Skocz do zawartości

Jak zrobić dym do samolotu elektryczego?


lisartur

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze jezeli chcecie robic takie profesjonalne swiece to najlatwiej upchnac to w rurki do zimnej wody ja używam zazwyczaj nibco do tego cement szybko wiązący cx5 i zaleznie od srednicy zrobic duzą dusze tak zeby nasza mieszanka nie działała jak silnik ;) wtedy nie ma opcji ze cos pod silnikiem sie wypali, rurki sa odporne nadziałanie karmelu jak i b&t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli a może już całkiem szybko zaczyna się robić niebezpiecznie :twisted:

Latające fajerwerki robione ręcznie muszą spełniać specyficzne wymagania. Jak zresztą prawie wszystkie pozostałe. Muszą byc bezpieczne dla modelu, nie mogą się przepalić. Zwykłe (naziemne) mają grubsze ścianki z tektury. I nie przepalają tego. W naszych - latajacych- jak wspomnieli poprzednicy masa jest tą kulą u nogi. W aktykule na rcfangliwice autor opisuje wyrób rurek z papieru klejonego szkłem wodnym zwijanego z folią aluminiową. Po wyschnięciu daje to leciutkie rurki ze sporą ognioodporością. Wzorując sie na tym sposobie kręciłem rurki długości ok 18 cm przy srednicy wew. 22 mm. Wzornikiem była świeca. Już w czasie zwijania, a właściwie zaraz po zwinięciu i zabezpieczeniu na czas schnięcia przed rozwinięciem jedną końcówkę zagniatam skręcając jak papierek na cukierku wokół wsadzonego w rdzeń świecy- następnego wzornika, jakiś pręt fi 6 do 8. Po wyjeciu i wyschnięciu, czasem kilkudniowym, mamy jednorazową rurkę z dyszą.

Nie twierdzę, że to jedyne i najlepsze rozwiązanie. Oczywiscie nagrzewa się mocno, trzeba izolację cieplną pod mocowanie zapewnić. Czyms trzeba zapłacić za mniejszą masę.

Opis zaczerpnięty z atykułu Krzyśka z rcfangliwice.

 

Jak czasem czytam albo oglądam opisy domorosłych odkrywców, jak należy wykonać domowej roboty świecę dymną, karmelka, czy B&T do śmiechu doprowadza mnie bezkrytyczne powtarzanie rady na robienie kanału na odpalenie masy przez wsadzanie pióra ;)

Sorry za OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejka i latający model to zupełnie co innego. W samolocie rozmycie powietrzem zniweczy cały efekt takiego dymienia. Podobnie będzie gdy dym znajdzie się w strumieniu zaśmigłowym. Tu są potrzebne intensywniejsze dymy, żeby były jakoś zauważalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może lepiej nie bawić się w piromanów bo z pozoru "niegroźne" składniki mogą stać się niebezpieczną mieszanką. A potem słyszymy w mediach jak to "doświadczeni" nastoletni pirotechnicy stracili palce, ręce czy są poparzeni przez wykonane przez siebie fajerwerki.

Dzięki bogu, że z fascynacji petardami, fajerwerkami już wyrosłem :wink:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.