Marcus Opublikowano 25 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2011 Zaczynasz dobrze kombinować z tłem, ale papier toaletowy to jednak jest kiepski pomysł. :devil: Przyglądam się uważnie od początku i nic nie piszę, bo aż dech zapiera.! Na prawdę, jestem pełen podziwu Twej pracy. Rewelacja! Czekamy na ciąg dalszy. 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jakub2220 Opublikowano 26 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2011 Z ciekawości wszedłem na twojego floga i co znalazłem :?: Olinowanie :?: Co z tego będzie bo umieram z ciekawości. :idea: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vespa Opublikowano 27 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2011 Zadziwiające... :shock: Nie no... czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
safari28 Opublikowano 28 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2011 Panowie uwaga strzelam!!! Hmm guzik wystrzelę, landryna niezaładowana :cry: Upierdliwa robota a zwłaszcza ten łańcuszek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
safari28 Opublikowano 29 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2011 Witam forumowiczów wreszcie skończyłem pracę nad falkonetami, wierzcie mi nie było to takie proste. Z braku budulca musiałem sam łańcuszki robić no ale mniejsza z tym. na razie mam tyle do uzbrojenia ale jeszcze to nie wszystko Jak dobrze pójdzie do końca tygodnia wszystko przykleje do pokładów i zajmę się wreszcie masztami i gniazdem Kurcze no jakbyście widzieli czym ja robię pomijając dremla nawet nie mam uczciwej pesety. W miarę możliwości zorganizuję sobie chociaż parę normalnych narzędzi, wtedy powinno wychodzić o wiele lepiej. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sidey Opublikowano 29 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2011 Nie da się lepiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 29 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2011 skoro masz dremla to i resztę uzbierasz, ale nie w ilości narzędzi ale w kunszcie pracy poznaje się budowniczego, ps: Falkonet - małe działko, rodzaj broni odprzodowej z XVI i XVII wieku, umieszczane na burcie okrętu bądź na kasztelu (zazwyczaj na ruchomej, widlastej podstawie); stosowane głównie w czasie abordażu. Na lądzie jako działko polowe piechoty lub w małych zameczkach. Był to rodzaj kolubryny (tzw. oktawa kolubryna), strzelającej kulami o wagomiarze 1-3 funtów (kaliber 55 - 70 mm) -zródło wójek google i ciotka wikopedia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 29 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2011 ... A ponoć nasz Król August, Mocnym zwany, w jednym ręku takie działko unosił, o czem Kronikarze skrzętnie donieśli. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
safari28 Opublikowano 31 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2011 Koledzy witam jak na dzisiejszy dzień to ostateczny koniec zbrojeń,a zarazem wszystkich duperelków. Latarnia musi poczekać bo cyny mi brakło. Jakby was interesowało to ja to robię gołymi rękami, nie cierpię lup nawet pęsety dobrej jeszcze nie kupiłem, praktycznie zgrubnie mniej więcej pomierzę i wszystko na oko. No więc w komplecie wygląda to tak, nic już nie dodam bo to nie choinka bożenarodzeniowa. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 31 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2011 Tak z ciekawości - Hiszpanie w 15 wieku używali już kordelasów? Myślałem, że w tamtym okresie używali jeszcze lekkich mieczy prostych - przodków rapiera. Wiem, że to element kojarzący się z morzami Karaibskimi i piratami, ale te czasy dopiero mają nadejść. Wiem, że to czepialskie i bez znaczenia, ale mnie zastanowiło. Robota niezła. :wink: A z tego co widzę, to jak na owe czasy Santa Maria była uzbrojona lepiej niż nie jeden okręt liniowy. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
safari28 Opublikowano 1 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2011 Tak z ciekawości - Hiszpanie w 15 wieku używali już kordelasów? Myślałem, że w tamtym okresie używali jeszcze lekkich mieczy prostych - przodków rapiera. Wiem, że to element kojarzący się z morzami Karaibskimi i piratami, ale te czasy dopiero mają nadejść. Wiem, że to czepialskie i bez znaczenia, ale mnie zastanowiło. Robota niezła. :wink: A z tego co widzę, to jak na owe czasy Santa Maria była uzbrojona lepiej niż nie jeden okręt liniowy. :wink: Tak masz całkowitą rację powinien być rapier, szabelka to efekt mojego wczorajszego tranzu, nawet nie wiem czy pójdzie do modelu :wink: Co do uzbrojenia to są różne zdania ,widziałem modele w których wogule nie było dział. Najczęściej występuje model 4 bombardy i 6 falkonet a te zbrojenia to takie moje zboczenie. W anatomy są jeszcze na wyposażeniu włócznie o ile to się tak nazywa ale nie będę robił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
safari28 Opublikowano 3 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2011 Witam jak na razie to trochę drobnicy każdy wie gdzie to pójdzie No i powrozy do kotwic Panowie olinowanie stałe już rozpracowałem Będzie czarne. Z ruchomym to będą istne czary mary. Pasuje w tej skali bardzo dokładnie zrobić i tu muszę coś sensownie wybrać i dopasować do mojego gniota. Trochę się obryłem w tym modelu i muszę przyznać że nie mam takiego planidła, w którym niema jakiegoś błędu. W niektórych są bardzo drobne a w niektórych to aż razi mp. brak sztagi między tylnym masztem, trzyma się on na samych wantach. Bez taj niezbędnej liny przy podmuchu od przodu wywaliło by całego maszta. Tak więc zanim położę pierwszą linę muszę wiedzieć do czego wszystkie służyły i jakie miały przeznaczenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
safari28 Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Panowie witam wreszcie coś ruszyło do przodu, wchodzę w na pewno ulubiony przez was etap budowy, gdzie wszystko składa się do kupy. Uzbierało mi się tego 3 pudła Tak więc wrypałem na model kotwice z kabestanem oraz wszystkie ławy wantowe i kołkownice. Przymierzyłem też część większych dupereli czy będzie pasować. W pokładach trzeba wywiercić kupę dziurek na oczka i haczyki ale to po kolei. Wałkiem giętkim dojdę w każdy zakamarek tak że wyposażenie można spokojnie układać. na dniach szykuje się gniazdo no i zmora bloczki a będzie ich trochę a potem to już tylko sama przyjemność. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Way Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Wybacz ale muszę to napisać. Jaaa pitu... :shock: :shock: o_O o_O Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojcio69 Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 O! żesz ty! Q...a ale zaje...a robota. Zazdroszczę zaparcia, precyzji, zdolności, umiejętności, chęci i warsztatu do robienia takich modeli. Kolumba też wystrugasz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Paru członków załogi by się moim zdaniem przydało. Ktoś przy sterze, Krzysio gapiący się w dal (niestety nie było wtedy lunet) przy relingu. Ze dwóch majtków szorujących pokład (można zrobić efekt umytego i brudnego pokładu). Bosman op... chłopca okrętowego, co wylał kubeł pomyj na pokład. Ktoś szyjący żagle. Nawigator biorący namiary ze słońca. Jakiś gość na takielunku. Obowiązkowy murzyn z Asterixa na bocianim gnieździe... :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcus Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Rewelacja.! :shock: :shock: :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
safari28 Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 O! żesz ty! Q...a ale zaje...a robota. Zazdroszczę zaparcia, precyzji, zdolności, umiejętności, chęci i warsztatu do robienia takich modeli. Kolumba też wystrugasz? Panie Wojcio tu niema co zazdrościć tylko się brać za robotę. Co do warsztatu to mam taki niewykończony pokoik w domu to tyle mi dobrze,ale za burdel jaki tam robię to rodzice minie z domu wypędzić chcieli Są tak zwane modele fornirowo-kartonowe (szkielet tektura poszycie listewki z forniru z alegro za parę zł). Taki model szybko się robi, nie potrzeba tartaku, dosłownie parę narzędzi a efekt niesamowity. No i trochę trzeba posiedzieć, ale taki modelik dla relaksu można budować i 2 lata po 3 godz tygodniowo. Z tymi figurkami to super pomysł kolega naprawdę fajnie to rozplanował szkoda tylko że w skali 1/30 nigdzie nie maja 6cm wys. No dobra właśnie wygrałem walkę z gniazdem jeszcze tylko lakier. Coraz bardziej przekonuję się do szlachetniejszych drzewców, w następnym modeliku poprubuję coś z naszych owocowców ps Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Figurki można zrobić z jakiejś masy plastycznej - wosku, plasteliny itp. Zdjąć formę gipsową i psiknąć pianki montażowej. Lekkie i w miarę dokładne figurki, gotowe do malowania. Można też z modeliny i wygotować dla utrwalenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vespa Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Do rzeźbienia takiej skali najlepszy będzie Milliput - nawet ten najtańszy. To co pokazujesz jest niesamowite i żeby nie przesłodzić po prostu zamilknę 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi