Skocz do zawartości

Messerschmitt Bf 109E-4


polch
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja poszedłem na łatwiznę i wykonałem to z trzech pasków cienkiego preszpanu odpowiednio uformowanych i przyklejonych do kadłuba.Pod spodem (nad skrzydłem) wzmocniłem paskiem w jednym kawałku.Efekt jak widać. Nie jest powalający ale ....

 

post-2846-0-31645100-1374257695_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 190
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Ja poszedłem na łatwiznę i wykonałem to z trzech pasków cienkiego preszpanu odpowiednio uformowanych i przyklejonych do kadłuba.Pod spodem (nad skrzydłem) wzmocniłem paskiem w jednym kawałku.Efekt jak widać. Nie jest powalający ale ....

 

Gdyby mnie się udało tak to wykonać to byłbym więcej jak zadowolony. Dzięki za podpowiedź, spróbuję Twojego patentu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem w ten sposób, ale nie idzie mi, trzeba by później kilo szpachli nałożyć na to..

Ponawiam pytanie odnośnie czasu lotu, na ile starczy zbiornik 248ml przy silniku ASP 0,91 4T. Dwanaście minut da radę polatać? 10min start i lot i jakieś 2min rezerwy na ewentualne drugie podejście.

Malowanie miało być jak maszyna Werk Nr 5819, ale koniec końców chyba będzie takie...

 

saf.jpg

 

Co prawda nie E4 a trójka, ale mojemu duuużo do oryginału brakuje, więc przejmować się nie będę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

248 to trochę mała pojemność, brałbym co najmniej 300coś tam. Przy OS FS 91 jest 400ml. Po locie jest z połowa zbiornika ale to model z I wojny górnopłat. 109tka powinna latać szybciej dlatego powinieneś mieć zapas gdyby cokolwiek poszło nie tak - np kloejne podejścia do lądowania czy dodatkowe krazenie czekając na możliwosć lądowania. Raz tak miałem gdy zadzwoniono, iż zaraz na naszym lotnisku lądowac będą paralotnie. Wszyscy odlecielismy - ci co byli w górze i czekaliśmy na możliwośc lądowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o tą rezerwę mi chodzi... Na lotnisku gdzie latam często zdarza się że muszę czekać na możliwość lądowania, bo albo szybowiec ląduje, albo inna Cesna ćwiczy podejścia. Plan mój chytry przewidywał, że zbiornik umieszczę tam gdzie w planach jest przewidziany, tzn pod domkiem silnika. Według moich obliczeń powinien tam wejść właśnie +/- 250ml. W praniu wyszło, że 150 mieści się na styk. Miałem zamiar montować 150 pod i 250 w domku silnika i połączyć je tak, jak łączy się w modelach śmigłowców zbiornik główny z wyrównawczym i wszystko by było oko, żeby nie ten wydech co mi sen z powiek spędza... Jest możliwość schowania go pod maską, ale wtedy zbiornik 150 odpada, bo wychodzi zbyt blisko wydechu. Jest jeszcze jedna opcja - kupić 400ml i włożyć głębiej w kadłub. Miejsce by się znalazło, ale ponoć niedobrze jak zbiornik daleko od gaźnika jest? Najprawdopodobniej zostawię paskudny wydech na zewnątrz i zamontuję dwa zbiorniki. póki co walczę z przejściem skrzydeł w kadłub i nie zapeszając, jako tako idzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej jak zbiornik jest bliżej środka ciężkości. Me 109 nie jest łatwy w pilotażu jak mu zabraknie wyważenia z przodu.

 

Cheba mnie właśnie olśniło ;) Dam mu 250 schowany w kadłub, lekko przed SC a 150 w domek pod silnik. Powinno robić? A jedno pytanie odnośnie śC, na planie mam zaznaczone dwa punkty SC tylny i przedni, od preferencji pilota niby zależy jak sobie go ustawi. A jak pilot nie ma preferencji (doświadczenia) to jak ma ustawić środek ciężkości, na przedni?

Przejścia zrobione z tektury twardej (genialny pomysł jak dla mnie choć trochę na skróty ;) ) poszpachlowałem akrylem do balsy i jak wyschnie przeszlifuję ostatecznie. Potem położę nitrocelon i dwie warstwy japonki. Obciążeń żadnych ten element nie przenosi, więc powinien być oko. Wygląd tradycyjnie już na kolana nie rzuca, ale chyba tragedii nie ma

 

DSC_8398.JPG

 

DSC_8399.JPG

 

DSC_8400.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamontowałem usterzenie ogonowe i okleiłem kadłub japonką. Pojawił się też zalążek kabiny.

 

DSC_8403.JPG

 

DSC_8404.JPG

 

Odpuściłem sobie miedziane ramy ze względu na wagę i skomplikowanie mocowania szyb, choć to co teraz robię wiele w skomplikowaniu nie odbiega od poprzedniego pomysłu. mam zamiar zrobić szkielet kabiny, "ramy" a na nie założę obkurczoną wcześniej wytłoczkę z butelki po płynie do odrdzewiania śrub ;) Zrobię też imitację śrub/nitowania oszklenia do ramy. Może coś z tego wyjdzie, choć jak widać prace stanęły na szkielecie owiewki...

 

DSC_8405.JPG

 

Dopiero po obejrzeniu poniższej fotki, zorientowałem się że pilot siedzi za nisko... Poduszkę jakąś będzie musiał zabierać ze sobą kurdupel jeden :D

 

DSC_8407.JPG

 

Okazało się również, że mój patent z napędem klap jest do niczego. Klapy nie są "zablokowane" w położeniu otwartym, tylko "gumowe" przez zastosowanie długiej osi pomiędzy lotką a popychaczem. Chyba trzeba będzie znów pruć poszycie i wstawiać serwa w skrzydło...

 

DSC_8402.JPG

 

Elektronika w goleni co mi zadymiła poszła się definitywnie paść. Wieczorkiem przy dobrych wiatrach mam odebrać sprawną z naprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zrobiłeś napęd torsyjny tak jak na ostatnim zdjęciu to przede wszystkim należało rurki obracające klapami zrobić w osi zawiasów. Jeżeli wzmocniłbyś odpowiednio klapy ich ugięcie byłoby niewielkie. Popychacze pomiędzy serwami a dźwigniami możesz dać z grubszego drutu , nie podejrzewam żeby się skręcały same rurki, na takiej długości to poprostu niemożliwe chyba że są z gumy albo cienkiej rurki plastikowej. Swoją drogą to jesteś odważny stosując zamiast snapów beczki ze śrubkami na dźwigni serwa. Kolejna sprawa że dźwignie na rurkach klap powinny być prostopadłe do ich powierzchni a u Ciebie są prawie położone w kierunku serwa.

 

Cofnąłem się do poprzedniej strony i zauważyłem zwichrowanie płata, nie wiem czy to poprawiłeś ale jest to niedopuszczalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tulejki w gumach serw są włożone odwrotnie. W takim położeniu są wbijane w podłoże i ściskają gumę zmniejszając amortyzację a wkręty nie mają praktycznie oporu i mogą się wykręcić od drgań.

 

Dzięki za uwagę, oczywiście poprawię. Wszystkie.

 

...należało rurki obracające klapami zrobić w osi zawiasów...

 

Niestety nie było miejsca, by zrobić je w osi zawiasów.

 

Jeżeli wzmocniłbyś odpowiednio klapy ich ugięcie byłoby niewielkie.

 

Same klapy są oko, gumowe są tylko połączenia rurek z prętami osadzonymi w klapach i cały napęd. Właściwie to ugina się pręt.

 

Swoją drogą to jesteś odważny stosując zamiast snapów beczki ze śrubkami na dźwigni serwa.

 

W poprzednim modelu na wysokości i kierunku mam tak samo... Nic się nie stało, choć masz rację, że bezpieczniej będzie je wywalić.

 

Kolejna sprawa że dźwignie na rurkach klap powinny być prostopadłe do ich powierzchni a u Ciebie są prawie położone w kierunku serwa.

 

Podobnie jak z osiowością - nie ma miejsca. W pozycji zamkniętej są jak na zdjęciu, a w otwartej na max (mają dwie pozycje) są prostopadle.

 

Cofnąłem się do poprzedniej strony i zauważyłem zwichrowanie płata, nie wiem czy to poprawiłeś ale jest to niedopuszczalne.

 

Oglądałeś zdjęcia przed, czy po naprawie? Wydaje mi się że na ostatnich zdjęciach są oko...? Cholerka, normalnie mnie przestraszyłeś, idę zrobić fotki i zaraz wstawię nowe, bo może jak patrzę na nie po kilka godzin dziennie to już nie widzę zwichrzeń?.

 

Są zdjęcia. ja na nich nie widzę zwichrzenia... popatrzcie proszę i napiszcie czy płat jest to przyjęcia, czy psu na buty?

 

DSC_8408.JPG

DSC_8409.JPG

DSC_8410.JPG

DSC_8411.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, już poprawiłem.

 

Mechanizmy podwozia, jak wcześniej wspominałem miały w pozycji otwartej luzy jak rajtuzy. Wydawało mi się że po przykręceniu do modelu luzy były jeszcze większe, wynikało to z tego, że po dodaniu goleni na końcu ramienia, przy styku koła z podłożem luz był tragicznie duży. Okazało się że element rozkładający i blokujący goleń w skrajnych położeniach miał w obu przypadkach luz od 015 do 025mm w miejscach gdzie powinien na ciasno przylegać do występów blokujących goleń. Rozebrałem mechanizmy i wiertłem 07mm nawierciłem otwory w miejscach gdzie zatrzymuje się belka blokująca goleń w pozycji otwartej. Następnie na kleju osadziłem w otworach odpowiednio przycięte szpilki krawieckie a wystające główki przeszlifowałem iglakami tak by mechanizm chodził płynnie, ale by w skrajnej rozłożonej pozycji nie miał żadnych luzów. Po kilku przymiarkach i szlifach wszystko działa jak powinno i całe podwozie jest odpowiednio sztywne.

 

DSC_8414.JPG

 

DSC_8415.JPG

 

DSC_8416.JPG

 

DSC_8417.JPG

 

DSC_8419.JPG

 

DSC_8420.JPG

 

DSC_8422.JPG

 

DSC_8423.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł - w takim modelu serwa napędu klap powinny być w skrzydłach tak jak serwa od lotek. Jesli zdecydujesz sie na przeróbkę to pamiętaj , że nie mogę być mocowane tak jak od lotek - lustrzane odbicie . W tym wypadku działałyby jak lotki :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.