Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 392
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez cZyNo

  1. No ja nic nie poradzę na to, że słabo czytasz ze zrozumieniem
  2. Bo mnie nie stać na kosztowne eksperymenty. Przyjedź na zawody, pokaż że dobrze lata to pomyśle. Ale pamiętaj że kolega chce wersje elektro. Vendete tym bardziej trudniej ocenić w tym aspekcie. Oczywiście mozna na oko. Ale z tym okiem to różnie bywa Modele startujące w zawodach łatwo ocenić bo jest porównanie.Albo lata albo są problemy. Jeśli chodzi o modele Vacka to wiadomo że doskonale latają w termice, potrafią latać szybko i długo szybować. Są liczby które to pokazują. A zarazem maja rozsądną cenę. Ale niestety i tak zbyt wysoką dla Rolanda. Bo to kwota rzędu 900-950EUR lub więcej za lepsze materiałowo wersje. Ale wciąż nie jest to zabójcza kwota. I ciąż optuje za wstrzymaniem sie z zakupem i dozbieraniem pieniążków. Marku - na forum Andrzej podawał kontakt do siebie. Jest wątek o tym modelu. OK. Koniec pisania dyrdymałów. Każdy kupuje i tak to co chce
  3. No wiesz Maciej. Ja niestety polecam to co widziałem że jest dobre. A modele Vacka są dobre. Vendeta zapewne jest dobra, ale jeszcze nie znam tego modelu. Widziałem jak dwa razy lata. Dla mnie to za mało na referencje. Polecił bym Toxica, ale jest problem z dostępnością. Respectem sam latam i długo jeszcze bede latał całkiem dobrze go promuje również za granicą kraju. A pozostałe modele którymi latam są zrobione w czechach a nie u niemca. Jesteś niedoinformowany
  4. A czemu nie lubisz usterzenia V? No to budżet determinuje model, chociaż jak pisałem czasami warto rok dłużej pozbierć kasę. Maciuś - jesteś wielki. Podziwiam.
  5. Maciek pewnie więcej modeli kupił od polskich producentów niz ja. Z jeden
  6. np. http://www.f3x.eu/?page_id=462 Model droższy od ww ale bije je w każdym aspekcie. Zaczynając od wagi poprzez jakość wykonania a kończąc na właściwościach lotnych. I odpowiada temu czego szukasz. On robi to wszystko a nawet więcej Czasami lepiej poskładać pieniążki przez pół roku dłużej, a mieć coś co będzie cie cieszyło przez lata.
  7. I taka ciekawostka - aby pobudzić dyskusje w branży zboczeńców na pewien temat...
  8. No dobra...może coś pokrótce napisze o samym przebiegu zawodów. Na początku dziękuje wszystkim za dobre słowo, ale ja jestem bardzo krytyczny wobec siebie, wobec kolegów o których wiem jak powinni latać a jeszcze bardziej wobec tych którzy uważają że są najlepsi i głoszą to na każdym kroku. Tylko jest ewidentny problem z demonstracją umiejętności. Całe to towarzystwo tam było Dlatego oceniam te zawody tak jak napisałem powyżej. Pierwszy dzień (z nieobiektywnego i mojego punktu widzenia): Pierwsze dwa dni lataliśmy bez wiatromierza i miernika kierunku, bo w czasie precontestu maszt został ogolony przez Ukraińca - oczywiście modelem Lataliśmy na zboczu Goor, ze sporą odchyłką z prawej. Właściwie jakby pomierzyć ją prawidłowo, to była nieregulaminowa, ale zbocze w miare nosiło i nie było większych problemów. Warunki były zmienne, ale mniej więcej dla wszystkich tak samo. Ja tradyceyjnie zacząłem slabszym lotem. Nie wiedzieć czemu muszę mieć lot zapoznawczy po którym dopiero wybieram model, ustawienia i jak latać. Niestety z zasady jest to średnio dobry lot i takowy był tym razem. Dwa kolejne moje loty są poprawne, W czwartej kolejce robi sie hustawka z wynikami. Ja trafiam na budzące sie warunki (po dłuższej "bryndzy") i lot jest taki sobie. Dzień kończe na 14 miejscu, Antek na 32, Andrzej na 43 a Kamil na 29tym Zmianę warunków w każdej rundzie fajnie widać (na f3xvault) włączając sortowanie Round Flight Order w przeglądaniu poszczególnych rund. Drugi dzień. Znów lataliśmy na zboczu Goor. Pierwsza kolejka z tradycyjnie lataliśmy w miernych warunkach przy jeszcze większej odchyłce. W rondzie drogiej w połowie rundy odchyłka zrobiła się nieprzyzwoita. Kilka modeli miało problemy z lotem. W czaie mojego lotu też działy sie cuda. Już startując odchyłka na oko była nieregulaminowa. Model w jedną stronę leciał 4 sekundy a w drugą ponad 8. Odchyłka na pewno była nieregulaminowa. W drugim po moim locie, Thorsten (mistrz świata) po 9tej bazie postawił swój model na buterflayu aby zaprotestować przed takim przebiegiem konkursu. Po zamknięciu hamulca spadł na podnóże zbocza, bo nie dało sie latać. Organizator nagle przerwał konkurs (be odczekania regulaminowych 30min) zarządził podział na grupy i zmianę zbocza. Ja sie zagotowałem bo poleciałm chwile wcześniej ale byłem ostatni w drugiej grupie. I po podziale na grupy miałem beznadziejne punkty. Organizatorzy się zwinęli i pojechali na drugie zbocze, zanim podjęliśmy jakiekolwiek decyzje. Po przyjeździe na drugie zbocze, poprosiłem o refligt i złożyłem protest. Na tamtym zboczu warunki były jeszcze gorsze, ale organizator próbował rozpocząć grupę. Pierwszy zawodnik zakończył na kamieniach u podnóża zbocza. I to by było na tyle jeśli chodzi o latanie tego dnia. Wieczorem jury rozpatrzyło nasz protest pozytywnie i przy okazji nakazało reflight całej grupie. Dwa protesty Amerykanów odrzucono. Trzeci dzień Zmieniliśmy zbocze na Vitt. Niestety pół dnia spędziliśmy czekając na wiatr. Na szczęście rano mogliśmy poleniuchować, bo organizator zarządził zbiórkę na zboczu po 11tej. Na początek czyścimy pole z kamieni - bo może sie okazać że będziemy na nim lądować. Jak wiatr sie rozwiał to udało sie ledwo odlatać anulowaną grupę. Troche sie obawiałem słabnącego wiatru bo byłem na jej końcu, ale lot był dobry i uzyskałem za niego rozsądne punkty. Niestety trzecia grupa będzie latana dnia następnego ... a w końcu ma wiać. Czwarty dzień W końcu wieje tak jak trzeba! Zaczynamy od trzeciej grupy rundy 6tej. Potem zaczyna się jazda w bardzo równych warunkach dla wszystkich. I w czterech kolejkach każdy może się wykazać tym co potrafi! Wreszcie budzi sie Antek, który zna to zbocze. Ja z Antkiem kończymy dzień w dobrych humorach. Na koniec dnia ja ląduje na miejscu 8 z niewielką stratą do poprzedzających pilotów, Antek jest 14ty, Andrzej 41 a Kamil 32 Piąty dzień Wracamy na zbocze Goor. Ten dzień to masakra dla pilotów. Warunki masakrycznie zmienne, wiatr spada do 3 metrów (a w rzeczywistości poniżej bo oficjalny miernik wiatru jest na wysokości 7m). Częśc modeli spada, są problemy z lądowaniem. Ja jeden lot mam dobry, pozostałe tragiczne. Antek wyciąga Respecta i szcęście i walczy pięknie. Tego dnia odlatujemy 2 rundy i 2 grupy trzeciej. Więcej sie nie dało bo brakło watru. Szósty dzień - ostatni Od rana czekamy na wiatr. Na jakiejś bryzie udaje sie odlatać ostatnią grupę. Połowa pilotów leci w bardzo słabych warunkach i uzyskuje kiepskie czasy. Po tej ruletce następują bardzo duże przetasowania w klasyfikacji - od trzeciego miejsca w dół). Ja trace jedno miejsce - o niecałe 3 punkty na 11tys zdobytych. Po południu organizatora zabiera nas autobusami do Sassnitz gdzie przesiadamy sie na statek i płyniemy do pięknego kurortu Sellin gdzie będzie dekoracja i bankiet. Po 22 wracamy autobusami do miejsca gdzie śpimy. I mistrzostwa zostają zakończone. Zdjęcia są tu: http://wm2018.f3f.de/?page_id=926 http://wm2018.f3f.de/?page_id=964 http://wm2018.f3f.de/?page_id=987 http://wm2018.f3f.de/?page_id=1165 http://wm2018.f3f.de/?page_id=1271 http://wm2018.f3f.de/?page_id=1528 http://wm2018.f3f.de/?page_id=1430 kilka filmów ze zbocza Vitt jest tu : https://photos.google.com/share/AF1QipMHbWSiMj_MXYNfcgFwI3hZ4ATgAT2tEEgBSIbhiElCzUHCNjZ6yYXftUSoK2kK5Q?key=YzZhR3FJcFdnZDNyZXVTRjIyMXdmcUYwUmZKX3ZB A tu trafienie wiatrowskaza https://photos.google.com/share/AF1QipMBzIGlD_az8Klr1l5uohDyOQGd6amTgUnXExcbftJiA6aLwf2EA8JrdUS9UGrWew?key=WDdwNW9JbDRyVTA4ZG5CVC1TOE9qalhNckRpc0V3 A podsumowując, to miejsca i punkty są lepsze niż dwa lata temu i do tego najlepsze w historii. I jedne z lepszych jeśli chodzi o uzyskane w modelach szybowców RC na Mistrzostwach Świata. Ale uzyskanie założonych wyników było w tym roku bardzo realne. Zarówno indywidualnie jak i drużynowo. Dlatego niedosyt mam spory. We Francji za dwa lata już takiej szansy możemy nie mieć. Na pocieszenie...w tym tygodniu na Rugii prawie nie wieje
  9. Wyniki dostateczne, choć rozpaczy nie czuje Założony plan nie został zrealizowany. Zapewne to trochę wina rąk, trochę wina pogody. Głowa była ok
  10. I w domu Poza tym...zawody się skończyły czyli ... zaczęło wiac
  11. A tak przybokazji...poszukujemy trzeciego do reprezentacji. Tak od dwóch lat może ktoś z Was się ujawni?
  12. Antek 11, Andrzej 30, Kamil 35, ja 9. Drużynowo 6 Pozdrawiam widzów
  13. Wiatr sobie poszedł. Jest podział na grupy. Ja spadnę o jedno miejsce, Andrzej awansuje. Antek i Kamil poleca jutro
  14. No i dziś polegnę. Miałem reflight a po 15min czekania na wiatr puścili mnie znów. W sraczce No nic. Walczymy dalej Ale za to Andrzej wykorzystał warunek jaki dostał. I mam nadzieje ze Antkowi tez pójdzie.
  15. No i pierwsz kolejka gdzie wiatr mocno się zmieniał. Od 3 do 7-8ms. I tak tez zmieniały się wyniki. Ja tym razem nie miałem szczęścia
  16. Dziś nie bede mial łatwo. Wiatr cały dzień ma spadać, a ja jestem na listach startowych albo w połowie, albo pod koniec. Ale inni będa mieli lepiej
  17. Dziś w końcu był dzień gdy warunki były z grubsza równe dla wszystkich i prawie przez cały dzień. I w końcu mogliśmy sobie z Antkiem polatać tak jak lubimy. Trzydziestki nie zrobiliśmy, ale i tak jesteśmy zadowoleni. Jutro zapewne będzie powrót do wolnego latania na Goor. A teraz w końcu zasłużony czas zabaw wraz z kolegami z Czech No i z ciekawostek...jeden z modeli szybowców, zamienił się w rasowego uboota. Jak to w Niemczech przystało
  18. Pierwsza runa za nami. A trzy przed nami Dziś chyba transmisja online działa dobrze
  19. Dziś latamy w ciepełku na zboczu Vitt. Wiatr do 10ms. Czasy najlepszych Oscylują koło 40sek.
  20. No i udało się oskarżać jedna grupę, która udało się nam anulować. I jesteśmy zadowoleni z tej decyzji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.