Skocz do zawartości

Katana PL z Artexu by marcel (spalina)


Rekomendowane odpowiedzi

Reagował na gaz ,czy tylko Marcelowi się tak zdawało.

Jak wypadła moja kabinka w Extrimie , to pomimo braku baterii na 100% mogę powiedzieć ,że mogłem jeszcze regulować gazem :crazy: :mrgreen:

...... to nie Wolski grał jeszcze , to echo tylko grało....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 167
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

No właśnie , w praktyce bardzo rzadko udaje sie ustalić przyczyne kraksy zwykle ilu świadków tyle wersji , a najśmieszniejsze jest to że najmniej wiarygodny jest sam pilot, widziałem kilka kraks przypadkowo zarejestrowanych kamerą i zawsze wersja pilota róznila sie od tego co jest na taśmie :lol: kiedyś sam filmowałem lot modelu Cap 232 doświadczony z resztą pilot leciał przekładając model kilkakrotnie na plecy i na brzuch w pewnym momencie model wpadł w autorotacje i przywalił w ziemie . pilot twierdził że był w tym momencie na brzuchu a na filmie widać było wyraźnie że był na plecach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, może się wydawało. Zapowietrzyłem się jak katana zaczęła pikować mi w dół, zacząłem machać drągami że o mało ich nie wyrwałem...

Jednak pakiet został znaleziony na miejscu kraksy, fakt że wypięty, ale wypiete były też lotki. Prawdopodobnie od uderzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepiej znajdź coś urwanego, nie ważne czy masz pewność, że urwało sie w locie czy podczas uderzenia w ziemie i na to zwal całą winę. Jak tak zawsze robie- pomaga;)

 

w 99% wypadków wina leży po stronie pilota w trakcie lotu, lub jego przygotowań przed startowych. Prawdopodobnie ja też popełniłem jakiś błąd podczas przygotowań, bo co do lotu to na tej wysokości spokojnie można było opanować model.

 

Ale niech będzie. Niedaleko jest stacja transformatorowa, pole elektromagnetyczne prawdopodobnie spowodowało zakłócenia na kanale 64, co spowodowało brak komunikacji nadajnika z odbiornikiem..... nieeee, no bzdura, latałem tam wielokrotnie i nigdy nawet lotka nie drgnęła bez mojej inicjatywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej potwierdza to moją opinię bo o ile mogę sobie wyobrazić ,że ster wysokości nie chciał zadziałać , to brak reakcji modelu na lotki już nie .

 

Ja też robię tak jka radzi Rabbit.

Skutecznie pozwala się wyluzować - zawsze to lżej jak zawiedzie chińczyk składający elektronikę , czy lutujący kable i sprzęt ,a nie ja sam ,czyli pilot .

 

Przy okazji po pół roku dowiedziałem sie dlaczego mało co nie rozbiłem Łosia w Kraśniku.

 

Obstawiałem najpierw zakłócenia z innego radia na tym samym kanale lub oczko wyżej, potem

zwiniętą antenę odbiorczą , (po mimo lotu wcześniejszego w takiej samej konfiguracji i to znacznie dalej ).

Aż tu niedawno w RC przeglądzie napisali ,że w chowanym podwoziu co jakiś czas potrafi sie zablokować serwo.

Teraz jeśli jest ono zasilane ze wspólnego zasilania to już po modelu.

Jeśli zaś ma swoje zasilanie to trudno podwozie się już nie odtworzy ,ale model jest sterowny.

I tak od ku..... na wszystkich pilotów ,a potem ku... na samego siebie za antenę doszedłem do wniosku ,że przyczyną super nie rozbicia Łosia było - brak wiedzy z mojej strony.

 

Myślę Marcel ,że jak pogłówkujesz to dojdziesz co było .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to Cię Marcel pocieszy ale moja OUYA też dokonała żywota :( , wiem wiem to był ARF a nie kit wkład pracy i serca dużo mniejszy ale nie mam przynajmniej dylematu czy ją odbudowywać :mrgreen:

a i przyczyna znana - pilot du.... pionowy korek na pełnym gazie i troche zabrakło

 

img047as1.jpg

 

img050lv3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to Cię Marcel pocieszy ale moja OUYA też dokonała żywota

 

Nie, no katastrofy kolegów po fachu raczej nie pocieszają. Ten kto tak rozxxxxxł model wie jaki ucisk w mostku się czuje.

 

Widzę jednak że nie jestm osamotniony, każdy gdzieś coś rozwala.

 

Fakt, że powoli dochodzę do siebie... trzeba brać sie do roboty... zacząć ciąć metal i krzesać iskry. Nowe doswiadczenia czekają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich sytuacjach bardzo skrajnego natchnienia :devil: :-( każda przyczyna tragedji nawet ta absurdalna, jest rozważana. Po dojściu do siebie - może to trwać różnie długo - okazuje się najczęściej, że to pilot zawinił... Ja też coś takiego przeżyłem na samym początku modelowania - wszystko mogło zakłucić tylko nie moje umiejętności. Oczywiście Marcel bardzo Ci wspołczuję ale wydaje mi się, że trochę za szybko "wmówiłeś" sobie, że latanie na silniku elektrycznym to to samo co na spalinie. I o ile na 2,5cm spalinie wszystko było OK to już na 10cm niekoniecznie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

okazuje się najczęściej, że to pilot zawinił

 

Irek,pozwól że zacytuję sam siebie z postu powyżej:

w 99% wypadków wina leży po stronie pilota w trakcie lotu, lub jego przygotowań przed startowych.

 

Nie ma wątpliwości, jednak w tym wypadku jedynie przygotowania przedstartowe.W locie nie mam sobie nic do zarzucenia. Model był na takiej wysokości że można go było wyprowadzić naprawdę ze sporej opresji, tymbardziej, że był lekki i super sterowny.

Zresztą na filmie słychać jak krzyczę "kur** nie mam sterowania".

 

Oczywiście Marcel bardzo Ci wspołczuję ale wydaje mi się, że trochę za szybko "wmówiłeś" sobie, że latanie na silniku elektrycznym to to samo co na spalinie. I o ile na 2,5cm spalinie wszystko było OK to już na 10cm niekoniecznie...

 

A tutaj nie widzę związku. Czy jeżeli założyłbym do katany supermocny silnik elektryczny o ciągu 3kg to byłoby inaczej???

To nie silnik zawiódł, ani jego regulacja. Cały czas pracował, nie zgasł, nie dławił się.

A latanie spaliną wg mnie niedużo różni się podczas lotu od elektryka (tymbardziej 4suw, który wchodzi na obroty prawie jak elektryczny silnik)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ten kto tak rozpiździł model wie jaki ucisk w mostku się czuje.

Jak rozpirzysz ich kilkanaście, albo i więcej to dopiero Cię będzie ściskało :D . Daj sobie na luz i rób następne. Wiem, wiem to kosztuje nie tylko kasę, ale i czas spędzony przy budowie modelu. Ale przyzwyczaisz się :D . Nie Ty jeden rozbijasz modele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo i więcej to dopiero Cię będzie ściskało

człowiek wpada w rutynę potem :)

Daj sobie na luz i rób następne. Wiem, wiem to kosztuje nie tylko kasę, ale i czas spędzony przy budowie modelu. Ale przyzwyczaisz się . Nie Ty jeden rozbijasz modele.

Już sobie dałem.:) Po głowie chodzi mi już coś. Kasa... oj tak płynie szybciej niż Wisła. Czasu najbardziej mi żal, dlatego następny chyba ARF.

 

Tylko że modelarswto nie polega na rozbijaniu. Człowiek kupuje auto zeby jezdzic nie zeby je rozbic z modelem jest tak samo wg mnie to była utrata zasilania kabina wypadła a opór powietrza wyrwał kabel z odb

 

Racja, nie po to buduje żeby rozbić, jednak jest to spore ryzyko wpisane w modelarstwo. 99% było to coś z zasilaniem. Jeszcze nie posprawdzałem elektroniki,może jutro się za to wezmę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcel głowa do góry, ta katanka miala potrzaskane prawie wszystkie zebra, skrzydla sieczka, na fotkach tego nie widac, kadlub pekniety w trzech miejscach, stan agonalny :) trafila w rece drugiego kolegi i w 4 dni ja poskladal :) przyczyna kraksy jak mowil kolega ponoc brak reakcji na wyskosc, na ziemi stwierdzono wypięcie snapa kulowego :)

 

91299160ag0.jpg

 

58738673rr9.jpg

 

36749564ve6.jpg

 

Przysiadziesz kilka wieczorow i bedzie jak nowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam kolegę, który pakuje olbrzymia kasę w gołębie...i nie widzę w tym nic złego, jeżeli sprawia mu to przyjemność to czemu nie. Ja wydaje pieniądze na samolociki i tez nikomu nie powinno to przeszkadzać. Także nie mów, że wędkarstwo BE a modelarstwo super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.