- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
-
Postów
6 754 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
85
Odpowiedzi opublikowane przez Shock
-
-
Kłamczuszek jesteś...
Piszemy o konkretnych produktach więc nie możesz OS-a znać 50 lat bo GT 60 to stosunkowo młody silnik...
OS max jako firma i jej wspaniałe produkty pamiętam od przedszkola ?
-
Jeśli lądujesz poprawnie to różnica jest żadna . Jedynym mankamentem ktory powoduje że betonowy pas to zło jest fakt, że po kilku lądowanich, krążeniu po pasie koła-opony ścierają się w oczach .
To moje doświadczenia, ciekawe co napisze Marcin.
- 1
-
-
Po obserwacjach i doświadczeniach, posiadaniu zdecydowanie DLE .
Przemawia za nim popularność, dostęp do serwisu/części, dużo pozytywnych opinii oraz przy prawidłowo wyregulowanym silniku łatwość zapalania i stosunkowo dobre osiągi. Wersja RA przekonuje tylnym wydechem, dopracowaniem.
OS to mimo wszystko egzotyka i średnia popularność mimo często pochlebnych opinii użytkowników. Sporo przypadków oberwania cylindra, kopanie przy zapalaniu . Mimo ciut większej pojemności nie nadrabia mocą - optymalne śmigło podobnie jak w DLE 23x8 choć z męką pociągnie 24x8.
Gdyby cena była z drobnymi różnicami, zależy Ci na wyglądzie i japońskim wyrobie to można by się pokusić na firmowego OS-a lecz nie lata się firmą a jej produktami i tu zdecydowanie można zaufać chińskiej myśli technicznej .
- 1
-
3 godziny temu, silesia_system napisał:
Jestem weekendowym lataczem
Te, nie bądź taki skromy bo doświadczeniem i nalotem szybowcami mógłbyś trochę ludzi z forum obdarować
Choć stanie godzinę i patrzenie w jakiś punkcik na niebie to trzeba lubić .
Kapitalny modelik ...
-
-
-
5 godzin temu, zalesvw napisał:
Przy kupnie silnika do auta, zawsze proszę o możliwość zdjęcia głowicy i sam oceniam stan, jeśli sprzedawca się nie zgadza najczęściej rezygnuję
Ciekawa opcja zakupu jednak w mojej ocenie mało realna...
Z pozycji sprzedawcy nie wyobrażam sobie rozbierania silnika dla satysfakcji klienta. Kupno używki zawsze niesie ze sobą pewne ryzyko i trzeba to mieć wkalkulowane w zakup. O ile weryfikacja stopnia sprężania jest możliwa "bezinwazyjnie" i wiele mówiąca o silniku to warto skorzystać co sam kiedyś uczyniłem i sprzedawca bez problemu wyraził zgodę.
Co do nalotów w moich silnikach to o każdym (nowym) mógłbym powiedzieć ile wylatał litrów benzyny wraz z ilością paliwa na docieranie z olejem mineralnym. Kiedyś bawiłem się w obliczanie jak to przekłada się na czas pracy ale już nie pamiętam takich danych.
Sprzedając zawsze wiedziałem i informowałem ile motor wypalił uważając że to żadna tajemnica i nie ma jakichś obaw czy powiem ok. 20 czy 50 litrów bo nijak to przełożyć na stan ...
- 3
-
Wiesiek, buduj dalej bo ta dyskusja o PB jest zabawna i jałowa...
Przed Tobą kupa pracy i raczej skup się na dokładności, czystości wykonania modelu...
Model nie jest mały a w miarę powstawania będzie cieszył coraz bardziej aczkolwiek z czasem nastapi przyzwyczajenie do wielkości ...?
- 2
-
Jak na tak męczącą, wielogodzinną podróż na turniej to wynik świetny...
Chociaż jedna z przyjemniejszych informacji w obecnym czasie ? . Gratulacje !
-
To praktyka jak napisałem-potwierdzona, nie obserwacje.
-
A teraz możesz ?
W profilu aktywowany ponownie.
-
3 minuty temu, Hotpoint napisał:
odwiedziny gościa z Wuhan
Tak bez zapowiedzi ?
Ale skoro prace ruszyły to znaczy że wyjechał ....
-
44 minuty temu, Cybuch napisał:
Przeprowadziłeś testy , masz porównanie , czy to tylko teoria ?
Irku, żeby nie robić niepotrzebnego OT - zostawmy temat, wiele wskazuje na Twój niedobór wiedzy w pewnych kwestiach czytając choćby powyższe posty o PB i szkoda robić tu bałagan przegadując się.
Informuję że to co piszę to tylko i wyłącznie moja praktyka z kilku modeli . Praktyka z PB oraz bez niego. Teorię możesz poczytać wszędzie - niekoniecznie idącą z praktyką .
-
Dlatego też podsumowałem że dopiero mając PB dostrzeżesz jego zalety i zrozumiesz dlaczego warto go mieć
Przekonywanie kogoś na siłę czasem nie ma sensu i trzeba samemu dojrzeć że jednak warto wydać kasę na PB.
Buduj dalej, ciekawie się ogląda i jak widać wątek znowu stanie się "kultowy" jak o Mx-ie ...
( sam sklejałem podobną lecz zapał upadł na konto kupna gotowca i brak czasu, miejsca itp itd )
- 1
-
2 godziny temu, enter1978 napisał:
Ktoś gdzieś wcześniej nawet napisał że bez PB serwa szybko siądą ale nie wyjaśnił dlaczego , no to się wyjaśniło
Gdybyś czytał ze zrozumieniem a nie odkrywał ameryki co chwilę to byś zrozumiał o co chodzi.
Ja to napisałem i napisałem też wiele innych rzeczy o PB . I wiele wyjaśnień nie trzeba by zrozumieć co dzieje się z serwami sparowanymi mechanicznie po jakimś czasie ...
Dobre jest chociaż to że zdecydowałeś się w przyszłości na takie urządzenie...
-
1 godzinę temu, Erwin napisał:
Wikol za to jest fajy i przyjazny klej do drewna ale nie wiem jak z wyrzymaloscia przy benzynie.
Oczywiście że sprawdza się idealnie. Spoina jest w pewnym zakresie elastyczna co przekłada się na tłumienie drgań.
Piszę oczywiście o dobrych klejach typu "Wikol" zasychających jako bezbarwna spoina która jest wodoodporna np .Rakoll.
Oczywiście czym model sklei Wiesiek to jego sprawa i nadal śledzimy relację aczkolwiek dyskusja może wskazywać alternatywne rozwiązania...
-
Przy żywicy czystość ciężko utrzymać ...
Nie rozumiem upartego klejenia żywicą konstrukcji... wg mnie dobry klej typu Wikol (np. Rakoll, Patex itp.) sprawdził by się dużo lepiej choćby pod kątem czystości, estetyki, elastyczności . Nie trzeba nic rozrabiać ,nic nie spływa, rogi spoin przetrzesz palcem by ładnie zaokrąglić spoinę a ręce umyjesz wodą i gotowe . Same zalety .
Oczywiście to tylko moja opinia ale wielokrotnie potwierdzona.
P.S. Irek edytuj swoje posty jak chcesz dodać kolejną treść a nie pisz posta pod postem
-
Myślę że jak zwykle w takich sytuacjach chodzi o kasę, no bo o co ?
Jeśli w rodzinie starcza ledwo od pierwszego do pierwszego to zawsze będą napięcia a szczególnie ze strony żony że kasy mało a Ty chcesz zabawki kupować.. Jeśli zaś dochody są ponad miesięczne zobowiązania i życie, to żona patrzy już trochę przez palce i jest szansa na ultimatum że ten model to na pewno ostatni (zwykle nie wie lub udaje że w tym sezonie bo na następny trzeba nowy...)
Nie spotkałem się z sytuacją że małżeństwo o zasobnym portfelu i żona krzywo patrzy na hobby męża ( chyba że mało w życiu widziałem)
- 2
- 1
-
A miałem przyjemność widzieć na pikniku tak ładnie równiutko wokoło pęknięty cylinder w GT 60
Trochę to przykre że tak renomowana firma dała taką plamę...ważne że poprawili.
Ładny ten motor, ciekawe czy będzie "kopał" w drugą stronę przy zapalaniu jak to miała w zwyczaju GT 60 -tka.
Osiągi, wagę ma inne/lepsze jak średnia tej klasy ?
-
A widziałeś Irku co napisałem powyżej ? ?
-
U mnie też żonka wyrozumiała, wręcz popiera zainteresowanie i z niczym nigdy nie muszę się czaić.
Z czasem jednak sam poczułem się głupio że tyle wydaję na siebie i przeszedłem na pasję którą mamy wspólną i wydatki na nią to sama radocha
Znam też przypadek kolegi u którego nie ma problemu w wydawaniem na hobby, jednak ile on wyda tyle samo żona dostaje na swoje widzimisię .
-
9 minut temu, Erwin napisał:
Jak wszystko jest ladnie poukladane pod kabinka i zastosowane jest najdrozsze wyposazenie to od razu budzi respekt i podziw. W powietrzu jest gora 10minut a na ziemi za to caly dzien ludzie obok niego przechodza i zagldaja to co maja widziec jakies bieda plytki? Lepiej pic wode z kranu przez 2 lata niz wstydzic sie na pikniku ktory jest raz w roku.
Raczej nie robisz dla kogoś tylko dla siebie, jak przywalisz to też Twój problem nie publiki (odstukać- o ile nie w nią) .
Świadomość że masz wszystko na cacy jest uspakajająca a że dodatkowo ktoś Ci powie że fajnie i profi wygląda powoduje też jakąś dumę
9 minut temu, Erwin napisał:Aktualnie mam 7 butelek Whisky i z 8 litrow wody w barku - nie ma kto pic
Jak masz problem z "utylizacją" tego to pewnie byśmy Ci pomogli ...?
-
11 godzin temu, enter1978 napisał:
a przede wszystkim pogadać z fachowcami.
A my tu to wróżymy z fusów i piszemy dla jaj ? Dawaj tych fachmanów to posłuchamy co powiedzą ciekawego .
W sumie człowiek glupi to może ktoś go oświeci...?
Irek, chiński PB to jak chińskie opony zimowe wobec uznanych marek.
Niby ok i niektórzy zadowoleni ale zawsze pewien niedosyt i niepewność...
Drogie to modelarstwo.
w Hyde Park
Opublikowano
Niezależnie od faktu czy bawisz się w modelarstwo najtańszym kosztem czy profesjonalnie na maxa, ważne że masz pasję i cel w życiu .
To Cię napędza, daje chęć do życia, cieszy, odciąga od prozy dnia codziennego .
Ja przeszedłem prawie wszystkie etapy modelarstwa lotniczego i mógłbym napisać jak w piosence - droga na sam szczyt a tam nie ma nic...
Były wzloty i upadki, zachwyty i rozczarowania, modele za grosze, drogie i model za kupę kasy (jak dla mnie) i co ? Żeby nie popaść w wariactwo/obsesję -finansowe, rodzinne świadomie odpuściłem . I jest mi dobrze . Odnalazłem kolejny cel życia, jak się okazało wspólny z żoną i to napędza mnie od nowa. Nie planuję odpuścić latania jednak na bank zmniejszam jego intensywność, ilość modeli a w zasadzie ich zmiany. A najważniejsze to, że nie żałuję żadnej wydanej wcześniej złotówki czy chwili spędzonej w tamtym czasie bo to było wtedy celem życia