Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panowie ... o czym ta dyskusja ?

czy 80g/dm2 to dużo ... czy za dużo ? Nieprawda, obciążenie powierzchni nośnej to jeden z parametrów i raczej orientacyjny. Makietowo wykonane modele latają bardzo poprawnie przy obciążeniu 150g/dm2 czy nawet 200g/dm2 a parametry lotu zależą od wielu zmiennych w tym od przyjętego profilu, kąta sklinowania i prędkości.

Kamień czy pocisk też lecą jeśli nadamy im odpowiednią prędkość 😂

Chcąc zbudować model drukowany do zastosowań "praktycznych" wiadomo, że będzie ciężki. Te lżejsze, bardziej delikatne ... a może bardziej "zawodnicze niż użytkowe" modele płaca za swoje parametry (lekkość i zwrotność) trwałością. 

 

Patrząc na przekroje budowanego modelu Grzegorz na poważnie podszedł do wielokrotności startów jego modelu i zwiększenia jego trwałości. Układ wzmocnień kadłuba , podwójna powłoka skrzydła mnie przekonuje a uzyskane obciążenie powierzchni nośnej nawet na poziomie 100g/dm2 wcale nie przeraża. Model myśliwca ww2 nie może latać jak jaskółka wykonana z kartki papieru a szukając modelu do wolnego bujania sie po niebie lepiej drukować Wicherka  😂

 

ms

  • Lubię to 1
Opublikowano

Mirku - absolutnie sie zgadzam.

Samo obciazenie musi byc uzyte w kontekscie rozmiaru. Niestety model o rozpietosci 60cm i obciazeniu 120g/dm2 to cegla. Ale model tego samego samolotu w rozmiarze 1.8m i obciazeniu 120g/dm2 to latajaca  gazeta. 

 

Oprocz obciazenia powierzchni wystepuje wspolczynnik szesciennego obciazenia (WCL - wing cube loading). Ktory koreluje mase w odniesieniu do powierzchni w troche inny sposob.

image.thumb.png.7fa468b3dafa26b26dcb7a8a26e15db9.png

https://www.rccad2vr.com/aeronautics/wing-cube-loading

 

Moj P51B w rozmiarze 97cm i powierzchni 15,9dm2 i masie do lotu z chowanymi kolami wazy 960g ( drukowany z LW_PLA),  ma WCL na poziomie 15,12.  Przy masie 1200g robi sie juz 18.9.

  • Lubię to 3
Opublikowano

Ta konstrukcja bardzo mi się podoba. Nie jest to rachityczny cherlak który wygina się od patrzenia. Nie budowałem tak "ciężkich " modeli wiec z ciekawością czytam opinie że  takie "też latają".

Mam wrażenie że jest jakaś granica wzmacniania = zwiększania ciężaru modelu po której dalsze wzmacnianie jest bardziej destrukcyjne dla modelu niż pomaga . I to chyba dotyczy różnych technik budowy, materiałów.

Ale tę wiedzę nabywa się chyba w praktyce , budując kolejne, kolejne  modele .... .

.....

 Przemek - też miałem takie przekonanie, tylko nie wiedziałem jak to zbadać ...  Dzięki za link

Opublikowano

Jest granica. Na sieci jest cała masa darmowych projektów P51D - które po prostu nie latają, albo lataja bardzo zle. Nie są projektowane - są narysowane. 

Można mieć ultra wytrzymały model który nie poleci, albo pomimo wszelkich wzmocnień i tak się rozleci przy lądowaniu. To się nazywa spiralą masy i śmierci - dam więcej wzmocnienia bo tu pęka, to pęknie gdzie indziej bo prędkość ladowania będzie jeszcze większa, to wzmocnię tutaj - i tak do momentu gdy model przestanie latać, albo będzie latać tak, że tylko stalowe nerwy i idealne podejście będą gwarantowały dobrą zabawę. 

  • Lubię to 3
Opublikowano
Cytat

To się nazywa spiralą masy i śmierci

Dobre :) .. i faktycznie oddaje te modelarskie dylematy gdzie dołożyć a gdzie ująć a ten WCL - to ciekawe bardzo, nie znalem tego :)

 

ms

Opublikowano

Tak z grubsza licząc, wychodzi na to że : model 2x większy może być 3 razy cięższy i będzie tak samo latał jak ten mniejszy .... a pomniejszając model o połowę trzeba zmniejszyć ciężar di 1/3 dużego ...a będą latać podobnie.

Opublikowano

No ja nie wiem 🤔

 

Wg mnie model 2 x większy waży około 8 x tyle .

 

To prosta matematyka. 

Załóżmy że mamy szescian o boku 2 i waga 2 kg. 

Teraz skalujemy ten szescian tak aby był dwa razy większy! Będzie on miał bok rowny 4 a waga równa 16kg.

Czyli 2 razy większy sześcian waży 8 razy tyle.

I to samo dotyczy modeli i nawet w przybliżeniu się zgadza.

 

Przykładowo model który zbudowałem o rozpiętości 0,5m waży około 80g a model 1m waży około 800-1000g.

Opublikowano

Panowie. Model będzie mocny, może za mocny, za ciężki i przesztywniony. To kwestia też subiektywnej oceny i przyjemności, w budowaniu, lataniu, kombinowaniu... Jak z kobietą, każdy lubi coś innego 🤪

Ja lubię gdy model jest trochę sztywny, gdy mogę go zlapać i podnieść nie bojąc się, że poszycie się rozerwie, pęknie bo jest za cienkie. Może przynajmniej w prototypie chce dotknąć i poczuć jego kształty, nie bać się szlifować papierem ściernym... czuć, że to kawałek maszyny latającej, mocnej bez pofałdowanych powierzchni, pracujących bo za wiotkich. Satysfakcja też jest ważna, bo inaczej nikt by nie budował modeli w wszyscy latalibysmy kupnymu modelami 😄

 

Przyznam, że mam świadomość wysokiej masy, za wysokiej, ale mam wielką frajdę ze sklejania tego modelu i doświadczenia jakie nabywam. W kolejce czeka już kolejny model, na pewno lzejszy niż ten 😉

 

Model jest twardy i mocny jak na Mustanga przystało 🤪

 

 

  • Lubię to 3
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.