Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 381
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez cZyNo

  1. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Spoko Konrad. To standard z pracą 🤣
  2. cZyNo

    F5J zaczynamy

    U mnie tylko do 6 rundy są
  3. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Gratulacje! Trochę sobie polataliście lataliście z podziałem na 3 grupy bo wąsko ? Bo przy tylu pomocnikach … Damian to Damian, ale całkiem fajnie znów poleciał mój faworyt Jurek Kurek. Ta dwójeczkę ładnie odjechała widać że Radek pod okiem Damiana fajnie się rozwija, ale ja i tak najbardziej zachwycony jestem z miejsca Rysia ! Dał facet ognia. A jak widziałem z jakich niskich wysokości startował to aż spadłem z krzesła. Rewelka!! A wyniki szczegolowe są gdzieś?
  4. https://www.hyperflight.co.uk/products.asp?code=DM13-05&name=1s-lipo-to-5v-step-up-regulator jako przykład
  5. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Tomek to Tomek. Jest po prostu najlepszy w kraju! Bez dwóch zdań. I nie tylko w kraju!!! 😄 gratulacje!!
  6. cZyNo

    VELA 3.4m f5j

    Serwa w modelach szybkich szybowców kiedyś testowałem w locie. Bez hamowni, po prostu latając. Wyniki były dość ciekawe i nie demoniczne jeśli chodzi o pobór prądu.. Używajcie dobrych serw nie będzie problemów
  7. Po krótce - latamy modelem bez silnika. Napędem modelu jest wiatr. 1. Przed startem masz 30 sekund na wypuszczenie modelu. Czekasz na termikę lub dobry wiatr (jeśli sie pojawi). Jak nie wystartujesz to za lot nie masz punktów 2. Po wyrzuceniu modelu masz maksymalnie 30 sekund na wlecenie modelem na 1 baze. W tym czasie starasz sie uzyskać jak najwyższą wysokość, aby jak najszybciej rozpędzić model. 3. Potem wystarczy przelecieć jak najszybciej dziesięć 100m baz (czyli jeden kilometer) 4. Potem trzeba wylądować. Często masz wyznaczone pole do lądowania. Jeśli je przekroczysz to masz zero punktów za lot. 5. Zdobyty czas przeliczany jest na punkty procentowe względem najszybszego lotu. Loty są szybkie, bardzo szybkie ale i wolne. Zależą od warunków wiatrowych wideo: bardzo bardzo szybki lot: bardzo wolny lot: i to na tyle jesli chodzi o szybkie szkolenie oczywiście że nie. ponawiam informacje - W sezonie zawodniczym nie widzę możliwości aby te zbocza pozwoliły na rozegranie zawodów kategorii 2 z warunkami w miarę zbliżonymi dla wszystkich uczestników. Poza tym tu są bardzo kiepskie zbocza
  8. No cóż Arku, bywa. F3K F5J czy f3b są fajnymi klasami rozgrywanymi na lotnisku. Więc prawie zawsze się zawody odbywają i się lata. To wielki plus. Drugi plus to to że zawodnicy latają w grupach. Więc cała grupa zawodników ma to samo powietrze. Więc nie ma problemów-wygrywa lepszy. Na zboczu niestety latamy wszyscy w jednej grupie i czasami taka kolejka ciągnie się 2h i dłużej jeśli warunki są w miarę stabilne to wszystko leci płynnie i nie ma problemów. Problemy mogą się pojawić gdy warunki są mocno zmienne czy bliskie granicznych jeśli chodzi o siłę czy odchyłkę wiatru. I wtedy wypuszczenie zawodnika w znacznie gorszych warunkach może zepsuć mi wynik. Wide skoki narciarskie. Ale to nie powoduje kłótni między zawodnikami tylko co najwyżej może powodować konflikt pomiędzy zawodnikiem a sędziami. Więc nie ma jakiś kłótni pomiędzy zawodnikami. Są też piątki i inne atrakcje. Zarówno po dobrym czy złym locie. Dobre loty konkurentów są doceniane, po słabych jest kiwanie głowąmi. to wszystko jest analogiczne jak skoki narciarskie. Zawodnicy skaczą, widzowie się wkurzają jak ulubiony zawodnik zostanie przez sędziów wypuszczony w kulawych warunkach i pomstują na organizatorów którzy za wszelką cenę chcą rozegrać zawody - nawet jeśli warunki są ewidentne niesprawiedliwe. I my mamy dokładnie te same problemy z obsługą. Choć nie wszyscy to rozumieją ?
  9. Latem słabo z wiatrem a jak jest to bardziej na jeden dzień. Góra dwa. Na trzy to bida od października do marca jest lepiej
  10. Właściwie to wszystkie są regulaminowe. Ale w sezonie zawodniczym nie widzę możliwości aby te zbocza pozwoliły na rozegranie zawodów kategorii 2 z warunkami w miarę zbliżonymi dla wszystkich uczestników.
  11. Łukasz, pojedź na jakiekolwiek zawody w kraju czy za granicą. Byle bez Piotra. Otwórz głowę, lataj, porozmawiaj z nami. Jeśli masz awersję do mnie, to z innymi chłopakami przecież możesz rozmawiać. Więcej zrozumiesz, pomożemy Ci coś pozmieniać w modelu czy w samym locie. Opierdolimy jak trzeba. Jeśli chcesz fajnie latać, potraktuj zawody jako czas kiedy się czegoś uczysz lub czas kiedy podglądasz czego powinieneś się nauczyć, a nie tylko jako czas na piknik i zabawę. Po zawodach jest wystarczająco dużo czasu na uciechy. Warto spróbować.
  12. No już dobrze Piotrusiu. Pisz skoro musisz a nie masz gdzie ?
  13. dziękuje za szczerą wypowiedź. Właściwie wszystko ona tłumaczy Oczywiście. Na Żólkiewce ?
  14. Co kiedykolwiek zrobiłeś dla kolegów na zawodach??? Pytanie banalne i proste.
  15. ????? a Ty jesteś świadom ile prywatnej kasy trzeba dopłacić do wyjazdu na MŚ? Czasami bardzo dużo. A w tajemnicy Ci powiem że jeszcze nigdy nie udało sie nie dopłacić do tej zabawy. Rozbiłeś mnie tym. I nie tylko mnie. A powiedz mi co ty a Piotrem dla kolegów na zawodach zrobiłeś, oprócz opowiadania dowcipów i rozśmieszania? Czy kiedykolwiek zareagowałeś jak organizator chciał zaczynać zawody mimo że widać było że wszyscy zawodnicy nie dotarli na zbocze (choć widział że byli w drodze), a ten organizator nie ustalił wcześniej godziny rozpoczęcia zawodów? Ile razy zwróciłeś uwagę że organizator wcześniej mówił co innego a w czasie zawodów dzieje sie co innego? Ile razy zwróciłeś uwagę ze koledzy lecą w nieregulaminowych warunkach? No w ilu innych sytuacjach reagowałeś na niewłaściwe zachowanie organizatora? Co robiłeś jak organizator ostentacyjnie na brifingu mówił pod nosem, aby niewielu usłyszało? Czy cokolwiek zrobiliście w podobnych sytuacjach? Dla was ważne były pogaduszki, resztę mieliście w dupie. A ja tak- czasami robiłem raban. PO TO ŻEBY WSZYSCY MIELI TAKIE SAME MOŻLIWOŚCI DO LATANIA. Ale wy radośnie z uśmieszkami zauważyliście tylko raban. I nawet nie wiedzieliście czego dotyczy - bo wy gapicie się tylko na swoje nosy, ja na wszystkich! Raz w życiu na zawodach zrobiłem se coś dla siebie - na Mistrzostwach Świata złożyłem protest na nieregulaminowe warunki, I wygrałem. Razem ze mną jedna trzecia zawodników. Organizator jest dla zawodnika - nigdy na odwrót!!! I zawsze będę na to cisnął!
  16. Wyraźnie wcześniej napisałem: Jurek i Sergiej obaj to byli pełnoprawni zawodnicy w czasie tych zawodów. A pogoda nie pozwoliła im dokończyć lotów. O jakim ty czasie bredzisz? Nie jeździsz za granicę więc wciąż niewiele wiesz. Są duże spinki na zawodach, i są oficjalne protesty. To jest sport. Są osoby co walczą o wynik i dla niech wszystko musi być na tiptop, jeśli nie jest to jest reakcja, ale oczywiście są też osoby które przyjeżdżają bardziej spokojnie polatać i podglądać. Wydaje mi się, że już starczy głupot - idź się wyśpij. Tylko nie śnij o kamykach bo mogą do oka wpaść.
  17. Ogólnie jest to ciekawe że dwie osoby które zrezygnowały z latania zawodniczego, mają średnie pojęcie o tym co się aktualnie dzieje, a wręcz piszą że mają to w dupie, tak się "martwią" naszym lataniem. Jednak najdziwniejsze jest, że w dziwaczny sposób starają się bronić EGOISTYCZNYCH, DESTRUKCYJNYCH i NIEWYTŁUMACZALNYCH działań osoby, która właśnie całkowicie sie pogrążyła jako zawodnik. Wśród wszystkich latających aktywnie zawodników F3F (i nie tylko F3F). Akuratnie z wszystkimi zawodnikami jestem w kontakcie i wiem jakie aktualnie panują nastroje w grupie. Więc spokojnej nocy i powodzenia w walce o nie wiedzieć co. już pisałem wcześniej ... dwóch. I jak pisałem mnie to martwi, bo mieli potencjał.
  18. To nie była żadna propozycja tylko wstępna informacja że może ta lokalizacja będzie brana pod uwagę. Ale z prostej przyczyny nie została odrzucona. akuratnie to co napisałem odnosiło sie do twojego wpisu o jednodniowych zawodach ("O jednodniowych zawodach nie wiem czemu piszesz"). jakoś wciąż nie wiem do czego pijesz... Tak masz racje. Zawodnik w prowadzący w konusie jako ostatni zaliczył cały lot. Ledwo nie rozbijając modelu. Jeszcze był próba Jurka, ale zakończona niepowodzeniem. Następni zawodnicy już nie polecieli bo odchyłka była zbyt duża i sygnalizowana przez aparaturę. Jedyne zawody Pucharu Świata organizowane w Polsce to SpringCup. Więc nie mam pojęcia czemu na południe Polski ma przyjeżdżać światowa czołówka? Chyba żeby pozwiedzać zabytki. Najlepsze zawody to są takie, na których lata się do końca, przy fajnym regulaminowym wiaterku Bez względu na miejsce. oj tam...przeceniasz sie. Nie jeździsz na zawody i bardzo nie na czasie jesteś Już Ci pisałem że nie musisz się martwić o mnie.
  19. A nie lepiej przestać pisać skoro f3f cię nie interesuje? Na szczęście jest nowy termin na odwołane zawody Pawła. W październiku po Mistrzostwach świata. Więc miejmy nadzieję na fajny wiaterek ??
  20. Oj Łukaszu rozbawiłeś mnie tym wpisem Jeśli stawiasz równość pomiędzy oficjalnymi zawodami o puchar polski a towarzyskim spotkaniem treningowym, no to sobie chyba nie pogadamy. Z drugiej strony to wyjaśnia wasze dość luźne podejście do zagadnień regulaminów sportowych. Dla mnie regulaminy sportowe trzeba przestrzegać, bo wtedy rywalizacja sportowa ma sens bo jest prowadzona zgodnie z regułami. Regulaminy organizacyjne, to coś innego. Uważam że powinny być przestrzegane, ale zdarza sie że nie bywają. Czy zawody mają być oprotestowane i nie mogą sie odbyć gdy biuletyn nie został opublikowany na 30 dni przed terminem zawodów? W czym dobry sędzia który wielokrotnie prowadził takie zawody, ale niestety nie ma uprawnień i będzie gorszy od sędziego z uprawnieniami który np. jest pierwszy raz na takich zawodach? Które zawody będą przyjemniej przebiegały? Wyciąganie zawodów na których nie byłeś, nie planowałeś sie nawet zapisać i o których nie miałeś bladego pojęcia jest mocno żałosne. Choć moge ci troche temat przybliżyć. 1. Na pierwsze zawody o puchar Wrocławia na podstawowy termin było zapisane kilkunastu zawodników z polski i zagranicy. Ale jakoś nie chciałem ich zapraszać na zbocze skoro w tym terminie nie wiało. Więc zawody zostały przeniesione na termin rezerowowy z okolic Strzegomia na Jeziorsko. W tym terminie Czesi mieli swoje zawody, a Niemcy wyjeżdżali do Danii na weekend treningowy. Więc głupio im było jechać tak jakby 500km w przeciwną stronę. Ale to trzeba wiedzieć. Poza tym, czego pewnie nie jesteś również świadom, zawody były rozgrywane dość wcześnie i kilku zawodników krajowych wciąż nie miało licencji - więc nawet jakby chcieli to nie mogli startować. Na Jeziorsko nie mógł przyjechać jeden Darek, bo po operacji to była by za długa podróż, Piotrowi nie pasował rezerwowy termin, drugi Darek i Staszek nie jeżdżą poza Dolnyśląsk, a Leszek również nie był w stanie przyjechać. Zawody zostały rozegrane, ilość kolejek była wysoka, i co co przyjechali byli bardzo zadowoleni. 2. Na pucharze Hałdy było podobnie, z tym wyjątkiem że nie zgłosili sie obcokrajowcy. Prognozy były dość chłodne i troche osób sie poddało. Rozegraliśmy 20 kolejek i było genialnie. 3. No niestety ... tu największa wtopa którą poruszyłeś to SpringCup. To najgorszy przykład jaki mogleś przytoczyć. W tym roku to była chyba porażka, bo na zawody zgłosiło sie tylko 2 zawodników ze światowej czołówki. Ja nie będę tu dociekał dlaczego, ale informacja o kilku ostatnich edycjach niestety rozeszła sie po Europie. Jak doczytasz ten post i poprzednie to może zrozumiesz czemu kilka osób z Polski nie przyjechało i dlaczego. Jak pisałem wcześniej np. koledzy ze wschodu byli mocno zdegustowani zeszłoroczną edycją. Poza tym na początku zarejestrowanych było 29 zawodników (w sumie tylko), jednak ze względu na niepewne prognozy wile osób zrezygnowało. Zawody zostały zaliczone i rozegrane, ale lepiej sie nie zagłębiać w temat. Co do moich zeszłorocznych zawodów to możesz to nazywać ze uwaliłem, skoro masz taki kaprys. Tylko nie wiem po co i co tym bym zyskał ? Po pierwsze to nie ja prowadziłem zawody, tylko bardzo doświadczony sędzia. I prawdopodobnie nie zakumałeś, że problemem podstawowym nie był deszcz, tylko zbyt duża odchyłka wiatru która sie pojawiła na 2 osoby przed końcem rundy. Niestety nie pozwalała na regulaminowe loty. Ale sędzia przerwał lot, w którym prowadzący zawodnik usiłował lecieć przy takiej odchyłce że było to niebezpieczne dla modelu. Warunki były nieregulaminowe i były sygnalizowane przez aparaturę pomiarową. Tu sędzia nie ma żadnego wyboru. Potem w oczekiwaniu na poprawę kierunku wiatru, przyszedł deszcz, a po deszczu poszedł se wiatr. Może teraz to sobie przypomniałeś? O jednodniowych zawodach nie wiem czemu piszesz ponieważ razem z Piotrem po regulaminowy anulowaniu kolejki i zakończeniu lotów, i tak pojechaliście do domu. miłego dnia. staraj się nie pisać o tym o czym nie masz pojęcia, bo głupio wychodzi
  21. I dobrze. Nie każdy musi latać zawodniczo. Za to tym co latają zawodniczo albo rekreacyjnie zawodniczo, humor poprawia się jak pojawiają się na zboczu. Np. wiem że dziś jest wielu uśmiechniętych facetów. To tu to tam I zapieprzają że aż miło
  22. Już się tak nie martw o starego człowieka. Poradze sobie Latanie poprawia samopoczucie, więc lataj duzo
  23. Wielu czyli dwóch - powód - bo tak. Kilka osób wiek powoli dopada i już nie cieszą ich długie wycieczki. Niektórzy mają problemy z finansami. F3F F3B to trudne dyscypliny wymagające poświęcenia dużej ilości czasu, znalezienia miejsca do latania, znalezienia sędziów i długich wycieczek - nie zyskują na popularności ostatnio. I u nas i za granicą. Zobczymy jak to dalej będzie. Ludzie stają się leniwi. Dlatego tak nas wkurw..iają osoby które UZNIEMOŻLIWIAJA nam latanie. Ale tobie one nie przeszkadzają, a nawet je popierasz. Bo mamy za ubzduraną "karę". Żałosne.
  24. Bardzo przykre że powoli robisz zaczynasz bardzo dziwnie myśleć Pozostałeś jedną z niewielu osób które po tym co wyczyniał ten pseudolatacz w tym roku usiłują go w nieprzekonujący sposób bronić. Niestety nawet osoby bardzo neutralne przejrzały na oczy i są zbulwersowane. Bo rozumieją że jest tak mało okazji i terminów do latania na zboczu, że każda jest mega ważna aby sobie polatać. A wracając bezpośrednio do Twoich wpisów... Po pierwsze pewnie do ciebie tez dzwonił jak do innych i opowiadał co planuje zrobić - więc bardzo proszę nie rżnij głupa Po drugie - jeśli złożył bezpodstawny protest na poprzednich zawodach do Komisji modelarskiej, to co? Dla ciebie to pewnie oczywiste że teraz, po jednoznacznych informacjach przekazanych osobom odpowiedzialnych za klasę, by tego nie zrobił, nieprawdaż?.... więc jednak bardzo cie proszę nie rżnij głupa. Bo jeszcze sobie pomyśle że dla ciebie to by była normalna sytuacja, że przyjeżdżasz na zawody, wydajesz kase na dojazd, noclegi, wpisowe - a potem okazuje sie że to wszystko było gówno warte, bo wiedziałeś że jedna osoba złoży protest? Niestety albo stety jest wiele zawodów rozgrywanych w różnych klasach gdzie sędzia nie ma wszystkich uprawnień wymaganych przez AP i KOMISJE MODELARSKĄ do ich prowadzenia. Mimo to normalni zawodnicy przymykają na to oko, bo chcą latać!!! I te zawody się odbywają bezproblemowo. Nawet pseudopilot organizował zawody gdzie sędzia nie miał wymaganych uprawnień. I wtedy było dobrze i jemu to nie przeszkadzało ? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ? I zobacz jak ty mało wiesz o F3F. Dlatego nasze zastrzeżenia uważasz za abstrakcyjne! Jeśli wyrażaliśmy krytyczne opinie sportowe na jakichkolwiek zawodach, to dotyczyły one nieprzestrzegania lub niezgodności z REGULAMINAMI SPORTOWYMI FAI, których kulwa my nie piszemy ?? ?? Jedyny regulamin stworzony przez kolegów powstał po pamiętnym roku 2018 kiedy to grupa zawodników z premedytacją uwaliła zawody Marcina. I to ta grupa lub osoby jej bliskie stworzyły ten niepraktyczny dla mnie regulamin. Prosze nie mieszaj mnie do tego. Bo głównymi osobami które zaproponowały większość wpisów to byli Andrzej P, Bogdan G i ich pomocnicy (wszystko jest w mailach). Najważniejszy wpis wokół którego powstał ten regulamin, to był taki żeby Jurek nie mógł przenosić zawodów w inne miejsce gdzie wieje. Bo można tylko latać tam gdzie zostało wpisane w kalendarzu. Jak nie wieje to sie nie lata tylko siedzi. Mimo że gdzie indziej wieje i można by było latać. Wiesz kto to zaproponował? ? Co zabawne regulamin był przestrzegany tylko przez osoby które do jego stworzenia nie przyłożyły palca ? Twórcom i inspiratorom jakoś on przeszkadzał przy organizacji zawodów i go permanentnie nie przestrzegali A my czasami tylko pokazywaliśmy głupoty jakie zostały zawarte w tym regulaminie. Ale jaja? Nie? A tobie sie wszystko pomieszało ? W kolejnych akapitach wyłazi Twoje niezrozumienie pojęcia "rywalizacja sportowa". Rafała po tym idiotycznym wpisie K.O. to chyba to pojecie wogóle przerasta. Hasło " i WSZYSTKO W TEMACIE" jest boskie, bo przecież formalnie można uwalić wiele zawodów żeby tylko nie latać. Bo to normalnie oczywiste , że najlepszy jest ten co siedzi w domu - taki domowy miszczu bamboszek ? Widzisz Piotrze - całkowicie nie zakumałeś, że dla mnie uwalenie tych zawodów, to była by genialna sytuacja! ???? I zacząłeś pisać dyrdymały. Bez potrzeby pałowania się z kolegami na zawodach, wygrywam po raz SZÓSTY Puchar Polski! Bo przecież prowadzę w klasyfikacji. Tylko po co? Wygrać przy stoliku? To wstyd, obłuda i oszustwo. Dlatego jestem tak wkur... na tą całą sytuację. Zeby sie rozwijać trzeba latać. A ja uwielbiam latać. Jak sędzia nie przeszkadza i pilnuje prawidłowości rozgrywania zawodów, to mi to wcale nie przeszkadza że nie ma jakiś papierów. Jak coś przeszkadza bo jest niezgodne z regulaminem to protestuje. Ale latam. Rywalizuje. i chce rywalizować w regulaminowo równych warunkach. Banał . A nie chowam sie za przepisami bo nie umiem latać. I nie staram się uwalić zawodów i zabraniać kolegom latać z jakiś SWOICH WREDNYCH, EGOISTYCZNYCH pobudek! Niestety jak widać dla niektórych takie pobudki są akceptowalne I jest to bardzo przykre. Czarku, pranie brudów we własnej pralce czasami niestety nie działa w niektórych przypadkach. Mimo że było wiele prób robionych. I wtedy pora na pralnie publiczną I tak po zeszłorocznym praniu brudnych gaci po północnym lataniu, nagle okazało sie że coś drgnęło nw tym regionie w dobrą stronę. Jest to dopiero drgnięcie, ale może w końcu to pójdzie w lepszą stronę. Nie tylko ja na to liczę. Niestety wielokrotne wcześniejsze dyskretne sugestie nie działały. Czy to nas czy zawodników z zagranicy. Propozycja jednego z organizatorów żeby latać plecami do zbocza na jednych z zawodów stała sie już taką legendą w Europie Co do pseudolataczy, to niestety pranie we własnej pralce nie przynosi żadnych efektów. I to od wielu lat. Jest po prostu coraz gorzej. I nastała pora na ostre akcje. I Od teraz już wszystkie egoistyczne wybryki będę publikował czy to tu czy gdzie indziej. Nie będę udawał że wszystko jest w porządku, jeśli ktoś ewidentnie bruździ! Prawda może kole w oczy, ale jest prawdziwa. A poza tym... LATANIE NA ZBOCZU JEST BOSKIE ... każdy zakręt musi być idealnie szybki, konkurencyjne latanie na wysokim poziomie nie pozwala nawet na minimalne błędy. I to jest w tym piękne!! Każdy kto latał chętnie wraca na zbocze. Kto umie latać szybko, ten gdy tylko pojawi sie na zboczu, od razu wyskakuje mu banan ::) Zresztą widać to po zagranicznych zawodnikach - coraz więcej starszych pilotów wraca na zbocze jak i coraz więcej pilotów z innych klas pojawia sie na zboczu. Nawet dla towarzystwa. Niestety F3F powoli robi sie drogim sportem ze względu na dojazdy i kaprysy pogody Ja zawsze jetem chętny na wspólne treningi i jak spotykam kogokolwiek na zboczu to staram się go kusić Jednak muszę wrócić jeszcze do wpisu Piotra, i jego oceny spadku frekwencji to całkowicie sie z nim nie zgadzam. To takie jego wyimaginowane głupotki. Bo ten spadek nie wynika z jakiś kłótni o regulaminy, czy zwracania uwagi organizatorom, że robią coś wbrew zapisom regulaminowym, lub wcześniejszym ustaleniom, tylko z upływu czasu, kosztów,kaprysów pogody no i braku juniorów. Albo seniorów którzy nie potrafią zainteresować i pociągnąć juniorów. Zbocza nam zanikają czy to przez to że zarastają lub np. są przejmowane przez firmy czy osoby prywatne albo glajty. i to dotyczy wszystkich obszarów kraju - od morza po góry Nagle się okazuję że do najbliższego zbocza mamy minimum 50-80km, a do dobrego grubo ponad 150km! A dojazd to koszt i czas. A z tym bywa coraz trudniej. Juniorzy mają problem z dojazdem na zbocze na trening, seniorzy też nie mogą trenować ile by chcieli. Plus do tego dochodzi wiatr który z zasady wieje w tygodniu, a w weekend flauta. No to wracając stricte do ferkfencji to na zawody jeżdżą regularnie koledzy z południa, bo lubią latać. I chcą sie rozwijać. I jeżdżą zarówno na zawody krajowe ale i zagraniczne. Jeśli zawody są w okolicy Stzregomia, to może sie zebrać i kilkanaście osób. Z centrum też od czasu do czasu sie ktoś pojawi. Piotr niestety sie wypiął przez ideologiczne przemyślenia (wg mnie nie trafione), choć szkoda bo dobrze rokował. Na północy niestety od dłuższego czasu panuje marazm, i tu chyba wiek kolegów robi swoje. Niewiele osób już tam aktywnie lata. Od dawna wyjazdy kolegów były bardzo sporadyczne i okazjonalne. Antek - chwilowo zajął sie uciechami młodości i pewnie za co najmniej kila lat powróci. A utalentowani koledzy ze wschodu kraju, których mi bardzo brakuje, jak zapewne wiesz przestali jeździć z kilku powodów -pierwszy to duży dystans do zboczy treningowych i kapryśny wiatr, drugi powód to nie jakieś wymiagowane kłótnie, tylko właśnie problemy organizacyjne jakie sie pojawiły na zeszłorocznych zawodach na północy, bardzo mocno ich zniesmaczyły Do tego dochodzą dzieci i kobiety które się wśród nich pojawiły i ich wbudowana tęsknota do latania w termice. I przez to mamy problem z porywaniem juniora Michała na wspólne treningi. Miał być w weekend ale sprawa sie rypła o kamienie No i mimo tego że latanie na zboczu jak i klasa sama w sobie jest fajna, bardzo mało osób pojawia sie na zboczach. Nawet rekreacyjnie. Łatwiej wybrać się na łączkę czy lotnisko obok domu, i bawić się termiką czy to samolocikiem z silniczkiem niż wozić sie kilkadziesiąt kilometrów samochodem. I poczuć permanentną adrenalinę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.