Dla mnie pomysł z góry jest spalony zakładając od razu zagospodarowanie "firmy", maszyny, formy itd. Chiny zaopatrujące cały świat w setki tysięcy sztuk mogą sobie na to pozwolić. Niech uda Ci się zrobić model 50 zł tańszy od "chińczyka" (powodzenia) ... Pomnóż to przez 10.000 sprzedanych modeli (na pewno nie w jeden rok). Odejmij prąd, wypłatę/y, amortyzację itd. Z "zarobionego" 0.5 miliona zostaje Ci promil .. Sam dalej Sobie odpowiedz ile lat będziesz potrzebował by to zaczęło na siebie zarabiać. Ludzie i tak będą dalej kupować w HK bo mają tam na ogół rozszerzoną listę zakupów .. Nie chcę zniechęcać, ale ekonomia nie kłamie.