Skocz do zawartości

jarek996

Modelarz
  • Postów

    4 552
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Odpowiedzi opublikowane przez jarek996

  1. 6 godzin temu, MASK napisał:

    Ale co zrobisz jak wygrasz?

     

    No a mozesz zdradzic, co TY robisz ze swoimi, poza ich "maniem"? Jesli jeszcze cos innego, to napisz nam na forum, moze tez to porobie ?

    Ja naciesze sie tym, ze inni nie maja, bo o to chyba w tym paskudnym sporcie (kolekcjonerstwie) chodzi?

    Miec cos, czego nie maja inni ?

     

    Na 100% go "doprowadze", a pozniej zobaczymy (jesli wygram, bo do ostatniej kropli krwi, to nie bede walczyl).

    Polezy na polce ( mam taka fajna na swoim kompem, wiec bede mogl na niego czesto patrzec) i pozniej do ludzi. 

    Czasem po prostu CHCE sie cos miec (chocby na chwile). 

     

  2. Andrzej, nie interesuje mnie GDZIE powstaja Twoje kompresory.

    Nie porownuj nawet piekna TEGO silnika, z Twoimi "zielonymi" cudakami.

    To jak porownywanie moich piw z Twoimi

     

    No i wrzucam Cie do ignorowanych, bo robisz sie bardzo namolny ze swoimi postami. 

    Musze sobie od Ciebie odpoczac. 

    Nie odpisuj wiec na moje posty, bo dla mnie nie jestes widoczny. 

     

     

    Godzinę temu, Paweł Prauss napisał:

    Walcz bo warto

     Warto powiadasz? Wygram i pewnie pozniej Tobie oddam w przyplywie milosci ?

    Ile polozyc???

     

     

     

    Mam juz potencjalnego kupca (jak jeszcze zyje) ?

     

     

     

     

    Jaures Garofali - The Miniature Engineering Craftsmanship Museum

     

    Motor SUPERTIGRE G. 29 Fueribordo Mk. 2 (rojobcn.com)

  3. 7 godzin temu, AndrzejC napisał:

    Piwo, i mocniejsze alkohole także, choć ich wytwórnie niekoniecznie są w polskich rękach.

    O polskiej żywności zwłaszcza tej z małych wytwórni prywatnych nie ma co wspominać, bo ich wyroby zachodnie  "kiełbasy",  szynki i inne wynalazki biją na głowę

     

    Klasyka ?

    Polska wodka najlepsza, polskie kelbasy najlepsze i Polki najpiekniejsze.......

     

    Wycofuje sie dobrowolnie z tego tematu (niejako prawie stworzonego przeze mnie), bo nie moge tego steku bzdur przetrawic i szkoda mi czasu na jalowe dyskusje. 

     

    ADIOS!

     

     

     

    • Lubię to 1
  4. 9 minut temu, FockeWulf napisał:

     

    Nie do końca tak jest, jak piszesz. Może dzisiaj masz rację, bo wiele zakładów upadało, nie dostosowało się do rynku lub straciło swój niepowtarzalny charakter stając się częścią dużych koncernów. Podobnie stało się z przemysłem winnym, który przecież funkcjonował na ziemiach polskich.

     

    Tradycje to my jednak mieliśmy i bardzo duże. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu, Świdnicy i innych mniejszych miastach działało w średniowieczu wiele browarów, których trunki były eksportowane na całą Europę, zob. https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/piwne-piwnice-w-swidnicy/ar/c11-196931. Z dziesiątek / setek przetrwało niewiele o ile wogóle...

     

    Taka ciekawostka, we Wrocławiu działa jedna z najstarszych w Europie i najstarsza w Polsce średniowieczna restauracja - Piwnica Świdnicka, istniejąca od 1273. Restauracja znajduje  się w piwnicach Starego Ratusza. Nazwę swą wywodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. 

     

    Tuż obok znajduje się Browar Spiż, który powstał w 1992 roku. Spiż jest prekursorem na polskim rynku gastronomicznym w segmencie prowadzenia browaru restauracyjnego, który założył od podstaw w piwnicach gmachu Nowego Ratusza we Wrocławiu.

     

    Ogólnie to zapraszam do Wrocławia, jest co zwiedzać ?

     

    Nie do końca tak jest, jak piszesz. Może dzisiaj masz rację, bo wiele zakładów upadało, nie dostosowało się do rynku lub straciło swój niepowtarzalny charakter stając się częścią dużych koncernów. Podobnie stało się z przemysłem winnym, który przecież funkcjonował na ziemiach polskich.

     

    Tradycje to my jednak mieliśmy i bardzo duże. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu, Świdnicy i innych mniejszych miastach działało w średniowieczu wiele browarów, których trunki były eksportowane na całą Europę, zob. https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/piwne-piwnice-w-swidnicy/ar/c11-196931. Z dziesiątek / setek przetrwało niewiele o ile wogóle...

     

    Taka ciekawostka, we Wrocławiu działa jedna z najstarszych w Europie i najstarsza w Polsce średniowieczna restauracja - Piwnica Świdnicka, istniejąca od 1273. Restauracja znajduje  się w piwnicach Starego Ratusza. Nazwę swą wywodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. 

     

    Tuż obok znajduje się Browar Spiż, który powstał w 1992 roku. Spiż jest prekursorem na polskim rynku gastronomicznym w segmencie prowadzenia browaru restauracyjnego, który założył od podstaw w piwnicach gmachu Nowego Ratusza we Wrocławiu.

     

    Ogólnie to zapraszam do Wrocławia, jest co zwiedzać ?

     

    Nie do końca tak jest, jak piszesz. Może dzisiaj masz rację, bo wiele zakładów upadało, nie dostosowało się do rynku lub straciło swój niepowtarzalny charakter stając się częścią dużych koncernów. Podobnie stało się z przemysłem winnym, który przecież funkcjonował na ziemiach polskich.

     

    Tradycje to my jednak mieliśmy i bardzo duże. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu, Świdnicy i innych mniejszych miastach działało w średniowieczu wiele browarów, których trunki były eksportowane na całą Europę, zob. https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/piwne-piwnice-w-swidnicy/ar/c11-196931. Z dziesiątek / setek przetrwało niewiele o ile wogóle...

     

    Taka ciekawostka, we Wrocławiu działa jedna z najstarszych w Europie i najstarsza w Polsce średniowieczna restauracja - Piwnica Świdnicka, istniejąca od 1273. Restauracja znajduje  się w piwnicach Starego Ratusza. Nazwę swą wywodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. 

     

    Tuż obok znajduje się Browar Spiż, który powstał w 1992 roku. Spiż jest prekursorem na polskim rynku gastronomicznym w segmencie prowadzenia browaru restauracyjnego, który założył od podstaw w piwnicach gmachu Nowego Ratusza we Wrocławiu.

     

    Ogólnie to zapraszam do Wrocławia, jest co zwiedzać ?

     

    Nie do końca tak jest, jak piszesz. Może dzisiaj masz rację, bo wiele zakładów upadało, nie dostosowało się do rynku lub straciło swój niepowtarzalny charakter stając się częścią dużych koncernów. Podobnie stało się z przemysłem winnym, który przecież funkcjonował na ziemiach polskich.

     

    Tradycje to my jednak mieliśmy i bardzo duże. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu, Świdnicy i innych mniejszych miastach działało w średniowieczu wiele browarów, których trunki były eksportowane na całą Europę, zob. https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/piwne-piwnice-w-swidnicy/ar/c11-196931. Z dziesiątek / setek przetrwało niewiele o ile wogóle...

     

    Taka ciekawostka, we Wrocławiu działa jedna z najstarszych w Europie i najstarsza w Polsce średniowieczna restauracja - Piwnica Świdnicka, istniejąca od 1273. Restauracja znajduje  się w piwnicach Starego Ratusza. Nazwę swą wywodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. 

     

    Tuż obok znajduje się Browar Spiż, który powstał w 1992 roku. Spiż jest prekursorem na polskim rynku gastronomicznym w segmencie prowadzenia browaru restauracyjnego, który założył od podstaw w piwnicach gmachu Nowego Ratusza we Wrocławiu.

     

    Ogólnie to zapraszam do Wrocławia, jest co zwiedzać ?

     

    Ile razy mam to czytac??? ?

     

    Wroclaw uwielbiam, mialem tam tez wielka milosc za mlodu. Czesto bywalem i Wroclawiacy to fajni ludzie ?

    Dlaczego fajni? Bo WYMIESZANI ?

     

    Tylko to wszystko (z piwem i jadlem), to sie za Niemca dzialo, wiec to raczej NIE polska tradycja ?

    Przemysl winny, to tez Niemcy  (sam pochodze z Zielonej Gory, wiec doskonale znam temat).

    Prosze nawet nie porownywac polskich tradycji piwnych z tradycjami niemieckimi. Nie ma sie co silowac. 

     

     

  5. 4 godziny temu, Patryk Sokol napisał:

    a nie ssak, ze ssaczym czasem reakcji

     

    Czas reakcji typowego kota.

    Kot reaguje na impuls w 20-70 ms, przy czym wąż ma czas reakcji/ataku 45-70 ms. Wyrównana walka z lekką przewagą dla kotów.

     

    Myslisz, ze na drazkach potrzeba byc SZYBSZYM, niz 20 ms??? ?

     

     

     

     

  6. Blue Bird w dobrym stanie technicznym, ale niezbyt piekny. Na czesci glowicy jest starta czarna oksyda (prawdopodobnie tarla o jakas oslone silnika).

    Jest to tylko kosmetyka i nie powoduje pogorszenia osiagow. Brak uszczelki pod tlumik!

    Piekna kompresja i dobry stan techniczny.  Tania alternatywa do polatania spaliniakiem. Made in Taiwan.

     

    Cena: 150 zl + przesylka w Polsce

     

     

    IMG_3507.JPG

    IMG_3508.JPG

    IMG_3511.JPG

    IMG_3512.JPG

  7. 10 godzin temu, TwinB napisał:

    na rożne głupoty w stylu TV itp

     

    Akurat TV to odpalam tylko podczas najwazniejszych wyscigow kolarskich, ale na 100% zbyt wiele czasu trace przed komputerem. Najwiecej jednak czasu zajmuja mi moje rowery. Srednio cztery treningi tygodniowo (dwa po 4-5 godzin i dwa 2-2,5 godziny). Z tym jednak nie bede walczyl, a nawet bede sie staral jezdzic WIECEJ (jak sie da) ?

    • Lubię to 1
  8. 4 godziny temu, Patryk Sokol napisał:

    Wiesz, z przekonywaniem jest tak, że jak ktoś nie ma powodów spróbować, to nie spróbuje. I może go coś fajnego ominać :D 

     

    Cos na zasadzie ; ZEBY ZYCIE MIALO SMACZEK, RAZ DZIEWCZYNA , RAZ CHLOPACZEK ?

     

     

    4 godziny temu, Patryk Sokol napisał:

    Wiesz, z przekonywaniem jest tak, że jak ktoś nie ma powodów spróbować, to nie spróbuje. I może go coś fajnego ominać :D 

    Pytanie Darka jest całkowicie zasadne i rozsądne.

     

    Lepszy w kategorii czystych osiągów, to po prostu nie jest. Po coś tę pełną mechnaizację się robi jednak.

     

    Zalety są dwie:
    1. Prostota - a za prostotą idą mniejsze koszty, większa odporność na głupoty, tańszy osprzęt (bo serw może być nie tylko mniej, ale też są tańsze, bo nie potrzeba tak absurdalnej precyzji, jakiej trzeba na klapach w pelnej mechanizacji).

    2. Obciążenie pilota - jeśli chce się latać modelem z pełną mechanizacją, naprawdę wykorzystując jego możliwości, to jednak sporo trzeba się namachać. Trzeba pilnować koordynacji lotek i steru kierunku (bo żaden mix nie załatwia tego całkowicie), trzeba dobierać wychylenie klap, czy pilnować przechyłu. Wszystko to powoduje, że mimo większych dostępnych możliwości, to łatwiej coś zepsuć.

    Tymczasem RESy można pilotować z jedną ręką w kieszeni (bo w RESach ster kierunku daje się na drążek, gdzie normalnie są lotki, nie zostawia się go na drugim drążku), a cały wysiłek sprowadza się do znalezienia noszenia, nadania kierunku krążenia i wtedy to można i drugą ręke schować do kieszeni, bo model sam praktycznie ogarnia krążenie w termice.

    Dodatkowo prawidłowo zaprojektowany RES na ster kierunku reaguje zupełnie inaczej, niż typowy szybowiec. Ster kierunku w znacznym stopniu steruje również przechyłem. Przez to można zrobić nawet beczkę, używając samego steru kierunku. 

    W efekcie ma się szybowca, który ma bardzo dobre osiągi, a którego prowadzenie jest wielokrotnie prostsze. A ten nadmiar uwagi można użyć do obserwacji ptaków, czy ogólnie otoczenia, co ułatwia poszukiwanie termiki.

    Można ten nadmiar uwagi użyć też do niczego :D I wtedy można całkowitym luzem, bujać się godzinami w termice, na leżaku i na luzie. 

     

    Jakbym miał to porównywać do roweru - F5Jtki to wypasione, węglowe szosy, a RESy to bardziej trekkingi. Czyli przy dużych prędkościach zapewniają przewagę, ale trekkingu jest prościej i wygodniej.

     

    Celowo też pomijam aspekt szybowca, który lotki ma, a który klap nie posiada. Uważam, że taki układ, w szybowcu termicznym (na zboczu jeszcze OK) to pomyłka. Łączy wady szybowców z pełną mechanizacją (czyli wymaga więcej uwagi w krążeniu) z wadami RESów (czyli brak sterowania prędkością z użyciem klap).

     

    A teraz co to znaczy, dla mnie, w praktyce - posiadam całkiem sporą flotę różnego rodzaju wypasów kompozytywych (jakieś tam Jantary, Quantumy i inne egzemplarze autorskie), które maja osiągi absolutnie na wypasie. Mimo tego notorycznie latam różnego rodzaju RESami, bo jest to zwyczajnie relaksujące. Zauważyłem również, że tego typu modelami pozwalam sobie na większe ryzyko (czyli np. krążenie niżej  i dalej). Wynika to z tego, że mam dużo mniejsze obawy, że uszkodzę taki model, niż drogie kompozyty. W efekcie daje mi to masę nowych doświadczeń i pewności siebie, które procentują później w lataniu innymi modelami.

     

    Dużo też o sterowności RESów powie Ci też ten filmik:

     

    Ten antyczny film pokazuje, jak robiłem dynamic soaring, bezlotkowym UMIm od Blejzyka (po przeróbkach, oryginał miał za małe stateczniki).

     

    To latanko to nad Nyskim???

  9. 19 minut temu, AndrzejC napisał:

    Jak się dowiedzieli, że Żywca przejęli to u nich prawie święto narodowe było

     

    Legendy, legendy ??

     

    Andrzej uwierz mi, ZADNE polskie piwo NIGDY nie liczylo sie na zadnym prawdziwym rynku piwnym. To ze Zywiec byl taki "dobry" w czasach komuny, to nam sie tylko tak wydawalo, bo nie bylo do czego porownac. Pojechales do Czechoslowacji i mit siadal w pierwszej knajpie. Smutne to bylo porownanie (dla Zywca). Moj tesc (Slowak) jak probowal polskich piw to sie tylko usmiechal, bo chcial byc grzeczny, Dla niego to produkty PIWOPODOBNE, a nie zadne piwo ? 

    Polska NIGDY nie miala prawdziwej kultury piwnej (ani w piciu, a tym bardziej w produkcji)!!

    Moj ojciec byl pol swojego zycia radca prawnym w kilku roznych browarach i cos wiem na ten temat (temat piwa, jakosci ITP).

    Nie zyje legendami, tak jak Ty. Na silnikach to sie moze znasz, ale piwa raczej odpusc. 

     

    KONIEC OT.

    • Lubię to 2
  10. Ja wspieram TYLKO te browary, ktore warza DOBRE piwo i nie robia sobie ze mnie jaj. W Polsce niestety takich brak (pijam TYLKO lagery, wiec nie interesuja mnie kraftowe wynalazki, ani zadne IPY, PIPY i inne DIPY).

    Dobrego polskiego lagera (porownywalnego z czeskimi, niemieckimi, czy austriackimi) nigdy nie posmakowalem, wiec  nie bede sie "meczyl" polskimi piwami z patriotycznych pobudek.

    Picie polskiego lagera i porownanie go do jakiegos niemieckiego HELLa  (czyli klasycznego pelnego jasnego, jak to zwa w Polsce),czy ichniego PILSa,  to nie przymierzajac jak jazda Maluchem i BMW.

     

    IMG_2349.JPG

     

     

    No a ostatnio zdarzylo mi sie pic piwo z browaru, ktory niebawem bedzie mial TYSIACLECIE produkcji zlocistego trunku!!!

    Twierdza, ze sa NJSTARSZYM browarem na swiecie !

     

     

     

    IMG_3216.jpeg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.