elektron Opublikowano 2 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2008 Jak sledzisz watek od dluzego czasu to zapenwe wiesz ze model nie przezyl oblotu Bo popekal kadlub i w czesci dziobowej razem z silnikiem sie wyrwal. W oblocie Nr. 2 to samo. W oblocie Nr. 3 juz nic po za smiglem sie nie zlanalo bo zalaminowalem kadlub(kolejne gramy) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danylotnik Opublikowano 2 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2008 Miałem tu na myśli kompletne rozwaleni modelu ze nie było by co zbierać a przede wszystkim nie dało by sie tego posklejać..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elektron Opublikowano 3 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Zawsze jest co zbierac I zawsze mozna naprawic Pytanie tylko czy warto i ile kleju i szpachli trzeba narzucic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 nie to żebym był złośliwy, ale wychodzaefekty nie umiejętności latania szybowcami ( mowie o modelach) i latania modelemi z zapasem mocy-ciągu :] źle dobrane śmigło,złe nawyki i mamy problem. stosunek 550/750 to nie jest jeszcze takie krytyczne, ale zakręty robić to niestety trzeba tracić wysokość jak w szybowcu a zdobywac ją bardzo powoli utrzymując dużą prędkość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Tak się akurat składa że Elektron latał szybowcami i to sporo czasu i może i nawet nadal lata. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elektron Opublikowano 3 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Latal... Obiecnie ma aprarture w naprawie wiec nie lata ALe genearlnie Marcin ma racje. Zrozumcie model po rzucie z reki poprostu spadal jak kamien. Jak by na niego zadna sila aerodynamiczna nie dziala Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rabbitlkr Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 pokaż film;) ocenimy jak ten kamien spadał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
solainer Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Spitfire GWS - rozpiętość skrzydeł - 876 mm - powierzchnia skrzydeł - 13,8 dm2 Twój model waży do startu 750g więc ma obciążenie płata 54g/dm2 więc nie może spadać jak kamień, coś jest definitywnie nie tak. Wyważałeś ze zbiornikiem pustym czy pełnym ? Jeżeli model idzie w glebę to ja bym wyważał z pełnym zbiornikiem może po napełnieniu ma przedni środek ciężkości i wtedy słabo reaguje na wysokość i nie można modelu wyciągnąć do poziomego lotu w dodatku, że przy starcie szybkość jest mała i stery działają słabo. Jak będzie za bardzo z tyłu to najwyżej pod koniec paliwa będzie bardziej nerwowy. Spróbuj jeszcze śmigła apc wydaje mi sie że mają one większą sprawności niż drewniane. Jeszcze jedno wyrzucaj model bardzo mocno możesz nawet z lekkim rozbiegiem jak tak robiłem do czasu aż wyczułem dokładnie jak mocno trzeba wyrzucić do startu. Obciążenie powierzchni masz bardzo podobne jak w moim modelu wiec też powinien startować bez trudu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Musi być jeszcze jedna próba! Jak pisze Solainer - coś poszło nie tak. Start wydał się trudny i stąd podejrzewam Twoje rozczarowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elektron Opublikowano 3 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 W weekend wyposaze spowrotem model. I postaram sie naprawic aprature (nie moge dostac przelacznika ale juz zamowilem). No i z Marcina pomoca moze uda sie poleciec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 zrób wózek i strzel go z gumy 54g/dm2 to raczej taki normalny wynik,EXTRA - cegła dochodziła niektórym do 100g/dm2 i nawet latała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Ale obciążenie powierzchni nie jest wyznacznikiem czy będzie latało czy nie. Duża masa, mala pow. skrzydeł , mocny silnik - model przecinak. Duża pow. skrzydła, mała masa ,a model wcale nie jeszcze szybszy. Myśliwce II wojenne posiadały duże i bardzo duże obciazenie pow; Pewnie GWS przejęły te geny :devil: Ogólnie mówimy o tym gdy mamy na mysli prędkosc lądowania. Mój Fokker przy 100g/dm2 lata super, trochę mniej super jest przy lądowaniu. Poza tym jest kilka zależnosci od obciazenia pow; obciążenia mocy itp. Sami też na tym forum pisaliście, że właściwości lotne modelu o np rozp 800mm i 1800mm przy tym samym obiązeniu pow - np 54g/dm2 nie będą identyczne. Model mniejszy będzie miał bardziej '' pod górkę" W twoim przypadku bardziej skupiłbym się na prawidłowym wyważeniu bo objawy zbliżone do zbyt tylnego wyważenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janek Opublikowano 4 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2008 cześć Miałem podobny problem z Hurricanem (tyle że normalnym kombatem 1/12) Latał ok gdy było szybko i w miarę łagodnie , ale w ostrych zakrętach (mimo prawidłowego wyważenia) często zdarzało się zerwać strugę na skrzydle. Był to spory feler, bo w walkach nie mogłem brać ciasno zakrętów i często musiałem walczyć ze swoim modelem a nie z innymi. Pomogły paski papieru ściernego przyklejone przez całą długość na krawędzi natarcia. Mam też m.in P-11 esa, którego dla eksperymentu (chciałem go przyspieszyć) okleiłem papierem pakowym. Efekt: model zrobił się bardziej przeciągalny i trzeba szybciej ladować. Coś mi gdzieś dzwoni, że jest związek z przeciągalnością gdy przepływ jest laminarny lub turbulentny. Nie radzę przesadzać z tylnym wyważeniem, z opisu wynika, że już jest tylne. Ostatnio oblatywałem Zero kolegi z lotniska i przy tylnym wyważeniu były problemy ze sprowadzeniem modelu na ziemię (dodatkowym "ułatwieniem" były przestawione lotki - trzeba było lecieć na maksymalnym wychyleniu w lewo, bo trymer się skończył . Ustawiliśmy środek ciężkości mniej więcej w miejscu gdzie jest prowadzony drut "podwozia" i samolocik zaczął latać prawidłowo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 4 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2008 Dla tej wielkości modelu obciążenie 54g/dm2 wcale nie wydaje się takie małe. Skala modelu jego prędkość, czy też sama grubość profilu mają znaczny wpływ na maksymalne obciążenie powierzchni. Maksymalne obciążenie skrzydła zwiększa się wraz ze skalą modelu. Chyba jakoś tak to jest bo gdyby w tej wielkości modelu zastosować oryginalne obciążenie (obciążenie skrzydła oryginalnego spitfire) model elektrona ważyłby do lotu.... ok 16,5kg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 4 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2008 Janek - nie wiem czy zrozumiałeś - zasugerowałem, że wyważenie spita może być zbyt tylne ale nie jako czynnośc do wykonania lecz jako jedna z nieprawidłowości. Moje Zero GWS też jakoś szcześliwe nie było, na 3 próby trzy porażki. Jednak u mnie to ewidentnie żle wyliczone SC. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janek Opublikowano 4 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2008 Fokker Nie, nie - ja nie polemizowałem z Twoją wypowiedzią, jestem tego samego co Ty zdania odnośnie wyważenia. Pisałem ogólnie do tematu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
solainer Opublikowano 4 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2008 Czegoś nie rozumiem po czym dochodzicie do tego ze w tym modelu jest tylny środek ciężkości. Gdyby był tylny to model powinien zadzierać , rwać strugi i dopiero się na ziemie zwalać, a w opisie upadków nie ma nic o zadzieraniu tylko od razu jest gleba ? Mam model tej wielkości prawie tej samej masie i z tym samy napędem Regulowałem go w trakcie lotów dlatego podsuwam te same pomysły jakie wykorzystałem u siebie. Co prawda mustang nie zrywa strug w zakrętach ale to pewnie przez to ze jest tam inny profil i zwichrzenie płata o 2 stopnie. ale wiem jak sie zachowuje przy zmianie wyważania. Gdy jest przednie to też po starcie ciężko go wyprowadzić na prostą dopóki się pożądanie nie rozpędzi, a jak jest tylne to pod koniec paliwa sterem wysokości lepiej mocno nie ruszać. Ze sprowadzaniem na ziemie miałem problem tylko wtedy gdy wykłon silnika był za mało w dół. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janek Opublikowano 4 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2008 Hmm, masz rację. Problemem jest że materiału dowodowego jest mało. Jakieś fotki z wyważania, film ze startu itp by się przydały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.