia modelu bez balastu. Obecnie używam balastu o ciężarze 120 g umieszczonego w skrzynce balastowej. Mimo odchudzenia statecznika poziomego i zrobienia sterów dużo cieńszych niż w projekcie, tył okazał się mimo wszystko ciężki. Natomiast sam model przy tej rozpiętości i solidnym konstrukcyjnie wykonaniu (skrzydła z kesonami, bagnety) nie wyszedł za ciężki - 7,5 kg. W internecie modele SE 5a o tej rozpiętości (spalina) osiągają wagę nawet do 10 kg. Konstrukcja modelu ułatwia zaplanowanie obsługi i serwisowania. Można sobie porobić dużo luków czy zdejmowanych elementów kadłuba ułatwiających dostęp praktycznie do wszystkiego. Po pozytywnym rozwiązaniu problemu transportu i czasu poświęcanego na montaż/demontaż skrzydeł na lotnisku, uzyskałem możliwość robienia z modelem krótkich wypadów, jak z każdym innym o znacznie prostszej konstrukcji. Wrażenia z lotów Po oblocie i regulacji model od razu zaczął latać prawidłowo i ładnie. Drugi film z lotów zamieszczony na forum to dopiero trzeci wyjazd z modelem na lotnisko. W przypadku innych moich modeli (może poza Wicherkiem 25M) wyregulowanie ich zajmowało mi więcej czasu a czasami i drobnych przeróbek. Model nieźle prezentuje się w powietrzu, specjalnie nie boi się wiatru, ładnie ląduje a jego wielkość robi wrażenie. Myślę, że już niedługo będę mógł zamieścić film z większa ilością elementów akrobacji i większą dynamiką lotu. Jedynym ograniczeniem jest tu tylko wytrenowanie pilota (jak to po zimie). Jak na razie seciak sprawia mi dużo radości i mogę stwierdzić że spełnił moje oczekiwania. Więc cdn... i czekamy na pogodę
  7. Ale tylko przez urzędników którzy to zmienili nie wiadomo czemu.
  8. Pioterek

    SE 5a kapotaż

    Gaz do dechy ale dopiero jak model zacznie się gładko toczyć. I dodawanie gazu raczej rozciągniete w czasie.
  9. Tak, tak mi się różnie przykleiło symetrycznie.
  10. Kolejny film z lotów modelu Model zbudowany z tartaku short KIT z modelesuchocki.pl Rozpiętość modelu 2,1 m Waga 7,5 kg Napęd elektryczny 1,7 KW Pakiety 2x4 S 5300 mAh łączone szeregowo czyli 8s Pełna relacja opisowa i fotograficzna z budowy modelu: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/46849-se-5a-z-modelesuchockipl-opis-budowa-loty/
  11. Obiecany film z wczorajszych lotów. Zdjęcia made by Stefan. W ostatnim ujęciu z lądowania widać jak na samym końcu model wpada w miękkie podłoże i pochyla się na prawe skrzydło. Właśnie z tego obszaru odbył się nie udany start modelu zakończony kapotażem. Karabin już odbudowany - jak nówka nie smigana
  12. Pioterek

    SE 5a kapotaż

    Ale zanim go nabrałem dwa modele przeciągnąłem przy starcie i była naprawa. Zanim zdarzył mi się kapotaż esiakiem zrobiłem ok 25 startów i nabrałem mylnej pewności że, model jest w pełni bezpieczny. Poznawanie nowego modelu to proces rozłożony w czasie - czasami bolesny.
  13. Pioterek

    SE 5a kapotaż

    Nie wybujała trawka i patyczek, tylko przy lataniu (niezależnie od doświadczenia) trzeba stale myśleć to stała prawda. Zaciągnięty ster (którego też używam) to przy braku doświadczenia bardzo prosta droga do przeciągnięcia modelu i zwalenia go na skrzydło - straty na ogół poważne. Książki czytamy te same, tylko ja mam może częściej sposobność poćwiczyć zawarte w nich rady na różnych modelach praktycznie.
  14. A to masz rację - jak się nauczy dobrze latać to dostanie. Dzisiaj pilot uczył się krótkich startów w poprzek lotniska
  15. Pioterek

    SE 5a kapotaż

    Ten model ma specjalnie wysunięte do przodu podwozie. Przed samym kapotażem robiłem starty w poprzek lotniska a to wymagało mocnego przyśpieszenia modelu na krótkim odcinku drogi. W miejscu startu na filmie z kapotażem rośnie już miękka i głęboka trawa typu "gąbka" czego z daleka nie zauważyłem. Odruchowo zrobiłem tak jak wcześniej mocny start no i model przegięło. Steru wysokości przy starcie używam gdy nie można inaczej modelem wystartować - tym modelem można wystartować bez tego zabiegu, dzisiaj zawiódł pilot, trzeba było łagodnie rozpędzać model bo silnik ma sporą moc. Nie wiem jakie masz doświadczenie z historycznymi dwupłatami ja miałem ich trzy ( i wszystkie latają), czwarty oblatywałem koledze piąty to mój seciak więc coś już na ten musiałem doświadczyć.
  16. Poprawiona wersja filmu o oryginalny dźwięk silnika i dodanych parę zdjęć i danych o modelu
  17. Pioterek

    SE 5a kapotaż

    Do tej pory nie musiałem się tym przejmować, bo ani razu nie miałem zagrożenia. Za szybko dodany gaz ....ot i tyle. Startowałem nieraz przy zaciągniętym sterze wysokości, ale nie w tym modelu bo nie jest to potrzebne.
  18. Dzisiaj przyszła maska do Popylacza. Planuję ją zrobić mocowaną do kadłuba na magnesy żeby licowała się z kadłubem. W tym celu wkleję do maski wręgę z magnesami.
  19. Pioterek

    SE 5a kapotaż

    Podrośnięta miękka trawa, silnie dodany gaz i wyszło jak na filmie. Na całe szczęście straty nieduże do odrobienia. Więcej o tym modelu: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/46849-se-5a-z-modelesuchockipl-opis-budowa-loty/
  20. Tak jest jak piszesz. Silnik zaprojektowałem na wprost - jak mi to podpowiadała moja ulubiona książka i doświadczenia z PZL P.24. Żebym wiedział, że taka niwelacja będzie potrzebna (i jak wielka) to bym to zrobił. Mnie osobiście to skrzywienie nie przeszkadza i tak zostanie. Gdybym nie pokazał tego zdjęcia z bliska, to byś pewnie nie zauważył tego na lotnisku. Natomiast w Popylaczu, który ma b.wąską maskę postępowanie będzie inne. Najpierw oblot bez maski i regulacja kątów silnika a potem naniesienie otworów w nowej docelowej wrędze silnika, tak aby jego oś wychodziła z maski centrycznie.
  21. # 803 "kapotaż - na murawie lotniska można o nim zapomnieć . Pierwszego dnia przy oblocie zdarzyło mi na początku raz się zjechać z murawy lotniska na pobocze - model podparł się na nosie i tyle." W złą godzinę to napisałem, mimo ponad dwudziestu paru bezproblemowych startów dzisiaj przy starcie modelu niestety takowy kapotaż mi się przydarzył. Podrośnięta i miękka trawa (startowałem do tej pory nie z tego miejsca) ostro dodany po "kozacku" gaz i stało się jak na filmie. Straty - uszkodzony karabin i ścięte jak nożem 4 zawiasy kołkowe steru kierunku. Poza tym nic więcej. Małe lotnictwo cały czas uczy pokory. Na całe szczęście udało się przed tym zdażeniem nakręcić film z lotów modelem. Za jakiś czas go obrobię i pokażę
  22. Serwisowanie modelu: Serwisowanie to może słowo na wyrost, ale chodzi tu o obsługę codzienną, dostęp do regulacji, ew. modyfikacji i instalacji dodatkowego wyposażenia. W tym celu od samego początku budowy modelu starałem się zapewnić łatwy dostęp do wszystkich jego ważnych miejsc. Model ma 8 zdejmowanych elementów. Poza karabinem, pozostałe są to elementy ułatwiające dostęp do wnętrza modelu. Biorąc pod uwagę dodatkowo łatwy demontaż i montaż skrzydeł jest to w tej chwili model o najlepszym dostępie serwisowym w mojej flocie. elementy zdejmowane (podwozie jest też zdejmowane w całości po odkręceniu 4 śrub): Widok na silnik po regulacji skłonu i wykłonu. Ładowanie pakietów radia w modelu widok na moduł radia Widok modelu po zdjęciu pokryw górnych i maski silnika - mocowanie elementów na magnesy Widok modelu po zdjęciu pokryw dolnych - mocowanie pokryw na śruby
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.