pauletto007

Koła już mam większe, a ster troszkę na siebie i tak już zaciągam przy wytracaniu prędkości dobiegu. Koła musza się znaleźć bliżej nosa=dalej od SC. EDIT: A tutaj mój Kastor po konwersji na wersję zimową :wink: ślizga się b. ładnie, dałem tez mniejsze śmigło tzn. 10x5 APC. Niestety nie było czasu na oblot z nartkami. Waga z nartami 1330g, więc już dość dużo, niestety jest wyważony lekko na ogon, muszę dociążyć na nos, ew. przesunąć odbiornik do przodu, jeśli to wystarczy. EDIT 2: Oblot z nartkami już zrobiony - lata się super, tylko przy lądowaniach odbijam się od ziemi jak kaczka:P Niestety też model jest wyraźnie cięższy i nie ma takiego odejścia w pionie. Myślę, że to przez mniejsze śmigło 10x5, wcześniej miałem 11x6 model po prostu szalał po niebie.

Przedstawiam Wam, film z mojego latania Kastorem: Mam już 3 pakiety a nie jeden, więc teraz więcej frajdy z latania. Póki co latam bez osłony silnika. Mój Kastor ma tendencję w dalszym ciągu do kapotażu, pomimo zwiększenia kół z zakładanych 60mm na 70mm. I za każdym razem, gdy miałem osłonę silnika to uderzałem nią w ziemię. A moje dotychczasowe loty pokazują, że gdy nie mam osłony, model dziwnym trafem rzadziej mi kapotuje... chociaż ostatni moment filmu tego nie pokazuje - jest kapotaż. A tutaj, mój modelarski "rękaw" do wskazania kierunku wiatru :wink:

Tkanina będzie się trzymać lakieru?? Bo ja owiewkę zawsze maluje od wewnątrz.

Po raz trzeci uszkodziłem owiewkę silnika :? . Tym razem już nic nie dało się skleić. Czy macie jakiś patent, aby owiewkę czymś wzmocnić od wewnątrz?? Myślałem żeby przykleić warstwę styropianu, np.1 cm (oczywiście tam gdzie się zmieści) - on by chyba trochę usztywnił owiewkę i nadał jej wytrzymałości, szczególnie na uderzenia. Co myślicie?

Jasne, że się przyda. Ostatnio przez awarię serwa na lotce pod sam koniec latania robiłem nawrót nad lotnisko by wylądować, Lotka pod uszkodzonym serwem opadła i model zamiast skręcić do wewnątrz odbił w drugą stronę wprost na drzewo. Musiałem skakać po drzewie jeszcze u dziadka w sadku, z jakieś 3-4m nad ziemia ale się udało i to nawet bez uszkodzeń oprócz wspomnianego serwa. Więc poproszę poradnik, szt.1 :wink:

Dzięki, powiem ojcu, żeby zbierał fundusze, bo to ma być zabawka dla niego

W tej chwili nie ma silnika Feigao ale wstępnie sobie wymyśliłem coś takiego:1. Silnik chłodzony wodą (płaszcz wodny): http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__17153__ADS400XLWater_Cooled_Motor_Boat_.html 2. regulator Turnigy 55A http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__12190__TURNIGY_TRUST_55A_SBEC_Brushless_Speed_Controller.html Czy to by się nadawało, żeby model przy wspomnianych wcześniej wymiarach szybko i efektownie pływał?? I ew. jaki pakiet zastosować żeby było te 8-10 min. szybkiego pływania?

A gdzie taki silnik można nabyć i jaka może być cena czy uda mi się z tym wszytskim zmieścić w 250-300zł??

Z uwagi na moje udane wejście w modelarstwo lotnicze wróciły marzenia ojca o powrocie do modelarstwa, jednak wodnego. W latach 90-tych ojciec zbudował łódź F3V, F4pod silnik spalinowy 2,5-3,5cm3 wg planów p. Janusza Pietrzaka zamieszczonych w piśmie MODELARZ, nr 11(186), listopad 1970. Ponieważ dysponowaliśmy tylko silnikiem Raduga 3,5cm3, który był b. kapryśny wręcz niemożliwy do uruchomienia w tym modelu z racji przeznaczenia (silnik lotniczy a nie wodny) zrezygnowaliśmy na wiele lat. Łódź leżała przez ponad 15 lat nieruchoma. Cała Elektronika w postaci serw, zasilania, odbiornika i nadajnika jest sprawna. Dziś przyszedł ojciec i prosił, żebym się zorientował odn. możliwości elektryfikacji modelu. Jak wspomniałem brakuje silnika (konieczny jest silnik z chłodzeniem poprzez płaszcz wodny) i regulatora. Parametry samego modelu: - konstrukcja sklejkowa - długość-60cm - szerokość -24cm Zdjęcia łodzi (po kliknięciu się powiększą): Na ostatnim zdjęciu pozostałości po "przystosowaniu spalinowym" i to w modelu pozostanie, bo zbiornik paliwa jest umiejscowiony w zabudowanej, niedostępnej części nosowej. Prośba do doświadczonych kolegów : pomóżcie skompletować napęd elektryczny do uruchomienia łodzi, tj. silnik z płaszczem wodnym i regulator obrotów.

Świetny film, genialna muzyka A co to za kawałek?Czym latałeś?

Jasne, pomyliłem się 8)

Ale obydwa drewniane??

Plastykowe na pewno jest bardziej podatne na odkształcenia wzdłuż osi piasty, więc przy uderzeniach jest wytrzymalsze. Ale drewniane to drewniane, jak się porządnie nauczę latać to się się szarpnę a co :wink:

Cześć. Rozważam do mojego modelu zakup śmigła drewnianego, takiego jak tu: XOAR 10x5: http://www.rcskorpion.pl/towar/xoar-pjn-10x5-drewniane-smiglo-do-silnikow-elektrycznych/ lub XOAR 11x5: http://www.rcskorpion.pl/towar/xoar-pjn-11x5-drewniane-smiglo-do-silnikow-elektrycznych/ W tej chwili w Kastorze mam 11x5.5 APC, ale drewniane lepiej by się prezentowało. Chciałbym jeszcze pomalować ew. końcówki łopat na czarno, lub czerwono dla lepszego efektu wizualnego. Ponieważ dotychczas osobiście nie spotkałem modelarza z modelem elektrycznym stosującego śmigło drewniane czy to znaczy, że takie śmigło ma słabsze właściwości w elektrykach mniejszą sprawność, wytrzymałość, mniejszy moment bezwładności itd. czy zwyczajnie chodzi o wyższą cenę??

Dzisiaj natomiast wykonałem pierwszy samodzielny lot Kastorem w tym 4 między międzylądowania i 2 pętle. Polatałem trochę ostrzej i pakiet padł w powietrzu dość wysoko i dość szybko, bo po 17 minutach - ostatnie lądowanie było znów awaryjne, bo przy braku napędu. Miałem zapas wysokości i zszedłem niżej nabrałem prędkości i bardzo ładnie "dobiegłem" do ziemi. Ale nie będę tak b. ryzykował i muszę latać krócej na TIMER, lub zaopatrzyć się w kolejny pakiet. Lądowanie 1: Dochodząc do ziemi, troszkę przesadziłem, bo Kastor przyziemił mocno miał dużą prędkość i skończył w dość wysokiej trawie - szkód brak. Lądowanie 2: Poszedłem na pełnej mocy wysoko w powietrze, model bez oporu szedł pionowo w górę, zrobiłem trawers (lub ranwers) przez skrzydło, gaz na minimum i strumień opływający płat szumiał tak pięknie, że można się zakochać Zrobiłem jeszcze pętlę i po nawrocie zacząłem schodzić do ziemi, ale zacząłem zbyt późno przyziemiać, więc poszedłem na drugi krąg i przy ponownym schodzeniu Kastor znów podczas kołowania na ziemi wpadł w niskie krzaki - szkód brak. Lądowanie 3: Po delikatnym lataniu schodząc miałem podmuch od góry, bezpośrednio przed przyziemieniem i uderzyłem podwoziem o ziemię. Troszkę rozgięły się golenie podwozia głównego, poza tym wszystko OK. Lądowanie 4. Po ostrzejszym lataniu pakiet padł mi wysoko w powietrzu i musiałem lądować awaryjnie. Zrobiłem nawrót pod wiatr, delikatne schodzenie, przyziemienie, dobieg - to było najładniejsze i najłagodniejsze lądowanie. Powiem Wam, że to prawdziwy początek mojej modelarsko-lotniczej przygody. Jestem zachwycony! PS. zakupiłem kolejne 2 pakiety do modelu

A dzisiaj u mnie odbył się pierwszy lot Kastorem na lotnisku w Radawcu. Nie do końca samodzielnie, bo przy pomocy p. Grzegorza z Majsterklepki, który wykonał start i lądowanie Trudno mi ocenić poprawność latania, bo to był mój pierwszy raz :wink: ale jedno mogę powiedzieć na pewno: spełniły się moje chłopięce marzenia o lataniu RC. Było super - emocje najwyższych lotów A czas za sterami mija b. szybko - mnie się wydawało, że to tylko 5 min, tymczasem minęło prawie 40, aż padł pakiet i p. Grzegorz wykonał awaryjne lądowanie bez napędu. Zdjęć brak, ale cieszę się jak dziecko, bo to mega frajda

Mam taką nadzieję. Wczoraj pokleiłem bok kadłuba na pęknięciach bezpośrednio "od wewnątrz sklejki" i dałem warstwę wikolu od środka kadłuba. Dobrze, że przed lotem pozmieniałem metalowe śruby na nylonowe bo dzięki temu konstrukcja skrzydeł jest nienaruszona. Do naprawy pozostaje jeszcze nosowa część bo tam też delikatnie klej puścił i trzeba będzie wkleić nadkabinowe mocowanie skrzydła, bo puściło. Będę je musiał od razu wzmocnić od wewnątrz.

Próbowałem zrobić dziś oblot modelu. Próby odbywały się na lotnisku w Radawcu. Próba 1: Ustawiłem Kastora pod wiatr, dałem gaz, ale trawa go tak trzymała, że jedynie się pochylał na nos. Zaciągnąłem więc ster wysokości na siebie, dałem gazu, Kastor ruszył przed siebie, oderwał się od ziemi odleciałem z 10-15m zrobiłem nawrót na lewo i wylądowałem. Próba 2: Taki sam start pod wiatr, oderwanie się od ziemi. Odleciałem sporo dalej od lotniska i przy próbie nawrotu ostry podmuch boczny docisnął mi model do ziemi - Kastor dostał dużych przechyłów ale miałem jeszcze zapas 2-3 m wysokości więc skontrowałem. Lecąc na siebie znów miałem podmuch, próba kontrowania niewiele dała. Kastora zdmuchnęło w kierunku ziemi. Uderzenie i klops. Efekty poniżej: Przy okazji zgubiłem gdzieś jeszcze klapkę - pokrywę na akumulator ale następną zrobię taką z zawiasami. Złamało się też śmigło APC - a konkretnie jedna łopata tuż przy nasadzie. A wnioski na przyszłość: 1. Latać wysoko - szczególnie gdy jesteś początkującym jak ja. 2. Patrz pkt 1.

Dzięki. Po sprawdzeniu, ten który mam to rzeczywiście FlySky 8Ch :wink: a byłem przekonany, że Turnigy. Skoro się nic nie dzieje, to pozostawiam antenę w środku, nie będe wiercił dziur w kadłubie bo jak wpadnie do wody... to zatonie

Cześć. Przygotowuje model do oblotu. Elektronika jest już zainstalowana, model wyważony, ale czy nie muszę jeszcze odpowiednio "wystawić" anteny odbiornika na zewnątrz kadłuba? W tej chwili odbiornik wraz z anteną jest w środku kadłuba i myślę, że takie "położenie" anteny może ograniczać zasięg. Jak zatem należy wyprowadzić przewód antenowy poza obrys modelu, aby nie mieć ew. problemów z zasięgiem w trakcie lotów? I czy w ogóle trzeba to zrobić?

Pomogło, wszystko gra!! Wystarczyło tylko skalibrować w FMS tak jak napisałeś.Wielkie dzięki za pomoc:-) a teraz tylko trenować odruchy i w powietrze z Kastorem!!

Aparatura jest widziana w PPJoy i w Panelu sterowania jako kontroler gier i nawet zaczęła dziś się odzywać w FMS ale drążek gazu jest zamieniony z wysokością. Walczyłem trochę i pozamieniałem to tak, że podczas kalibracji w Panelu sterowania jest już ok. Odpalam FMS i FMS widzi ruchy drążków w jakichś dziwnych kierunkach niezgodnych z tym co skalibrowałem w PPJoy. Pokasowałem nawet z rejestrów pozostałości po Smartpropoplus i zainstalowałem go jeszcze raz ale nie pomogło. I teraz już żadnej logiki w tym nie widzę.

Nic takiego nie słyszę. Gniazdo mikrofonu i słuchawkowe są sprawne na bank.

Nic nie dało. Nie umiem sobie z tym poradzić. Chyba trzeba przeinstalować system i dopiero ponownie instalowac i konfigurować. Zainstalowałem też AeroFly Professional deLuxe ale też mi program nie wykrywa interface USB. Ale tak to jest z tanimi aparaturami - tanie mięso psy jedzą :? . z jakąś Futabą czy innym markowym sprzętem pewnie większych problemów nie ma.

A odn.wyważania modelu. Zrobiłem sobie małe stanowisko do wyważania. Zaznaczyłem liniami punkt podparcia modelu, tj. 66mm do krawędzi natarcia płata. Model jest wyważony i stateczny, tzn. po wychyleniu wraca do położenia równowagi. ALE pod jakim kątem powinien być ustawiony statecznik poziomy do powierzchni?? To, że model "wisi" to za mało, aby móc bezpiecznie latać. Odn. skłonu i wykłonu silnika to zrobiłem to wg wskazówek p. Mirka.