marcel_Kaszëbë Opublikowano 16 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 16 Grudnia 2007 :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: KATANA po 21 dniach budowania... i 7minutach lotu...dokonała żywota. Po starcie wykonałem kilka beczek, zwrot, kolejne kilka beczek. Odwróciłem katanę na plecy i...w tym momencie odpadła kabinka. Przestały działać wszystkie stery oprócz gazu. Katana z pełną prędkością uderzyła w ziemię. Komisja ds. badań katastrof lotniczych... załamała ręce. Przypadek niewytłumaczalny. Kompletny brak reakcji sterów przy zachowaniu manewrowania gazem. Zniszczeniu uległ cały model. Kadłub to mak, skrzydła w środku popękane większość wręg (trzyma się tylko na foli), generalnie model na opał. Zresztą wszystko widać na filmie. Został uwieczniony start, odpadnięcie kabiny i upadek. Tak oto przedstawia się biografia modelu, który budowałem 21 dni... a latałem 7 minut. I powiem szczerze... dość mam modelarstwa na razie. http://pl.youtube.com/watch?v=vgDlStwHO5c
Marcinmb Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 makabra :cry: szczere wyrazy wspołczucia...szkoda modelu...ale takie jest modelarstwo....ale przez takie cos mozna sie ziechecic...szkda modelu...i pracy w niego wlozonej..
marcel_Kaszëbë Opublikowano 16 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 16 Grudnia 2007 ale przez takie cos mozna sie ziechecic...szkda modelu...i pracy w niego wlozonej.. no właśnie. Człowiek siedzi 21 dni po 3-4 godziny dziennie, dłubie, chucha, dmucha. I pizd w ziemię. Najgorsze jest to że nie mam na to wytłumaczenia. NIe wiem czy odpięły się jakieś kable, zawiódł odbiornik... nie mam pojęcia. Katana leciała jak cegła, a ja mało nie urwałem drągów w radiu
modelarzkobi Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 Co mu sie tak właściwie stało bo wygląda jakby stateczniki odpadły a później widać że są całe co sie stało. Modelu naprawdę szkoda bardzo mi sie podobał ale no cóż zdarza się
mammuth Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 Pawel przeczytaj post wyzej i nie zadawaj takich pytan.
meloow Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 marcel3miasto fajny model (niestety miałeś) :wink: daj znać jak dojdziesz co było przyczyną kraksy ....
rabbitlkr Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 Czasami zdarzają sie kraksy które nie dają większych emocji, ale czasem zdarza sie tak, że przez kolejny tydzień chodzisz struty i czujesz sie jak by samochód przejechał Ci psa. na pocieszenie powiem, że to tylko 21 dni pracy. O wiele bardziej czaso i kasochłonne projekty tak samo sie rozbijają... także głowa do góry, ten stan minie:) Umarł król, niech żyje król!
Lech Mirkiewicz Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 Szczere wyrazy współczucia.Dokładnie wiem co czujesz, przeżyłem to wiele razy rozbijając kolejne modele ,a nie było wtedy symulatorów lotu a i aparatury były ...szkoda gadać. Nie załamuj się, za parę dni ci przejdzie.Analizując film nasunęły mi sie dwa stwierdzenia. Odpadnięcie kabinki spowodowało wielki opór otwartego wnętrza kadłuba który tak jak rękaw pociągnął model do matki ziemi bo akurat model był w locie odwróconym. A druga uwaga to ,że wydaje mi się,że model był na pełnym ciągu (mocy silnika) gdy przy tak wielkim zapasie mocy był to błąd. Następnym razem będzie lepiej.Pozdrawiam Lech
Ładziak Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 I powiem szczerze... dość mam modelarstwa na razie. Najważniejsze są dwa ostatnie wyrazy w powyższym. Czyli zdrowyś! Teraz i tak jest zima, duuużo czasu na ochłonięcie i wymyślenie oraz budowę nowego (tego samego?) modelu. A skoro jeszcze chciało ci się przygotować materiał filmowy, to w ogóle luz. Będzie GUT! Modelarstwo RC to sport bardzo kontuzyjny, szczególnie dla modeli...
Tomek Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 Marcel . Prawdopodobnie znam przyczynę Twojej kraksy. W tym roku miałem niemal identyczna kraksę mojego extrima. Źle zamocowany pakiet podczas kręcenia piruetów wypchnął kabinkę ,a sam poszybował w głęboką trawę. Potem model siadł dość ładnie sam na trawie ,zaś pakietu nigdy nie odnalazłem. Co do Katany to moja po zeszło tygodniowym lataniu na wys 3-4 metry w 3 locie też tak wygląda. Nie ma co się załamywać tylko ślij list to P.Bogdana z prośbą o części na odbudowę kadłuba i bierz się za robotę. Skrzydła wyglądają ,że nie ucierpiały za bardzo . (U mnie jedno żeberko do wymiany oraz patyk węglowy co utrzymuje pozycjonowania skrzydła wyrwał się z balsy , drugie skrzydło mam w stanie idealnym). Ja odbudowę robie tak ,że odcinam wszystko co jest od wręgi przy kabince i zaraz tam jest miejsce w którym kadłub można ładnie ze sobą z 2 połówek zespawać. Obecnie kończę grypę i do modelarni nie zaglądam , ale w przyszłym tygodniu , o ile nie będę miał krytycznego czasu pracy to zrobię foto relację jak to można zrobić. Załamanie po takiej kraksie to normalne ,ale uszy do góry , bierz sie za robotę ,za tydzień będzie igła sztuka z tej katany . Z tym ogniskiem to konkretnie przesadziłeś. Po za tym zawsze pamiętaj ,że w odróżnieniu od prawdziwego latania , ucierpiał tylko Twój portfel i nic więcej :faja:
marcel_Kaszëbë Opublikowano 16 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 16 Grudnia 2007 A druga uwaga to ,że wydaje mi się,że model był na pełnym ciągu (mocy silnika) gdy przy tak wielkim zapasie mocy był to błąd. Z tego co kojarzę, po starcie i pierwszych beczkach zdjąłem gaz na 1/2 - 3/4. Fakt że wolno nie leciał. Ale czy pęd powietrza byłby tak silny aby nie zadział SW, albo lotki?? Prżecież to są spore powierzchnie sterowe.
Tomek Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 Nie leciałeś ani zbyt szybko ,anie zbyt gwałtownie. Widziałem co Zbyszek robi w powietrzu ze swoją Kataną i obiecuję Ci ,że stery to zniosły beż problemu ,a robił takie numery ,że mnie w dołku ze strachu ściskało że przygwoździ , albo że silnik poleci pierwszy przed modelem.
Lech Mirkiewicz Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 Powierzchnie sterowe są dobre do całego modelu .Kiedyś poleciałem w górę spokojnym szybowcem bez kabinki i,, udało mi się go nie rozbić bo takie harce wyprawiał. Ostatnio extrimowi odpadła kabinka i całe szczęście ,że leciał "normalnie" bo od razu złapał pion i ledwo "szczęśliwie" udało mi się go posadzić.
Tomek Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 Cóż Zbyszek latał też bez kabinki i mu to za bardzo nie przeszkadzało ,w każdym razie korki lwy,prawy,lewy szły idealnie . Po za tym większość konstrukcji "domowych" lata bez kabinek i nadal będzie latać.
Mars_2000 Opublikowano 16 Grudnia 2007 Opublikowano 16 Grudnia 2007 Marcin, Wyrazy współczucia z powodu takiej kraksy. Chyba w tym wszystkim najważniejsze jest to, że nic i nikt więcej nie ucierpiał oprócz twojej Katany w tym zdarzeniu. Póki co, to się trzymaj ciepło (bo widziałem, że oblot odbywał się w dość ekstremalnych warunkach), a potem to założę się, że wrócisz do latania szybciej niż Ci się może obecnie wydaje.
elektron Opublikowano 17 Grudnia 2007 Opublikowano 17 Grudnia 2007 Wstaw fote robitego modelu. Wspolczuje
marcel_Kaszëbë Opublikowano 17 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 17 Grudnia 2007 także głowa do góry, ten stan minie:) Umarł król, niech żyje król! Najważniejsze są dwa ostatnie wyrazy w powyższym. Czyli zdrowyś! dzięki, mam nadzieję że mi minie... Co do kraksy. Pakiet został na swoim miejscu, po odpadnięciu kabinki działało serwo gazu. Czy wypięły się inne serwa w trakcie lotu??? Mało prawdopodobne, jednak nie jestm w stanie tego stwierdzić, gdyż na miejscu katastrofy zastałem kupę trocin... Wypiety był pakiet z włącznika zasilania, lotki z kabla Y, reszta niby na swoim miejscu. Co do odbudowy. Uderzenie było tak silne i niefortunne, że kadłub w części ogonowej też jest strzelony. Płaty wyglądaja na całe (z wierzchu), jednak oby dwa maja strzaskane wręgi na długości prowadnicy rury węglowej. Połamane są też miejsca gdzie wchodzą kołki ustalające (tak to się chyba zwie). Także słabo to widzę. Po dokładnych oględzinach wczoraj stwierdziłem że chyba nie ma sensu lepić... Wymianie podlegałoby 3/4 modelu
kwijatkowski Opublikowano 17 Grudnia 2007 Opublikowano 17 Grudnia 2007 co do tej kabunki to sie zgodze. To ze wypadlo moglo spowodowac krakse-szczegolnie przy tej predkosci. Podobne zjawisko mozna bylo zaobserwowac w moim bylym f-18. Tomek bez da sie latac. Zwroc uwage jednak ze zmiana wlasciwosci modelu ulegla bardzo gwaltownej zmianie. No ale coz-mozemy sie tylko domyslac
darkarll Opublikowano 17 Grudnia 2007 Opublikowano 17 Grudnia 2007 Mo ja muszę powiedzieć że jestem modelarzem który notorycznie gubi kabinki przyczyny są różne , przewaznie poprostu z pośpiechu zapominam przykręcić i nigdy właściwości lotne nie zmieniły sie w sposób drastyczny tak żeby nie dalo się kontynuować lotu , powiem więcej właściwie to nie zauważyłem większych zmian , a oto modele które zgubiły kabiny ( te które pamiętam) Extr 260 1,9 rozp Cap 232 2m rozp Extrim (wielokrotnie gubił kabine ) Katana Precision Aerobatic a ostatnio Extra 2,13m C-arf według mnie najbardziej prawdopodobna jest wersja Tomka z bateriami
Paweł Rzedzicki Opublikowano 17 Grudnia 2007 Opublikowano 17 Grudnia 2007 Raczej nie byla to kwestia aku- Marcel twierdzi ze model reagowal na gaz.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.