Skocz do zawartości

Hansa Brandenburg W.29


Deem

Rekomendowane odpowiedzi

Razu pewnego grzebiąc w necie po wiadomych stronach natrafiłem na to . Lubię tą epokę a szczególnie nieco udziwnione samoloty z tamtego okresu.

Że od dłuższego czasu chodzi za mną chęć na makietowy model, wybór padł. Choć powierzchni mokrej nadającej się do użytku w okolicy brak to jednak sylwetka chwyciła za serce (cóż... mówią; "każda potwora ma amatora"). Pozostało więc kompletować jakąś dokumentację a ponieważ plany przyjechały przyjaznym transportem zamówiłem jeszcze kilka komponentów oferowanych na rzeczonej stronie.

 

Plany wydają się dość dokładne,

Dołączona grafika

 

Skala 1/6 co da rozpiętość ok.2 metrów. W założeniu model miał być napędzany Saito 91 ale jak widać na zdjęciu wystające osłony zaworów całkowicie uniemożliwiają wykonanie atrapy silnika (może ktoś ma na to pomysł). Najpewniej zastąpi go ASP bo i łatwiej go będzie adoptować, i waga wyższa co w tym przypadku korzystniejsze.

 

Dołączona grafika

 

I stan na dzisiaj;

 

Dołączona grafika

 

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Piekny bedzie. Nie ma to jak samoloty WWI oraz Polskie miedzywojenniaki. Co do silnika to az tak bardzo nie wystaje. Jesli koniecznie chcesz go schowac to mozna go albo obrocic czego raczej nie polecam lub zalozyc redukcje (wieksze smiglo). Bede obserwowal i kibicowal dalszej budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dalsze prace nad modelem idą żółwim tempem. Pomny problemów jakie były przy budowie wnętrza kabiny pilota w Fokkerze postanowiłem większość tematu załatwić na tym etapie budowy. Zabudowanie niektórych elementów bez dostępu z kilku stron bywa wręcz niemożliwe.

Przybyło częściowo poszycie kadłuba, chłodnica i żaluzje osłony silnika. Te ostatnie nastręczyły najwięcej kłopotów. Początkowo próbowałem je wyszlifować z balsy, później sosny ale efekt był do niczego. Zbyt grubaśne i niezgrabne, że wspomnę, ciężko było powielić kilkanaście razy ten sam kształt. Później próby wykonania laminowanych elementów. Nie ma co ukrywać, nie jest to moja mocna strona. Kilkakrotne próby dawały takie efekty że miałem ochotę gryźć stół, nic tylko kupa zmarnowanego czasu i nerwów.

Z pomocą przyszedł kolega z forum tom000 wykonując dokładnie to czego potrzebowałem. Trochę szlifowania i elementy żaluzji znalazły się na osłonie. W naturze wyglądają lepiej niż na zdjęciach.

Efekty poniżej;

 

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czego zrobiona jest chłodnica?

Tradycyjnie. Sklejka i pozostałe z dawnych lat kawałki deseczek lipowych, dziś niestety nieosiągalnych. A szkoda bo to świetny materiał.

 

Dołączona grafika

 

 

PS może pokuś się o wyprowadzenie spalin przez oryginalne kominy - to dopiero byłby bajer!

Oj coś mi się zdaje, że na Żarze będzie co podziwiać.

Daaaaleka przyszłość.

 

Choć jak spojrzałem na drugie zdjęcie w pierwszym poście, to mi się skojarzyło z niewykończonym galeonem :devil:

W końcu jedno i drugie w oryginale pływa :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Nie sądziłem że będę z prac rozliczany. :D

Ostatni wpis był z lutego, teraz mamy listopad, a tu ani widu ani słychu o modelu. Leży i pokrywa się kurzem czy już dawno po oblotach?

Dokładniej to przez lato leżał i pokrywał się kurzem. Jak to na wsiach bywa kiedy sezon na ogród to czasu na zabawę mniej, a kiedy już jest to latać, latać, latać…

Prace nad modelem ruszyły. Znalazłem kilka zdjęć kabiny w sieci i zamiast pchnąć budowę do przodu trzeba było wcześniej wykonane elementy usunąć i zrobić nowe…

 

http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=5635

 

Powstał też ster kierunku i niebawem powstanie statecznik poziomy.

 

http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=5636

 

Nie wiele… Jak prace konkretnie posuną się do przodu, relacja na pewno będzie. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

..relacji ciąg dalszy;

 

Powstały w końcu pływaki. Pierwszy raz (i chyba ostatni) robiłem konstrukcję metodą „centralny profil z doklejanymi wręgami”. Utrzymanie na stole całego ustrojstwa z zachowaniem kątów i naklejanie namoczonych listew oczywiście jest możliwe ale ile przy tym „k***w” poleciało, to moje. Brak zdjęć z tego etapu budowy bo i głowy do tego nie było i specjalnie pokazywać nie ma co. Poniżej zdjęcie przed oklejeniem;

 

Dołączona grafika

 

 

Poszycie pływaków zrobione jest głównie ze sklejki 0,4mm, góra pokryta balsą 3mm;

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

 

Później przyszła kolej na wykonanie konstrukcji elementów podwozia. Wszystkie dźwigary wykonane są z listew lipowych wzmacnianych rurką węglową fi5mm;

 

Dołączona grafika

 

 

I w całości;

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

 

W innym wątku koledzy radzili dobudować ster kierunku. Nie do końca jestem przekonany że zrobione rozwiązanie jest ostatecznym ale na razie wygląda to tak;

 

Dołączona grafika

 

 

 

Ten etap budowy na razie wyszedł mi bokiem więc wezmę się za skrzydełka. Projektowe rozwiązanie bagnetu w postaci płyty wykonanej ze sklejki o grubości 9mm której zaledwie około 10x10 cm wchodzi w kasetę w skrzydle nie wydaje mi się właściwe (pomijając już że sporo waży). Rozważam mocowanie skrzydła na bagnetach wykonanych z kształtownika węglowego 10x10mm dwóch lub trzech na skrzydło i wchodzące około 30cm. Sam płat ma 1040mm przy średniej cięciwie 420mm więc będzie co „trzymać”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawiasik na którym wisi ster wodny i się obraca jest za filigranowy. Woda zamasakruje to połączenie zwłaszcza, że pewnie zrobiłeś ster z cienkiej blaszki duralowej, aby był lekki.

Mocowanie płatów faktycznie na tych sklejkowych językach jest ciężkie, ale zamiast węglowych kwadratów zastosuj rury duraluminiowe. Dwie wystarczą. Główną o średnicy 16-18mm i pomocniczą - 8mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę się namęczyłeś na własne życzenie a zapewne znasz metodę ustalania wręg wg pomocniczych gwintowanych szpilek np M8 . Zastosowanie 2 takich pozwala nawet wyginać konstrukcję .

można je było dać od środka albo na zewnątrz obrysu i odciąć pomocnicze uchwyty po sklejeniu całości

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawiasik na którym wisi ster wodny i się obraca jest za filigranowy. Woda zamasakruje to połączenie zwłaszcza, że pewnie zrobiłeś ster z cienkiej blaszki duralowej, aby był lekki.

Mocowanie płatów faktycznie na tych sklejkowych językach jest ciężkie, ale zamiast węglowych kwadratów zastosuj rury duraluminiowe. Dwie wystarczą. Główną o średnicy 16-18mm i pomocniczą - 8mm.

Zadaniem steru będzie w zasadzie dopłynięcie i ustawienie modelu do startu dlatego nie zakładałem że będzie mocniej obciążony. Chodzi Ci o oś steru czy sam kształt płyty?

 

Takich rur niestety nie da się zastosować, za mało miejsca. 10mm to wszystko co się zmieści.

 

 

Troszkę się namęczyłeś na własne życzenie a zapewne znasz metodę ustalania wręg wg pomocniczych gwintowanych szpilek np M8 . Zastosowanie 2 takich pozwala nawet wyginać konstrukcję .

Owszem znam, zastosowałem, i to cztery! Nie zmienia to faktu że i tak sporo się nakląłem. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego nie zakładałem że będzie mocniej obciążony

No i to błąd. W czasie startu z wody trzeba kontrować model w prawo, bo efekt odśmigłowy będzie go skręcał w lewo i to mocno. Na kołach tego tak mocno nie odczujesz, ale na wodzie to zjawisko jest szczególnie upierdliwe. Jak się domyślam ster kierunku będzie sprzęgnięty ze sterem wodnym i pewnie będą podpięte pod jeden kanał w odbiorniku, więc będą działały jednocześnie. Wyobraź więc sobie Swój start: na wolnych obrotach i małej prędkości ustawiasz model pod wiatr, dajesz gaz i model skręca w lewo (efekt wspomniany wcześniej), kontrujesz w prawo, ale ster kierunku jeszcze nie "łapie" powietrza ze względu na małą prędkość więc robi to ster wodny. Wraz ze wzrostem prędkości siły działające na niego w wodzie rosną szybciej niż siły na sterze kierunku, ze względu na gęstość ośrodka. I co dzieje się ze sterem wodnym o takiej konstrukcji? Albo się składa( podnosi ) i już nie działa, albo woda go gnie, bo powierzchnię ma słuszną, ale zwęża się drastycznie w okolicy zawiasu odpowiadającego za jego obrót w płaszczyźnie pionowej. Dlatego pisałem o filigranowej konstrukcji. Zakładając nawet, że uda się szczęśliwie wystartować, to lądując model też ma prędkość i jeśli trzeba będzie skręcić po wylądowaniu znowu woda zegnie ster. Obym się mylił, ale biorąc pod uwagę wielkość modelu, taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.