Skocz do zawartości

PZL P24


jetfan

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 134
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Tak myślałem, że może się pojawić ............................................... - będzie dobrze :)

 

Już jest super :) bardzo podoba mi się kołpak na tle osłony wału silnika, (ten mały zielonkawy pierścień na wale silnika) super to wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odczekałem kilka dni i pomalowałem górę skrzydeł - wyszło tak jak spód czyli 'tak sobie', przy okazji zamontowałem ostatecznie popychacze lotek.

 

uhjc.jpg

 

2grh.jpg

 

2hf9.jpg

 

cdn

 

Ja bym tę klapkę pod serwo schował na równo ze skrzydłem. Zresztą ja będę ten elment w swoim modelu modyfikował.

Ale to drobiazg jest fajnie:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mnie się podoba.

Bardzo dziękuję :)

 

> Której eskadry malowanie robisz?

Szczerze mówiąc to nie wiem :unsure: ponieważ mój P11 będzie w wersji G. Był tylko jeden taki samolot w kampanii wrześniowej, z numerem 1. Stącił dwa bombowce po czym nadawał się do remontu, pilot został lekko ranny, taką informację znalazłem w necie. O eskadrze nie mam informacji.

 

Ale jeśli jesteśmy przy malowaniu to może podpowiecie mi jak najlepiej zrobić szachownice na skrzydłach i kadłubie? Najprościej oczywiście jest nakleić wycinankę z folii ale folia jest błyszcząca a zależy mi by utrzymać wykonczenie pół-matowe. Z kolei malowanie jest troszkę uciążliwe i z pewnością skończy się podciekami farby. No i nie wiem jak to zrobić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja bym tę klapkę pod serwo schował na równo ze skrzydłem.

 

Fakt, trochę przegapiłem - pisałem gdzieś wcześniej, że jestem trochę zmęczony tym modelem i chciałbym go już skończyć. To jeden z efektów zmęczenia. Może dam sobie dwa-trzy tygodnie odpoczynku bo mogę za dużo zepsuć na samym końcu budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szachownice i inne oznaczenia wydrukowałem na folii samoprzylepnej. Jak już okleję samolot oracoverem to go pomaluję, nakleję wszystkie naklejki i na koniec jeszcze pociągnę po całości lakierem matowym.

 

Nie podchodzę z taliba godnym fanatyzmem do wiernego odtworzenia konkretnego samolotu. Stwierdziłem, że wolę zrobić luźne nawiązanie, na tyle luźne żeby specjalista miał się czego czepiać, i na tyle wierne prawdzie historycznej, by przeciętnego laika olśnić. Samolot będzie oczywiście pomalowany "wrześniowo", czyli khaki na górze i niebieski na spodach płatów. Wszystkie szachownice trzymają wymiar wg instrukcji malowania jaką znalazłem w monografii. Godło jednostki co prawda sam narysowałem w Illustratorze, ale generalnie kosynier wyszedł jak się patrzy i będzie godnie oddawał godło 111 eskadry. Na ile potrafiłem wiernie odtworzyłem napisy P11c i inne takie n sterze kierunku, Odstępstwem będzie numer boczny i seryjny samolotu, tu pozwoliłem sobie na wplecenie daty moich urodzin korzystając z tych cyferek. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szachownice i inne oznaczenia wydrukowałem na folii samoprzylepnej. Jak już okleję samolot oracoverem to go pomaluję, nakleję wszystkie naklejki i na koniec jeszcze pociągnę po całości lakierem matowym.

 

Gdzie można dostać taką folię? No i czy wydruk z atramentówki będzie wystarczająco trwały na dużej powierzchni np. szachownic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Folię kupisz w agencji reklamowej, np. ja kupowałem w takiej przy ul.Krowoderskiej tuż przy Alejach, ale Ty może mieszkasz w jakiejś mniejszej miejscowości i możesz mieć problem. Nie podałeś takiej danej w swoim profilu i stąd też moja rada taka mało konkretna. Nadruk jest trwały, a dla pewności zawsze można go potraktować lakierem bezbarwnym. Dzisiaj pisałem o tym w wątku o D-VIII w "półmakietach".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przygotowałem sobie plik pdf i poszedłem z nim do punktu gdzie mają druk fotograficzny, na kubkach, na płótnie, mały format, duży, co kto chce... I tam wydrukowali mi na laserze to co przyniosłem. Druk jest bardzo trwały, napisałbym "wieczny", ale taki to pewnie nie jest. Jednak na pewno utrzyma się dłużej niż reszta samolotu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przygotowałem sobie plik pdf i poszedłem z nim do punktu gdzie mają druk fotograficzny, na kubkach, na płótnie, mały format, duży, co kto chce... I tam wydrukowali mi na laserze to co przyniosłem. Druk jest bardzo trwały, napisałbym "wieczny", ale taki to pewnie nie jest. Jednak na pewno utrzyma się dłużej niż reszta samolotu :)

 

W zw. z powyższą wiadomością przesłałem PW na Twoje konto ;) zgadnij o co chodzi :)

 

Nie podałeś takiej danej w swoim profilu

 

Słuszna uwaga, jakoś mi to umknęło, już uzupełniłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jeśli jesteśmy przy malowaniu to może podpowiecie mi jak najlepiej zrobić szachownice na skrzydłach i kadłubie? Najprościej oczywiście jest nakleić wycinankę z folii ale folia jest błyszcząca a zależy mi by utrzymać wykonczenie pół-matowe. Z kolei malowanie jest troszkę uciążliwe i z pewnością skończy się podciekami farby. No i nie wiem jak to zrobić...

Witam

Ja zamówiłem swego czasu naklejki w agnencji reklamowej. Folia naklejek jest półmatowa i przyklejona do papieru transportowego. Odkleja się warstwę chroniącą klej a następnie nakłada się naklejkę wraz z papierem transportowym w dane miejsce, dociska równomiernie np.szmatką i na koniec odkleja folię transportową. Naklejki trzymają bardzo mocno i są odporne na paliwo. Prędzej odejdą razem z farbą niż się odkleją.

Mam zamiar tym sposobem okleić mojego P-11c a poniżej fotka jak to wyszło ćwiczebnie na Zlinie.

7c07.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkleja się warstwę chroniącą klej a następnie nakłada się naklejkę wraz z papierem transportowym w dane miejsce, dociska równomiernie np.szmatką i na koniec odkleja folię transportową

 

warto powierzchnie zwilżyć płynem do mycia okien, na mokro można dokonać korekty położenia i nie ma problemu z usunięciem pęcherzyków powietrza.

 

Zapraszamy na nasze lotnisko polowe w Wincentowie. Z Piaseczna rzut beretem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie ile Ci wyszla waga modelu do lotu ? Ja pomimo starań idę z moim modelem gdzieś na 5,3 kg

 

Dokładnie nie wiem ale z pewnością powyżej 5kg, zważę w weekend i napiszę.

 

Niezależnie od wyniku myślę, że model ma duże szanse na poprawne loty. Przy tej wielkosci modelu obciążenie ok 100g/dm lub nawet więcej nie powinno stanowić dramatycznego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dokładnie nie wiem ale z pewnością powyżej 5kg, zważę w weekend i napiszę.

 

Niezależnie od wyniku myślę, że model ma duże szanse na poprawne loty. Przy tej wielkosci modelu obciążenie ok 100g/dm lub nawet więcej nie powinno stanowić dramatycznego problemu.

 

Latam Mustangiem P51 o podobnym obciążeniu jednostkowym 100g/dcm2, trzeba pilnować prędkości i bardzo starannie wykonywać akrobacje bo potrafi zrobić nieprzyjemną niespodziankę dlatego tak interesuję się wagą modelu. Choć z drugiej strony każdy typ modelu lata inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie ile Ci wyszla waga modelu do lotu ? Ja pomimo starań idę z moim modelem gdzieś na 5,3 kg

 

Wczoraj wszystko zważyłem dodałem i już wiem, aktualna waga modelu gotowego bez

paliwa i oszklenia kabiny = 5657 g.

Do tego dojdzie jeszcze trochę wagi tj. doważenia + właśnie kabina oraz oczywiscie paliwo. W sumie, przed startem będzie ze 6 kg jak nic.

 

Ponieważ odrobinę będę musiał doważyć przód, naprawdę niewiele, wpadłem na pomysł by zmienić śmigło na trzyłopatowe. Będzie trochę cięższe a wygląd o niebo lepszy. Biela ma fajne śmigła stylizowane na czasy 2ws. Używał ich ktoś z Kolegów może? Warto zainwestować? To dość istotna sprawa bo śmigła Biela są drogie a ten model to już wyjątkowo.

 

A tak wygląda mój P-11g w stanie złożonym. Brakuje oczywiscie oznaczeń, linii podziału i ew. imitacji śladów eksploatacji. Zaczęła się zima to jest czas na takie sprawy.

 

4rf0.jpg

 

k5m8.jpg

 

1ptw.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie właściwie ustawiasz środek ciężkości? Na wysokości pierwszych zastrzałów?

 

Mam dylemat... PZL P11 ma jak widzę ten sam problem co mój model SE5a - krótki dziób, krótki tył, wyważenie niemal "na kołach". Efektem przy SE5a jest to, że jak już wyląduje to mała kępa trawy potrafi sprawić, że samolot albo słupka staje albo w ogóle leci na plecy. W przypadku EPO jakoś nie robi to na mnie wrażenia, ale kapotaż P11 już by mógł zaboleć. Wczoraj bawiłem się złożonym modelem i zauważyłem, że podniesienie ogona o wcale nie taki duży kąt powoduje, że samolot ochoczo kładzie się na dziobie. Wiem, że on ma trochę większą masę niż SE5a, ale boję się, będę rył dziobem w trawie.

 

Wiem, że Piotr zrobił wysunięte podwozie do przodu, ale takie rozwiązanie kompletnie mi się nie podoba. Zastanawiam się, czy może nie przesunąć troszkę do tyłu punktu ciężkości. Może dać cięższe koła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.