Bartek Piękoś Opublikowano 3 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 Zaprezentuję efekt końcowy Trochę od d... strony, ale w końcu jestem na urlopie. Relację uzupełnię wstecz ze zdjęciami i opisami po weekendzie. W bólach się rodził, ale jaki piękny . Taki kolorowy. To chyba najtrudniejsze masz już za sobą. Fajno. Na żywo wygląda tak, że zazdroszczę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 3 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 hehe, dzięki to nijak się ma do Twojego Corsaira precyzyjnego w każdym szczególe, zdjęcie pamiątkowe z modelem z naszego "pikniku" chyba sobie ustawię na tapetę w laptopie :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukaszluk Opublikowano 3 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 Kolego możesz podac wymiary przesunięcia tej wręgi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 3 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 Dokładnie 4 cm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukaszluk Opublikowano 3 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 Ok, wielkie dzięki, Teraz przeróbka ruszy z kopyta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 3 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 hehe, dzięki to nijak się ma do Twojego Corsaira precyzyjnego w każdym szczególe, zdjęcie pamiątkowe z modelem z naszego "pikniku" chyba sobie ustawię na tapetę w laptopie :) Płonę rumieńcem. A tak serio, cieszę się, że ci się podoba. Szkoda, że nie latał. Ale co się odwlecze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mirek z Lublina Opublikowano 4 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Witam. Sprawdzałeś Kacper środek ciężkości po tej zmianie? O ile pamiętam , miałeś dwa Michasie ode mnie, drugiego oblatałeś jako elektryka czy też przerabiasz na spalinę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 4 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Witam Mirku, fajnie że się odezwałeś Nie sprawdziłem jeszcze i jeden z modeli (ten pierwszy) wciąż czeka na oklejenie. Z tym jak widzisz postępy poszły do przodu i jest w zasadzie gotowy do lotu, ale pozostało mi jeszcze wklejenie serwa do sterowania gaźnika. Niestety urlop się kończy, zajęć było co niemiara i się nie wyrobiłem. Jutro wracam do UK. Będę za 2 tygodnie to będę dalej działał i jak się odważę to może i polecę. Oczywiście sprawdzę wagę / środek ciężkości a w między czasie będę uzupełniał relację o obecnie zrobione zdjęcia z montowania silnika spalinowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 9 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 Myślę, że tu nie trzeba chirurgicznej precyzji i wręgę zacząłem wycinać po bokach brzeszczotem. Wraz z wręgą wyciąłem "półeczkę" z magnesem do mocowania klapki komory, gdzie będzie umiejscowiony zbiornik paliwa. Od spodu wręge wyciąłem miniszlifierką. Jak widać, wręga nie musi być wycieta po samych krawędziach. Osłabiłoby to nieco przód, a łoże silnika spokojnie wejdzie w obecny obrys tej wyciętej. Jeśli nie to zawsze mam co dociąć / dopiłować. Lepiej ujmować niż dokładać i sztukować materiał w tak newralgicznym punkcie modelu. Wyciąłem kawałek sklejki z magnesem do mocowania klapki. Pod wyciętą sklejkę "półeczki" wkleje nowy pasek sklejki a na wierzch dokleję wycięty kawałek z magnesem tak by był na pierwotnym poziomie i klapka była prawidłowo domykana. Biorę się za wycinanie nowej wręgi i klejenie na krzyż z dwóch kwadratów sklejki lotniczej. Nie będę jej wklejał, jutro przymierzę silnik i zadecyduję gdzie ją umieścić, tak by wszystko pasowało i zbiornik paliwa miał swoje miejsce. cdn. Przytoczyłem w odpowiedzi część relacji by wszystko trzymało się kupy, gdyż powstał mały OT Faktycznie o magnesie mogę zapomnieć, teraz mam już wyobrażenie jak to wygląda. Montaż podzieliłem na dwa etapy - zająłem się silnikiem i wręgą oraz zbiornikiem paliwa i na koniec połączeniem wszystkiego do kupy by miało ręce i nogi. Na początek zająłem się samym kadłubem. Zabezpieczyłem ścianki kadłuba oraz półkę przed wpływem paliwa. Ścianki pomalowałem żywicą L285 (z utwardzaczem). Na półkę wyłożyłem grubą tkaninę w dwóch warstwach i przesączyłem żywicą tam gdzie są otwory. Tam gdzie nie ma pomalowałem by tkanina stanowiła ze sklejką jednolitą powierzchnię. Po wstępnych przymiarkach wyciąłem również otwór na iglicę oraz obrobiłem nieco ściankę kadłuba by zamontować wydech (z luzem około 5 - 7 mm) tak by temperatura nie przypaliła sklejki lub nie wpłynęła negatywnie na folię. W wyciętej i przypiłowanej na wymiar nowej wrędze zacząłem organizować położenie silnika. Patrząc na front wręgi przypasowałem łoże silnika z silnikiem (bez skręcania a tak orientacyjnie) i wypozycjonowałem łoże do wręgi tak, by po ustaleniu skłonu i wykłonu silnika jego oś znajdowała się w centralnej osi kadłuba. Zabieg ten wymagał przesunięcie łoża o około 2 - 3 mm w górę oraz w prawo. Wstępnie przykręciłem łoże na jedną śrubę. Ustaliłem pozycję końcową łoża i nawierciłem lekko pozostałe otwory. Otwory ostatecznie nawierciłem na wymiar zewnętrznej średnicy nakrętek kłowych, które potem wcisnąłem / docisnąłem i zabezpieczyłem klejem CA. Na tym etapie mogłem dokręcić łoże (ale nie ostatecznie) tak by powoli wszystko pasować. Musiałem myśleć nad każdym krokiem dwa razy, gdyż jakiekolwiek zmiany wiązały się z każdorazowym odkręcaniem silnika od łoża. Nie miałem możliwości je odkręcić od wręgi z założonym silnikiem, gdyż nie miałem dostępu do czwartej śruby zasłoniętej iglicą silnika. Zająłem się etapem montażu silnika do łoża. W tym celu dosunąłem silnik do końca, dzięki czemu mogłem zaznaczyć cztery otwory, w które po nawierceniu wejdą wkręty mocujące ostatecznie silnik do łoża. Otwory nawierciłem mniejsze niż śruby i przegwintowałem je śrubami (wkrętami, które były w zestawie z łożem). Zabrałem się za przymierzenie zbiornika paliwa do wręgi. Kierowałem się zasadą, by górny poziom paliwa zatankowanego zbiornika znajdował się nieco ponad wlotem paliwa do gaźnika. Na wrędze zaznaczyłem otwory rureczek z korka zbiornika, tak by ten mógł być potem prawidłowo spasowany i zamontowany do wręgi. Należy tu również zadbać by nic nie kolidowało z łożem i nie trzeba było się w nie wwiercać. Trzecią dziurkę w korku nagwintowałem M4, będzie ona służyła do przymocowania zbiornika do wręgi z czym wiąże się nawiercienie trzecieć dziurki we wrędze. OTWÓR NAGWINTOWANY JEST NA GŁĘBOKOŚĆ PLASTIKU I NIE MOŻE PRZECHODZIĆ PRZEZ GUMĘ KORKA !! Przyszła kolej na sam zbiornik i jego uszczelnienie. W pierwszej kolejności przystąpiłem do przycięcia wężyka silikonowego ssącego paliwo ze zbiornika. Przyciąłem go na taką długość, by smok znajdował się kilka milimetrów od dna zbiornika w pozycji pionowej. tutaj zdjęcie poglądowe przed przycięciem: Po umieszczeniu korka w zbiorniku dokręciłem mosiężną śrubę kontrowaną nakrętką z wewnętrznej strony, Dzięki temu guma w korku pęcznieje i zaczyna uszczelniać zbiornik. Sprawdziłem szczelność. Na mosiężne rureczki założyłem długie wężyki silikonowe, umieściłem zbiornik w garnku z wodą i dmuchając z całej siły w wężyki obserwowałem czy w garnku nie wydostają się pęcherzyki powietrza. Do korka przyłapałem delikatnie na CA gumowy oring i zabrałem się za montaż zbiornika we wrędze. Zbiornik przykręciłem śrubką M4 przyciętą na odpowiednią długość, tak by nie wchodziła w gumową część korka. Nie miałem pojęcia jakie długości wężyków mi będą potrzebne więc na tym etapie podłączyłem długie by potem je odpowiednio przyciąć. Przyszła kolej na montaż silnika. W celu ustanowienia odpowiedniego skłonu / wykłonu zdecydowałem się na wariant podkładki w prawym górnym rogu montażu łoża patrząc od frontu. Musiałem się tu jednak wykazać rozsądkiem i szukać kompromisu. Po dokręceniu łoża okazało się, że jest ono dosyć elastyczne i po podłożeniu podkładki zaczyna się giąć na swoje strony "repozycjonując" położenie silnika. Na szczęście po dokręceniu silnika wszystko się naprostowało, ale nie jestem zadowolony z takiej opcji i następnym razem będę kombinował inaczej. Przy okazaji mogłem dociąć wężyki ze zbiornika na odpowiednią długość. Nie wiedziałem za bardzo jak przepuścić dźwignię gazu przez wręgę. Popychacz mi tak wyszedł, że musiałby przechodzić przez łoże silnika. Kombinowałem tak : ... ale ostatecznie zdecydowałem się na snap kulowy : i puściłem to tak : Na koniec wszystko spasowałem na wrędze : Wiem, że nie powinienem trzymać za zbiornik ... ... i wkleiłem do modelu zwracając uwagę na zachowanie skłonu / wykłonu. W tym przypadku nie wymagało to zabiegów a jedynie wklejenie wręgi z całym setupem pod kątem prostym do półki i ścianek kadłuba. tak wiem .. brud za paznokciami, ale jak jestem w żywiole to martwię sie o to po robocie :) Za dwa tygodnie dalszy ciąg relacji - montaż serwa gazu, odpalenie silnika i jak się odważę pierwszy lot Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 9 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 No miałeś z tym trochę zachodu, ale efekt chyba ci wszystko wynagradza, co? Zazdraszczam ci tego spaliniaka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 9 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 dzięki, no zachodu to było najwięcej jak tu sobie przypomnieć krok po kroku co Andrzej przy grillu uczył i na drugi dzień zabrać się za robotę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 9 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 dzięki, no zachodu to było najwięcej jak tu sobie przypomnieć krok po kroku co Andrzej przy grillu uczył i na drugi dzień zabrać się za robotę Zasada uczenia się i przypominania jest taka: jak się uczysz po piwie to i po piwie sobie lepiej przypominasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zolty Opublikowano 9 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2014 Zasada uczenia się i przypominania jest taka: jak się uczysz po piwie to i po piwie sobie lepiej przypominasz Bartku dobrazasada ale jeszcze : Jak za dużo to nie zdrowo !! Kacper fajnie wygląda twój Michaś aż nie mogę się doczekać swojego co prawda mój będzie mniejszy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 27 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2014 Dzięki Serwo już obsadzone i chyba nie wytrzymam i dziś odpalę silnik. Z racji dużego przeważenia przodu mieściłem je sporo poza SC idąc w kierunku ogona. Po podłączeniu aparatury wszystko zachowuje się i pracuje jak należy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 27 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2014 A zastanowiłeś się dla czego nikt nie montuje zbiornika tak jak Ty to zrobiłeś? I dla czego montuje się obłożone gąbką ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_BRODA_ Opublikowano 27 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2014 Start, kret, rozbryzg paliwa, fire, żal, czas mija żal przechodzi trzeba kupować nowy model ... i dalej jest zabawa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GiulioN Opublikowano 27 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2014 Start, kret, rozbryzg paliwa, fire, żal, czas mija żal przechodzi trzeba kupować nowy model ... i dalej jest zabawa Bardziej to chyba chodziło o to żeby w razie przecieku/rozlania paliwa wchłonęła je gąbka a nie balsa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
noker Opublikowano 27 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2014 ;) Chodzi o separację od drgań, Kacper, w takim układzie będzie ci wiecznie ciekło paliwo ze zbiornika 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 28 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2014 Zbiornik musiałem lekko unieść o czym wspominalem w relacji. Stad ta gąbka. Jakby to powiedziec ... Ucze się od starych kombaciarzy ... Modele wciąż rozbijaja w walkach .. Ognia nie było i nic nie "ciece .." ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 28 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2014 Kacper,to mocowanie zbiornika to faktycznie "ciekawe" .. Wg mnie napracowałeś się a efekt może być inny od oczekiwanego. Nie powinno się też robić ,tak długiego napędu gazu ,może Ci się ten pręt wyginać ,drgać,obciążać zbyt serwo -a bogate chyba nie jest....możesz mieć dziwne reakcje gazu w locie w stosunku do wychylenia drążka gazu... Jeśli nie dasz rady tego zmienić to zrób w połowie gdzieś podparcie,prowadzenie tego pręta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi