Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi opublikowane przez Pioterek

  1. Lotki zostały odcięte od skrzydła:

     

    Odcięta lotka:

     

    post-5634-0-15028700-1392846515_thumb.jpg

     

    Ponieważ zamierzam zrobić lotki tzw. bez szczelinowe (no prawie :-)) do skrzydła przykleiłem płaskowniki węglowe tworzące rynnę gdzie schowa się wyoblona część lotki:

     

    post-5634-0-62934000-1392846515_thumb.jpg

     

    post-5634-0-22007500-1392846518_thumb.jpg

     

    Miejsce na lotkę zaślepiłem balsą 1 mm i naroża wzdłuż listew zalałem epidianem.:

     

    post-5634-0-06207500-1392846519_thumb.jpg

     

    System ten wypróbowałem w mojej Prząśniczce, więc kto ma ochotę zobaczyć jak to zostało zrobione w tamtym modelu podaję link:

     

    http://pfmrc.eu/inde...0m/page__st__60 p. #70

  2. Piotr widzę że narobiło sie dużo nie modelarskich komentarzy na temat kabiny którą wykonałeś według producenta Suchockiego a wszyscy traktują twoją PZL- 24 jak model pełno makietowy a ja jak obserwuje post to juz kilka razy zauważyłem ze ten model ma sprawiać przyjemność z latania i posiadania polskiej konstrukcji czyż nie mam racji ? Życzę powodzenia w dokończeniu modelu i czekam jak go wszyscy zobaczymy w locie i pełnej krasie i oczywiście spokojnym lądowaniu !!!

     

    Posiadasz Grzegorzu chęć i wolę zrozumienia czytanego tekstu. Jest dokładnie jak piszesz.: :)

    Już niedługo będą dwa biało-czerwone na Lubelskim niebie.:-)

     

    Zabrałem się w końcu za lotki.

  3. Nie do zniesienia są wizyty w tym pokoju takich "modelarzy" jak powyżej... Po co właściwie wygłaszać takie komentarze skoro jest to forum ściśle techniczne?

    A myślałem, że czas do oblotu minie szybko, w miłej i lotniczej atmosferze.

    Ignoruj, Piotrze, Ignoruj towarzystwo romantyczne....

     

    Masz rację będę ignorował niemodelarskie odzywki.

     

    A przy okazji dzięki temu, że tak odchudzałem tył mogę spokojnie teraz założyć zastrzały na SW, będzie w locie makietowo :)

  4. Do Marcina

     

     

    A na czym polega arogancja twórcy według Ciebie ? Odpowiadam na każdy post, model nie jest stricte makietą więc pozostawia mi pewną swobodę modyfikacji, które wykonuję, opisuję dokładnie wszystkie fazy budowy PZL dla innych zainteresowanych budową podobnego modelu. Staram się nikogo nie obrażać ani nie uraczać epitetami czego nie można powiedzieć o niektórych adwersarzach.

     

    Mimo jak piszesz mojej arogancji jest już ponad 31 tyś odwiedzin tej strony i kilkanaście prywatnie skierowanych pochwał tego tematu to i dziesiątki pobieranych zdjęć modelu, więc co Ci chodzi ?

     

    Już pisałem, że chętnie słucham uwag, wszystkie traktuje poważnie i analizuję. Ale jest to mój spersonalizowany model, więc ostateczna decyzja o jego kształcie należy do twórcy. Nie jestem początkującym modelarzem (choć uczy się całe życie) stąd wiem co mam zrobić, dlatego w niektórych przypadkach Ty odbierasz to jako moją arogancję. Na forum prowadzę 3-ci temat z budowy modelu od podstaw i nie spotkałem do się do tej pory z zarzutem arogancji.

     

    Miałem wpadkę z położeniem SC w modelu, dlatego że zaufałem informacjom twórcy modelu. Ale też dzięki temu "rozkręciłem" ten temat dalej i wiadomo w końcu gdzie takowy SC w PZL powinien się znajdować.Przeprosiłem też za to nieporozumienie Pawła - życzliwy człowiek to zrozumie.

     

    No ale jeżeli nie możesz wytrzymać mojej arogancji to trudno, nic na to nie poradzę możesz zignorować ten temat.

    Ale najciekawsze ciągle przed nami w postaci końcowego kształtu modelu no i jego lotów.

     

    Szkoda że nie rozmawiamy o modelu tylko o emocjach, do których dołożyłeś swoją cegiełkę.

  5. W kwestii wiatrochronu. Pawłowi pewnie chodzi, że u Ciebie szyba nie schodzi do dołu po bokach,

    DSC08532.jpg

    Da się to jeszcze naprawić innym podziałem ramek na oszkleniu. Tą przednią przesunąć nieco do tyłu i byłoby o wiele lepiej, nawet w uproszczeniu.

    Proponuję takie poprowadzenie podziału okien i bardziej pochylić przednią szybę. Kształt szyb nie jest skomplikowany i da się go rozwinąć na płaski kawałek plastiku.

    post-7718-0-47875900-1392741769_thumb.jpg

    Jedynie co musisz zrobić to nową szybkę i nowe ramki. Takim prostym zabiegiem znacznie poprawiłbyś wygląd.

     

    Ja zapatrzyłem się na zdjęcia J.Suchockiego i od niego miałem kształtki więc wyszło jak u niego. Twoja kabina na zdjęciu wygląda faktycznie lepiej. Ale teraz już niczego nie będę zmieniał bo trzeba model dokończyć i oblatać - marzec za pasem a moje częste konieczne spotkania ze służbą zdrowia opóźniają mi tempo prac. Moja kabina jest rozbieralna, więc jeżeli model będzie dobrze się sprawował, w wolnej chwili ją przerobię według Twojego zdjęcia - faktycznie roboty nie dużo. Najlepiej byłoby jakby zestaw J.Suchockiego miał gotową formatkę kabiny wytłoczoną, tak jak robią to inni producenci KIT - nie byłoby tematu..

    Dzięki za zdjęcie i radę.

     

    Póki co Żonie kabina i pilot się podoba, a to ważna instytucja w domu. W końcu to Ona też musi znosić istnienie mojej modelarni w domu :)

  6. Piotrze,

    Nie przejmuj się takim pohukiwaniem, które nie ma nic wspólnego z modelarstwem i rób swoje dalej...Wychodzi Ci całkiem ładny model POLSKIEGO samolotu.

    Ja osobiście bardzo czekam na oblot i Twoją relację z zastosowania i konfiguracji żyroskopu.

     

    Nie oczekuję samych pochwał, więc nie przejmuję się pohukiwaniem - w zasadzie huczy tylko jeden Osobnik. Jak robiłem Wicherka było bardzo podobnie, wręcz udowadniano mi że tak przeze mnie zrobiony model nie będzie dobrze latał.

     

    PZL 24 ten (dość ciężki w robocie ) model robię w pewnym uproszeniu, ażeby zachęcić być może też innych nie mających ambicji (umiejętności) na super makiety, ale chcących podobny Polski model zbudować. Dużo naszych Kolegów lata modelami ARF, gdzie podobieństwo do makiet jest jeszcze mniejsze a czasami wręcz symboliczne i jakoś nikt rąk nie załamuje z tego powodu. A tu miejscami wręcz histeria. :)

     

    Oczywiście, że będą relacje z oblotu i opisy zachowania się modelu. Same żyroskopy zostaną użyte docelowo w ilości zależności i od potrzeb. Tylko w oblocie chcę w pełni zabezpieczyć model - stąd 3 osie.

     

    Dzięki za pozytywne słowa.

     

    Niestety, tej atmosfery nie da się już wytrzymać. Może to mało istotne ale przestaję obserwować ten temat i chyba nie jestem w tym odosobniony. Życzę udanego oblotu. Pozdrawiam Lech

     

    Myślę że nie rób tego, po prostu przestanę chyba odpowiadać Pawłowi bo faktycznie robi się z tego nijaka dyskusja.

  7. Nie, Piotrze. Nie są. Jeśli się przyjrzysz dokładniej, to w prawdziwym PZL P24 patrząc od tyłu zobaczysz zamykaną część owiewki, potem stałą część owiewki schodzącą w dół na tę samą wysokość jak ta otwierana część, a potem stałą część owiewki przedniej. U Ciebie jest tak, że niby otwierana część dochodzi bezpośrednio do owiewki przedniej. Dziwi mnie, że doświadczony modelarz nie dostrzega takich rzeczy :)

     

    O kątach już pisałem, u Ciebie wygląda jak kabina traktora a nie samolotu. Nachylenie tablicy zegarów, nawet jeśli nie wygląda jak w Mustangu to tym bardziej nie wygląda jak w PZL P11/24.

     

    Rozumiem, że zrobiłeś sobie rekreacyjne podwozie, ale już zupełnie nie rozumiem czemu kaleczysz wygląd tam, gdzie to nie ma żadnego uzasadnienia.

     

    U mnie nic nie drgnęło, bo następne zdjęcia będę robił już gotowego, znaczy pomalowanego samolotu. Kształt kabiny jednak jest już określony a szybki wkleję po malowaniu, jakbyś zadał sobie odrobinę trudu i zajrzał na zdjęcia jakie umieszczałem na Picasie to mógłbyś zobaczyć, że choć daleki jestem od doskonałości, to jednak przynajmniej w tym momencie bardziej to przypomina samolot a nie traktor...

     

    Twoje zdjęcia w Picasie oglądałem i to dokładnie. Poza tym widzę, że dalsza dyskusja z Tobą na ten temat nie ma sensu, bardzo lubisz się czepiać - ciągle jakieś emocjonalne kompleksy.

     

     

    Działamy dalej:

     

    Zrobiłem też dzisiaj imitację odrzucanego zbiornika paliwa. Ten nowatorski na tamte czasy pomysł, tak mi się spodobał że zaznaczyłem go też i w swoim modelu na luku od podwozia:

     

    post-5634-0-02852500-1392736286_thumb.jpg

     

    i zdjęcia modelu z kabiną:

     

    post-5634-0-97471800-1392743903_thumb.jpg

     

    post-5634-0-93846700-1392743904_thumb.jpg

  8. Szczerze? Patrzę na te zdjęcia, patrzę na zdjęcia kabin PZL24 zawartych w monografii Glassa i stwierdzam, że ta Twoja to taka "do niczego jest niepodobna"...

    Kąt nachylenia przedniej szybki - prawie nie ma. W oryginale był zauważalnie większy... Szyby między owiewką przednią a zasuwaną częścią - nie ma. W oryginale był... Już nawet nie wspomnę o wygięciu, bo to pewnie trudne jest do uzyskania... Tablica zegarów nachylona jak w Mustangu - może to i wygodne, i fajne, ale jakieś takie mało historyczne.

     

    Reasumując - "d... nie urywa". Słaba ta kabinka, myślę, że stać Cię na więcej :)

     

    Kąt nachylenia przedniej szybki wynika z gotowej kształtki dostarczonej w zestawie prze J.Suchockiego. Żeby ją mocniej pochylić musiała by po prostu być dłuższa. Tablica zegarów jest też autorstwa J.Suchockiego.

     

    Tablica przyrządów była pochylona patrz szczegół E na rysunku poniżej:

     

    post-5634-0-63672800-1392733647_thumb.jpg

     

    Co do szyby między owiewką przednią a zsuwaną - nie rozumiem o Ci co biega bo proporcje podziałów kabiny są zachowane.

     

    Tak wygląda kabina wg. J.Suchockiego

     

    post-5634-0-53257100-1392737266_thumb.jpg

     

    Ponieważ Twoja kabina jest zapewne doskonała i w pełni historyczna, pokaż jej zdjęcie żebyśmy mogli się czegoś nauczyć.

    Co prawda jest to w zasadzie tylko sama dziura z kawałkiem szkła na początku, ale też można wykonać ją mistrzowsko - więc czekam na zdjęcie Twojej wzorcowej kabiny Pawle !

     

    post-5634-0-85153300-1392738309.jpg

     

    post-5634-0-05168000-1392758521.jpg

     

    Twoja owiewka powinna być krótsza - powiększ sobie zdjęcie powyżej.

     

    Wnieś też jakąś nową wartość od siebie na tym forum, bo krytykować można jak najbardziej, i jest to uzasadnione jeżeli samemu potrafi się lepiej.

     

     

     

     

    Mustang nie miał nachylonej tablicy przyrządów pokładowych (zegarów?) jedynie osłona tablicy była skośnie zakończona.

    Piotr pisał, że to nie makieta więc własna inwencja pewnie budzi mieszane uczucia ale to kwestia gustu. ;)

    Bardzo ciekawe i odważne podejście do tematu.

    A szkoda , że nie ma jeszcze w ofercie PZL-P.1 którego można by wystylizować na wyścigowca z lat 30-tych jak np poniżej. :D

     

    8c7d0eb903a45b5d.jpg

     

    Piękny model i malowanie dla mnie takie swojskie, dzięki za zdjęcie. :)

  9. Kończę kabinę modelu. Niestety straciłem 1 cały dzień bo okazało się, że plastik szklany 1mm firmy Bayer którego użyłem na oszklenie kabiny, przy wygięciu na krzywiznach kabiny dostał mikropęknięć, które z każdą godzina stawały się coraz liczniejsze. Musiałem rozmontować całe oszklenie kabiny i zmontować jeszcze raz wszystko od nowa. Tym razem wygiąłem plastik na gorąco używając butelki po wódce z wrzącą wodą w środku. Plastik poddał się i ułożył do walcowego kształtu butelki. To wystarczyło, aby spasować oszklenie kabiny. Załączam na razie samo zdjęcie kokpitu, jutro jak skończę malowanie okuć kabiny zaprezentuję całość kabiny na modelu.

     

     

    post-5634-0-00705100-1392676195_thumb.jpg

  10.  

     

    A co ma rekompensować stabilizator żyroskopowy w przypadku makiety samolotu, której oryginał nie posiadał ani sztucznego horyzontu, zakrętomierza czy nawet chyłomierza poprzecznego (a takich samolotów było całkiem sporo)? Poza tym istnienie nawet rozbudowanych przyrządów pokładowych i dostarczenie z nich informacji o locie pilotowi wcale nie gwarantowało stabilnego i niezakłóconego lotu. O tym decydowały WYŁĄCZNIE umiejętności i doświadczenie pilota. Oczywiście nie jestem zdecydowanym przeciwnikiem automatyki sterowania modeli samolotów ale mówimy tutaj o zawodach modeli makiet samolotów, gdzie lot powinien być max. zbliżony do pierwowzoru czyli zachowania takiego jakie miał oryginał w każdych warunkach pogodowych (jeżeli np. Sopwith Triplane podpierał się przy lądowaniu dolnym płatem z powodu silnego wiatru to model w podobnych warunkach pogodowych też ma prawo tak robić). Do zabawy czy treningu wspomaganie żyroskopowe jest jak najbardziej korzystne.

     

    Są samoloty i ich modele które "same latają" to po co im żyroskopy. Ja mam na myśli cały czas makiety o dużym obciążoniu jednostkowym szybkie i trudne w lądowaniu. Myśle, że żyroskop powinien wynikać z konkretnej potrzeby a nie do zastępowania pilota.

  11. Nie chodzi tylko o honor ale - zwyczajnie rzecz biorąc w przypadku MAKIET prawdziwych samolotów - o realizm lotu realizowany poprzez SZTUKĘ pilotażu a nie sztuczkę z dziedziny automatyki i mikroelektroniki. Dopuszczenie regulaminowe do stosowania stabilizacji żyroskopowej o trzech stopniach swobody prowadzi do szybkiego, moim zdaniem, dopuszczenia do stosowania autopilota z całym zakresie lotu...Co zostanie wówczas z tej naszej zabawy? Nic...

    Nawet zawody można będzie rozegrać "zdalnie", gdyż "pilot" będzie mógł spokojnie siedzieć w domu, wysłać pomocnika z modelem a lot realizować poprzez dyrektywy przesyłane np. za pomocą telefonu...

    Dziwię się jeszcze raz, że modyfikacja regulaminów nie polega na dopuszczeniu stabilizatorów lotu i autopilotów li tylko dla tych modeli samolotów, których oryginały takowe posiadały. Tylko wtedy ma to sens i pożądany skutek...W przeciwnym razie modele makiet samolotów będą się od siebie różnić tylko na ziemi, gdyż w powietrzu latać będą wszystkie tak samo...

     

     

     

    Popadamy z jednej skrajności w drugą. Żyro ma wspomagać tylko trudne fazy startu i lądowania, w locie jest (powinno być) wyłączane. Jest to rekompensata za brak przyrządów pokładowych, które ma do dyspozycji pilot prawdziwego samolotu w tych trudnych momentach.

    Żyro powinno być też stosowane tylko wtedy gdy model tego na prawdę wymaga. Dywagacje o autopilotach i lataniu na żyro włączonym cały czas i wykonywanie na nim akrobacji jest trochę profanacją latania.

  12. Również świetne Żyro robi Power Box IGyro i wstępne testy już są prowadzone i to żyro zaspokaja wszystkie potrzeby i ma od razu wszystkie osie w jednym. Przy cenie ok 1270,- zł i funkcjach wydaje się najlepszym wyborem. Postaram się je opisać jak tylko makiety pójdą w powietrze :-)

     

    Trzy osie w jednym module nie zawsze są wskazane. Jak pisałem są różne potrzeby, najczęściej ster kierunku, potem ster wysokości a lotki prawie wogule, więc chyba łatwiej dobierać pojedyncze żyra w zależniści od potrzeb.

  13. Napęd SK.

     

    Czy tak pozostanie czy tylko przymiarka ?. Tak długi popychacz SK musi zostać podparty w kilku miejscach. Zakończenia kulowe nie są pewne dlatego dobrze zabezpieczyć przed przypadkowym wyczepieniem oczka z kuli (ja tak zrobiłem w swoim Wicherku). Nie wiem czemu zrobiłeś taki podział na klapy i lotki - ja bym zrobił w całości bez różnicy a dopiero potem rozciął na odpowiednie kawałki. No ale już zrobiłeś :)

  14. Piotrze,

    Pilot - bardzo przyzwoity, nasi piloci wrześniowi wcale lepiej nie wyglądali a ich ubiór był więcej niż skromny...

    A zechciałbyś opisać krótko moduł radiowy?

     

    Ze względu na to że model jest dość drogi, temat na forum stał się popularny, więc trzeba go zakończyć filmami z udanych lotów, chcę zminimalizować ryzyko niepowodzenia oblotu. Nie spodziewam się jakiś specjalnych sensacji, ale na wszelki wypadek zastosowałem pełną stabilizację modelu w trzech osiach. To co na zdjęciu elektroniki widać obok odbiornika to są stabilizatory ustawione w trzech płaszczyznach (kierunek, wysokość, przechylenie). Chcę wykorzystać moje doświadczenie z żyroskopami w oblocie tego modelu. Żyroskopy są konfigurowalne i przełączane na fazę start/lądowanie oraz lot można je też zupełnie wyłączyć z radia lub zmienić w locie ich czułość. Żyroskop daje bezcenny czas gdyby model miał ochotę zrobić coś niespodziewanego, pomaga też brzy bocznym wietrze lub ułatwia łagodne lądowanie.

     

    Sam odbiornik to Futaba 8 kan. z telemetrią. W locie mierzone będą monitorowane napięcie odbiornika i napięcie pakietu głównego. Odbiornik zasilany jest wprost z pakietu NiMh 5S. Tyle z grubsza o elektronice modelu.

     

    Dla zainteresowanych: w Modelarzu 01.2014 jest dość obszerny artykuł o żyroskopach w makietach a w nim zebrane moje dwuletnie doświadczenie w stosowaniu tych urządzeń.

  15. To alergiczna reakcja na "nieomylność"...

     

    Parę modeli w życiu popełniłem i skasowłem, więc wiem czego chcę.

     

    Nie znaczy to że nie słucham innych propozycji. Jeżeli są ciekawe chętnie je wdrażam.

     

    Na przykład rada Kolegi Slawekmod, ażeby oklejać konstrukcje grubszą o 0,5 mmm balsą pod późniejsze szlifowanie była bardzo cenna i wykorzystałem ją przy konstrukcji skrzydeł. Licowanie powierzchni skrzydła wypadło dzięki temu ładnie.

  16. W sumie nie mój cyrk, nie moje małpy, rób jak chcesz.

    I tak trzymaj !

     

     

     

    Przykład ze Skalskim potwierdza co napisałem - użycie instalacji tlenowej było incydentalne i krótkie. Nie wynikało to z taktyki działań wrześniowego lotnictwa.

     

    Poza tym nie wiem czemu jesteś taki agresywny w stosunku do moich postów. To jest forum otwarte, można wymieniać informacje, doradzać, krytykować, proponować rozwiązania, ale końcowe decyzje podejmuje zawsze budujący model i trzeba to uszanować bez głupich komentarzy.

     

    Lalka pilota w modelu widoczna jest albo w powietrzu - widać wtedy tylko jej zarys, albo na ziemi, kiedy ktoś ogląda model. Pilot w modelu na ziemi z maska tlenową na twarzy, którą używa się na wysokościach wygląda trochę nijak.

     

    A tak dla na próbę przedstawiłem także zdjęcie elektroniki w modelu, moim zdaniem o wiele ciekawsze z punktu poprawnych lotów i bezpieczeństwa modelu, ale specjalnego zainteresowania to nie wzbudziło. Ale za to od lalek specjalistów jest wielu, od razu forum się ożywiło. :).

     

    Dziękuję wszystkim Kolegom za doradztwo, wybrałem już taka lalkę, może nie ideał, ale dla mnie w zupełności wystarczy.

     

     

    Raczej za niski. Mógłbyś go podwyższyć trochę bo teraz to on nic nie widzi poza zegarami i trochę go podkolorować innymi farbkami, bo jak rozumiem z malowania to jest to pilot cywilny.

     

    Pilot dostał podstawkę 5 mm, zdjęcia były z przymiarki.

  17. Chwila... A co Ci przeszkadza maska tlenowa?

     

    http://www.militis.p...ojskowe/pzl-p11

     

    "*Instalacja tlenowa -składała się z niewielkiej butli, maski pilota oraz pulpitu sterowniczego z manometrami."

     

    W kampani Wrześniowej jak i walkach na wschodzie z reguły walki w powitetrzu toczyły się na wysokościach nie wymagających maski tlenowej. Maska tlenowa potrzebna była natomiast na zachodzie dla dalekich wypraw bombowych i ich eskorty latających na dużych wysokościach, aby uniknąć ognia altylerii plot.

     

    Mała butla tlenowa z instalacją w PZL 11 sugeruje na możliwość planowego, ale krótkiego krótkiego używania systemu tlenowego. A pozatym na dużych wysokościach i stnieje dodatkowo problem niskiej temperatury co przy otwartej kabinie PZL 11 nie tworzyło komfortu pilotowi

  18.  

    Chciałem takiego jak w p. #475 jest w ofercie sklepów ale nie do kupienia. Ten twardziel ma maskę tlenową to nie do tego modelu.

     

    Zaletą tej lalki jest jej waga 18g. Inne ważą nawet do 100g.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.