Skocz do zawartości

vowthyn

Modelarz
  • Postów

    883
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez vowthyn

  1. Przy pierwszym (udanym) locie człowiek ląduje z wrażenia po 3-4 minutach. Przy trzecim tak samo. Przy dziesiątym już niekoniecznie. Uważam, że nawet pierwszy model powinien nam służyć jednak trochę dłużej, niż dziesięć lotów. Dlatego założenie, że powinien podołać 15 minutom lotu jest dość rozsądne. Tym bardziej, że warto mieć zapas bezpieczeństwa, a nie latać na styk do odcięcia i mieć tylko jedną szansę na podejście do lądowania.
  2. A tam zmęczyć, kwestia preferencji. W moim przypadku, jak coś nie jest w stanie wisieć minimum te 20 minut w powietrzu, to leży zupełnie poza zakresem moich zainteresowań. Dotychczasowy rekord osobisty to godzina w powietrzu, z apetytem na więcej :-) Inna sprawa, że trzeba ostrożnie dobierać pojemność akumulatora do modelu, bo nie zawsze więcej mAh przełoży się na więcej minut w powietrzu.
  3. vowthyn

    Paths of Hate.

    Proszę: http://www.youtube.com/watch?v=yC-Sq4V5Ij8&feature=youtu.be Oglądać zanim zdejmą (można też zassać na dysk Youtube downloaderem).
  4. vowthyn

    Paths of Hate.

    Film jest usuwany z serwisów ze względu na roszczenia Platige Image. Zniknął z Youtuba, teraz też z vimeo. Jeszcze dzisiaj rano dało się go obejrzeć. Polecam poszukać pod hasłem "paths of hate" bo pewnie ktoś jeszcze wrzuci na Vimeo albo w Tubkę, narazie dostępne są tylko krótkie trailery.
  5. vowthyn

    Paths of Hate.

    Polecam: http://vimeo.com/30072199
  6. Dokładnie tak powinno być.
  7. Nie wiem jak będzie w przypadku tego pakietu HK. Ja mam w Turnigy TEN PAKIET czyli również Life 3s 9,9V tylko większej pojemności i wystarcza na długie godziny (nie wiem dokładnie ile, ale w środku wakacji kiedy latałem kilka razy w tygodniu pakiet ładowałem raz na dwa tygodnie). Turnigy zaniża napięcie pakietu o około 0,5V. LiFe mają bardzo płaską charakterystykę rozładowania, więc przez większość czasu na wyświetlaczu będziesz miał napięcie 9,4-9,3V i spadać zacznie dopiero wtedy, jak już pakiet będzie bliski rozładowania. Przetestowałem wytrzymałość mojego pakietu LiFe 1800mAh i od momentu załączenia alarmu niskiego napięcia w aparaturze, do momentu kiedy nadajnik się wyłączył minęło 50 minut, więc całkiem rozsądny zapas bezpieczeństwa. Myślę, że nie powinieneś mieć problemu z tym pakietem, po prostu zacznij go używać i w praniu wyjdzie na jak długo wystarcza (tylko na wszelki wypadek nie lataj modelem jak już załączy się alarm w nadajniku, wyląduj wtedy i zostaw nadajnik włączony aż sam się wyłączy - sprawdzisz w ten sposób ile masz czasu w zapasie "w razie czego."
  8. Dziękuję za wskazówki. Rozważę takie wykończenie kadłuba jak już będzie co wykańczać ;-) Ze skrzydłami chyba jednak pozostanę przy tkaninie szklanej.
  9. A ja jeszcze zapytam o przeciętne czasy lotów. Strasznie mi się podoba ten Elipsoid i słyszałem, że termika to jego żywioł. Ciekaw jestem jak sobie radzi z dodatkowym obciążeniem w postaci wyposażenia FPV i ile można z niego wycisnąć w takiej konfiguracji?
  10. vowthyn

    Turbina z HK

    Ja tylko na marginesie dyskusji o jakości chińskich wyrobów dodam, że jednym z istotnych, a niewymienionych dotąd czynników wpływających na ich niskie ceny jest fakt, że ichniejsi producenci niespecjalnie muszą przejmować się prawami autorskimi i egzystują w znacznie swobodniejszych pod tym względem realiach, niż świat zachodni. Znaczną część kosztów produkcji generuje samo zaprojektowanie jakiegoś urządzenia i procesu produkcyjnego w jakim ma być wytwarzany. Jeśli możemy "pożyczyć" sobie cudze gotowe rozwiązanie praktycznie bez konsekwencji prawnych, to i koszty idą automatycznie w dół. Chińczycy robili tak już nawet z myśliwcami (J11). Nie rozstrzygam tutaj czy to dobrze, czy źle, że tak jest, bo można popaść w drugą skrajność i patentować wszystko co się rusza, jak niektóre amerykańskie firmy, po prostu stwierdzam fakt.
  11. A możesz napisać coś więcej na temat Twojej techniki oklejania? - Papier suchy, czy na mokro? - Oklejasz od razu z obu stron? - Przypinasz elementy do deski? - Jak długo "sezonujesz" element po oklejeniu?
  12. Dodatkowy moduł dźwiękowy jest zbędny, jeśli chodzi tylko o kontrolę obrotów silnika, a nie o imitację dźwięku silnika spalinowego. Wystarczy zwykły mikrofon umieszczony w modelu, drgania pochodzące od silnika, również elektrycznego przenoszą się na konstrukcję modelu wystarczająco, aby wychwycił je nawet najtańszy mikrofon za grosze. Problemem jest przesłanie tego dźwięku do pilota. Trzeba by zastosować rozwiązanie analogiczne do stosowanego w FVP zestawu nadajnik-odbiornik, tylko poszukać czegoś, co będzie przesyłać sam dźwięk bez obrazu. Może znajdzie się coś, co będzie tańsze i lżejsze od zestawu AV, a może nie.
  13. Robertus - spokojnie, to dopiero wstępne przymiarki i planowanie zakupu materiałów (które zajmie mi sporo czasu, bo plany oryginału są w calach, a chcę wykonać wersję powiększoną 120%, więc jest bardzo dużo zabawy z ustalaniem grubości poszczególnych elementów konstrukcji), jak coś się urodzi to na pewno będzie relacja na forum. Kesto - Twoje Macchi to dzieło sztuki (tylko brakuje mu pilota), ale skrzydła ma jednak z normalnym profilem, są dużo sztywniejsze, niż pojedyncza płyta depronu w parkjecie. Mam obawy co do dwóch rzeczy - czy papier (również japoński) nie będzie pękał, i czy nie powykrzywia mi takich cienkich skrzydeł na wszystkie strony podczas wysychania.
  14. Cóż, chodzi mi o to, żeby model depronowy jakoś sensownie pomalować (w założeniu ma to być mniej więcej jedna ósma ćwierćmakiety ;-) czyli ma odwzorowywać prawdziwy samolot odrobinę ładniej, niż ESA. Malowanie gołego depronu lakierem do pianek jest bez sensu, bo żywotność takiego modelu będzie mizerna (zawsze gdzieś się obetrze albo wgniecie przy przenoszeniu, wyjmowaniu z auta czy przy lądowaniu). Przerobiłem już pokrycie depronu papierem na Wikol, ale w przypadku skrzydeł to się nie sprawdzi, bo są cienkie i będą zapewne mocno pracować. Z kolei pokrycie żywicą epoksydową to overkill dla takiego modelu ze względu na koszty. Na RCgroups jest pełno piankowych modeli, które wyglądają niejednokrotnie jak powiedzmy 70% makieta, więc tam zacząłem szukać rozwiązań kompromisowych (czyli względnie tanio przy jednoczesnym uodpornieniu na eksploatację i przy możliwości pomalowania kamuflarzu. Zdaję sobie sprawę, że L285 nic nie zastąpi, ale to raczej do porządnego szybowca, a nie do takiej zabawki.
  15. Hmm, zmyliło mnie to, że autor nazywał to żywicą (resin). Anyway - dzięki za pomoc. Zapytam jeszcze przy okazji, czy taka powłoka lakierowa będzie choć trochę elastyczna?
  16. W TYM WĄTKU jest zaprezentowana metoda wykańczania powierzchni modeli piankowych pod lakierowanie. Użyto do tego tkaniny szklanej i jakiegoś środka (rodzaju żywicy) firmy Minwax, który autor nazywa "water based polyurethane" Chciałbym się dowiedzieć czy w Polsce można kupić jakiś odpowiednik tego specyfiku. Wiem, że pewnie nie będzie to tak dobre wykończenie, jak w przypadku użycia żywicy epoksydowej, ale chyba będzie sporo tańsze (była podana cena 10$ za dużą puszkę tego produktu). Chodzi mi po głowie zrobienie depronowego parkjeta i chciałbym jakoś uodpornić go na skutki eksploatacji, zwłaszcza martwią mnie skrzydła wykonane z pojedynczego arkusza depronu 6mm z wklejonymi prętami węglowymi. Papier na Wikol odpada, bo szybko w takich warunkach popęka (pewnie razem z depronem). Ten sposób z RCgroups wydaje się ciekawą alternatywą.
  17. No właśnie BSL nie bez powodu są najczęściej malowane w taki sposób. Przeznaczenie tych maszyn i charakter misji, które wykonują siłą rzeczy sprawiają, że pożądane jest aby mogły przemykać po niebie niepostrzeżenie. Myślę, że dla pilota jakiegoś niewielkiego samolotu GA lub śmigłowca czerwony, zielony czy czarny obiekt niewielkich rozmiarów, jakim jest model FPV to kilka sekund więcej na reakcję w porównaniu z modelem pomalowanym w takie barwy maskujące go dość dobrze na tle nieba. Dioda to problematyczna sprawa - aby była widoczna w ciągu dnia z większej odległości niż sam model musiałaby być sporej mocy, a wiadomo, że na pokładzie modelu FPV każda mAh akumulatora jest na wagę złota. Giulion - Strona dla Ciebie :-)
  18. To jest dokładnie to samo. Pełna nazwa to LiFePo4, w skrócie LiFe, akumulatory litowo-żelazowe, nazywane też nanofosfatowymi. Często spotkasz też oznaczenie A123 - to konkretne cele LiFePo4 produkcji firmy A123 - najlepsze spośród dostępnych LiFe.
  19. Dziękuję za pomoc, chodziło mi w sumie o takie "modele" jak ten Robertusa tylko z sylwetkami prawdziwych samolotów, ale skończyło się na tym, że zrobiłem "Mini 2" z SAU.
  20. Bawiłem się czymś takim jako dzieciak, pomyślałem, że zmajstrowałbym coś takiego siostrzeńcowi, który jest jeszcze stanowczo za mały na RC. Nie chodzi mi o jakieś zawodnicze rzutki F1N. Daaaawno temu miałem kilka takich sylwetkowych modeli z cienkiej pianki, bez żadnych elementów konstrukcyjnych - po prostu szczelina wycięta w "kadłubie" i wsunięte w nią płaskie skrzydło, tak samo statecznik poziomy. To były sylwetki warbirdów WWII. Myślałem, żeby wydrukować kilka takich sylwetek i nakleić na depron, wyciąć, wyważyć i "model" dla Młodego gotowy. Szukałem po necie, ale nigdzie nie widzę takich gotowców. Jak nie znajdę to sam na podstawie rzutów coś zmajstruję, ale to już więcej zabawy z szukaniem optymalnych kątów zaklinowania itp. a nie chcę na to poświęcać zbyt wiele czasu, bo i tak żywot tych "modeli" będzie bardzo krótki. Czy ktoś z Was widział może podobne gotowce do wydruku?
  21. Fajny model i fajne latanie. Jedna myśl mi się tylko nasunęła, czy nie bezpieczniej byłoby malować takie "długodystansowe" modele FPV na nieco bardziej widoczne kolory na wypadek spotkania z innym statkiem powietrznym?
  22. Zasilacz najlepiej od XBoxa. Bardzo duża wydajność prądowa - kolejny zakup na lata. Co do serw, to w dwumetrowym Phoenixie mam HXT 900 i nie zauważyłem żadnych problemów po kilkudziesięciu lotach i kilkunastu godzinach w powietrzu. Myślę że z Betą też dadzą sobie radę. Oczywiście doinwestować w serwa z trybami metalowymi nigdy nie zaszkodzi, o ile masz wolne fundusze. Turnigy do komputera najłatwiej podłączyć za pośrednictwem karty dźwiękowej zwykłym kablem audio minijack-minijack za grosze. Działa w symulatorach (wszystkie kanały) i nie trzeba specjalnego interfejsu USB
  23. Pakiet do aparatury wybrałeś dobry, na wiele dni zapomnisz o ładowaniu, ale nie naładujesz go tą ładowareczką, bo ona ładuje tylko LiPo, a ten pakiet to LiFe i potrzebuje ładowarki z algorytmem ładowania dedykowanym dla tego typu pakietów. Jak podejrzewasz, że może Cię wciągnąć na długo, to doinwestuj w ładowarkę iCharger'a, to większy wydatek na początek, ale zakup na lata. Wysoka sprawność, duża precyzja balansera i możliwość podglądania przebiegu ładowania na komputerze = pełna kontrola nad tym w jakim stanie są Twoje pakiety.
  24. To ściągnij plany A0 podane przez Robertusa i spróbuj samodzielnie podzielić na A4 programem Posteriza.
  25. Za budową przemawia to, że czegoś się nauczysz, będziesz znał swój model no i wypełnisz czas. Za kupnem z kolei to, że _dobrze wybrany_ gotowy model będzie dobrze latał i będzie łatwy do opanowania dla początkującego, pierwszy model samodzielnie zbudowany może okazać się niedoskonały (i w konsekwencji mniej przewidywalny i trudniejszy do opanowania przy pierwszych lotach). Sam musisz zdecydować, ale moja rada jest taka, abyś spróbował jednego i drugiego. Wybierz jakiś tani, nieskomplikowany model polecany dla początkujących i naucz się na nim latać, a w międzyczasie buduj coś swojego - będziesz miał większe szanse na to, że owoc Twojej pracy nie polegnie w pierwszym locie. Jeszcze rada odnośnie budowy - wybierz model, który ma dokładne plany i którego budowa jest dobrze opisana w relacjach ze zdjęciami, a następnie stosuj się dokładnie do tych opisów bez wprowadzania własnych zmian i modyfikacji. Wtedy są duże szanse, że model będzie latał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.