Skocz do zawartości

Messerschmitt Bf 109E-4


polch
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Najprawdopodobniej tak zrobię, ale póki co próbuję jakoś uratować to co jest... Co do montowania serw, to nawet o tym nie pomyślałem, ale że klapy będą każda na osobnym kanale, to jeśli zalożę tak jak lotki to i tak nie czyni. Tak czy inaczej dzięki za uwagi. A co Irku powiesz o ostatnich zdjęciach skrzydła, co z tym zwichrowaniem, bo już zgłupiałem zupełnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 190
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Też jakoś nie widzę tego zwichrzenia...

Dlaczego klapy chcesz mieć na oddzielnych kanałach? Przecież tu spokojnie wystarczy 1 kanał na Ykablu.

 

Uspokoiliście mnie Panowie odnośnie skrzydła :)

Co do kanałów klap, po pierwsze mam dużo wolnych kanałów, a dwa co istotniejsze, będę mógł precyzyjnie wytrymować model w razie W. W jakiejś mądrej książce wyczytałem, że klapy ustawione niesymetrycznie mogą spowodować różne nieciekawe zachowania modelu. Biorąc poprawkę na to że to pierwszy mój tak zaawansowany model wykonany własnoręcznie z planów i biorąc poprawkę na moją dokładność, chcę sobie zostawić ten margines tolerancji jakby co.

 

Tymczasem prace posuwają się powoli do przodu.

Bendonc młodym lekarzem.... Z pomocom piłki do metalu wyżłem byłem ordynarnie pacjentowi stare napędy klap, a przy pomocy skalpela otwarłem byłem górne powierzchnie płatów celem zaszczepienia serwomechanizmów :P

 

DSC_8426.JPG

 

DSC_8427.JPG

 

Serwa umieszczę na sklejce, której wymiar z jednej strony odpowiada odległości pomiędzy żebrami, a z drugiej wielkości serwa. Żeby całość dała się wymontować, do sklejki przykleję kołki balsowe 10x10mm i przykręcę od góry sklejkę powiedzmy 2mm. Całość po sklejeniu wycięciu szczeliny na ramię serwomechanizmu wkleję w skrzydło. Klapkę zamontuję na małych wkrętach do drewna przykręconych do żebra po stronie wewnętrznej płata, a po zewnętrznej do narożników sklejkowych wklejonych w rogach otworu inspekcyjnego. Następnie zamontuję dźwignie na klapach i przytnę odpowiednio popychacze. Mocowania "beczka samo zło" zostaną zastąpione przez coś bardziej pewnego.

 

DSC_8428.JPG

 

DSC_8429.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle- ale jeszczce o tych "oddzielnych klapach"- jasne, że najlepiej żeby wszystko było symetrycznie, ale własnie najlepsza droga do tego jest taka- jedno serwo, popychacz, czy tam inny napęd powinien zapewnić ten sam ruch, do tego i dentyczne dźwignie- i masz przynajmiej jedno zagwarantowane: jednakowo wychlane klapy. Dziwne zachowania modelu itp., jeśli będą, to będzie można ich przyczyn szukać gdzie indziej, tu będziesz miał pewność. No i jeszcze waga- czemu robić cięższy model, jak nie musisz. Trzeba myśleć według nazwijmy to "ekomii technicznej"- wytwarzane rzeczy powinny być na tyle proste, na ile się tylko da, oczywiście bez umniejszania funkcjonalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyszku, wszystko racja co piszesz, ja nie uciekam w dwa osobne kanały dla klap dlatego że zakładam z góry że zrobię np popychacze różnej długości, tylko biorąc pod uwagę niedokładności przy wykonaniu skrzydła, a to niesymetryczny wznios, minimalnie inne kąty natarcia czy cokolwiek innego co ma wpływ na lot modelu, chcę mieć możliwość korekcji tego już w locie po rozłożeniu klap do lądowania, czy startu. Jasne, mógłbym to zrobić na ziemi przekręcając końcówki popychaczy, ale wtedy i pozycja otwarta i zamknięta się zmienia. Przy podłączeniu pod osobne kanały - tłumaczyć przecie nie muszę. Nie wiem czy mam rację i czy faktycznie przy otwarciu klap na max coś będzie nie tak, ale na wsjaki pożarnyj słuczaj dam je na osobne kanały, tak jak i lotki.

Nie rozumiem dygresji co do wagi, znaczy się ogólnie tak, ale w tym konkretnym przypadku nie wiem co miałeś na myśli pisząc:

No i jeszcze waga- czemu robić cięższy model, jak nie musisz...

Nie ważyłem ani starych, ani nowych napędów, ale na oko śmiem twierdzić że waga po zabiegu spadnie - odpadły dwa kawałki rurki miedzianej z dość grubymi ściankami i kawał pręta stalowego w nie wlutowanego. Będzie lżej na bank.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł - sorki, że sie czepiam ale to konstruktywne czepialstwo. Serwa umieściłbym w połowie długości klapy, a nie tak na skraju jak to zrobiłeś. również zgadzam, sie z przedmówca , że lepiej tak nie kombinować z regulacją klap. To jest proste jak drut i na wspólnym serwie również baaardzo precyzyjnie ustawisz. Przecież na popychaczach też masz regulację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł! Pilnuj tego. Nawet nie wiesz jak łatwo to przekroczyć.

 

post-2846-0-54321700-1374776573.jpg

 

Ja swojego budowałem z tych samych planów co Ty, ale powiększyłem do rozpiętości 1800 mm. Stuknęło mi prawie 5000 g z silnikiem dwusuw 23 ccm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, mógłbym to zrobić na ziemi przekręcając końcówki popychaczy, ale wtedy i pozycja otwarta i zamknięta się zmienia.

Taaaak? :ph34r:

Kombinujesz jak koń pod górę wychodząc z błędnych założeń. Im bardziej kombinujesz, tym większe prawdopodobieństwo wykonania bubla. Słuchaj tego co mówią modelarze z doświadczeniem, to podstawa przy braku własnego doświadczenia. Najprostsze rozwiązania są najlepsze - jedno serwo jeden popychacz Y na dwie klapy i NIE KOMBINUJ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaak? :ph34r:

Według mnie tak. Jeśli zmienię długość popychacza przekręcając o parę obrotów końcówke, to wychylenie klapy/lotki czy czego tam chcesz, w jednym skrajnym położeniu będzie większe, a w przeciwnym mniejsze niż przed zmianą długości. Ale oczywiście dopuszczam możliwość że mogę się mylić.

No ale coś w tym racji jest że kombinuję przyznaję po kolejnej Waszej uwadze i przyjmuję z pokorą jako na zielonego zupełnie jeszcze modelarza przystało. Niestety trochę późno wyszedł ten pomysł z jednym serwem... Już zrobiłem każdą klapę na osobnym serwie. Umieściłem je tak, a nie inaczej, bo na obecnym etapie przesunięcie serw dalej w kierunku końcówki skrzydeł byłoby bardziej kłopotliwe, dwa właśnie w tym miejscu klap gdzie obecnie wkleiłem dźwignie mam wstawione klocki balsowe jako wzmocnienia. Przesunięcie = prucie klapy i wstawianie nowego wzmocnienia.

Poniżej przedstawiam moje nieudolne próby ratowania tego co zepsułem przez niewłaściwe zastosowanie jakże pięknie nazywającego się napędu torsyjnego.

 

DSC_8430.JPG

DSC_8431.JPG

DSC_8432.JPG

DSC_8433.JPG

DSC_8434.JPG

 

I na koniec klapy w pozycji zamkniętej, do startu i do lądowania. Oczywiście wychylenia tylko by zaznaczyć pozycje zrobiłem, ustawię jak wszystko będzie zrobione.

 

DSC_8435.JPG

DSC_8436.JPG

DSC_8437.JPG

 

A tak z ciekawości i dla nauki co by w las nie poszła, podajcie proszę jakiś link, zdjęcie czy cuś, żebym na przyszłość wiedział jak wykonać napęd klap na jednym serwie. Ja nie spotkałem się z czymś takim, ale ja mało wiem jeśli o modelarstwo chodzi więc i nie dziwota ;) Przyda się przy budowie Spitfajera o podobnych wymiarach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem koślawe osłony wnęk podwozia, trzeba będzie jeszcze je poprawić trochę i wymyślić sposób mocowania, bo teraz złapane są tylko w jednym punkcie na CA. A z drugiej strony to zastanawiam się czy jest sens bardziej zagłębiać się w temat osłon, bo coś mi się wydaje że będzie to element który na trawiastym lotnisku będzie często uszkadzany.

http://www.youtube.com/watch?v=4ZYXnbp6pCQ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł - źle, źle i jeszcze raz źle ! to jedno. Po drugie - żle zrozumiałes uwagę o jednym serwie : chodziło o jednym na klapę połączone Ykablem. Teraz wracam do poczatku. Pamiętasz jak pisałem, że serwa nie mogą być mocowane lustrzanie tak jak od lotek?! A Ty jak zamocowałeś?! No chyba, że chodziło tobie o wychylenia przeciwne - jedna klapa w górę, druga w dół. Ale od tego masz akurat lotki :D:wacko:. Do klap musza być ustawione w tę samą stronę: np oś dźwigni zwrócone w prawą lub lewą stronę ale parami. Ty dałeś przeciwnie. A tyle pisałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irku, wydaje mi się że wiem o czym pisałeś :) i daleki jestem od puszczania jakichkolwiek uwag mimo uszu, Twoich w szczególności, bo dużo mi pomogłeś za co jeszcze raz publicznie tym razem dziękuję.

Ja tłumaczyłem, że rezygnując z kabla Y i wpinając serwa w osobne kanały mam możliwość (pomijam potrzebną czy nie) wychylania ich jak mi się podoba. Jedno i różnoimiennie, w dół i jak trzeba w górę też. Wszystko oczywiście jednym przełącznikiem trój pozycyjnym i tak właśnie mam 0-zamknięte 1-start 2-lądowanie. Zyskałem tyle, że każde serwo mogę niezależnie od drugiego ustawiać, przesuwać centrum itd niezależnie od drugiego, co przy zastosowaniu Y'greka jest niemożliwe z poziomu radia.

Zostawmy może już to, działa wszystko jak trzeba (co widać na powyższych fotkach, a jak trzeba to filmik na szybciora zrobię) i to chyba najważniejsze.

 

Bardziej interesuje mnie to co napisał Krzysztof, a mianowicie: jedno serwo sterujące dwoma klapami, dlatego prosiłem by jakieś zdjęcie wkleić jak to zrobić.

 

Mirek zwrócił uwagę na wagę ;) Do tej pory nie zastanawiałem się zbytnio nad tym, ale postanowiłem zważyć Emila. Wpakowałem mu wszystko co ma nosić, oprócz przewodów paliwowych i jakoś tragicznie nie wyszło. Z przewidzianych 3800 ma obecnie3291. Nie wiem czy cieszyć się czy płakać, bo jeszcze malowanie dojdzie i paliwo... i chyba tragedii by nie było, ale...

Właśnie ale :mellow: Na dolnej powierzchni skrzydeł naniosłem z planów punkty ciężkości, przesunąłem całe brakujące wyposażenie w tył, tj pakiet główny, baterię do świecy, odbiornik, brakujące serwa i dupa - model po wstępnym byle jakim podparciu leci na ten pijacki nochal! Zapomniałem że przy SE5a też chciałem wyważyć model pakietem... i na ołowiu się skończyło. Tu pewno będzie podobnie, tyle że na ogon. Na moje oko tak z pół kilo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja cały czas myślałem o Ykablu dlatego napisałem, że żle. Na oddzielnych kanałach zadziałają po zmianie rewersu jednego serwa - jesli teraz ja czegoś nie namieszałem ...

Nie czekaj na wyjasnienia o jednym serwie na dwie klapy bo tak sienie robi i to pomyłka jest lub zwykłe przejęzyczenie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, na jednym daję rewers. Co do jednego serwa, to mimo wszystko poczekam. Myślę że się da, ale tylko wtedy kiedy oś obrotu lotek jest w jednej linii.

Tymczasem wykombinowałem na szybciora wyważarkę i nie jest źle. W takim stanie jak jest, trzeba by baterie dać pomiędzy dwie ostatnie wręgi ogona i dodatkowo za koło tylne 83g balastu - Dalej poniżej wagi :D Pokombinuję coś z tym kołpakiem bo on raz że szpeci, a dwa że ciężki jak dzwon jest.

Jeszcze jedno, wyważam bez paliwa. A jak z wagą z planów, model suchy, czy zatankowany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, waga modelu jak najbardziej w normie :D , mam mustanga z Top Flite ,rozp 163cm i waga 4200g , lata jak marzenie (ładnie, wolno ląduje) . Także myślę, że jak nie przekroczysz 4000g to model będzie ładnie latał ...

 

 

Pozdrawiam Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej interesuje mnie to co napisał Krzysztof, a mianowicie: jedno serwo sterujące dwoma klapami, dlatego prosiłem by jakieś zdjęcie wkleić jak to zrobić.

 

istotę takiego rozwiązanie przedstawia jedno ze zdjęć w tym wątku http://pfmrc.eu/inde...lacja-z-budowy/

gdzie widać połączenie serwa ze statecznikiem wysokości przez podwójny bowden (zdjęcie nr 14).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

istotę takiego rozwiązanie przedstawia jedno ze zdjęć w tym wątku http://pfmrc.eu/inde...lacja-z-budowy/

gdzie widać połączenie serwa ze statecznikiem wysokości przez podwójny bowden (zdjęcie nr 14).

Tak przypuszczałem, jak napisałeś o popychaczu Y, tyle że w moim modelu nie widzę możliwości zastosowania takiego napędu.

 

Zabrałem się za półkę z resztą serwomechanizmów. Przed wklejeniem jej testowałem jak pracują popychacze SW i SK połączonym z kołem tylnym. To ostatnie okazało się totalną kichą przez zastosowanie węglowego popychacza luźno przepuszczonego przez kadłub. Ster kierunku miał dodatkowo luzy względem koła. Nie był tak "miękki" jak wcześniej klapy ale rewelacji nie było. Rozprułem ogon i dobrałem się do mechanizmu skrętu, niby wszystko oko, ale otwory w orczyku za duże, luzy się sumowały i koniec końców koło zostało odcięte. Wymienię na nowy mechanizm i dam dwa bowdeny pchaj-ciągnij. Zastanawiam się jeszcze czy nie zrezygnować z koła skrętnego, choć moim zdaniem przydało by się. Z kolei wyczytałem gdzieś, że modele (oryginał też) ME109 lubią myszkować przy lądowaniu, a skrętne koło chyba jeszcze mu to ułatwi. Co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kolei wyczytałem gdzieś, że modele (oryginał też) ME109 lubią myszkować przy lądowaniu, a skrętne koło chyba jeszcze mu to ułatwi. Co o tym sądzicie?

Bf 109 generalnie był wredny w pilotażu i sporo zwłaszcza młodych pilotów miało "śmiertelne" problemy. Model pewnie część z tych cech będzie posiadał, ale czytałem też opinie, że lata świetnie, tylko opinie te pisali modelarze, którzy już trochę latają i lubią stosować żyroskopy zdecydowanie ułatwiające latanie nielotami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.