Skocz do zawartości

Latanie na Zboczach F3F w okolicach BYDGOSZCZY


malinn

Rekomendowane odpowiedzi

W końcu dmuchnęło jak lubię i warto było oderwać "cztery litery" z domu na takie latanko :D

Jacku zdjęcia pierwsza klasa. :D

Ja ze swej strony daje tylko jedno z przykładem jak wygląda szczęśliwy latacz zboczowy zwany "zboczeńcem" bo jak go zwać skoro o 4 rano w listopadzie rusza na loty. Jednym słowem było "jedwabiście"

post-3269-0-97976700-1384631458_thumb.jpg

ps. w późnych godzinach nocnych będzie jeszcze filmik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 434
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

W końcu dmuchnęło jak lubię i warto było oderwać "cztery litery" z domu na takie latanko :D

Jacku zdjęcia pierwsza klasa. :D

Ja ze swej strony daje tylko jedno z przykładem jak wygląda szczęśliwy latacz zboczowy zwany "zboczeńcem" bo jak go zwać skoro o 4 rano w listopadzie rusza na loty. Jednym słowem było "jedwabiście"

post-3269-0-97976700-1384631458_thumb.jpg

ps. w późnych godzinach nocnych będzie jeszcze filmik

Jano tak trzymać może w końcu zawitasz w moje strony to razem "po zboczujemy" ;) .Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci co dbają na nocnej zmianie byś miał prąd w domu oraz by Cię wyleczyć, ugasić pożar Twojego domu o 4:07 nie są normalni .. :) :)

 

Co innego musieć a co innego z własnej nieprzymuszonej woli o 4 rano .... :D Nie powiem że sam i wcześniej polatać się nie wybieram (nawet w zime ;/ nie wpominając już o "wykopkach" z dynamikiem przy -20 .... no comment) ;) Ale podtrzymuję - normalni ludzie o tej porze śpią :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę niestety pracuję, a po pracy do Starogrodu dojechał bym na sam zmrok.

Jak każdy zboczownik wie "głód latania jest wielki"

Korzystając z chwili, zanim słońce ułoży się do snu,

postanowiłem przetestować kolejny kierunek na wale wiślanym

 

post-8117-0-91420500-1384649512.jpg

 

http://youtu.be/kCB5oyOumUY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie spotkania są nie zawsze a do Starogrodu mam kawałek a dzionek już krótki dlatego trzeba wyjechać wcześnie "kto rano wstaje itp..."...zalataliśmy wspaniale..pozdrawiam. " TO TAKI PUCHAR ZIMOWY...STAROGRODU-1-edycja"

Nie gadać tylko mi tu pisać czy chcecie się bawić w zawody po Polsce;)

Na bieżąca chwilę mam punkty do organizacji zawodów w odległości 200, 150 i 200km od Bydgoszczy. No i Wasze zbocza. I dalsze zbocza na południu. Więc jak dla mnie odległości sa do zaakceptowania

z Konina jest to 320, 120, 240, 80 km i 230 o Ruska

Tak więc? ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie proponujesz pierwsze spotkanie ?

Porozmawiajmy o konkretach, ale pół Polski nie uśmiecha mi się jechać ;)

Tak jak pisałem tu: http://f3f.zielnik.karpacz.pl/index.php/2013/11/10/moze-puchar-zimy/ chciałbym zrobić cykl ogólnopolski, ale tak aby nie trzeba było jeździć zbyt daleko (jak ktoś nie chce czy nie może-ale wyjazdy będą niezbędne bo w jednym miejscu będą tylko jedne zawody) żeby zaliczyć wymaganą liczbę startów. Dlatego aktualnie rozmawiam z hipotetycznymi organizatorami czy sa chętni do organizacji. Jak to sie uda to wiosną zrobimy cykl testowy (np 4 zawody a 2 wymagane) i jeśli wszystkim uczestnikom i organizatorom sie spodoba, to pełen puchar ruszy w okresie jesień-wiosna w przyszłym roku. Do zamknięcia wstępnych ustaleń, została mi jeszcze kwestia obgadania organizacji z pilotami z Bydgoszczy, ale może w sobotę uda nam się spotkać, to omówimy sprawę face-to-face.

Pomysłem chciałbym zainteresować jak najwięcej pilotów szybowców (nacisk kładę na tych bez licencji), aby troche spopularyzować tą widowiskową dyscyplinę. Dlatego zawody odbyły by się w formule totalnie OPEN ;) Głównym celem jest dobra zabawa przy lekkiej nutce rywalizacji. Planuje że motoszybowce będą dopuszczone, ale do tych co włączą silnik, będę strzelał z wiatrówki. Celnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to latam na zboczach głównie rekreacyjne dla relaksu i pogody ducha,

jak to widać chociażby na moim filmiku kilka postów wyżej, bardziej z pasji do lotu szybowego na wysokości nosa, niż chęci rywalizacji,

ale to ciekawy pomysł:

Tak jak pisałem tu: http://f3f.zielnik.k...ze-puchar-zimy/ chciałbym zrobić cykl ogólnopolski, ale tak aby nie trzeba było jeździć zbyt daleko...

Pomysłem chciałbym zainteresować jak najwięcej pilotów szybowców (nacisk kładę na tych bez licencji),...

Planuje że motoszybowce będą dopuszczone...

To mnie zainteresowało, ale...

U mnie w robocie szczególne ciężko o wolną sobotę, więc z wolnym czasem krucho dla tego

jakby termin (jakaś niedziela) i miejsce przypasiło (niedaleko Bydzi), to może bym spróbował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka prowokacja zmusza do naskrobania paru słów. :D

Kiedyś wybrałem się na zawody konkretnie Puchar Wisły to się w tym dniu zabił Prezydent RP i zawody odwołano bardzo mnie to zniechęciło. ;)

 

Na poważnie inicjatywa ciekawa, amatorska rywalizacja może być zachętą do prawdziwego ścigania w F3F - pojawia się pytanie czy brakuje zawodników w Polsce w F3F dlatego taka inicjatywa?

Każde zorganizowane latanie (zawody a nawet umówienie się ze znojnymi kolegami z lotniska) zmusza mnie do wygospodarowania wolnego czasu, którego ciągle brak. Odległość do dojazdu nie stanowi problemu ale jest znowu powiązana z koniecznością wygospodarowania czasu.

Obecnie starcza mi frajda z samego latania rekreacyjnego bo mogę to robić kiedy chcę i mam czas bez konieczności rywalizacji bo zawodnik ze mnie żaden.

Jeżeli bym miał podjąć się rywalizacji nawet zajmując ostatnie miejsce to mam ciągoty do amatorskiej rywalizacji w F3J/m.

 

No to chyba się określiłem. :D

 

Ps. mam w domu zawodnika innej dyscypliny modelarskiej z wieloma sukcesami więc wiem ile trzeba wyrzeczeń, wysiłku z własnej strony jak i całej rodziny. :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka inicjatywa wynika z: po pierwsze - żeby polatać na czas w sezonie "martwym" zawodniczo nie tylko u siebie, po drugie "zawodnicy" F3F są aktualnie bardzo leniwi jeśli chodzi o wyjazdy nawet w sezonie (ble :wacko: ), po trzecie brakuje nowych pilotów, a po czwarte lubię się bawić i podglądać innych jak latają. Ważne żeby się miało chęć polatania z kimś. Uważam że sporo modelarzy lata szybowcami i choć część z nich chciała by spróbować latać na zboczu, bo zabawa jest szybka i przednia. Łatwiej im to przyjdzie jak będą mogli spotkać się z kimś kto lata i popytać i podglądnąć czym i jak to się je. I dlaczego te modele mogą tak szybko latać ;) A że na czas - to dodatkowy element zabawy. Nic tak szybko nie uczy latania jak takie zawody-spotkania i podglądactwo innych. Rywalizacja to sprawa drugoplanowa - kto chce niech rywalizuje. A może z tego wykluje się kilku dobrych zawodników co mają czucie w paluszkach? Szczególnie że w 2016 lub 2018r może będą Mistrzostwa Świata F3F w Polsce ;)

Co do wyrzeczeń i wysiłku to już to poznałem i masz racje-jednak to dotyczy jakiegoś tam mocno zorganizowanego latania. Ale tu podkreślam jeszcze raz - chciałbym żeby to było robione w formie niezobowiązującej. Przecież dwa czy trzy jednodniowe wyjazdy w przeciągu 3-5 miesięcy to nie tragedia. I nie ściemniajcie, że z was kiepscy zawodnicy czy piloci - latacie bardzo dobrze.

 

A co do dnia-formuła zawodów jest tak pomyślana że mogą się odbywać i w niedzielę - kwestia do ustalenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybownictwo i modelarstwo mają podobne cechy. Tak jak to opowie nam Pan Adam, cytuję:

"żeby liczyć się w szybownictwie, trzeba bardzo dużo latać...

Jest to bardzo piękne, ale pochłania strasznie dużo czasu...ma to sporo negatywnych przełożeń na otoczenie...

Jeśli człowiek ma rodzinę (lub pracę), to ... "

http://youtu.be/vO09JRX5ZLc?t=5m7s

 

Czy takie zawody wypalą?

W szybownictwie nie jest łatwo www.youtube.com/watch?v=V9ho0-Z4MNg (rzadko kto może poświęcić tyle czasu, o pieniądzach nie wspominając).

U nas nawet w modelarskim lataniu rekreacyjnym, bywa, że trudno zalatać w pełnym składzie.

Ale moim zdaniem jako niezobowiązująca zabawa, czemu nie, pożyjemy, zobaczymy.

Najgorsze jest tylko to, że ten czas, czas i jeszcze raz czas (odległość to też czas) :(

 

PS. słowa "zawodnicy" i "leniwi" jakoś nie pasują do siebie (co innego brak czasu lub funduszy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię nigdy nigdy jak będą sprzyjające okoliczności pewnie zaliczę taką wyprawę i jeszcze kogoś wkręcę. ;)

 

W tym roku bardzo chciałem być na Pikniku w Wilczych Laskach z którym jak wiadomo były zawirowania organizacyjne, był zaplanowany urlop, kupiony prowiant - mokre PICIE, suche jedzenie itd. i obeszłam się smakiem nie udało się mimo szczerych chęci i podjętych działań. :unsure:

 

Tak my tu w skromnym gronie gadu-gadu a co z resztą lataczy? :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to niech Ci będzie - ostatnio co poniektórzy zgnuśnieli. Jeździ 3-4 zawodników z północy na południe I tyleż samo w odwrotnym kierunku.

Zresztą co to co za "zawodnik" co nie ma czasu? niedzielny? Z drugiej strony po co kupować nowe wypasione modele, jeśli potem nie ma czasu na efektywne treningi i wyjazdy? Mi się to wielce nie podoba i tego nie rozumiem. Może dlatego taka formuła zawodów zmobilizuje ich też do lekkiego ruchu ;)

 

Zawodnika ładnie opisał Horn "mam w domu zawodnika innej dyscypliny modelarskiej z wieloma sukcesami więc wiem ile trzeba wyrzeczeń, wysiłku z własnej strony jak i całej rodziny". Koniec kropka . Kto tak nie robi to jest tylko lataczem jak każdy inny modelarz. Tylko może ma trochę lepszy model i posiada licencje.

 

to taka mała złośliwa dygresja :)

 

Co do Twojej dygresji o modelarstwie czy szybownictwie - cokolwiek byś chciał robić perfekcyjnie (czy pracować, czy hobbować, czy leżeć na kanapie), to musisz się temu poświęcić a wręcz oddać. Niestety z zasady kosztem rodziny. Latanie na zboczu niestety wiąże sie z zasady z wyjazdami - chyba że sie mieszka przy klifie. Lub w górach. Ale tak fajnie to ma tylko garstka ludzi. Pewnie dlatego w F3F większość zawodników to staruchy, co już są w stanie swoje zony pogonić żeby nie przeszkadzały w wyjazdach ;) Lub żony to już rozumieją. Ale że piloci to głównie staruchy, to 25-40 letnie młodziki mają duże szanse ich nalatać. Tylko muszą się znaleźć chętni. I dlatego pomysł na taki niekrępujący cykl zawodzików. Żeby Was wszystkich zarazić!

 

Tak my tu w skromnym gronie gadu-gadu a co z resztą lataczy? :ph34r:

Reszta lataczy sie urabia przy okazji naszego gadu gadu. We Wrocławiu juz mam kilku szczypiorków chętnych do wspólnych zabaw. Górale z pod tatrów sa zawsze chętni do latania i organizacji. Kolejni piloci zapewne czają się na Śląsku, w Warszawie i Łodzi (i okolicach). Tylko jeszcze się wstydzą. W Trójmieście też oprócz ekip z 3Team :) zapewne są ciekawi świata modelarze.

A Was trzeba urabiać, bo jesteście mocno zorganizowani, macie możliwości lokalizacyjne i kurna dobrze latacie. Was 3-4 to juz tłum ludzi na zawodach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.