polch Opublikowano 9 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2013 No wiem, że z serwami trochę spaściłem... Tyle że pokrywa jest zrobiona z poszycia balsowego podklejonego sklejką, więc może da radę. Wyjdzie w praniu. Niestety teraz wiem że jednak doświadczenie i umiejętności na taki model mam za małe. Za dużo "niedoróbek" mi wychodzi. Obawiam się że jego pierwszy lot będzie zarazem ostatnim, a szkoda bo pracy trochę włożyłem w niego... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GiulioN Opublikowano 9 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2013 Jeśli to balsa podklejona sklejką, to wytrzyma Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 9 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2013 Zmęczyłem drugą klapę i lotki i....mam dość. Póki balsa mi nie przyjdzie nie dotykam modelu nawet długim kijem i przez szmatę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 12 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2013 Balsy na poszycie skrzydła co prawda nie ma, ale przeprosiłem się z modelem i przesiadłem się znów na ogon. Efekty poniżej Pozostało nadać elementom odpowiedni kształt natarcia i spływu. Przy okazji chciałem zapytać, jak według Was powinien być połączony statecznik pionowy z poziomym? Ja pojęcia o tym nie mam, a z mojego czytania planów wynika, że połączone/mocowane do siebie mają one być tylko poprzez poszycie! i jakieś bidne wsporniki przykadłubowe, na które z resztą punkty podparcia wzmocniłem sklejką 5mm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 12 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2013 Oj ale widzę mały błąd : "centropłat" statecznika poziomego z balsy - to jest OK ale żle słoje idą. Powinny isć wzdłuż balsy bo teraz można ją zagiąć. Widzę , że już oklejony płatem balsy więc może być bardzo słaby w tym miejscu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 23 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2013 No, zawaliłem, ale może nie trzaśnie... Ruszyłem znów trochę do przodu. Walczyłem jakiś czas ze slotami, ale odpuściłem i zrobiłem bez, za cinki jestem... Skrzydło dostało poszycie, końcówki płatów i natarcie. Zostało zrobić jakoś? przejście skrzydeł w kadłub, bo przecie tak tego nie zostawię... Z tym też coś muszę zrobić Obecnie zaczynam walczyć z usterzeniem poziomym, ale kiepsko idzie... Jak do tej pory to chyba najtrudniejszy etap jak dla mnie... Nie mam pojęcia jak poziomy do pionowego przykleić? Chyba zrobię jakieś prowizoryczne wsporniki wewnątrz pionowego, skleję to, a później położę natarcie i poszycie na pionowy. Na koniec dodam zastrzały od poziomu do kadłuba. Niby plan prosty, ale jakoś nie idzie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 23 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2013 W sprawie mocowania poziomego w pionowym ja bym to zrobił tak: wziąłbym balsę miękką 5-8mm i zrobił z niej kanapkę o takiej grubości żeby była szersza od pionowego o 1-2mm. Następnie wyciąłbym z niej element który wypełniłby statecznik od dołu do wysokości 5mm nad obrysem profilu statecznika poziomego. Następnie w tym elemencie wyciąłbym otwór o kształcie profilu statecznika poziomego. Tak przygotowany prefabrykat wkleiłbym do pionowego i oszlifował do obrysu jego żeberek. Po oklejeniu pionowego balsą 1,5mm wystarczyło by wyciąć w niej otwory w które wsunięty byłby poziomy. Dodatkową zaletą jest to że model można by pokryć folią czy koveralem a po tym zabiegu dopiero wkleić poziomy a takie rozwiązanie to duży komfort przy oklejaniu. Proponuję balsę miękką bo nie dociąży za dużo tyłu, jej wytrzymałość i tak będzie wystarczająca a dodatkowo będzie ją łatwo obrobić w już wklejonej konstrukcji statecznika pionowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 23 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2013 Pomysł z demontowalnym poziomym dobry, ale tu nie da rady raczej tego zrobić. Wewnątrz pionowego jest napęd wysokości, no i oś jej obrotu przebiega wewnątrz pionowego. Wychodzi, że można by zrobić jak piszesz, ale z poziomym na stałe. Stateczniki wysokości da się zrobić zdejmowane (do oklejenia) ale juz ich oś nie... Coś czuję że zmaszczę model jeszcze bardziej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 23 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2013 Nie chodzi o demontowany ale o jego umieszczenie po pokryciu balsą pionowego i ewentualnie pokryciu folią modelu. Jeżeli wkleisz poziomy przed pokryciem balsą pionowego to będzie bardzo trudno ten pionowy balsą pokryć. Tu nie chodzi o demontowalność tylko o technologię wykonania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 24 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2013 No tak, ale jedno wiąże się z drugim Tak czy inaczej musiałbym wklejać w oklejony pionowy, poziomy w takiej postaci jak na ostatnim zdjęciu, a z tym to sobie na bank nie dam rady... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2013 Niestety ale przyjąłeś kompletnie niewłaściwe rozwiązanie. Dźwignia napędu steru wysokości jest zdaje sie z poliamidu i wygląda na dźwignię pobraną z serwa. Zła wiadomość jest taka że poliamid źle się klei a połączenie klejone ze stalą ( łącznik SW) całkowicie nie zadziała. To że dałeś dwa druty i być może wtopiłeś na gorąco w dźwignię nie zmienia faktu że całość puści po pewnym czasie. Jeżeli chcesz już tego typu rozwiązanie to dźwignia z brązu powinna być ok (zlutowana z łącznikiem na kwas). Druga sprawa: dałbyś sobie radę z moim sposobem. Wystarczy przygotować wszystko tak jak pisałem a przed wsunięciem statecznika wsadzić napęd steru. Rozwiązań Twojego problemu jest kilka i każde lepsze od pokrywania pionowego po wklejeniu poziomego. W ostateczności można było wyprowadzić dwa bowdeny do każdej połówki steru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 24 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2013 ............ Dźwignia napędu steru wysokości jest zdaje sie z poliamidu i wygląda na dźwignię pobraną z serwa. Zła wiadomość jest taka że poliamid źle się klei a połączenie klejone ze stalą ( łącznik SW) całkowicie nie zadziała. To że dałeś dwa druty i............ wtopiłeś na gorąco w dźwignię nie zmienia faktu że całość puści po pewnym czasie. Jeżeli chcesz już tego typu rozwiązanie to dźwignia z brązu powinna być ok (zlutowana z łącznikiem na kwas).......... No i ni mom pytań, jakbyś siedział przy "spartoleniu" przeze mnie napędu wysokości...... Zabieram się za lutowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej_t Opublikowano 24 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2013 Sposób mocowania statecznika, który podał Ci sławekmod ma same zalety. Jedną z nich jest solidne mocowanie statecznika poziomego w stateczniku pionowym. Zwróć uwagę, że wiele warbirdów ma mocowany statecznik albo na wierzchu kadłuba albo jeszcze niżej a tu bezpośrednio do statecznika pionowego. W przypadku niezbyt udanego lądowania, statecznik poziomy potrafi urwać zbyt anemiczny statecznik pionowy. Częściowo mogą temu zapobiegać (jak i nadmiernym drganiom) wspomniane przez Ciebie wsporniki zwane zastrzałami. Wklejanie gotowego statecznika poziomego w gotowy pionowy pozwala na jego dokładne ustawienie względem pozostałych elementów modelu i zablokowanie klejem. Wbrew pozorom jest to łatwiejsze niż w takiej postaci, jak teraz. Z napędem sterów też bym posłuchał podanej rady i zastosował osobne popychacze do każdej połówki SW wychodzące z kadłuba. Ułatwiają dodatkową regulację wychylenia każdej połówki, są łatwo dostępne i pozwalają na zastosowanie gotowych, fabrycznych, sprawdzonych elementów. A że widać.... coś za coś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 24 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2013 Kiepsko idzie ze statecznikami, próbuję zrobić jak radzicie, ale kiepsko idzie... odpuszczę na kilka dni, bo inaczej coś skopie. Jak wróci cierpliwość to się za to zabiorę. Dla odmiany czepiłem się za ramę wiatrochronu i reszty kabiny. Lutuję ją z blachy miedzianej, nawet idzie, tyle że wycięcie 3mm pasków to katorga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 29 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2013 Tyle zdążyłem zrobić, zanim wziąłem i zerwałem ahillesa Budowa zostaje zawieszona na czas nieokreślony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 11 Lipca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2013 Po przerwie spowodowanej urazem, nie do modelu oczywiście, wróciłem do budowy. Zamknąłem statecznik, zostało podszpachlować i postanowiłem spróbować jak wyjdzie mi celonowanie modelu. Na pierwszy ogień poszła lotka - spaściłem ją w pięknym stylu... Słabo widać na zdjęciu, ale możecie mi wierzyć zmarszczki ma jak słoń za uszami. Ponoć da się wyszlifować, ale myślę że i tak po pomalowaniu wyjdzie. Z drugą lotką i klapami poszło już lepiej A do powierzchni sterowych chyba nie ma się do czego przyczepić? Kadłub dostał domek pod silnik. Zmieniłem trochę jego konstrukcję, bo w środek chcę włożyć zbiornik, a na górę pakiet zasilający i instalację z akumulatorkiem do żarzenia świecy No i tyle dobrego niestety... Okazało się bowiem, że model a dokładniej prawy płat, leżąc trzy miesiące na szafie wypaczył się Prawdopodobnie słońce mu poszkodziło? Konsultowałem się ze znajomym co ma pojęcie o budowie modeli i stwierdził, że jest cień szansy na wyprostowanie go, choć pewności nie ma. Z miny wywnioskowałem że raczej z naciskiem na to drugie... Lewy z tego co widzę idealny nie jest, ale do przyjęcia raczej? Przy zwichrowanym płacie, uszkodzenie jednej klapy to pikuś Skleiłem pękniete miejsca, a w miejscu ubytku położę podwójną warstwę japonki. Powinno być oko. Jako że domek na silnik jest, to na tapetę wziąłem osłonę silnika. Zacząłem robić ją podobnie jak kadłub z połówek, ale zastanawiam się nad laminatem, tyle że pewno nie poradzę sobie z tym... Zobaczymy, póki co szkielet maski wygląda tak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 13 Lipca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2013 Zrobiłem przymiarki osłony, zastanawiałem się jak umiejscowić silnik by miał najlepsze chłodzenie? Ostatecznie zamontowałem go tak jak na pierwszym zdjęciu. Umiejscowienie wylotu tłumika - tradycyjnie mi nie pasi...pokombinuję coś jak w poprzednim modelu. Była też opcja zamontowania silnika wyżej osi modelu, ale że zniekształciłoby to i tak już naciąganą sylwetkę ME109 odpuściłem ją sobie. Dwa, że pokrywa zaworów i tak pod maska by się nie zmieściła. Ostatecznie, po częściowym pokryciu maski wygląda to tak Zastanawiam się co zrobić z wlotem powietrza, 1.Czy zamknąć pierwszy segment maski i wlot zrobić jak w oryginale, ale przesunięty w przód 2.Zostawić jak jest i zrobić duży wlot Jako wylotów chcę użyć atrap rur wydechowych. Próbowałem też zrobić inny wariant owiewki. Cały dzień strugania kopyta, a efekt marny, więc raczej dam jej spokój? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 14 Lipca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2013 Zabrałem się za prostowanie wypaczonego płata. Zdemontowałem serwo lotki, spryskałem obustronnie poszycie płynem do okien i ściskami przykręciłem do deski, wzdłuż spływu. Po chwili pierwsze dwa bryty górnego poszycia strasznie się zdeformowały. Widać było dokładnie, że są źle przyklejone do żeber. Niewiele się zastanawiając zdarłem je i czekam aż płat dokładnie wyschnie. Pomagać mu opalarką, czy pozwolić by sam wysechł? Będę musiał na łączeniach żeber i dźwigara z dolnym poszyciem poprawić klejem do drewna, bo amoniak z płynu zrobił z kleju gumę do żucia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 15 Lipca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2013 Skrzydło skończone pozostało je wyszlifować. Póki co zwichrzenia nie widać Długo mi zeszło zanim udało się spasować golenie podwozia tak, by koła po rozłożeniu były proste, a po złożeniu całkowicie schowały się we wnęki podwozia, ale nawet się udało. Przy jednej z prób chowania koło zablokowało się we wnęce a z mechanizmu chowania poszedł lekki dym. Wydarłem natychmiast zasilanie i rozebrałem całość. Żadnego śladu nie widać, ale podczas chowania goleń która zadymiła wyraźnie później się chowa, w drugą stronę jadą obie równo. Zauważyłem też, że mechanizmy mają luzy w pozycji zablokowanej dolnej, a żeby śmieszniej było, to luzy znikają zupełnie, kiedy mechanizmy wykręcę z gniazd w skrzydłach... Będę musiał jeszcze się z nimi pobawić. Bogatszy o doświadczenia przy gięciu poprzedniego kolektora, tym razem zrobiłem to bezboleśnie. Najpierw naciąłem go po wewnętrznej stronie zgięcia, potem wygiąłem i dałem do zaspawania. Jest oko. Skończyłem też maskę silnika. Jest dzielona góra dół, przy czym dolną część można zdjąć bez demontażu śmigła. Zostało mi wykończyć wlot powietrza, atrapy wydechów, wlot powietrza do filtra powietrza i prawdopodobnie zrobić jeszcze jedną klapę by był wygodny dostęp do pakietu zasilającego i żarzenia świecy. Tłumik raczej zostanie pod tym kątem jak jest, choć zastanawiam się czy nie skierować go bardziej w tył, tyle że wtedy otwór w dolnej części maski musiałby być dwa razy większy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polch Opublikowano 19 Lipca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2013 Skrzydło skończyłem,czeka na malowanie. Walczyłem z maską żeby upodobnić ją do oryginału. Tłumik wystający nie daje mi spokoju, może uda mi się go schować wewnątrz, ale wtedy będę musiał przenieść zbiornik. Wie ktoś Panowie ile czasu orientacyjnie polatam na zbiorniku 248ml z silnikiem czterotaktem 0,91 ASP? Idąc za ciosem zrobiłem kołpak ścięty z otworem na działko, ale jak widać laminowanie i to w dodatku kołpaka to za wysokie progi... Kadłub poszpachlowany i oszlifowany, szału nie ma... Fotki wstawię jak okleję go japonką. Mam zgryz mały, a właściwie największy od początku budowy - nie potrafię zrobić przejścia skrzydła w kadłub Ktoś coś podpowie jak to zrobić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi