Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Masz rację stres jest zawsze. Ale powiem Ci, że bez stresu łatwo zlekceważyć lot i wykonać go niechlujnie i wtedy model tego nie wybaczy. Dlatego umiarkowany stres zawsze jest raczej pomocny .
  2. Jest to film z budowy i lotów mojego modelu PZL P.24. Film zmontowany jest ze zdjęć i fragmentów filmów ilustrując całą historię tego modelu w 2014 roku. Film ten został umieszczony w dziale modeli elektrycznych gigantów i pewnie z wielu z Was jest znany. Zamieszczam go w tym miejscu dla Kolegów interesujących się niekoniecznie modelami jakimi się zajmuję , jako formę pewnego pomysłu upamiętnianie historii Waszych modeli ostatnie uaktualnienie: 25.09.2014 Więcej o tym modelu: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/41177-pzl-p-24-ep-z-modelesuchockipl/
  3. Podwozie główne modelu: W planach modelu podwozie wykonane ma być z płaskowników aluminiowych obudowanych drewnem dla zachowania oryginalnego kształtu. Nie jestem zwolennikiem aluminiowych konstrukcji, choć mają wiele zalet jak np. niski ciężar. Niestety po przekroczeniu pewnych naprężeń aluminium w miejscu zgięcia odkształca się i osłabia się na trwałe. Również sprężystość konstrukcji ustępuje znacznie podwoziom wykonanym z twardych z drutów stalowych. Podwozie z drutu mimo że jest w stanie wytrzymać bardzo dużo, z kolei wychodzi dość ciężkie. Przekonałem się o tym w moim PZL P.24 gdzie ciężar podwozia z kołami wyszedł bliski 600g. O sposobie wykonania podwozia do mojego SE 5a zastanawiałem się już od początku tego budowy modelu. W końcu zdjęcie powyżej zainspirowało mnie do wykonania konstrukcji - ze zbrojonego drewna (płyta laminatowa i węglowa). Ponieważ konstrukcja podwozia to płaszczyzny ułatwia to bardzo sprawę. Drugą sprawą jest sposób amortyzacji podwozia. System gumowych sznurów stosowany w oryginale na upartego można by zastosować i w moim modelu, ale guma jak to guma lubi się z czasem rozciągać więc trzeba to kontrolować i ew. wymieniać. Druga niedogodność tego rozwiązania polega na tym, że sztywna oś koła podnosząc się do góry zaczyna luzować się na boki pogarszając prostoliniowy ruch modelu. Dlatego amortyzację podwozia postanowiłem powierzyć odpowiednio wysokiej oponie KAVAN 150mm. Dzięki wysokiemu profilowi i dobieranemu ciśnieniu w oponie powinna ona być w stanie złagodzić obciążenia od lądowania i toczenia się modelu po murawie. Zdaję sobie sprawę, że jest to rozwiązanie nie makietowe - spróbuję złagodzić ten efekt dając z boku płaską tarczę zakrywającą współczesne łożyskowanie i część bieżnika koła. Więc powstał szkic: i realizacja: Po sklejeniu połówek będę mógł wykonać zamocowania podwozia i je dokładnie ustawić do dalszej obróbki. Nie odmówiłem sobie przy okazji przesunięcia koła o 20 mm w przód w stosunku do oryginału. Liczę też na nieduży ciężar podwozia.
  4. Gniazda gwintowane do mocowania podwozia: Jako gniazd do mocowania podwozia użyłem gwintowanych tulei M5 stosowanych w meblarstwie: Z lewej oryginalna tuleja M5 z prawej przygotowana do wklejenia Tuleja przed wklejeniem - posmarować dobrze mocnym klejem i puknąć młotkiem Tuleje wklejone:
  5. Widzę że nie obejrzałeś dokładnie zdjęcia (zdjęć) - kółko nie jest mocowane na sterze - bierze tylko od niego napęd. Przedłużenie osi kółka wchodzi w część stałą SK na głębokość ok 30mm gdzie jest wklejona tuleja łożyskowa. Płoza aluminiowa i to łożyskowanie pracują wspólnie dając pewne mocowanie w kadłubie i zabezpieczenie od wszystkich obciążeń nie związanych z samym wymuszeniem skrętu kółka. Jak zbudujesz 6 kg model to się przekonasz jak spore siły działają na podwozie nawet przy normalnym lądowaniu, a jakie kiedy model w biegu skręci. Na zdjęciu koło od PZL P.24 uszkodzone od sił działających na podwozie. Tulejowanie osi koła obowiązkowe, bo plastik szybko wyciera się lub wytapia tworząc spore luzy.
  6. Ważny szczegół. Napęd - skręt kółka ogonowego odbywa się za pomocą SK. Ciężar modelu i obciążenia dynamiczne od jazdy i lądowań równoważy łożyskowanie kółka, natomiast sama siła skręcająca kółko pochodzi od steru kierunku a właściwie od małej śrubki w wkręconej w niego. Jest naturalne że śrubka ta prędzej czy później zechce się wyrwać z miękkiej balsy. Dlatego wzmocniłem mocowanie gniazda śruby w sposób jak na zdjęciach. Podłużnie wypiłowane otwory pod wkładki ze sklejki 0,8 mm w miejscu wkręcenia śruby Wklejone kawałki sklejki Napęd skrętu kółka ogonowego
  7. Zważyłem wszystko to co już mam. Kadłub, baldachim z podporami, pakiety napędowe ,pakiet odbiornika silnik i regulator, śmigło - wyszło razem 3,64 kg.
  8. Zgodnie z zapowiedzią zamieszczam krótki film z testów napędu sterów modelu: Natomiast kółko ogonowe to niestety raczej porażka (mocowanie i praca kółka ok) - ale jest niestety zbyt elastyczne i chyba za słabe do tego modelu. Będę musiał zrobić ten detal sam.
  9. Dzisiaj kombinowałem jak zamocować tylne skrętne kółko. Z dwu zestawów tylnego kółka starego i nowego zrobiłem taką oto konstrukcję:
  10. Napędy sterów. W projekcie przewidziano umieszczenie serw sterów na końcu ogona, w tym celu wykonane są już nawet wycięcia pod serwa wielkości standard. Przy długim nosie nie komplikuje to wyważenia modelu. Z punktu widzenia mechaniki układ taki jest też bez zarzutu, krótka dźwignia, minimalne luzy, małe opory i łatwy dostęp do snapów i kontroli serwa. Z racji prostoty układ taki stosowany jest w modelach akrobacyjnych. Z takim rodzajem przeniesienia napędu spotkałem się w modelu Spacewalkera II 1,6 m firmy Sea Gull gdzie producent zaproponował aż trzy serwa na ogonie - dwa na SW i jedno na SK. Mimo że nie buduję makiety, to jednak widoczne na ogonie w locie serwa byłyby dla mnie zbytnim "uwspółcześnieniem" modelu. Jednocześnie nie chcąc budować napędu linkowego z racji historycznych najbardziej odpowiedniego dla tego modelu (ale mającego swoje wady eksploatacyjne), wybrałem kompromis i zastosowałem napęd popychaczami. SW napędzany jest dwoma równoległymi popychaczami - każda połówka steru oddzielnie. Jako popychaczy użyłem prętów węglowych fi=2mm prowadzonych w teflonowych rurkach. Jest to niezawodne jak do tej pory i sprawdzone przez mnie w wielu modelach rozwiązanie, więc chętnie po nie sięgam. System ten ma tę zaletę, że z racji wysokiej sztywności węgla nie wymaga wielu punktów podparcia, ale też i wadę że nie lubi mocnych łuków - bo wzrastają wtedy opory ruchu pręta w teflonie. Łatwo to sprawdzić - przy dobrze pracującym i ułożonym popychaczu w pozycji "0" serwo zawsze milczy. Szczegóły jak na zdjęciach. Napęd od strony serw: Pręty węglowe z zarobionymi końcówkami: Układ cięgien w kadłubie wraz z podparciami: Po uruchomieniu obu sterów załączę krótki film z ich pracy.
  11. Do powierzchni sterowych lubię używać zawiasów kołkowych. Proste i praktyczne w montażu, można budować prawie bez szczelinowe połączenia. Do SW użyłem zawiasów kołkowych fi=4mm. Dla dobrego działania zawiasu oś obrotu zawiasu musi być schowana w części ruchomej steru. Efekty na zdjęciach Uzyskane maksymalne wychylenia SW:
  12. Ponieważ serwa SW i SK są już zamontowane zabrałem się do przymiarki napędów sterów. Mój ster wysokości jest cieńszy o 4 mm niż przewidywał projekt, więc musiałem dopasować część ogonową do tego zmniejszonego wymiaru. Przy okazji sprawdziłem zgranie linii SW i skrzydeł - jest ok. Cały kadłub (dzięki zmniejszeniu szerokości końca maski o 10 mm na stronę) wygląda na smukły. Zaczyna mi się to coraz bardziej podobać
  13. Dziękuję, że zamieściłeś film z lotu modelem, ale pomyśl może nad czymś co ma zoom bo niewiele widać, model malutki a bardzo chętnie obejrzałbym dokładnie jak Twój model lata. Dzisiaj powstał moduł elektroniki. Płyta wykonana jest z dwu warstw sklejki 0,8 z warstwą balsy po środku ułożone słojami w poprzek i sklejone sztywnym klejem. W ten sposób powstała b. mocna płyta i w miarę lekka, w którą dobrze wkręca się śruby mocujące serwa. Uzbrojona w elektronikę płyta będzie w całości mocowana w modelu na 4 wkręty pod zdejmowanym kokpitem pilota. Rzepy nie wykorzystane przewidziane są dla mocowania żyroskopów dla SK na pewno dla SW jeżeli będzie taka potrzeba. Anteny odbiornika będą wchodziły do środka sekcji poprzedzającej i tam zostaną ułożone wg wymagań. Okrągłe otwory służą do przeciągania kabli i zachowania "optycznego" porządku.
  14. Tak się składa że w przyszłym miesiącu przylatuje syn z Kanady więc wysłałem mu informację o KIT wyposażenia do SE5a więc jak się sprawi to może będę miał wyposażenie kabiny w prezencie. Dzięki za informację. :-)
  15. Bardzo ładnie lata widać że już się w niego wlatałeś. Przyjemnie oglądać :-)
  16. Tak, jak widać że modelu przybywa to się aż przyjemnie robi. Ale teraz przede mną urządzanie wnętrza kadłuba już nie będzie takie spektakularne. Dzisiaj zrobiłem i wkleiłem klocki do których jest mocowane podwozie modelu. Klocki w dokumentacji określone jako bukowe 20x10 zamieniałem z braku materiału dwoma sklejonymi ze sobą paskami sklejki modelarskiej 20x5 mm. Mocowanie podwozia będzie na 2 i 4 wrędze.
  17. Pioterek

    Modele Pioterka

    Spotkanie modelarskie Dziuchów 07.09.2014 i dwa moje modele
  18. Maska w końcu wystrugana Wyoblenie przodu: Maskownica przodu Maska silnika w złożeniu Maska z kadłubem: Waga kompletnej maski wyszła 155 g.
  19. Nie wystarczyłoby, bo jeszcze nie wiem dokładnie w którym miejscu znajdą się pakiety napędowe.
  20. Maska silnika cd. Zrobiłem pokrycie boczne maski i jej spód. Linia kadłuba w całości Teraz czas na wyoblony przód maski z chłodnicą
  21. W niektórych wykonaniach poszycie przed kabiną było podniesione bo tam mieścił się częściowo zabudowany karabin maszynowy. Dzisiaj powstała konstrukcja maski silnika. W zestwaie jest maska wykonana z laminatu, ale jak chciałem mieć maskę dobrze pasującą do modelu z możliwością stopniowego dodawania elementów makietyzacji silonika, więc postanowiłem wykonać ją samemu, tym bardziej że jej kształty są nieskomplikowane. Maska będzie mocowana do kadłuba na magnesy. Wygląda to tak: Szkielet maski: Szkielet zatrzaśnięty na magnesach: Widok od przodu: Przy okazji korzystając z możliwości poprawiłem trochę kształt maski zwężając ją nieznacznie ku przodowi. Linia kadłuba troszkę przez to wyładniała.
  22. Pokrycie 3mm wilgotną balsą było bardzo proste i szybkie. Pierwsza sekcja zostanie pokryta balsą po zbudowaniu maski silnika. Wtedy maska i pierwsza sekcja po pokryciu zostaną zlicowane ze sobą. z wysuniętymi ruchomymi częściami: Teraz czas zabrać się za maskę silnika
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.