Skocz do zawartości

Messerschmitt Bf 109E-4


polch

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 190
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Nie. W/g planu i tego co z nich wyczytać jestem w stanie to: w części centropłatu od pierwszego do trzeciego żebra z lewej i prawej strony, obrys górny żeber wystaje ponad dźwigar, w dalszej części żebra chowają się w niego zupełne. Dźwigar miał być wzmocniony wewnątrz matą szklaną, odpuściłem to i postanowiłem wzmocnić go paskiem węgla od góry i dołu, a żeby to zrobić, to musiałem zakleić te "ubytki" by uzyskać jak największą powierzchnię styku. Mogłem oczywiście pomyśleć wcześniej i zrobić dźwigar w części centralnej wyższy, no ale doświadczenia i wprawy w planowaniu budowy zabrakło. Widać to z reszta po relacji - skaczę z jednego elementu na drugi i nie bardzo wiem co mam dalej robić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ty jeden tak robisz. :D

 

No tak, ale mój ME w porównaniu z Twoim Łosiem to mały pikuś. No chyba że nie siebie miałeś na myśli ;) Piękny model budujesz, ale nawet nie komentuje w temacie, bo już mnie kusi odgłos dwóch silników i to na dodatek w maszynie z polskimi szachownicami :D

 

A tymczasem u mnie kolejny przeskok.

Szkielet skrzydła jest na takim etapie, że zgodnie z moim chytrym planem budowy (pomijam czy dobrym...) złapałem się za kadłub. Wkleiłem brakujące sklejkowe wzmocnienia przejścia skrzydła w kadłub i wyciąłem nadmiar poszycia.

Dołączona grafika

Przyłożyłem do siebie to co już polepiłem i stwierdziłem że tragedii nie będzie. Chyba nie będzie.

Dołączona grafika

Wychodzi mi że pomiędzy środkowymi żebrami poszycia od góry ma nie być, bo wchodzą one idealnie na zewnątrz poszycia kadłuba?

Dołączona grafika

A tutaj widać pięknie moje "udoskonalenia" dźwigara,

Dołączona grafika

a na następnej fotce ich efekt...

Dołączona grafika

Listewki które wkleiłem w ramach akcji wyrównywania "zepsutego" przez projektanta modelu dźwigara muszę wyciąć i wtedy są nadzieje, że centropłat siądzie w kadłub jak trzeba.

Wzmocnienie węglowe pójdzie zatem na całej długości od dołu, a od góry od końcówek do kadłuba. Może wystarczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ruszyłem znów troszkę z modelem. Zrobiłem napędy lotek i okleiłem węglem dźwigar.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Skleiłem połówki kadłuba i zrobiłem skrętne koło ogonowe. Odpuściłem mechanizm chowania, a za to zrobiłem bidną ale jednak amortyzację. Koło założone tylko poglądowo docelowo będzie z mniejszą felgą i wyższym profilem opony. Rozmiar pozostanie ten sam. Z kołem połączyłem bowden do steru kierunku i wkleiłem bowden wysokości, ten będzie w całości razem z orczykiem schowany w stateczniku pionowym.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się domyślam, te drewniane dźwignie kątowe w skrzydłach będą napędzać lotki. Chyba nie jest to dobry pomysł przy tej wielkości modelu. Zaraz się wytrą w nich otwory i powstaną spore luzy. Wiem, że to nie akrobat ale mimo wszystko jakaś precyzja sterowania musi być. Ja bym w tym miejscu dał po prostu serwa. Napęd steru wysokości bowdenem też wydaje mi się niezbyt trafiony. Lepiej chyba by było dać dwa serwa w części ogonowej kadłuba, napędzające krótkimi popychaczami każdą połówkę steru wysokości osobno. Wymaga to dodatkowego kanału z możliwością ustawienia rewersu ale jest bezpieczniejsze niż bowden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze się Andrzeju domyślasz i również myślałem nad włożeniem serw w skrzydła, tyle że nie z powodu "awaryjności" dźwigni kątowych nie włożyłem ich, a dlatego że model będzie zwinniejszy z serwami w okolicy SC. Dwa że doświadczenia żadnego nie mam z tartakami i staram się model zbudować w miarę możliwości według planu. Klapki inspekcyjne będą na tyle duże że, w razie "W" będzie można wyciągnąć bowdeny i napędy i zabudować serwa, ale myślę że nie będzie takiej potrzeby.

Większe obawy budzi napęd wysokości (choć myślę że bowden da radę) i kierunku. Ten napędzany jest poprzez bowden i orczyk założony na oś koła, a ono poprzez pręt węglowy. Obawiam się że przy starcie i lądowaniu serwo będzie bardzo obciążone od drgań koła na nierównym gruncie. Dlatego będę kombinował żeby zrobić jakąś amortyzację na połączeniu pręta węglowego z orczykiem serwa, tyle że póki co pojęcia nie mam jak to zrobić.

Tymczasem udało mi się pokryć dół szkieletu skrzydła i zrobić wsporniki mocowania goleni podwozia. Zamiast balsy 1,5 dałem dwójkę, na wadze wiele się nie zmieni a trochę zyska na wytrzymałości. Zabieram się za wycinanie wnęk podwozia i klap inspekcyjnych do napędu lotek.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

EDYTA

 

Otwory wnęk wycięte, nawet w miarę symetrycznie wyszło :P Teraz chyba okleję górę płata w okolicy wnęk i wykończę je od środka.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, co rozumiesz przez zwinność przy modelu warbirda ale zapewniam Cię, że:

- umieszczenie serw w skrzydłach nie pogorszy znacząco szybkości obrotu w beczce

- szybki obrót w beczce w modelu warbirda o charakterze makietowym nie jest wskazany ze względu na realizm lotu (co innego przy kombacie)

- w przypadku zastosowania napędu przez takie dźwignie kątowe będzie występować opóźnienie reakcji wskutek wybierania luzu, co przy korygowaniu poziomu skrzydeł w czasie lądowania nie jest korzystne

A jeśli przez zwinność rozumiesz manewry w postaci ciasnych zakrętów, pętli o małym promieniu itp to:

- przy makietach i półmakietach takie manewry też nie są wskazane ze względu na realizm

- położenie serw w skrzydle nie będzie w takim modelu miało znaczenia

- tego typu zwinność uzyskuje się w inny sposób, bo im ciaśniejszy manewr, tym większe ryzyko zerwania strug na skrzydłach i korkociągu do ziemi - szczególnie przy warbirdach

Kładę na to nacisk, bo umieszczenie serw w skrzydłach, to uproszczenie sobie pracy, zapewnienie większej precyzji sterowania i niezawodności działania. Co do samych dźwigni - tego typu dźwignie wykonane z podobnego do orczyków serw plastiku i odpowiednio ułożyskowane występują w specjalnych zestawach jednak ich zastosowanie jest w dzisiejszych czasach niezbyt celowe. Przypuszczam, że plan pochodzi z czasów, kiedy cena serw mieszczących się w skrzydłach była wielkością zbliżona do średniej krajowej wypłaty :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi oczywiście o beczkę.

Wiesz, człowiek zielony się naczyta "mądrości" to potem próbuje je w życie wprowadzić, a co do planów to masz zupełną rację - są starsze od węgla.

Teraz to już nie wiem cholerka... ale raczej mnie przekonałeś. Serwa idą (jeśli nie zaginęły po drodze) do mnie razem z podwoziem. Jestem na etapie klap inspekcyjnych. Zrobię je maksymalnie duże a miejsca nad napędami pozostawię do tego czasu nie pokryte. Póki co zostawię to jak jest, a jak już będę miał serwa to spróbuje je wsadzić zamiast tych napędów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Przez trzy miesiące nie zrobiłem nic przy modelu, bo przesyłka z częściami gdzieś przepadła. W poprzednim tygodniu przyszła sobie jakby nigdy nic... Zabrałem się więc za montowanie mechanizmów podwozia. Przy zamówieniu się rypnąłem i kupiłem zbyt długie golenie. Trzeba było je skrócić

DSC_8135.JPG

DSC_8136.JPG

Bardziej doświadczeni z Was po pierwszej fotce powinni się domyśleć jak amortyzowane są golenie. Ja dowiedziałem się o tym po rozkręceniu ich. W opisie na stronie HK było "Oleo Legs" z tego co pamiętam, więc napaliłem się bo jak za golenie z amortyzatorami olejowymi to cena dobra była. Ta, a na następnej fotce przedstawiam amortyzator olejowy made in HK :lol:

DSC_8139.JPG

Mechanizmy nie pasowały w miejsca na nie przeznaczone i musiałem zrobić otwory pod silniki we wręgach

DSC_8138.JPG

Poszycie pod belkami montażowymi mechanizmów też wymagało przeróbki

DSC_8137.JPG

Na szybciora zrobiłem jedną stronę i nawet to działa...

[media]http://www.youtube.com/watch?v=HmWm8ZtrWUk&feature=youtu.be[/media]

Myślę że teraz już ruszę z robotą bo sezon blisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy owe podwozie nie jest osadzone tylko na listwach z balsy? nie boisz się że po paru lotach może czekać Cię niespodzianka?

 

Gdybyś obejrzał zdjęcia wcześniejsze, kiedy płat nie miał jeszcze poszycia od dołu, pewno byś zauważył że nie jest... Ale i tak się boję :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem z robotą ruszyć z kopyta, a tymczasem ledwo coś strugnołem od ostatniego razu...

Udało mi się zrobić wnęki podwozia

 

DSC_8142.JPG

 

Wstępnie spasowałem golenie i koła, ale z tego co widzę będzie kłopot mały i podwozie będzie lekko rozbieżne

DSC_8145.JPG

 

Koła są za duże mimo że zmniejszyłem ich średnicę, zwęziłem felgi i opony. Niby dało by się jeszcze je zmniejszyć, ale boję się że będzie kiepsko z trawy wychodził..

DSC_8147.JPG

DSC_8146.JPG

DSC_8148.JPG

 

Serwa lotek przeniosłem w skrzydła jak radziliście, ale najładniej to mi to nie wyszło...

DSC_8141.JPG

DSC_8143.JPG

 

Miałem zabierać się za poszycie skrzydła, ale balsy za mało mam, więc zacząłem robić klapy i lotki. Póki co jest lewa klapa i chyba nawet nie najgorzej wyszła, tyle że walczyłem z nią pół dnia...

DSC_8149.JPG

DSC_8150.JPG

DSC_8151.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebra od klap mogłeś inaczej rozmieścić na tej deseczce balsowej, zaoszczędziłbyś materiał, a tak to tylko kawałek deski poszedł na zmarnowanie. Jeśli pokrywa serwa lotek jest jednocześnie jego mocowaniem, to sama balsa może nie wystarczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.