Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Lotki zostały odcięte od skrzydła: Odcięta lotka: Ponieważ zamierzam zrobić lotki tzw. bez szczelinowe (no prawie :-)) do skrzydła przykleiłem płaskowniki węglowe tworzące rynnę gdzie schowa się wyoblona część lotki: Miejsce na lotkę zaślepiłem balsą 1 mm i naroża wzdłuż listew zalałem epidianem.: System ten wypróbowałem w mojej Prząśniczce, więc kto ma ochotę zobaczyć jak to zostało zrobione w tamtym modelu podaję link: http://pfmrc.eu/inde...0m/page__st__60 p. #70
  2. No rośnie Ci model jak na drożdżach, już mnie powoli przeganiasz :-)
  3. Posiadasz Grzegorzu chęć i wolę zrozumienia czytanego tekstu. Jest dokładnie jak piszesz.: Już niedługo będą dwa biało-czerwone na Lubelskim niebie.:-) Zabrałem się w końcu za lotki.
  4. Masz rację będę ignorował niemodelarskie odzywki. A przy okazji dzięki temu, że tak odchudzałem tył mogę spokojnie teraz założyć zastrzały na SW, będzie w locie makietowo
  5. Do Marcina A na czym polega arogancja twórcy według Ciebie ? Odpowiadam na każdy post, model nie jest stricte makietą więc pozostawia mi pewną swobodę modyfikacji, które wykonuję, opisuję dokładnie wszystkie fazy budowy PZL dla innych zainteresowanych budową podobnego modelu. Staram się nikogo nie obrażać ani nie uraczać epitetami czego nie można powiedzieć o niektórych adwersarzach. Mimo jak piszesz mojej arogancji jest już ponad 31 tyś odwiedzin tej strony i kilkanaście prywatnie skierowanych pochwał tego tematu to i dziesiątki pobieranych zdjęć modelu, więc co Ci chodzi ? Już pisałem, że chętnie słucham uwag, wszystkie traktuje poważnie i analizuję. Ale jest to mój spersonalizowany model, więc ostateczna decyzja o jego kształcie należy do twórcy. Nie jestem początkującym modelarzem (choć uczy się całe życie) stąd wiem co mam zrobić, dlatego w niektórych przypadkach Ty odbierasz to jako moją arogancję. Na forum prowadzę 3-ci temat z budowy modelu od podstaw i nie spotkałem do się do tej pory z zarzutem arogancji. Miałem wpadkę z położeniem SC w modelu, dlatego że zaufałem informacjom twórcy modelu. Ale też dzięki temu "rozkręciłem" ten temat dalej i wiadomo w końcu gdzie takowy SC w PZL powinien się znajdować.Przeprosiłem też za to nieporozumienie Pawła - życzliwy człowiek to zrozumie. No ale jeżeli nie możesz wytrzymać mojej arogancji to trudno, nic na to nie poradzę możesz zignorować ten temat. Ale najciekawsze ciągle przed nami w postaci końcowego kształtu modelu no i jego lotów. Szkoda że nie rozmawiamy o modelu tylko o emocjach, do których dołożyłeś swoją cegiełkę.
  6. Ja zapatrzyłem się na zdjęcia J.Suchockiego i od niego miałem kształtki więc wyszło jak u niego. Twoja kabina na zdjęciu wygląda faktycznie lepiej. Ale teraz już niczego nie będę zmieniał bo trzeba model dokończyć i oblatać - marzec za pasem a moje częste konieczne spotkania ze służbą zdrowia opóźniają mi tempo prac. Moja kabina jest rozbieralna, więc jeżeli model będzie dobrze się sprawował, w wolnej chwili ją przerobię według Twojego zdjęcia - faktycznie roboty nie dużo. Najlepiej byłoby jakby zestaw J.Suchockiego miał gotową formatkę kabiny wytłoczoną, tak jak robią to inni producenci KIT - nie byłoby tematu.. Dzięki za zdjęcie i radę. Póki co Żonie kabina i pilot się podoba, a to ważna instytucja w domu. W końcu to Ona też musi znosić istnienie mojej modelarni w domu
  7. Nie oczekuję samych pochwał, więc nie przejmuję się pohukiwaniem - w zasadzie huczy tylko jeden Osobnik. Jak robiłem Wicherka było bardzo podobnie, wręcz udowadniano mi że tak przeze mnie zrobiony model nie będzie dobrze latał. PZL 24 ten (dość ciężki w robocie ) model robię w pewnym uproszeniu, ażeby zachęcić być może też innych nie mających ambicji (umiejętności) na super makiety, ale chcących podobny Polski model zbudować. Dużo naszych Kolegów lata modelami ARF, gdzie podobieństwo do makiet jest jeszcze mniejsze a czasami wręcz symboliczne i jakoś nikt rąk nie załamuje z tego powodu. A tu miejscami wręcz histeria. Oczywiście, że będą relacje z oblotu i opisy zachowania się modelu. Same żyroskopy zostaną użyte docelowo w ilości zależności i od potrzeb. Tylko w oblocie chcę w pełni zabezpieczyć model - stąd 3 osie. Dzięki za pozytywne słowa. Myślę że nie rób tego, po prostu przestanę chyba odpowiadać Pawłowi bo faktycznie robi się z tego nijaka dyskusja.
  8. Zrobiłem tak jak potrafiłem to ugryźć technologicznie. To nie jest makieta i dział też nie o makietach.
  9. Twoje zdjęcia w Picasie oglądałem i to dokładnie. Poza tym widzę, że dalsza dyskusja z Tobą na ten temat nie ma sensu, bardzo lubisz się czepiać - ciągle jakieś emocjonalne kompleksy. Działamy dalej: Zrobiłem też dzisiaj imitację odrzucanego zbiornika paliwa. Ten nowatorski na tamte czasy pomysł, tak mi się spodobał że zaznaczyłem go też i w swoim modelu na luku od podwozia: i zdjęcia modelu z kabiną:
  10. Kąt nachylenia przedniej szybki wynika z gotowej kształtki dostarczonej w zestawie prze J.Suchockiego. Żeby ją mocniej pochylić musiała by po prostu być dłuższa. Tablica zegarów jest też autorstwa J.Suchockiego. Tablica przyrządów była pochylona patrz szczegół E na rysunku poniżej: Co do szyby między owiewką przednią a zsuwaną - nie rozumiem o Ci co biega bo proporcje podziałów kabiny są zachowane. Tak wygląda kabina wg. J.Suchockiego Ponieważ Twoja kabina jest zapewne doskonała i w pełni historyczna, pokaż jej zdjęcie żebyśmy mogli się czegoś nauczyć. Co prawda jest to w zasadzie tylko sama dziura z kawałkiem szkła na początku, ale też można wykonać ją mistrzowsko - więc czekam na zdjęcie Twojej wzorcowej kabiny Pawle ! Twoja owiewka powinna być krótsza - powiększ sobie zdjęcie powyżej. Wnieś też jakąś nową wartość od siebie na tym forum, bo krytykować można jak najbardziej, i jest to uzasadnione jeżeli samemu potrafi się lepiej. Piękny model i malowanie dla mnie takie swojskie, dzięki za zdjęcie.
  11. Kończę kabinę modelu. Niestety straciłem 1 cały dzień bo okazało się, że plastik szklany 1mm firmy Bayer którego użyłem na oszklenie kabiny, przy wygięciu na krzywiznach kabiny dostał mikropęknięć, które z każdą godzina stawały się coraz liczniejsze. Musiałem rozmontować całe oszklenie kabiny i zmontować jeszcze raz wszystko od nowa. Tym razem wygiąłem plastik na gorąco używając butelki po wódce z wrzącą wodą w środku. Plastik poddał się i ułożył do walcowego kształtu butelki. To wystarczyło, aby spasować oszklenie kabiny. Załączam na razie samo zdjęcie kokpitu, jutro jak skończę malowanie okuć kabiny zaprezentuję całość kabiny na modelu.
  12. Są samoloty i ich modele które "same latają" to po co im żyroskopy. Ja mam na myśli cały czas makiety o dużym obciążoniu jednostkowym szybkie i trudne w lądowaniu. Myśle, że żyroskop powinien wynikać z konkretnej potrzeby a nie do zastępowania pilota.
  13. Popadamy z jednej skrajności w drugą. Żyro ma wspomagać tylko trudne fazy startu i lądowania, w locie jest (powinno być) wyłączane. Jest to rekompensata za brak przyrządów pokładowych, które ma do dyspozycji pilot prawdziwego samolotu w tych trudnych momentach. Żyro powinno być też stosowane tylko wtedy gdy model tego na prawdę wymaga. Dywagacje o autopilotach i lataniu na żyro włączonym cały czas i wykonywanie na nim akrobacji jest trochę profanacją latania.
  14. Trzy osie w jednym module nie zawsze są wskazane. Jak pisałem są różne potrzeby, najczęściej ster kierunku, potem ster wysokości a lotki prawie wogule, więc chyba łatwiej dobierać pojedyncze żyra w zależniści od potrzeb.
  15. Ja dzisiaj zrobiłem przednią część kabiny teraz muszę trochę ją wypieścić to pokaże na forum. A dzięki zamieszniu na forum jak piszesz wyjaśniła się sprawa SC tak że to zamieszanie było pożyteczne.
  16. Założyłem podkładki stalowe po obu stronach kuli. Nawet jak się snap wypnie podkładki go zatrzymają i spokojnie zakończysz lot. Snapy kulowe nie są według mnie całkiem bezpieczne, ale w tym miejscu są najwygodniejsze - to taki kompromis.
  17. Napęd SK. Czy tak pozostanie czy tylko przymiarka ?. Tak długi popychacz SK musi zostać podparty w kilku miejscach. Zakończenia kulowe nie są pewne dlatego dobrze zabezpieczyć przed przypadkowym wyczepieniem oczka z kuli (ja tak zrobiłem w swoim Wicherku). Nie wiem czemu zrobiłeś taki podział na klapy i lotki - ja bym zrobił w całości bez różnicy a dopiero potem rozciął na odpowiednie kawałki. No ale już zrobiłeś
  18. Zbigniewie, a jak się ma oszklenie kabiny w Twoim PZL-u . Ja siedzę teraz nad tym tematem i główkuję.
  19. Ze względu na to że model jest dość drogi, temat na forum stał się popularny, więc trzeba go zakończyć filmami z udanych lotów, chcę zminimalizować ryzyko niepowodzenia oblotu. Nie spodziewam się jakiś specjalnych sensacji, ale na wszelki wypadek zastosowałem pełną stabilizację modelu w trzech osiach. To co na zdjęciu elektroniki widać obok odbiornika to są stabilizatory ustawione w trzech płaszczyznach (kierunek, wysokość, przechylenie). Chcę wykorzystać moje doświadczenie z żyroskopami w oblocie tego modelu. Żyroskopy są konfigurowalne i przełączane na fazę start/lądowanie oraz lot można je też zupełnie wyłączyć z radia lub zmienić w locie ich czułość. Żyroskop daje bezcenny czas gdyby model miał ochotę zrobić coś niespodziewanego, pomaga też brzy bocznym wietrze lub ułatwia łagodne lądowanie. Sam odbiornik to Futaba 8 kan. z telemetrią. W locie mierzone będą monitorowane napięcie odbiornika i napięcie pakietu głównego. Odbiornik zasilany jest wprost z pakietu NiMh 5S. Tyle z grubsza o elektronice modelu. Dla zainteresowanych: w Modelarzu 01.2014 jest dość obszerny artykuł o żyroskopach w makietach a w nim zebrane moje dwuletnie doświadczenie w stosowaniu tych urządzeń.
  20. Parę modeli w życiu popełniłem i skasowłem, więc wiem czego chcę. Nie znaczy to że nie słucham innych propozycji. Jeżeli są ciekawe chętnie je wdrażam. Na przykład rada Kolegi Slawekmod, ażeby oklejać konstrukcje grubszą o 0,5 mmm balsą pod późniejsze szlifowanie była bardzo cenna i wykorzystałem ją przy konstrukcji skrzydeł. Licowanie powierzchni skrzydła wypadło dzięki temu ładnie.
  21. I tak trzymaj ! Przykład ze Skalskim potwierdza co napisałem - użycie instalacji tlenowej było incydentalne i krótkie. Nie wynikało to z taktyki działań wrześniowego lotnictwa. Poza tym nie wiem czemu jesteś taki agresywny w stosunku do moich postów. To jest forum otwarte, można wymieniać informacje, doradzać, krytykować, proponować rozwiązania, ale końcowe decyzje podejmuje zawsze budujący model i trzeba to uszanować bez głupich komentarzy. Lalka pilota w modelu widoczna jest albo w powietrzu - widać wtedy tylko jej zarys, albo na ziemi, kiedy ktoś ogląda model. Pilot w modelu na ziemi z maska tlenową na twarzy, którą używa się na wysokościach wygląda trochę nijak. A tak dla na próbę przedstawiłem także zdjęcie elektroniki w modelu, moim zdaniem o wiele ciekawsze z punktu poprawnych lotów i bezpieczeństwa modelu, ale specjalnego zainteresowania to nie wzbudziło. Ale za to od lalek specjalistów jest wielu, od razu forum się ożywiło. . Dziękuję wszystkim Kolegom za doradztwo, wybrałem już taka lalkę, może nie ideał, ale dla mnie w zupełności wystarczy. Pilot dostał podstawkę 5 mm, zdjęcia były z przymiarki.
  22. W kampani Wrześniowej jak i walkach na wschodzie z reguły walki w powitetrzu toczyły się na wysokościach nie wymagających maski tlenowej. Maska tlenowa potrzebna była natomiast na zachodzie dla dalekich wypraw bombowych i ich eskorty latających na dużych wysokościach, aby uniknąć ognia altylerii plot. Mała butla tlenowa z instalacją w PZL 11 sugeruje na możliwość planowego, ale krótkiego krótkiego używania systemu tlenowego. A pozatym na dużych wysokościach i stnieje dodatkowo problem niskiej temperatury co przy otwartej kabinie PZL 11 nie tworzyło komfortu pilotowi
  23. Chciałem takiego jak w p. #475 jest w ofercie sklepów ale nie do kupienia. Ten twardziel ma maskę tlenową to nie do tego modelu. Zaletą tej lalki jest jej waga 18g. Inne ważą nawet do 100g.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.