Skocz do zawartości

Shock

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 754
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    85

Odpowiedzi opublikowane przez Shock

  1. Nigdy osobiście nie miałem do czynienia z produktami Seagulla, więc nie zamierzam ich oceniać. Intryguje mnie tylko masa modelu przewidywana przez producenta - sięgająca aż do 4,2kg. To dużo, jak na modelik tej wielkości. Prawdopodobnie Seagull, tak jak CM Pro wykonuje swoje zestawy ze stosunkowo ciężkich materiałów. A to by się nawet potwierdzało. Kolega posiada Zlina 50 z Seagulla - zewnętrznie całkiem nieźle wykonany, ale ciężki jak cholera, co odbija się na właściwościach lotnych. Śmialiśmy się nawet kiedyś, że wzmocniony jest szyną kolejową.

    Ot co. O ile modele te wizualnie prezentują się przyzwoicie to zbudowane są pancernie co odbija się na ogólnych właściwościach lotnych.Były 4 modele u nas na lotnisku i każdy był ze sporą nadwagą a loty wyglądały tak że puki 3/4 gazu to jeszcze jakoś latają, poniżej lekki stresik...generalnie wszystkie zostały mniej lub więcej uszkodzone najczęściej podczas lądowań.

    Daleko im do "finezji,lekkości" w locie w stosunku do "firmowych" modeli... ;)

    • Lubię to 1
  2. Andrzej chyba żartujesz...Ty początkujący jesteś ?

    Przecież ulotniłeś już nie jeden model więc i z tym nie powinno być problemu,że trochę większy....

    Zastosujesz się do rad na ziemi i oblatasz sam :)  tym bardziej że model wyważony,wytrymowany,oblatany.

    I darujesz sobie na początku wszelaką akrobację.....

  3. Janek,pochwalę się moim i kolegi ostatnio zrobionym wypadzikiem :D .

    Nie chodzi mi jednak o dosłowne chwalenie, tylko żeby na podstawie filmów określić "na oko" jaki był silny wiatr w jakiejś skali.

    Wiem że Ty i prawdziwi zboczowcy macie te urządząka do pomiaru siły wiatru więc proszę na podstawie swoich obserwacji abyś Ty (lub jakiś kolega z forum) określił ile mogło mniej więcej dmuchać.

    To informacja dla mnie i Marcina ,tak na przyszłość  :D .Z góry serdeczne dzięki.

     

     

    • Lubię to 2
  4. Krzysztof a nie można by tych danych dać tu w temacie ?? chyba to żadna tajemnica...

    Być może to będzie info które zadecyduje na tak i ktoś kliknie zakup np .ja :D .

    Można by ten temat potraktować jako promocja tego modelu ?? z jego zaletami i ewent. wadami ;)

    Skoro mocno się ogłaszacie z sprzedażą to temat na forum o tym modelu to kwestia czasu.

    Może wyjdziecie do klienta a nie jak inni producenci z łaską,terminami,ukrytymi cenami .....

  5. Nie twierdzę że H9 i GP to najwyższe półki  ;)  ale na pewno zdecydowanie modele z tych firm są na innym,czytaj wyższym poziomie niż Seagull (co i zrozumiałe cenowo wyższym)

    Można śmiało napisać że modele z Seagulla to takie budżetówki,kupowane głownie przez początkujących,średnio zaawansowanych czy po prostu szukających tanich modeli  modelarzy :) .

  6. Rafał, nie generalizuj. Wszyscy mają gorsze i lepsze modele. Miałem Funtanę z H9 i Spacewalker'a z Seagull'a. Ten drugi bardzo fajnie wykonany i dobrze latający. Jedyny minus to jakość instrukcji.

    Robert,nie porównuj firm z tradycjami,przemyślanymi rozwiązaniami,pewnymi własnościami lotnymi z wietnamską myślą techniczną....

    Ogólnie to lata wszystko,jak trochę już coś potrafisz,zaczniesz porównywać to zaczynasz dostrzegać różnice,spore różnice...

    Mam i miałem okazję widzieć wiele modeli z w/w firm i wiem na pewno że modelu z Seagulla bym nie kupił, bo nie chciałbym się cofać w rozwoju... :) .

    Oczywiście że nie zniechęcam do zakupu ,wiem jednak że niewiele dopłacając można mieć zdecydowanie coś lepszego.

  7. Polecam każdemu kto ma ochotę lub czuje się na siłach,warto poznać siebie i model...

    Co prawda to nie mój pierwszy raz na zboczu, ale w takich warunkach i na tak "profesjonalnej górce" to pierwszyzna.

    Owszem zakaz wjazdu na szczyt jest ok.100 metrów od szczytu jednak przy takiej pogodzie żywej duszy tam nie było (oprócz rodzinki która cykneła nam fotę), więc zaryzykowaliśmy i podjechaliśmy pod sam szczyt.I tak trzeba zejść kilkadziesiąt metrów nad krawędż zostawiając auto.

     

    Janek,taśmy mocującej skrzydła locie nie widać ;) ,akurat była niebieska...

  8. Jak zaplanowaliśmy z Marcinem tak zrobiliśmy :D .

    Wykorzystaliśmy świetne warunki pogodowe ;) ,do wypadu w piękne miejsce o nazwie Matyska  https://pl.wikipedia.org/wiki/Matyska   i zabawiliśmy się w pilotów F3F.

    Mimo że modele nie topowe do takich zabaw to okazało się że dają radę znakomicie.Pewnie latało by się jeszcze lepiej gdyby je trochę doważyć ale to następnym razem...

    Ogólnie nam się bardzo spodobało,wiało zdrowo,nie wyobrażam sobie tego jednak przy minus ileś tam czy zimą.. ;)

    Spędziliśmy ok. godzinkę z hakiem w powietrzu z 2-3 międzylądowaniami ,co  okazało się ciekawym doświadczeniem ...

    Podsumowując -Brawo MY :) .

    Na filmach miejsce po prawej ochrzciliśmy "trampolina" -w tym miejscu modele wystrzeliwały pięknie w górę.

    (filmy idą w HD)

     

     

     

     

     

    Dalszy ciąg relacji Marcin O :) .

    • Lubię to 3
  9. Piękne wspomnienie jak to kiedyś bywało :) .

    Szkołę szybowcową wcale tak do końca nie zniszczyli, ale brak inwestycji,wiara że będzie taka sielanka trwać wiecznie,błędne decyzje , doprowadziła do stanu jaki jest obecnie, czyli mocno podupadającego "kompleksu" jakim jest Żar.

    Jedynie kompleksowa przebudowa,nastawienie na komercję,wejście potężnego inwestora,mocno działające lotnisko,szkolenia, może ten stan odmienić ....

    Ta sytuacje mocno nas interesuje gdyż coroczne pikniki na Żarze to dla wielu  rytuał a może się tak stać iż zostanie on mocno zagrożony .

  10. Ogłoszenie dot. jej sprzedaży już się ukazało.

    A tak apropo, to widzę że coś mocno wietrzycie hangary z Waszych modeli  :), za całkiem przyzwoite grosze. Szkoda, bo jakoś strasznie mało filmików Rafał z Twoich lotów Extrą.

    Krzysiu ,bez obaw....wystawione modele to jak określił jeden z naszych lotniskowych kolegów ,badanie rynku ;) .

    Na bank zobaczysz jeszcze moją Extrę, bo w oczekiwaniu na napęd, różne głupoty przychodzą do głowy więc wylądowała ona do sprzedaży.Jako że "serce" do niej idzie i będzie na Mikołaja,  to na wiosnę znowu wzbije się w powietrze.

    No chyba że trafi się mocno napalony ktoś i ją zakupi to coś nowego zawita na wiosnę :D ale to na daną chwilę średnio realne..

    Poza tym, lubię ją :D .

     

    Co do kręcenia filmów to jest jak jest....Ja akurat to lubię robić i chcę dokumentować co się u nas dzieje.

    Faktycznie, mnie chyba nikt nie lubi kamerować,zresztą mało kto coś kręci na lotnisku a prosić się nie będę :P.

    Tak jak w przypadku Bogusia -jego fot jest cały temat a on sam zaledwie na kilku fotkach.

    Ważne jednak że temat się kręci i jest ok.

     

    Boguś piękną masz pchełkę ;)

    • Lubię to 1
  11.  

    Wracając do tematu znalazłem dwa przypadki pękających tłumików do DLE 35 RA

     

     

     

     

    Skłaniam się więc w tym rozmiarze do RCFG 32

    Ja mając DLE 55 RA i Kazek mając DLE35 RA nie zaobserwowaliśmy żadnych objawów które wskazywały by na pękanie tłumików.

    Jedynym objawem było popuszczanie przez "tutki" spalin/oleju który wyciskało i brudził domek,komorę silnika.

    Oryginalne te tutki są lużne,łatwo się wygniatają od opasek dlatego warto zastąpić je od razu ciasnymi rurkami  do paliwa/oleju lub gazowymi -problem wyciskania oleju zanika.

    Warto też dobrze dokręcić tłumik-potem nie ma opcji aby go dociągnąć ,trzeba odkręcać cały silnik aby dostać się do śrub.

     

    Co do RCGF-a to Kaziu miał 20 cm.Silnik spoko,palił fajnie,żadnych problemów tylko jedna zajebista "wada".

    Silnik na oryginalnej puszcze robił takie larmo/hałas :)  że  każdy inny silnik przy nim to cichutkie konstrukcje.

    To był chyba powód jego sprzedaży ,mimo stosowania samoróbek które wyciszały trochę ten wydech.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.