Skocz do zawartości

Raduga m7


maresca
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przytek,

Rozumiem twoją opinię, ale pozwolę sobie podtrzymać swoją w całości. Chłopak ma 13 lat, zapewne groszem nie śmierdzi, jeśli wszedł w posiadanie tego silnika i chce go uruchomić to problem z jakim się zmierzył zawiera również element finansowy. To też nauczy go zapewne szanowania pieniądza i rozsądnego wydawania. I oby tak się stało.

 

 

A do 13 letniego młodzieńca, dzielnie walczącego z ta Radugą: jeśli uda Ci się odpalić ten silnik i zamieścisz w internecie film z tego jak działa i jak go regulujesz to dam Ci w prezencie moją żarkę lub nową świecę( ewentualnie jakieś śmigło lub coś z innego sprzętu modelarskiego- do uzgodnienia) - co wybierzesz. Podejmujesz wyzwanie? :D

Pozdrawiam

Piotr

Podejmuje wyzwanie.Jak odpalę odrazu zamieszczę filmik w internecie.Mam nadzieje ze będzie to nie długo.Ja łatwo się nie poddaje.Postaram się jak najszybciej kupić tą świece żarowa i odpalić radugę!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Was :)

 

Odpalenie radugi 7M nie jest jakimś osiągnięciem!!! Dawały się uruchamiać w miarę poprawnie i to nie był problem.

 

Problemem był niewyważony wał, związane z tym drgania wiecznie luzowały tłumik i wszystko co tylko mozna , gaźnik rc to nieporozumienie...

 

Wrzeszczący o niemiłym drażniącym dzwięku, trzęsący i wiecznie wymagajacy regulacji.

 

Drugim takim "popisowym produktem CCCP" był meteor 2,5 (okrutnie sartolona kopia ST2,5)hehe.

 

edit: Maresca podoba mi się Twoje podejście :)) Tak trzymać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co zrobić dla mnie te 30zl to dużo bo to moje cale "kieszonkowe".

Niestety w moim mieście nie ma żadnego sklepu modelarskiego.

Więc pozostało mi kupować tylko przez internet , ale koszt przesyłki sięga nawet do 100% ceny danego przedmiotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastąpił nowy problem.

Cały dzień pracowałem z dziadkiem nad przejściówką do rozrusznika na radugę.

Niestety rozrusznik okazał się zasłaby. Dodam że to jest silnik od wycieraczek 12V.

Po prostu na magnumie działał ,a tu kompresja jest bardzo duża i nie daje rady.

Wiec mam pytanko czy odpalę go "palcem"?Czy przy takiej kompresji jest to nie możliwe?

Jak nie da się z "palca" to będe pomagał ręka.

Ile kosztuje jakiś używany rozrusznik do silników spalinowych do pojemności 10cm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Powinieneś dać radę odpalić ręką (palcem) tylko dla bezpieczeństwa owiń go sobie kilkoma warswami szmaty lub plastra, możesz też kupić gotową gumową osłonkę na palec....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyregulowana Raduga bez większego problemu pali z "palca", ale zadałeś pytanie "czy odpalę, radugę z palca" a to już nie to samo. Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie masz w tym temacie żadnego doświadczenia. Silnik potrafi odbić do tyłu, jeżeli masz oryginalne nylonowe śmigło jakie było w zestawie z Radugą, może się to skończyć ścięciem skóry z dołu palca (znane z autopsji), że już nie wspomnę o konsekwencji nie zabrania w porę ręki jeżeli silnik zaskoczy. Reasumując daruj sobie naukę odpalania palcem silnika zwłaszcza tej pojemności. Jeżeli masz dziadka "złotą rączkę pomyślcie nad zrobieniem rozrusznika z wkrętarki, gdzieś tutaj na forum o tym czytałem.

 

 

Pawle pisaliśmy w tym samym czasie, ale mnie to idzie znacznie wolniej :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Kolega słusznie zauważył, że dla niewprawnego modelarza silnik tej pojemności stanowi prawdziwe zagrożenie, potrafi złamać palce!!! Więc zachowaj daleko idące środki ostrożności!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świeca żarowa dotarła dziękuje "Fred".

Świeca dobrze się żarzy.

Tylko jest problem silnik mimo wielu regulacji nie daje oznak "życia".

Okazało się że silnik był zakonserwowany olejem i dla tego miał taka kompresje.

Więc jak wlałem paliwo to była mniejsza więc rozrusznik dawał radę.

Ale silnik nie chce odpalić.

Może ktoś wie jak go mniej więcej wyregulować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...tyle razy już było, że...

Ale jeszcze raz dla Ciebie:

- mocujesz pewnie silnik i zbiornik (nie w imadle; do mocowania są konsolki na silniku i śruby), np. w sklejce gr. ok 10-12 mm, poziom paliwa w napełnionym zbiorniku na wysokości dyszy rozpylacza, dźwignia gaźnika połączona z jakimś popychaczem, którym będziesz regulować obroty, ale gaźnik nie może swobodnie otwierać się i zamykać, więć jakaś blokada,

- zakręcasz iglicę,

- nalewasz do gaźnika 3-4 krople paliwa,

- podłączasz zasilanie na świecę; źródło prądu musi być wydajne, bo świeca sporo pobiera, napięcie ok. 1,5V, świeca powinna żarzyć pomarańczowo,

- przekręcasz silnik dwu-trzykrotnie trzymając śmigło; silnik powinien lekko odbić; powinieneś poczuć delikatne "kopnięcie", jednocześnie upewniasz się, że silnik nie jest zalany - to mogłoby skutkować urwaniem korbowodu przy rozruchu,

- energicznie przerzucasz śmigłem - powinien się odezwać, można użyć rozrusznika,

- silnik powinien zapalić na kilka/kilkanaście sekund i zgasnąć, jeśli nie, to powtarzasz zakraplanie do gaźnika i rozruch,

- po uruchomieniu i zgaśnięciu silnika opdkręcasz iglicę paliwa około 3 obrotów i ponawiasz odpalanie,

- kręcąc iglicą paliwa regulujesz obroty.

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.